Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Na początek opowiadanie Louisa Evena o ukrytej tajemnicy pieniądza jako film o
https://youtu.be/0zV_dYP4dAA

oraz wersja do czytania
http://www.michaeljournal.org/wyspa.htm

To opowiadanie doprowadzi Państwa do idei Kredytu Społecznego. Kim jest Louis Even nie znalazłem na polskojęzycznych stronach netu a o tajemnicy pieniądza i wspomnianej ideii dowiefzą się Państwo z podanych linków. Ja chciałbym jedynie zapytać , co o tym sądzicie?
Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Meritum kredytu społecznego

http://www.michaeljournal.org/Przeglad.htm
Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Znajazłem też inne "bajki" a ponieważ są one bez morału, warto je poznać przed oficjalną premierą.

Bajka pierwsza

"Afery mieszkaniowe za rządów PIS-u

Ewa Holewińska, radna warszawskiego Śródmieścia z ramienia PiS i szefowa komisji mieszkaniowej – 17.12.2005 została właścicielem mieszkania komunalnego w Al. Ujazdowskich w Warszawie, nie rezygnując z willi na peryferiach miasta. Nie zgłosiła zakończenia budowy domu i wykupując mieszkanie komunalne, oświadczyła, że nie ma żadnego mieszkania. Biegły rzeczoznawca wycenił je na niecałe 140 tys. zł. Ponieważ Ewa Holewińska zajmowała je wraz z mężem, skorzystała z 80-procentowej ulgi, płacąc za ponad 60 m kw. na jednej z najbardziej prestiżowych ulic miasta niecałe 28 tys. zł. Pośrednicy nieruchomości twierdzą, że takie lokum w Al. Ujazdowskich jest warte ok. 400 tys. zł.
Janusz Fota, 27.01.2006 mianowany wicedyrektorem Polskich Portów Lotniczych.
jedna z ikon „układu warszawskiego”, będąc szefem Zarządu Dróg Miejskich, załatwił sobie ze specjalnej puli lokali skarbu państwa atrakcyjne mieszkanie na tyłach Traktu Królewskiego (kawalerka przy ul. Traugutta). Za wyremontowane przez miasto mieszkanie, którego rynkowa wartość sięgała co najmniej 140 tys. zł, zapłacił 25 tys. Ówczesny prezydent stolicy Lech Kaczyński postawił Focie ultimatum – albo odda mieszkanie przy Trakcie Królewskim, albo straci stanowisko w ZDM. Fota przytomnie wybrał mieszkanie. Obecnie będzie odpowiadał w Portach Lotniczych za inwestycje, m.in. za budowę drugiego terminalu na Okęciu. „Jeśli chodzi o tzw. aferę mieszkaniową, to dla naszego przedsiębiorstwa taka kwestia nie istnieje” – twierdzi Paweł Łatacz, nowy dyrektor naczelny PPL.
06.08.2006 – pan Fota wygrał konkurs na szefa Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad.
23.08.2006 – minister transportu po serii artykułów prasowych na temat pana Foty zdecydował się unieważnić wyniki konkursu, zresztą pod pretekstem uchybień formalnych w procedurze konkursowej. Tak więc będzie on musiał pozostać na marnej posadzie wicedyrektora PPL.
Edyta Sosnowska, szefowa PiS na warszawskim Targówku, w poprzedniej kadencji radna – w 1999 r. starała się o mieszkanie komunalne. Jej przyszły mąż, obecny burmistrz Robert Sosnowski, członek Rady Krajowej PiS i koleżeńskiego sądu dyscyplinarnego partii, wówczas radny, był szefem komisji mieszkaniowej na Pradze Północ. Wiosną 1999 r. przyszła żona Sosnowskiego dostała pozytywną opinię komisji, którą kierował, a w czerwcu tego samego roku pp. Sosnowscy pobrali się. We wszystkich urzędowych pismach przedstawiła się jako Edyta Grzywacz, osoba młoda i samotna, bez mieszkania. Skierowanie umożliwiające objęcie 58-metrowego lokalu przy Łochowskiej nosi datę 28 lipca 1999 r., a p. Edyta podpisała je panieńskim nazwiskiem, dyskretnie przemilczając ślub z Robertem Sosnowskim (zmieniła przy tym nazwisko). Przy okazji jako radna Targówka musiała zadeklarować, że mieszka na terenie tej dzielnicy, więc podała adres Jerzego Raczyńskiego, szefa klubu PiS w Radzie Targówka.
Barbara Leoniak, w poprzedniej kadencji radna PiS, była w komisji mieszkaniowej, która przydzielała lokal żonie burmistrza Sosnowskiego – też skorzystała z przychylności urzędu: wraz z mężem i dwójką dzieci mieszkała w Warszawie przy ul. Stalowej w 65-metrowym mieszkaniu. Gdy doszło do rozwodu, państwo Leoniakowie dostali aż dwa pełnowartościowe mieszkania. Na Targową wprowadził się pan Janusz Leoniak, zaś żona dostała dwa pokoje w okolicach pl. Hallera, czyli tam, gdzie ceny mieszkań są na Pradze Północ najwyższe.
Kazimierz Konopko, w poprzedniej kadencji wiceburmistrz Pragi Północ z ramienia PiS, zawalczył o mieszkanie dla swojego studiującego syna Jakuba jako … bezdomnego. Syn wymeldował się więc od matki i jako biedny, bez żadnego lokum stanął w komunalnej kolejce. Wniosek o przydział mieszkania złożył w listopadzie 2004 r., a już cztery miesiące później znalazł się na liście osób wyznaczonych do przydziału komunalnego lokum. Jakub Konopko zrezygnował ze starania o mieszkanie dopiero, gdy sprawę opisała prasa i zawiadomiono o niej prokuraturę. Obecnie pan Konopko mówi: „Nie czułem się z tym komfortowo. Ale sprawa jest zamknięta: syn ostatecznie zrezygnował ze starań o mieszkanie. Zachował się honorowo i elegancko”.
Marek Różycki, od lutego 2006 szef gabinetu politycznego ministra sportu, harcmistrz, współzałożyciel ZHR – pod koniec lipca 2005 złożył w dzielnicy Wola (którą od czerwca 2005 kierował Zdzisław Szpera z PiS) wniosek o mieszkanie komunalne. Wniosek – mimo kolejki 363 oczekujących w dzielnicy osób – został szybko załatwiony i w lutym 2006 Różycki dostał mieszkanie komunalne o wartości 300 tys. zł w centrum Warszawy. We wniosku zataił, że ma dom pod Warszawą (na stronie internetowej ZHR informuje, że mieszka 25 kilometrów od Warszawy), a napisał, że z żoną i trojgiem dzieci mieszka u szwagierki na Woli. Dodatkowo przyznano mu prawo pierwokupu mieszkania za ułamek jego wartości.
Liliana Zientecka (PiS), dyrektor biura edukacji w ratuszu, w 2001 r. rozwiązała swój prywatny problem mieszkaniowy kosztem samorządu – załatwiła przydział kawalerki dla mamy, z powodu jej choroby, a potem wprowadziła tam męża, z którym się rozwiodła. Zientecka działała jako białołęcka radna AWS w miejscowej komisji dzielącej mieszkania komunalne. Załatwiła mieszkanie w dawnym budynku FSO przy ul. Świderskiej na Tarchominie (samorząd zainwestował w ten budynek blisko 1,9 mln zł). "

Bajka 2

"Amber Gold i kaczyńskie machlojki

Powtarzaną od lat diagnozą Jarosława Kaczyńskiego jest to, że Polska została okradziona, przez tajemniczy układ powiązań, w których wchodzi biznes, media, polityka i służby specjalne. Przy okazji sprawy Amber Gold pan prezes zlecił propagandową ofensywę i przygotowanie raportu o "amberpaństwie" Tuska , jego bursztynowym bagnie, pomorskiej ośmiornicy i wspomnianymi wcześniej układami interesów, któ
re rujnują Polskę. Ja sam postanowiłem sięgnąć do dużo starszych publikacji i przygotować dla pana prezesa memento - inny mini-raport o bagnie z lat, 90 kiedy to zaczął się cudowny okres działalności innego amberpaństwa - tłustych lat amberpaństwa braci Kaczyńskich, podczas których setki "swojaków" uwłaściły się na majątku publicznym na kwotę kilkudziesięciu miliardów złotych..

Amber I

Zaraz po powstaniu Porozumienia Centrum (1990 r.), powstaje spółka Telegraf. Rada nadzorcza Telegrafu to: Jarosław Kaczyński, Lech Kaczyński, Maciej Zalewski, Andrzej Urbański i Krzysztof Czabański. Bogata spółka, której kapitał początkowy szybko urósł do kwoty 2 mln USD chciała inwestować m.in. w wydawnictwa, komunikację, media i handel. Do skarbca Kaczyńskich trafiło również blisko 110 miliardów starych złotych z tytułu dotacji od prywatnych (Art-B blisko 60 miliardów) i państwowych firm oraz zakupu udziałów spółki. Po ujawnieniu afery FOZZ i pierwszych podejrzeniach, które padły na posiadających utrzymywane w ścisłej tajemnicy kontakty Kaczyńskich z firmami "Art-B", "Budimex" (wybudował Licheń), "Pol - Kufring" i "Metalexport" gospodarczy tygrys - Telegraf pada w dziwnych okolicznościach, a obaj bracia natychmiast nabierają wody w usta.

