Temat: Człowiek sukcesu
Wydaje mi się, że jest to pojęcie względne.......ile milionów ludzi jest na świecie tyle inaczej definiuje a przynajmniej powinno pojęcie "człowiek sukcesu"
Czym jest "sukces"?
Zdobyciem milionów?.....może i większości to słowo odzwierciedla miarę sukcesu
milion........fanów.....dla artysty,
milion.........zarobionej gotówki....dla biznesmena,
milion.......słuchaczy ..dla oratora,
milion........wyznawców ..dla szaleńca,
milion.......wyborców, popleczników...dla rządzącego. itd
Każdy z nich uważa, iż osiągnął sukces.......pławi się w nim,.....ale czy to jest sukces?
Za chwile zabraknie....
fanów......artysta załamie się psychicznie,
gotówki.... biznesmen splajtuje lub powiesi się,
widzów.... artysta pójdzie w zapomnienie,
znajdzie się większy szaleniec....i zdobędzie ogłupiałe tłumy,
zmieni się wizja polityczna.....rządzącego wywiozą na taczce..itd
Człowiek sukcesu dla mnie to ten, który osiągnął samozadowolenie, sam dokonał wyborów, osiągnął apogeum znajomości samego siebie i doskonalenia siebie....doszedł do nirwany samego siebie za życia.
Jeżeli mówimy o sukcesach j.w. są one ulotne niczym babie lato....rządzący dzisiaj są...jutro ich nie ma.....u nas ostatnio co chwile takich pełno....krezusi finansowi....również....podobno miliarderów teraz można powiedzieć sieje wiatr...gdzie popatrzysz tam "sukces" nowobogackiego...jak pojawili się tak szybko znikną....(no chyba że człowiekiem sukcesu jest ten krezus co co chwile siedzi w więzieniu a pożniej wraca do swojego otoczenia przyjmowany z oklaskami)..podobno taka teraz moda na świecie.
Jeżeli mówimy o politykach i ich sukcesach....i skutkach ich decyzji....ha....chyba wszyscy widzimy jakie opłakane są....
zawsze było..jest i będzie....jak w "Nie-boskiej komedii" Krasińskiego
każdy bierze dla siebie zgodnie z miejscem siedzenia.
Więc...określenie "człowiek sukcesu" jest wszechczasowe........i oznacza tylko jednego...tego który osiągnął nirwanę za życia i już jest wolny.