Amber II

Fundacja prasowa Solidarność, którą założyli Kaczyńscy powstała na pozostałościach po RSW Prasa-Książka-Ruch. Omijając procedury przetargowe Fundacja dysponująca kapitałem założycielskim w kwocie 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych) przejmuje wart blisko 30 miliardów starych złotych "Express Wieczorny", który później zostaje sprzedany w transakcji wiązanej i polegającej na równoległej spłacie 10 miliardów starych złotych, które Jarosław Kaczyński pożyczył z kasy wydawnictwa na kampanię wyborczą PC. Dochody z "Expressu Wieczornego" zostały wpompowane w finansowanie działalności PC oraz na wydawanie tygodników "Polska Dzisiaj" (w ciągu pięciu lat sprzedano cztery nakłady) i na niskonakładowe i nierentowne pisma "Tygodnik Centrum", "Tygodnik Solidarność’ oraz "Tygodnik Ziemi Garwolińskiej", którego szefem był nie, kto inny jak Marek Suski. Kontakty z udzielającym PC kredytów bankiem BPH owocują przekazaniem mu w dzierżawę budynków, które fundacja otrzymała od skarbu państwa na wieczyste użytkowanie. Za bezinteresowna przysługę fundacja Kaczyńskiego inkasuje prawie 40 miliardów starych złotych a ówczesny członek PC i minister w Kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy Sławomir Siwek rozpoczyna zleconą mu przez Kaczyńskiego tajną misję wywarcia nacisku na ówczesnego szefa NBP, od którego oczekiwano wydania zgody na prywatyzacje BPH w pierwszej kolejności.

Amber III

Towarzystwo Cargo Modlin zostało utworzone wespół z Warszawską Fundacją Rozwoju Regionalnego, Wojskową Fundacją Kultury Art-Woj oraz Fundacją Pilotów i Spadochroniarzy Gloria Victis Aeronautis. Sławomir Siwek z Kaczyńskim weszli do władz spółki Cargo Modlin i planowali dzierżawę lotniska od wojska i budowę przynoszącego gigantyczne zyski międzynarodowego portu lotniczego. Przedsięwzięcie, z którym Kaczyński wiązał wielkie nadzieje miało w swoich planach wybudowanie portu lotniczego, na bezpłatnie przejętym od armii terenie starego lotniska wojskowego. Niestety interes nie wypalił, ponieważ konflikt z ówczesnym prezydentem Lechem Wałęsą sprawił, że postrzegany za politycznego awanturnika Kaczyński został na jakiś czas zepchnięty na biznesowo-polityczny margines.

Amber IV

Spółka Srebrna, w której radzie nadzorczej zasiadała m.in. posłanka Szczypińska, Marek Suski, Kazimierz Kujda i Krzysztof Wyszkowski, a w Radzie Nadzorczej - Lech Kaczyński to jeden z najciekawszych interesów ludzi dzisiejszego Prawa i Sprawiedliwości. Związani z Jarosławem Kaczyńskim szefowie spółki gwarantują partii stały dopływ gotówki i atrakcyjne budynki, o których pierwszy raz usłyszano już w latach 90. W obrocie znajdują się te same nieruchomości, które kiedyś zostały przekazane Fundacji Prasowej Solidarność i te same, które ta sama Fundacja wynajmowała za ciężkie pieniądze bankowi BPH. "Srebrna" znana jest, jako "matka" kolejnych dziwacznych tworów, wśród których jest założona przez Kaczyńskiego i Dorna Fundacja Nowe Państwo i "Srebrna media". Apolityczna "Srebrna" i jej kolejna "córka" - Fundacja Nowy Kierunek, której szefami są księgowi i strażnicy partyjnych pieniędzy PiS dotuje stojącą na krawędzi bankructwa "Gazetę Polską Codziennie", a prezesowi gwarantuje święty spokój wynajmując sąsiadującą z jego domem okazałą willę na warszawskim Żoliborzu, partycypując w kilkusettysięcznych kosztach wynajęcia jego ochrony osobistej, a także produkując i organizując warte blisko milion złotych (tylko ostatnia kampania) spoty, wiece i wieczory wyborcze.

Amber V

Powołana w 1997 roku na rzecz rozwoju cywilizacyjnego i kulturalnego wsi i małych miast założona m.in. przez Sławomira Siwka i Jarosława Kaczyńskiego fundacja "Solidarna Wieś" miała wspierać kulturę i oświatę na wsi, pomagać znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej rodzinom wielodzietnym rodzinom i samotnym pozbawionym pomocy rolnikom. Dorobkiem pierwszych dziesięciu lat działalności fundacji były 2 stypendia dla dzieci i kilka zapomóg po 2 tysiące każda wypłaconych rolnikom. Losów reszty finansów fundacji nigdy nie ujawniono.

Amber VI

Powstanie kolejnych spółek ferajny z PC "Air Link" sp. z o.o., "Celsa" sp. z o.o. oraz Inter-Poligrafia SA. Pierwsza i najbardziej znana spółka, którą "trzęsie" Sławomir Siwek w tym samy czasie wiceprezes telewizji odpowiedzialny za funkcjonowanie Programu Satelitarnego TV Polonia, Agencji Produkcji Audycji Telewizyjnych, TVP 3 Regionalnej i oddziałów terenowych. Spółka ma zapisaną w swoich dokumentach działalność telekomunikacyjną, radiową i telewizyjną, czyli dokładnie te same, które stanowią konkurencję dla mediów publicznych równolegle reprezentowanych przez Siwka(!). Działalność spółek założonych przez ferajnę z PC była przedmiotem zainteresowania organów ścigania, ale sprawę wyciszono.

Amber VII

Fundacja Nowe Państwo, którą w 1997 roku ustanowili: abp. Tadeusz Gocłowski, Jarosław Kaczyński i Krzysztof Czabański w 2001 roku w cudowny sposób wchłonęła wszystkie udziały fundacji prasowej "Solidarność”, jakie ta posiadała w spółkach "Srebrna" i "Srebrna Media". Ciekawostką związaną z tym tworem jest to, że wszechobecny Siwek dołożył ze swoich i w 1995 roku drukował dla Kaczyńskich przynoszący straty tygodnik "Nowe Państwo". Zapłatą za przysługę był oddanie Siwkowi na własność spółki "Interpoligrafia" z całym parkiem maszynowym. Cichym akcjonariuszem i strażnikiem "Interpoligrafii" stał się nieżyjący już biskup Roman Andrzejewski.

Wymienione wyżej tylko najbardziej znane przykłady zabagnionego amberpaństwa, które poprzez często niejasne interesy utrzymywało braci Kaczyńskich na TOP-ie polskiej sceny politycznej to tylko część bogatej przeszłości błogosławionego prezydenta tysiąclecia i jego brata zbawcy Polski. Jako, że Kaczyński znany jest z tego, że surowo każe niezdyscyplinowanych, ale i sowiecie nagradza najwierniejszych z wiernych na uwagę zwracają losy niektórych członków jego ówczesnej ferajny.

- Adam Glapiński, który w nagrodę wylądował na fotelu szefa Polkomtela sławił się wprowadzeniem koncesji na import paliw, które zapoczątkowały lawinę afer paliwowych i miliardowych strat budżetu państwa. Ten sam Glapiński poprzez swoje ustawy pozwolił na oddanie za bezcen spółkom developerskim wartych fortunę atrakcyjnych działek budowlanych. Lansował skazanego w aferę FOZZ Grzegorz Żemka i żądał zatrudnienia go na stanowisku wiceprezesa NBP. Rozgrzeszony przez Jarosława Kaczyńskiego.

- Andrzej Urbański wyrzucony z Kancelarii Prezydenta po doniesieniach o swoich podejrzanych interesach. Urbański pełniąc funkcję szefa Kancelarii Prezydenta był prezesem i udziałowcem założonej wspólnie z Ryszardem Nawratem (oskarżonym o korupcję działaczem SLD) firmy Kalejdoskop–Nowa, co było niezgodne z ustawą antykorupcyjną. Nagrodą była szybka rehabilitacja i potajemne zatrudnienie w kancelarii ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego. Kolejne podziękowania za lata wierności i wspólnych interesów to stołek szefa TVP i członkostwo w kolegium IPN.

- Czołowy polityk PiS i jeden z liderów PC Adam Lipiński znany jest ze spotkania z posłanką Beger, podczas którego dokonał rozgrzeszonego przez Jarosława Kaczyńskiego aktu politycznej korupcji. W nagrodę umieszczony na liście wyborczej PiS w przedterminowych wyborach parlamentarnych w 2007, z której dostał się do Sejmu.

- Nieżyjący już członek PC i PiS Krzysztof Putra, który bez tchu ścigał wszechobecny układ. Zaprawiony w bojach w czasach PC Putra poświadczył nieprawdę w prokuratorskiej sprawie oczyszczalni ścieków w Hryniewiczach. W 2001 roku Putra podpisał w imieniu reprezentowanej przez siebie spółki "Lech" protokół odbioru i przekazania do użytku Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych, który faktycznie do końca nie powstał. Rozgrzeszony przez Jarosława Kaczyńskiego. Za swoje zasługi nagrodzony fotelem wicemarszałka Sejmu.

- Były członek PC Krzysztof Tchórzewski to członek zarządów licznych dużych przedsiębiorstw i spółek. Dyrektor partyjnej spółki "Srebrna". Nagrodzony za zasługi stołkiem sekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

- Sławomir Siwek - były współzałożyciel i prezes zarządu Fundacji Prasowej "Solidarność", członek PC i szef „Expressu Wieczornego, który w nagrodę otrzymał od Jarosława Kaczyńskiego funkcję członka zarządu TVP. Siwek to milioner i późniejszy prezes fundacji "Solidarna Wieś", która powstała dzięki części majątku przekazanego przez fundację prasową "Solidarność". Jednym ze stałych współpracowników i patronów "Solidarnej Wsi" jest obecnie Radio Maryja.

- Teresa Liszcz to była funkcjonariuszka PC, która w nagrodę za swoje zasługi otrzymała posadę w rządzonym przez Lecha Kaczyńskiego NIK, a potem dzięki jego bratu posadę członka Trybunału Stanu. Rozgrzeszona przez Jarosława Kaczyńskiego z podpisania w stanie wojennym deklaracji lojalności zaproponowanej jej przez SB.

- Marek Dziubek to były członek PC i przewodniczył klubu parlamentarnego Porozumienia Centrum., który za swoje zasługi wylądował w fotelu dyrektora ARiMR.

- Krzysztof Czabański był przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW Prasa-Książka-Ruch. Wraz z Jarosławem Kaczyńskim i Sławomirem Siwkiem został oskarżony o działanie na szkodę Fundacji Prasowej "Solidarność" poprzez nielegalne finansowanie z jej źródeł Porozumienia Centrum. W nagrodę za swoje zasługi wylądował na stołku prezesa Polskiego Radia.

- Andrzej Kryże to sędzia, który w szybkim tempie zamknął prowadzona przez długie lata sprawę afery FOZZ . Komunistyczna i niechlubna przeszłość Kryżego nie przeszkodziła Kaczyńskiemu w docenieniu zasług sędziego, który otrzymał ministerialny stołek.

Czy rząd premiera Tuska jest pozbawionym wad i patologii zbiorowiskiem wyłącznie krystalicznie czystych, charakteryzujących się nieposzlakowaną opinią i niebudzącą żadnych wątpliwości przeszłością ludzi? Na pewno nie - To pewne. Czym byłoby państwo rządzone przez prawy i sprytny rząd Jarosława Kaczyńskiego? Byłby to totalitarny kraj opanowany przez wiernych rozmodlonych pod publiczkę, mściwych i kręcących lody niepotrafiących samodzielnie myśleć aparatczyków - To też pewne."

źródło:
http://forum.echodnia.eu/gdzie-jest-kasa-telegrafu-sac...
Zachary Z.

Zachary Z. Inwestycje
matematyczne

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Sławku, poruszasz bardzo ważne tematy, jednak ilość słów jest znacząca do naszego, czy może bardziej mojego odniesienia. Jeśli byłbyś uprzejmy dawkować swoja obszerną wiedzę, ponieważ przytłoczenie nią daje efekt niemożności jej udźwignięcia, jak mówie przynajmniej dla mnie.

Ad rem. Kredyt społeczny jest pojęciem tak ogólnym jak wirus grypy. Wydaje mi się, że należałoby zdefiniować, co można i pomóc określić nieokreślone.Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.09.17 o godzinie 18:18
Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Wiedziałem że Ci się spodoba:)
Zachary Z.

Zachary Z. Inwestycje
matematyczne

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Sławek D.:
Wiedziałem że Ci się spodoba:)

Owszem podoba mi się ten temat. Istnieją na wschód od Nowej Zelandii i Australii takie wyspy, na których produkty wyrabia sie bez kredytów i środków finansowych. Zastanawiam sie, jakbyś zapłacił za kurkumę, która jest tam wyprodukowana lub za butelkę napoju kava.

Otóż nie można wszystkiego sprowadzić do niewłaściwości, ponieważ w samej niewłaściwości istnieją elementy, które są właściwe. Tak samo jest z pieniędzmi. Musi istnieć zapłata za usługę lub wykonaną pracę, jeśli usługa lub praca to pożyczanie pieniędzy, o które ktoś prosi. Zacznijmy od tych, którzy ich potrzebują. Możemy im wmówić, że są im niepotrzebne i wtedy uschnie ten, który chce je pożyczać. To, że nie ma w określonej puli rynkowej pieniędzy na spłacenie odsetek to niewłaściwa droga rozumowania. Praca jest kapitałem. Za wykonaną pracę otrzymuje się pieniądze i z tych pieniędzy spłaca się odsetki, których de facto nie ma w realnym świecie finansów.
Wszystko to efekt skali. W dużym mrowisku nie widać kulejących i martwych mrówek, a kopiec i tak powstaje.

Prawdą jednoczesnie jest, że to bogaci monetaryści wmawiają nam, że nadmierna podaż pieniądza prowadzi do inflacji i spadku wartości tego pieniądza. Tak, ale tylko wtedy, gdy na rynku nie ma podaży produktów. Jednak, gdy jest i ich podaż szybko się dostosowuje, to nadmiar drukowanego pieniądza nam nie zaszkodzi i zostanie wchłonięty bez generowania inflacji. Do tego jeszcze możemy pomóc w ten sposób tym, którzy tej pomocy potrzebują. Ten wydrukowany pieniądz to pieniądz dodatkowego dobrobytu.

Po prostu bogaci bronią w ten sposób swojego bogactwa.

Moim zdaniem idea kredytu społecznego jest promowana przez tych, którzy nie dostrzegają, że prócz matematyki liniowej istnieje ta różniczkowa.

Dla uzupełnienia polecam na przykład pozycję "Krótki Traktat o Dobrobycie", w którym możesz się dowiedzieć, że matematyki nie można oszukać, a monetaryści to robią, a do tego jeszcze dowiesz się, że deficyt państwa jest zjawiskiem zgoła dość zdrowym, ponieważ daje możliwości aktywności na rynku papierów dłużnych a tym samym możliwość zarobku w inwestycjach portfelowych, bo inwestycje, to nie tylko inwestycje bezpośrednie, o czym zapomina "dr wymyśliciel" kredytu społecznego.

PS.: jestem zdania, że upadające Amber Gold powinno być uratowane przez państwo poprzez dodruk pieniądza (USA nazywa to quantitative easing). Firma nie upadłaby i spłaciłaby zobowiązania wobec Inwestorów , depozytariuszy oraz państwa. Jednak do tego potrzebna jest ekonomiczna przebiegłość, której w Polsce brakuje.Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.09.17 o godzinie 19:27
Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Tak się rozpisałeś, że niewiem czy to całość czy dopiero się rozkręcasz :)
Zachary Z.

Zachary Z. Inwestycje
matematyczne

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Sławek D.:
Tak się rozpisałeś, że niewiem czy to całość czy dopiero się rozkręcasz :)

Twoja odpowiedź sugeruje, że to całość, chyba, że dorzucisz swoje zdanie prócz linków...
Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Zachary Z.:
Sławek D.:
Tak się rozpisałeś, że niewiem czy to całość czy dopiero się rozkręcasz :)

Twoja odpowiedź sugeruje, że to całość, chyba, że dorzucisz swoje zdanie prócz linków...

Na planecie Ziemia odnajdziesz pełne spektrum rozwiązań od tych stosowanych w społecznych grupach epoki kamienia gładzonego aż do grup bardzo blisko związanych z kosmosem. Jeśli zatem pieniądz nie ma pokrycia w ekwiwalencie który byłby jego gwarantem wartości zaś wg tego co napisałeś, kapitałem jest praca, to zgodnie z prawami fizyki jest to zamiana jednej energi w inną energię. Stosunek energi włożonej celem zamiany jej na energię użyteczną nazywana jest sprawnością fizyczną. Jeśli przełożę to na ekonomię to jaka jest ekonomiczna sprawność społecznego systemu gdy z pracy włożonej przez społeczeństwo nie otrzymujemy nawet 20% użytecznych dla społeczeństwa środków zaś pozostałe 80% jest energetycznym odpadem tej przemiany. Czy analogia do praw fizyki jest zbyt ścisła w wypadku gdy ekonomią zajmują się teoretycy. Jeśli tak, to może pora to zmienić :)
Zachary Z.

Zachary Z. Inwestycje
matematyczne

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Sławek D.:
Zachary Z.:
Sławek D.:
Tak się rozpisałeś, że niewiem czy to całość czy dopiero się rozkręcasz :)

Twoja odpowiedź sugeruje, że to całość, chyba, że dorzucisz swoje zdanie prócz linków...

Na planecie Ziemia odnajdziesz pełne spektrum rozwiązań od tych stosowanych w społecznych grupach epoki kamienia gładzonego aż do grup bardzo blisko związanych z kosmosem.

Cieszę się, że o tym wspomniałeś, bo nie ma na nic dowodów, prócz kamienia łupanego.
Jeśli zatem pieniądz nie ma pokrycia w ekwiwalencie który byłby jego gwarantem wartości zaś wg tego co napisałeś, kapitałem jest praca, to zgodnie z prawami fizyki jest to zamiana jednej energi w inną energię. Stosunek energi włożonej celem zamiany jej na energię użyteczną nazywana jest sprawnością fizyczną. Jeśli przełożę to na ekonomię to jaka jest ekonomiczna sprawność społecznego systemu gdy z pracy włożonej przez społeczeństwo nie otrzymujemy nawet 20% użytecznych dla społeczeństwa środków zaś pozostałe 80% jest energetycznym odpadem tej przemiany.
Dlatego stopy procentowe są niskie. One to właśnie określają moc społeczeństwa w możliwości zwrotu, co pożyczone. Mówi to nam tyle, że jeśli Twoje 20% mocy, czyli procent jest realne, oznacza, że społeczeństwo musi starać się bardziej niż Twoje procenty byłyby na poziomie 2%. Mało tego 20% oznacza, że to, co posiada społeczeństwo jest co roku mniej warte 20%. Czyli jaka jest moc społecznych odpadów? Twoim zdaniem 98%. Lecz.....nie. Odpady to 2%. Bo tyle odpadło w biegu po efektywną inwestycję. W przypadku 20% odpadnie 80 %. Możesz zaprzeczyć?
Czy analogia do praw fizyki jest zbyt ścisła w wypadku gdy ekonomią zajmują się teoretycy. Jeśli tak, to może pora to zmienić :)

Ja jestem za tym, żeby zmienic ekonomię i fizykę. Prawda jest taka , że "nic tu po nas".....Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.09.17 o godzinie 15:09
Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Zachary Z.:
Sławek D.:
Zachary Z.:
Sławek D.:
Tak się rozpisałeś, że niewiem czy to całość czy dopiero się rozkręcasz :)

Twoja odpowiedź sugeruje, że to całość, chyba, że dorzucisz swoje zdanie prócz linków...

Na planecie Ziemia odnajdziesz pełne spektrum rozwiązań od tych stosowanych w społecznych grupach epoki kamienia gładzonego aż do grup bardzo blisko związanych z kosmosem.

Cieszę się, że o tym wspomniałeś, bo nie ma na nic dowodów, prócz kamienia łupanego.
Jeśli zatem pieniądz nie ma pokrycia w ekwiwalencie który byłby jego gwarantem wartości zaś wg tego co napisałeś, kapitałem jest praca, to zgodnie z prawami fizyki jest to zamiana jednej energi w inną energię. Stosunek energi włożonej celem zamiany jej na energię użyteczną nazywana jest sprawnością fizyczną. Jeśli przełożę to na ekonomię to jaka jest ekonomiczna sprawność społecznego systemu gdy z pracy włożonej przez społeczeństwo nie otrzymujemy nawet 20% użytecznych dla społeczeństwa środków zaś pozostałe 80% jest energetycznym odpadem tej przemiany.
Dlatego stopy procentowe są niskie. One to właśnie określają moc społeczeństwa w możliwości zwrotu, co pożyczone. Mówi to nam tyle, że jeśli Twoje 20% mocy, czyli procent jest realne, oznacza, że społeczeństwo musi starać się bardziej niż Twoje procenty byłyby na poziomie 2%. Mało tego 20% oznacza, że to, co posiada społeczeństwo jest co roku mniej warte 20%. Czyli jaka jest moc społecznych odpadów? Twoim zdaniem 98%. Lecz.....nie. Odpady to 2%. Bo tyle odpadło w biegu po efektywną inwestycję. W przypadku 20% odpadnie 80 %. Możesz zaprzeczyć?
Tak. W zależności od perspektywy dodajesz lub odejmujesz zero.)
Czy analogia do praw fizyki jest zbyt ścisła w wypadku gdy ekonomią zajmują się teoretycy. Jeśli tak, to może pora to zmienić :)

Ja jestem za tym, żeby zmienic ekonomię i fizykę. Prawda jest taka , że "nic tu po nas".....

Napisałeś niczym kosmita który zwiewa z planety tylko dlatego, że w Słońcu jest za gorąco a na Ziemi zbyt głupio. Co do ekonomi i fizyki to, obie dzielą się na teoretyczne i doświadczalne. W wypadku fizyki, jest jedynie filozofią opisaną wzorami. W wypadku ekonomi, jest egzystencjalnym opisem działań które powinny przynieść określony efekt, bez empirycznego doświadczenia jak odżywiać się jedynie słowami:) Z obu dyscyplin, stawiam na fizykę:)
Zachary Z.

Zachary Z. Inwestycje
matematyczne

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Sławek D.:
Zachary Z.:
Sławek D.:
Zachary Z.:
Sławek D.:
Tak się rozpisałeś, że niewiem czy to całość czy dopiero się rozkręcasz :)

Twoja odpowiedź sugeruje, że to całość, chyba, że dorzucisz swoje zdanie prócz linków...

Na planecie Ziemia odnajdziesz pełne spektrum rozwiązań od tych stosowanych w społecznych grupach epoki kamienia gładzonego aż do grup bardzo blisko związanych z kosmosem.

Cieszę się, że o tym wspomniałeś, bo nie ma na nic dowodów, prócz kamienia łupanego.
Jeśli zatem pieniądz nie ma pokrycia w ekwiwalencie który byłby jego gwarantem wartości zaś wg tego co napisałeś, kapitałem jest praca, to zgodnie z prawami fizyki jest to zamiana jednej energi w inną energię. Stosunek energi włożonej celem zamiany jej na energię użyteczną nazywana jest sprawnością fizyczną. Jeśli przełożę to na ekonomię to jaka jest ekonomiczna sprawność społecznego systemu gdy z pracy włożonej przez społeczeństwo nie otrzymujemy nawet 20% użytecznych dla społeczeństwa środków zaś pozostałe 80% jest energetycznym odpadem tej przemiany.
Dlatego stopy procentowe są niskie. One to właśnie określają moc społeczeństwa w możliwości zwrotu, co pożyczone. Mówi to nam tyle, że jeśli Twoje 20% mocy, czyli procent jest realne, oznacza, że społeczeństwo musi starać się bardziej niż Twoje procenty byłyby na poziomie 2%. Mało tego 20% oznacza, że to, co posiada społeczeństwo jest co roku mniej warte 20%. Czyli jaka jest moc społecznych odpadów? Twoim zdaniem 98%. Lecz.....nie. Odpady to 2%. Bo tyle odpadło w biegu po efektywną inwestycję. W przypadku 20% odpadnie 80 %. Możesz zaprzeczyć?
Tak. W zależności od perspektywy dodajesz lub odejmujesz zero.)
Pewnie choć raz brałeś kredyt, więc wiesz, o którym zerze piszę. A teraz zadaj sobie pytanie, czy chciałbyś cos robić za nic.
Czy analogia do praw fizyki jest zbyt ścisła w wypadku gdy ekonomią zajmują się teoretycy. Jeśli tak, to może pora to zmienić :)

Ja jestem za tym, żeby zmienic ekonomię i fizykę. Prawda jest taka , że "nic tu po nas".....

Napisałeś niczym kosmita który zwiewa z planety tylko dlatego, że w Słońcu jest za gorąco a na Ziemi zbyt głupio. Co do ekonomi i fizyki to, obie dzielą się na teoretyczne i doświadczalne. W wypadku fizyki, jest jedynie filozofią opisaną wzorami.

LHC nie jest teoretycznym wzorem, a narzędziem do przeprowadzania realnych doświadczeń, które potwierdzają wzory lub nie.
W wypadku ekonomi, jest egzystencjalnym opisem działań które powinny przynieść określony efekt, bez empirycznego doświadczenia jak odżywiać się jedynie słowami:) Z obu dyscyplin, stawiam na fizykę:)

Ekonomia jest nauka humanistyczną wzbogaconą o matematykę. Ta ostatnia dowodzi, że jeśli wykonujesz pracę, to otrzymyjesz zapłatę. Jeśli coś pożyczasz, to musisz oddać i dodać cokolwiek, aby ten, kto pożycza mógł otrzymać wynagrodzenie za swoją pracę.
Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Zachary Z.:
Sławek D.:
Zachary Z.:
Sławek D.:
Zachary Z.:
Sławek D.:
Tak się rozpisałeś, że niewiem czy to całość czy dopiero się rozkręcasz :)

Twoja odpowiedź sugeruje, że to całość, chyba, że dorzucisz swoje zdanie prócz linków...

Na planecie Ziemia odnajdziesz pełne spektrum rozwiązań od tych stosowanych w społecznych grupach epoki kamienia gładzonego aż do grup bardzo blisko związanych z kosmosem.

Cieszę się, że o tym wspomniałeś, bo nie ma na nic dowodów, prócz kamienia łupanego.
Jeśli zatem pieniądz nie ma pokrycia w ekwiwalencie który byłby jego gwarantem wartości zaś wg tego co napisałeś, kapitałem jest praca, to zgodnie z prawami fizyki jest to zamiana jednej energi w inną energię. Stosunek energi włożonej celem zamiany jej na energię użyteczną nazywana jest sprawnością fizyczną. Jeśli przełożę to na ekonomię to jaka jest ekonomiczna sprawność społecznego systemu gdy z pracy włożonej przez społeczeństwo nie otrzymujemy nawet 20% użytecznych dla społeczeństwa środków zaś pozostałe 80% jest energetycznym odpadem tej przemiany.
Dlatego stopy procentowe są niskie. One to właśnie określają moc społeczeństwa w możliwości zwrotu, co pożyczone. Mówi to nam tyle, że jeśli Twoje 20% mocy, czyli procent jest realne, oznacza, że społeczeństwo musi starać się bardziej niż Twoje procenty byłyby na poziomie 2%. Mało tego 20% oznacza, że to, co posiada społeczeństwo jest co roku mniej warte 20%. Czyli jaka jest moc społecznych odpadów? Twoim zdaniem 98%. Lecz.....nie. Odpady to 2%. Bo tyle odpadło w biegu po efektywną inwestycję. W przypadku 20% odpadnie 80 %. Możesz zaprzeczyć?
Tak. W zależności od perspektywy dodajesz lub odejmujesz zero.)
Pewnie choć raz brałeś kredyt, więc wiesz, o którym zerze piszę. A teraz zadaj sobie pytanie, czy chciałbyś cos robić za nic.
Kradzież pieniędzy jest przestępstwem a do takiego wniosku można dojść analizując system bankowy. Skoro pod ochroną Prawa dodatkowo pomnaża się zrabowany społeczeństwu kapitał finansowy udzielając wysoko oprocentowanych jegi pożyczek to raczej mówimy o lichwie a nie uczciwej pracy. Dlaczego zatem mam płacić złodziejowi jeśli w jego interesie jest zrobić wszystko bym nie miał pieniędzy. Dobrobyt społeczeństwa nigdy nie leżał w interesie banków
Czy analogia do praw fizyki jest zbyt ścisła w wypadku gdy ekonomią zajmują się teoretycy. Jeśli tak, to może pora to zmienić :)

Ja jestem za tym, żeby zmienic ekonomię i fizykę. Prawda jest taka , że "nic tu po nas".....

Napisałeś niczym kosmita który zwiewa z planety tylko dlatego, że w Słońcu jest za gorąco a na Ziemi zbyt głupio. Co do ekonomi i fizyki to, obie dzielą się na teoretyczne i doświadczalne. W wypadku fizyki, jest jedynie filozofią opisaną wzorami.

LHC nie jest teoretycznym wzorem, a narzędziem do przeprowadzania realnych doświadczeń, które potwierdzają wzory lub nie.
Jeśli wzory są błędne to LHC niczego nie odkryje ponieważ efekt prowadzonego doświadczenia musi być zgodny z przyjętymi wcześniej asygnatami nauki a to prowadzi jedynie do kolejnych urojeń a nie odkryć
W wypadku ekonomi, jest egzystencjalnym opisem działań które powinny przynieść określony efekt, bez empirycznego doświadczenia jak odżywiać się jedynie słowami:) Z obu dyscyplin, stawiam na fizykę:)

Ekonomia jest nauka humanistyczną wzbogaconą o matematykę. Ta ostatnia dowodzi, że jeśli wykonujesz pracę, to otrzymyjesz zapłatę. Jeśli coś pożyczasz, to musisz oddać i dodać cokolwiek, aby ten, kto pożycza mógł otrzymać wynagrodzenie za swoją pracę.

Praca może być użyteczna lub szkodliwa a skoro zdecydowana większość działań ma charakter niepożądany to system przestaje być ekonomicznie racjonalny. Nie powinno się zatem mieszać ze sobą wzorów odnoszących się do innych wymiarów odniesienia bo inaczej wbrew przyjętej doktrynie jednostki układu SI zaczniemy wyprowadzać od nich samych. Jak dotąd wspólna dla nich jest częstotliwość. Jeśli energia może być jedynia dana lub przekazana to jak nazwać układ w którym jest jedynie zabierana?
Zachary Z.

Zachary Z. Inwestycje
matematyczne

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Sławek D.:
Zachary Z.:

Tak. W zależności od perspektywy dodajesz lub odejmujesz zero.)
Pewnie choć raz brałeś kredyt, więc wiesz, o którym zerze piszę. A teraz zadaj sobie pytanie, czy chciałbyś cos robić za nic.
Kradzież pieniędzy jest przestępstwem a do takiego wniosku można dojść analizując system bankowy. Skoro pod ochroną Prawa dodatkowo pomnaża się zrabowany społeczeństwu kapitał finansowy udzielając wysoko oprocentowanych jegi pożyczek to raczej mówimy o lichwie a nie uczciwej pracy.

Co masz na myśli? Jak system bankowy zrabował społeczeństwu kapitał?
Dlaczego zatem mam płacić złodziejowi jeśli w jego interesie jest zrobić wszystko bym nie miał pieniędzy. Dobrobyt społeczeństwa nigdy nie leżał w interesie banków

Ta teza jest ryzykowna, ponieważ jeśli banki przynosiłyby krzywdę, to społeczeństwo nie wchodziłoby do nich, a raczej zawsze potrzebuje przecież ich pomocy.

LHC nie jest teoretycznym wzorem, a narzędziem do przeprowadzania realnych doświadczeń, które potwierdzają wzory lub nie.
Jeśli wzory są błędne to LHC niczego nie odkryje ponieważ efekt prowadzonego doświadczenia musi być zgodny z przyjętymi wcześniej asygnatami nauki a to prowadzi jedynie do kolejnych urojeń a nie odkryć

Ta teza jest bardzo prawdopodobnie błędna, ponieważ, to LHC ma za zadanie wykryć błąd we wzorach. Neutrina dalej z jego potwierdzeniem poruszają sie z maksymalną prędkością światła, co nie jest przypadkiem lub błędem.
Ekonomia jest nauka humanistyczną wzbogaconą o matematykę. Ta ostatnia dowodzi, że jeśli wykonujesz pracę, to otrzymyjesz zapłatę. Jeśli coś pożyczasz, to musisz oddać i dodać cokolwiek, aby ten, kto pożycza mógł otrzymać wynagrodzenie za swoją pracę.

Praca może być użyteczna lub szkodliwa a skoro zdecydowana większość działań ma charakter niepożądany to system przestaje być ekonomicznie racjonalny.

To, czy praca jest szkodliwa, to juz jest inna, etyczna i logiczna strona problemu. Górnicy wykonują szkodliwą pracę, ponieważ wspieraja emisję Co2 do atmosfery i zniszczenia w Puerto Rico. Jednak wykonując prace otrzymuja zapłatę. Ta zapłata stanowi możliwość pokrycia wynagrodzenia banku, który postawił na zabezpieczenie kredytu w postaci pracy.
Nie powinno się zatem mieszać ze sobą wzorów odnoszących się do innych wymiarów odniesienia bo inaczej wbrew przyjętej doktrynie jednostki układu SI zaczniemy wyprowadzać od nich samych.

Nie ma w tym nic niewłaściwego, aby metr mierzyć metrem, ale jak dobrze wiesz możesz to zrobić również w stopach, yardach i calach, Jeśli wzór odnosi sie do mierzenia odsetek, to nie oznacza, że robi to źle. Można spierać się z ideą liczby Eulera w ciągłej kapitalizacji, bo czmu niby tak a nie.
Jak dotąd wspólna dla nich jest częstotliwość. Jeśli energia może być jedynia dana lub przekazana to jak nazwać układ w którym jest jedynie zabierana?

Enerigia jest dawana na potrzeby wytworzenia jej przekształcenia w inną energię. Pieniądz po to by szewc mógł produkować drogie buty. Straty w przekształcaniu energii można się spierać, czy nie, ale to są właśnie odsetki. Podpalając mieszaninę tlenu i wodoru w proporcji 2H i O otrzymujesz wodę, ale strata powstaje przy jej powstawaniu w postaci światła i ciepła.Wszystko razem addytywnie daje energię początkową w masie 2H i O. No cóż to światło i ciepło to właśnie odsetki, które trzeba uzupełnić dolewając do powstałej wody, wodę z kranu. Można się jednak spierać o to, czy szewc nie jest cwaniakiem, że tak drogo sprzedaje buty....Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.09.17 o godzinie 18:25
Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Zachary Z.:
Sławek D.:
Zachary Z.:

Tak. W zależności od perspektywy dodajesz lub odejmujesz zero.)
Pewnie choć raz brałeś kredyt, więc wiesz, o którym zerze piszę. A teraz zadaj sobie pytanie, czy chciałbyś cos robić za nic.
Kradzież pieniędzy jest przestępstwem a do takiego wniosku można dojść analizując system bankowy. Skoro pod ochroną Prawa dodatkowo pomnaża się zrabowany społeczeństwu kapitał finansowy udzielając wysoko oprocentowanych jegi pożyczek to raczej mówimy o lichwie a nie uczciwej pracy.

Co masz na myśli? Jak system bankowy zrabował społeczeństwu kapitał?
Zgodnie z ekonomicznym rachunkiem własności, właścicielem jest ten kto całkowicie pokrył koszty inwestycji bądź zwrócił poniesione wydatki podmiotowi współuczestniczącemu w jego realizacji. W wypadku naszych banków to chyba nie miały one własnego majątku po II wojnie światowej zaś to, na czym oparły kapitał było wcześniej zagrabione obszarnikom. Skoro działania opierały się na wcześniejszym wywłaszczeniu i płaconych podatkach by później na zasadzie bezgotówkowych rozliczeń patrycypować w kolejnych inwestycjach to chyba coś było nie tak jeśli później stały się głównym udziałowcem społecznego majątku uprawnionym do jego sprzedaży. Jeśli nasi rodzice budując socjalizm starali się również zapewnić swoim dzieciom przyszłość żyjąc w PRL owskiej biedzie to, gdzie dewidendy dla tych dzieci z powodu złodziejskiej prywatyzacji. Może najpierw należałoby wydziedziczyć z majątku JK Bielecjiego wraz z doradzającą mu ekipą, jak Polaków zrobić w balona. Parabanki bez banków też nie mają racji bytu w systemie uczciwie nadzorowanym przez KNF a skoro wcześniej społecznymi fantami zajmował się NFI to dziś mamy cały syndykat banksterów nie uczestniczących w budowie tylko odcinaniu kuponów od zysku i zamianie makulatury na fizyczny kapitał.
Jeśli ma nastąpić porządek pisany z dużej litery to należałoby też zająć się bankierami. Oni nigdy w histori nic nie tworzyli a zatem to jedynie wyedukowana gawiedź znająca się na finansowym oszustwie a nie produkcji. Takie jest moje zdanie
Dlaczego zatem mam płacić złodziejowi jeśli w jego interesie jest zrobić wszystko bym nie miał pieniędzy. Dobrobyt społeczeństwa nigdy nie leżał w interesie banków

Ta teza jest ryzykowna, ponieważ jeśli banki przynosiłyby krzywdę, to społeczeństwo nie wchodziłoby do nich, a raczej zawsze potrzebuje przecież ich pomocy.

Mechanizm jest bardzo prosty i polega na doprowadzeniu do takiej sytuacji, gdy społeczeństwo licząc na poprawę własnych warunków zgłasza się o finansową pomoc do instytucji ( która go też okrada ) zastawiając w zamian posiadany majątek. W ten sposób papierową makulaturę zamienia się na fizyczny majątek. Wystarczy jedynie podłożyć nogę kredytobiorcy przy ostatnich ratach by nigdy nie wyszedł z długu. W wypadku gdy ten mechanizm staje się klarowny dla społeczeństwa, to robi się rewolucję lub wywołuje wojnę. To nie ludzie wywołują wojny tylko kilku bardzo wysoko ustawionych dupków. Zapolujmy na nich!

LHC nie jest teoretycznym wzorem, a narzędziem do przeprowadzania realnych doświadczeń, które potwierdzają wzory lub nie.
Jeśli wzory są błędne to LHC niczego nie odkryje ponieważ efekt prowadzonego doświadczenia musi być zgodny z przyjętymi wcześniej asygnatami nauki a to prowadzi jedynie do kolejnych urojeń a nie odkryć

Ta teza jest bardzo prawdopodobnie błędna, ponieważ, to LHC ma za zadanie wykryć błąd we wzorach. Neutrina dalej z jego potwierdzeniem poruszają sie z maksymalną prędkością światła, co nie jest przypadkiem lub błędem.
A w jaki sposób dochodzi do fizycznych przemian jednego pierwiastka w drugi jeśli wg tych gamoni z LHC światło ma masę ale nic nie waży?
Jeśli sami zaprzeczają w swoich urojeniach tezie która jest podstawą fizyki, to o czym rozmawiamy?
Ekonomia jest nauka humanistyczną wzbogaconą o matematykę. Ta ostatnia dowodzi, że jeśli wykonujesz pracę, to otrzymyjesz zapłatę. Jeśli coś pożyczasz, to musisz oddać i dodać cokolwiek, aby ten, kto pożycza mógł otrzymać wynagrodzenie za swoją pracę.

Praca może być użyteczna lub szkodliwa a skoro zdecydowana większość działań ma charakter niepożądany to system przestaje być ekonomicznie racjonalny.

To, czy praca jest szkodliwa, to juz jest inna, etyczna i logiczna strona problemu. Górnicy wykonują szkodliwą pracę, ponieważ wspieraja emisję Co2 do atmosfery i zniszczenia w Puerto Rico. Jednak wykonując prace otrzymuja zapłatę. Ta zapłata stanowi możliwość pokrycia wynagrodzenia banku, który postawił na zabezpieczenie kredytu w postaci pracy.
Banki są zbędne przy obecnej filozofii zdobywania pieniędzy. To jedynie niechciany pośrednik pomiędzy kientem a producentem. Kolejnym problemem jest brak dostatecznego wykształcenia dyplomowanych osłów którym brak wiedzy by połączyć ze sobą odkrycia pochodzące z kilku dyscyplin nauki. Nie pisałbyś wtedy o CO2 i marnotrawnym wykorzystaniu węgla. Ciekawe dlaczego tej najcięższej pracy wykonywanej przez ludzi nie zastąpią roboty. W końcu maszyny tworzymy w cely wyręczenia człowieka w mozolnej i ciężkiej pracy a nie w celu jego fizycznej eksploatacji. Chyba że programistów też mamy do du.. a prawdziwy inżynier jest jedynie muzealnym wspomnieniem. Wtedy faktycznie należałoby dokręcić śrubę edukacji i skończyć z koleżeńskim ustawianiem nauczycieli w szkołach po partyjnej lini. Zły nauczyciel równie dobrze pasuje do sklepowej kasy jak i do produkcyjej lini a to, co go różni od innych, to doświadczenie oraz zakres nauki której podlegał. Reszta u wszystkich jest taka sama
Nie powinno się zatem mieszać ze sobą wzorów odnoszących się do innych wymiarów odniesienia bo inaczej wbrew przyjętej doktrynie jednostki układu SI zaczniemy wyprowadzać od nich samych.

Nie ma w tym nic niewłaściwego, aby metr mierzyć metrem, ale jak dobrze wiesz możesz to zrobić również w stopach, yardach i calach, Jeśli wzór odnosi sie do mierzenia odsetek, to nie oznacza, że robi to źle. Można spierać się z ideą liczby Eulera w ciągłej kapitalizacji, bo czmu niby tak a nie.

Gmatwanie ekonomi całkami i rachunkiem różnicowym niczego nie zmieni zaś problem tkwi przy różnicy wynagrodzenia za tą samą pracę w różnych systemach społecznych na całym świecie. Skoro systemy nie są jednorodne a jednostki miar miały jedynie ułatwić szybkie przeliczanie zawartości jednego opakowania na drugie to mamy dziś swoisty wysyp niekompatybilnych ze sobą miar oraz sposobu ich podawania pomimo tego że ISA jako ( Międzynarodowa Federacja Narodowych Stowarzyszeń Normalizacyjnych), powstała w 1926 roku. Ta federacja nie jest jeszcze ujęta w wikipedii pod hasłem dotyczącym normalizacji a zatem czy przypadkiem nadal nie realizujemy programu rządzenia społeczeństwem z ponad stuletnią metryką i finansowym bankiem powstałym za czasów Ligi Narodów a później ONZ? Jeśli tak to potomkowie templariuszy i iluminatów są winni społeczeństwu baaardzo dużo pieniędzy. O koptyjskich pomazańcach egipskich piramid wolę już nie pisać, bo i po co
Jak dotąd wspólna dla nich jest częstotliwość. Jeśli energia może być jedynia dana lub przekazana to jak nazwać układ w którym jest jedynie zabierana?

Enerigia jest dawana na potrzeby wytworzenia jej przekształcenia w inną energię. Pieniądz po to by szewc mógł produkować drogie buty w pto,ekształcaniu energii można się spierać, czy nie, ale to są właśnie odsetki. Podpalając mieszaninę tlenu i wodoru w proporcji 2H i O otrzymujesz wodę, ale strata powstaje przy jej powstawaniu w postaci światła i ciepła.Wszystko razem addytywnie daje energię początkową w masie 2H i O. No cóż to światło i ciepło to właśnie odsetki, które trzeba uzupełnić dolewając do powstałej wody, wodę z kranu. Można się jednak spierać o to, czy szewc nie jest cwaniakiem, że tak drogo sprzedaje buty....

Jeśli nieporozumienie tkwi już w pierwszym zdaniu odpowiedzi to, dla ścisłości, energię umiemy jedynie przekształcać w inną a nie pobierać. Gdyby było inaczej już dawno latalibyśmy rekreacyjnie po kosmosie. Skoro tego nie potrafimy to i w ekonomi jedynie przekształcamy pracę jednych na płatnicze walory mające jedynie w części zrekompensować poniesiony wysiłek jej zamiany na produkt finalny. W tym wypadku cała ekonomia staje się produktem niechcianym tylko z tej przyczyny że wartość produktu jest umowna w stosunku do kosztów jakie gotowy jest ponieść nabywca wobec wytwórcy. Skoro przez ostatnie dziesięciolecia nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie ustalenia jednego, niezmiennego ekwiwalentu pracy np. w tonie zboża to dziś mamy złote przekręty i kombinatorkę związaną z rzadkimi pierwiastkami. Śmierć z głodu powinna być w tym wypadku hańbą dla całego systemu związanemu z finanajerą tylko dlatego, że nic nie wnosi a jedynie pasożytuje na społeczeństwie które chce pracować, tworzyć i żyć godnie. Czy nie lepiej amputować te dyscypliny od naturalnie funkcjonującego społeczeństwa egzystującego na wspólnej planecie. A może tak dla równowagi zaaplikować tym finansowym szczurom po 3000 roboczogodzin pracy fizycznej?Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.09.17 o godzinie 21:59
Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Wszystko zaczęło się od...

New York, 25.09.1985 r.
- [Rockefeller] Słyszałem, że macie jakieś kłopoty z tubylcami
- [Jaruzelski] Z Polakami, tak się nazywają sami.
- Mniejsza o to. Ile można stracić?
- Nie rozumiem.
- No dobra, grajmy w otwarte karty. Nie dość, że macie tam od 40 lat ciągły burdel z tymi nazarejczykami, to teraz jeszcze chałupa się wam zawaliła na głowę. Trzeba coś z tym zrobić. Byśmy musieli zrobić jakiś przegląd, bilans, audyt. Czy warto w ogóle się babrać w tym. Potem zostaniemy jak z Rosją, bardach, niewolnicy nachlani 366 dni w roku, miejsce obserwowane, trudno rozkręcić coś perspektywicznego.
- U nas inaczej.
- Czemuż to? Chlać lubią, nauczyliśmy ich tego. No, robotni są, to prawda. Nie to barachło czarne, które żeśmy statkami wozili do Ameryki w pięknym, dawnym XIX w. Ale miejsce jak u Pana Boga za piecem, co prawda, to prawda. Paradis Judaeorum. To ile macie sztuk tego dobra? 30 milionów? Nie za bardzo płodne są te Sarmaty? Haha. My nie lubimy ciasnoty. Ten dureń Herzl i Anglicy wpakowali nas w tę palestyńską, ciasną piaskownicę – szlag niech ich trafi.
- Powierzchnia 312 tys km. kwadratowych.
- Ok., ok... Fatalnie, że trzeba będzie te wasze warsztaty, co je dumnie zwiecie fabrykami, likwidować, złom sprzedawać, wywozić. Bolsze..., sorry, opozycji waszej sprzedawać. Zachciało się temu waszemu guru śląskiemu uprzemysławiać. „Aby Polska rosła w siłę”, fantasta. Chciał być lepszy od naszego Lema, haha. Odbiło gojowi: suwerenność gospodarcza, potęga przemysłowa. Napożyczał od nas – na konsumpcję... dla naszych, hahaha. Lubię takie sztuczki. Od razu człowiek czuje, iż nie na darmo Wszechmocny go wybrał przed wiekami. Stocznie, huty, węgiel, cukier, elektronika, rolnictwo rodzinne – co tam jeszcze macie? Wszystko OUT! Trochę naszych ma dojechać wkrótce, czy wy tam myślicie, że po to uciekają od piasku w płucach, żeby wdychać wasze dymy przemysłowe?(...)


Ciekawe...
Zachary Z.

Zachary Z. Inwestycje
matematyczne

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Sławek D.:
Zachary Z.:
Sławek D.:
Zachary Z.:

Tak. W zależności od perspektywy dodajesz lub odejmujesz zero.)
Pewnie choć raz brałeś kredyt, więc wiesz, o którym zerze piszę. A teraz zadaj sobie pytanie, czy chciałbyś cos robić za nic.
Kradzież pieniędzy jest przestępstwem a do takiego wniosku można dojść analizując system bankowy. Skoro pod ochroną Prawa dodatkowo pomnaża się zrabowany społeczeństwu kapitał finansowy udzielając wysoko oprocentowanych jegi pożyczek to raczej mówimy o lichwie a nie uczciwej pracy.

Co masz na myśli? Jak system bankowy zrabował społeczeństwu kapitał?
Zgodnie z ekonomicznym rachunkiem własności, właścicielem jest ten kto całkowicie pokrył koszty inwestycji bądź zwrócił poniesione wydatki podmiotowi współuczestniczącemu w jego realizacji. W wypadku naszych banków to chyba nie miały one własnego majątku po II wojnie światowej zaś to, na czym oparły kapitał było wcześniej zagrabione obszarnikom. Skoro działania opierały się na wcześniejszym wywłaszczeniu i płaconych podatkach by później na zasadzie bezgotówkowych rozliczeń patrycypować w kolejnych inwestycjach to chyba coś było nie tak jeśli później stały się głównym udziałowcem społecznego majątku uprawnionym do jego sprzedaży.

Chyba nie do końca tak. Zagrabianie i przywłaszczanie to polityka i później własnośc państwa. Wchodzące w skład NBP – PKO BP obsługiwało konta osób fizycznych, Bank Handlowy i PKO SA zajmowało się obsługą przedsiębiorstw i spółdzielni, a BGŻ obsługiwał sektor rolny. Nie zapominaj, że bank opiera się głównie o kapitał o największej płynności, czyli na pieniądzu, który po prostu się wtedy drukowało dzień w dzień bezkarnie. Bezgotówkowe rozliczenia dotyczyły raczej i wręcz transakcji międzynarodowych, ponieważ mieliśmy trudności w drukowaniu dewiz. Społeczny majątek stał się wtedy rzeczywoistością. Zakrzywienie tejże nastąpiło w 1989 roku. Kapitalizm polega na generowaniu pieniądza z zasobów kapitałowych i dźwigni finansowej i stał się oto fakt, że kapitalistami pierwszego rzędu musieli być najpierw komuniści, którym na to pozwolono przy okrągłym stole. To jednak nei ma nic wspólnego z kradzieżą przez banki, lecz przez komunistów, którzy faktycznie podzielili się majątkiem narodowym i chętnie dawali go w zastaw bankom. I tak Kulczyk wzbogacił się na "zbieranych jagodach" po znajomości.
Jeśli nasi rodzice budując socjalizm starali się również zapewnić swoim dzieciom przyszłość żyjąc w PRL owskiej biedzie to, gdzie dewidendy dla tych dzieci z powodu złodziejskiej prywatyzacji. Może najpierw należałoby wydziedziczyć z majątku JK Bielecjiego wraz z doradzającą mu ekipą, jak Polaków zrobić w balona.

Kapitalizm ma to do siebie, że ktoś przegrywa, a ktoś wygrywa. Tego nie zmienisz, chyba, że chcesz powrócić do "uczciwego" komunizmu.
Parabanki bez banków też nie mają racji bytu w systemie uczciwie nadzorowanym przez KNF a skoro wcześniej społecznymi fantami zajmował się NFI to dziś mamy cały syndykat banksterów nie uczestniczących w budowie tylko odcinaniu kuponów od zysku i zamianie makulatury na fizyczny kapitał.
Jeśli ma nastąpić porządek pisany z dużej litery to należałoby też zająć się bankierami. Oni nigdy w histori nic nie tworzyli a zatem to jedynie wyedukowana gawiedź znająca się na finansowym oszustwie a nie produkcji.

To jest Twoja teza. Moją tezą jest, że "Kowalski" idzie na wybory i daje mandat rządzenia. Później można pisać na Goldenline. Bankierzy nie tworzą, tylko pożyczają i z tego żyją. Można zlikwidować banki i wydrukowac tyle pieniędzy, ile ludzie chcą. Czy taki pomysł by Ci sie spodobał? Mnie tak, ponieważ i tak w tym wszystkim o to chodzi, żeby każdy miał tyle , ile chce. Nic i nikt tego nie zmieni.
Takie jest moje zdanie
Dlaczego zatem mam płacić złodziejowi jeśli w jego interesie jest zrobić wszystko bym nie miał pieniędzy. Dobrobyt społeczeństwa nigdy nie leżał w interesie banków

Ta teza jest ryzykowna, ponieważ jeśli banki przynosiłyby krzywdę, to społeczeństwo nie wchodziłoby do nich, a raczej zawsze potrzebuje przecież ich pomocy.

Mechanizm jest bardzo prosty i polega na doprowadzeniu do takiej sytuacji, gdy społeczeństwo licząc na poprawę własnych warunków zgłasza się o finansową pomoc do instytucji ( która go też okrada ) zastawiając w zamian posiadany majątek. W ten sposób papierową makulaturę zamienia się na fizyczny majątek.

Jeśli chcesz coś ode mnie, musisz dać mi jakąś gwarancję zwrotu. To naturalne.
Wystarczy jedynie podłożyć nogę kredytobiorcy przy ostatnich ratach by nigdy nie wyszedł z długu. W wypadku gdy ten mechanizm staje się klarowny dla społeczeństwa, to robi się rewolucję lub wywołuje wojnę. To nie ludzie wywołują wojny tylko kilku bardzo wysoko ustawionych dupków. Zapolujmy na nich!

Nie da się. To oni decydują, kto będzie miał broń. To najlepszy dowód na to, że jak ktoś chce kupić mieszkanie, to za mała kwota, by podstawiać nogę.

LHC nie jest teoretycznym wzorem, a narzędziem do przeprowadzania realnych doświadczeń, które potwierdzają wzory lub nie.
Jeśli wzory są błędne to LHC niczego nie odkryje ponieważ efekt prowadzonego doświadczenia musi być zgodny z przyjętymi wcześniej asygnatami nauki a to prowadzi jedynie do kolejnych urojeń a nie odkryć

Ta teza jest bardzo prawdopodobnie błędna, ponieważ, to LHC ma za zadanie wykryć błąd we wzorach. Neutrina dalej z jego potwierdzeniem poruszają sie z maksymalną prędkością światła, co nie jest przypadkiem lub błędem.
A w jaki sposób dochodzi do fizycznych przemian jednego pierwiastka w drugi jeśli wg tych gamoni z LHC światło ma masę ale nic nie waży?

Fotony nie mają masy i dlatego są fotonami. Gdyby miały masę to nic byśmy już nie zobaczyli nigdy.
Jeśli sami zaprzeczają w swoich urojeniach tezie która jest podstawą fizyki, to o czym rozmawiamy?
Ekonomia jest nauka humanistyczną wzbogaconą o matematykę. Ta ostatnia dowodzi, że jeśli wykonujesz pracę, to otrzymyjesz zapłatę. Jeśli coś pożyczasz, to musisz oddać i dodać cokolwiek, aby ten, kto pożycza mógł otrzymać wynagrodzenie za swoją pracę.

Praca może być użyteczna lub szkodliwa a skoro zdecydowana większość działań ma charakter niepożądany to system przestaje być ekonomicznie racjonalny.

To, czy praca jest szkodliwa, to juz jest inna, etyczna i logiczna strona problemu. Górnicy wykonują szkodliwą pracę, ponieważ wspieraja emisję Co2 do atmosfery i zniszczenia w Puerto Rico. Jednak wykonując prace otrzymuja zapłatę. Ta zapłata stanowi możliwość pokrycia wynagrodzenia banku, który postawił na zabezpieczenie kredytu w postaci pracy.
Banki są zbędne przy obecnej filozofii zdobywania pieniędzy. To jedynie niechciany pośrednik pomiędzy kientem a producentem.

To, co mam zrobić, jak nie mam, a chcę mieć?
Kolejnym problemem jest brak dostatecznego wykształcenia dyplomowanych osłów którym brak wiedzy by połączyć ze sobą odkrycia pochodzące z kilku dyscyplin nauki. Nie pisałbyś wtedy o CO2 i marnotrawnym wykorzystaniu węgla. Ciekawe dlaczego tej najcięższej pracy wykonywanej przez ludzi nie zastąpią roboty. W końcu maszyny tworzymy w cely wyręczenia człowieka w mozolnej i ciężkiej pracy a nie w celu jego fizycznej eksploatacji. Chyba że programistów też mamy do du.. a prawdziwy inżynier jest jedynie muzealnym wspomnieniem. Wtedy faktycznie należałoby dokręcić śrubę edukacji i skończyć z koleżeńskim ustawianiem nauczycieli w szkołach po partyjnej lini. Zły nauczyciel równie dobrze pasuje do sklepowej kasy jak i do produkcyjej lini a to, co go różni od innych, to doświadczenie oraz zakres nauki której podlegał. Reszta u wszystkich jest taka sama

Człowiek to dychotomiczna maszyna o mechanizmie różnicowym. Chciałby, ale nie chce, jest przyjazny, ale samotny, chce mieć, ale nie chce oddać, chce mieć pracę, ale tworzy roboty, jednoczy się i jest przeciwko. To zasada jego życia. Chce umrzeć, ale coś go powstrzymuje.
Nie powinno się zatem mieszać ze sobą wzorów odnoszących się do innych wymiarów odniesienia bo inaczej wbrew przyjętej doktrynie jednostki układu SI zaczniemy wyprowadzać od nich samych.

Nie ma w tym nic niewłaściwego, aby metr mierzyć metrem, ale jak dobrze wiesz możesz to zrobić również w stopach, yardach i calach, Jeśli wzór odnosi sie do mierzenia odsetek, to nie oznacza, że robi to źle. Można spierać się z ideą liczby Eulera w ciągłej kapitalizacji, bo czmu niby tak a nie.

Gmatwanie ekonomi całkami i rachunkiem różnicowym niczego nie zmieni zaś problem tkwi przy różnicy wynagrodzenia za tą samą pracę w różnych systemach społecznych na całym świecie. Skoro systemy nie są jednorodne a jednostki miar miały jedynie ułatwić szybkie przeliczanie zawartości jednego opakowania na drugie to mamy dziś swoisty wysyp niekompatybilnych ze sobą miar oraz sposobu ich podawania pomimo tego że ISA jako ( Międzynarodowa Federacja Narodowych Stowarzyszeń Normalizacyjnych), powstała w 1926 roku. Ta federacja nie jest jeszcze ujęta w wikipedii pod hasłem dotyczącym normalizacji a zatem czy przypadkiem nadal nie realizujemy programu rządzenia społeczeństwem z ponad stuletnią metryką i finansowym bankiem powstałym za czasów Ligi Narodów a później ONZ? Jeśli tak to potomkowie templariuszy i iluminatów są winni społeczeństwu baaardzo dużo pieniędzy. O koptyjskich pomazańcach egipskich piramid wolę już nie pisać, bo i po co

Nie może być ujednolicenia niczego, ponieważ człowiek przestałby zarabiać na tzw. marce, swoim pomyśle i bogaci staliby się tak samo biedni, jak biedni bogatymi. Ładowarka iPhone nie pasuje do Nokii, a szkoda. Pepsi smakuje trochę inaczej niż Cola. W przeciwnym wypadku wrócilibyśmy do czasów pustych haków i octu na półkach, a na to jeszcze kapitalizm nie jest gotowy. Jak laska zniosłaby podobne buty u drugiej laski na przyjęciu?
Jak dotąd wspólna dla nich jest częstotliwość. Jeśli energia może być jedynia dana lub przekazana to jak nazwać układ w którym jest jedynie zabierana?

Enerigia jest dawana na potrzeby wytworzenia jej przekształcenia w inną energię. Pieniądz po to by szewc mógł produkować drogie buty w pto,ekształcaniu energii można się spierać, czy nie, ale to są właśnie odsetki. Podpalając mieszaninę tlenu i wodoru w proporcji 2H i O otrzymujesz wodę, ale strata powstaje przy jej powstawaniu w postaci światła i ciepła.Wszystko razem addytywnie daje energię początkową w masie 2H i O. No cóż to światło i ciepło to właśnie odsetki, które trzeba uzupełnić dolewając do powstałej wody, wodę z kranu. Można się jednak spierać o to, czy szewc nie jest cwaniakiem, że tak drogo sprzedaje buty....

Jeśli nieporozumienie tkwi już w pierwszym zdaniu odpowiedzi to, dla ścisłości, energię umiemy jedynie przekształcać w inną a nie pobierać.

PGNiG daje ci energię i przekształcasz ją w swoją metabiliczną i motoryczną po śniadaniuj z jajecznicy. Ładujesz telefon i on się nagrzewa. Coś zawsze idzie "w gwizdek" i oto w tym chodzi....
Gdyby było inaczej już dawno latalibyśmy rekreacyjnie po kosmosie.

,że latamy w kosmos, ale jeszcze nie z silnikami anihilacyjnymi. Jesteśmy za głupi i oglądamy reklamy dla debili, jaki najlepiej kupić twarożek, żeby zabić pierwszy głód.
Skoro tego nie potrafimy to i w ekonomi jedynie przekształcamy pracę jednych na płatnicze walory mające jedynie w części zrekompensować poniesiony wysiłek jej zamiany na produkt finalny. W tym wypadku cała ekonomia staje się produktem niechcianym tylko z tej przyczyny że wartość produktu jest umowna w stosunku do kosztów jakie gotowy jest ponieść nabywca wobec wytwórcy. Skoro przez ostatnie dziesięciolecia nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie ustalenia jednego, niezmiennego ekwiwalentu pracy np. w tonie zboża to dziś mamy złote przekręty i kombinatorkę związaną z rzadkimi pierwiastkami.

Wolę płacić Ci za pracę w kruszcu niż w zbożu, którego nie mam. Bóg usprawiedliwił człowieka, bo jest i myśli, a człowiek, jak wiesz jest dla siebie Bogiem, więc nie chce już płacić w zbożu, tylko w złocie lub papierze fiducjarnym. Dopóki drugi to akceptuje, to ok. Jakby ktoś chciałby ci dać ot tak 1 mln USD w zielonych to upierałbyś się, że chcesz w zbożu? Ja, jakbym wykonał dla Ciebie pracę, to chciałbym .......hm np. w obligacjach SP. Masz?
Śmierć z głodu powinna być w tym wypadku hańbą dla całego systemu związanemu z finanajerą tylko dlatego, że nic nie wnosi a jedynie pasożytuje na społeczeństwie które chce pracować, tworzyć i żyć godnie. Czy nie lepiej amputować te dyscypliny od naturalnie funkcjonującego społeczeństwa egzystującego na wspólnej planecie. A może tak dla równowagi zaaplikować tym finansowym szczurom po 3000 roboczogodzin pracy fizycznej?

Czyli wszystko będzie dobrze, dopóki nie trzeba będzie zapłacić za operację w szpitalu.....zbożem?Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.10.17 o godzinie 10:49
Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Daruj, Zachary. Sciołem drzewka w poprzednim wątku
Teraz kolej na Ciebie.
Tekst mi się nie mieści w telefonie i gubię wątek:)
Zachary Z.

Zachary Z. Inwestycje
matematyczne

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Sławek D.:
Daruj, Zachary. Sciołem drzewka w poprzednim wątku
Teraz kolej na Ciebie.
Tekst mi się nie mieści w telefonie i gubię wątek:)

Sugerowałeś wcześniej, że chyba się rozkręcam.
Przepraszam, ale nie wiem, w którym miejscu już ciąć więc pozostańmy w gąszczu.
Sławek D.

Sławek D. JESTEM a PRAWDA JEST
PORZĄDKIEM, SŁOWO
JEJ ORĘŻEM

Temat: Bajkolandia i nie tylko

Ok. Zostawiaj ostatnią wypowiedź do której się odwołujesz. Nie zamierzam niczego wycinać a o bankach szykuję odpowiedź dla Ciebie i nie tylko:)

Następna dyskusja:

Nie uważam że...




Wyślij zaproszenie do