Temat: O życiu... na marginesie życia i twórczości Sienkiewicza
Zarzuty wobec Henryka Sienkiewicza czyniono już za jego życia. Np. w 1881 r. Eliza Orzeszkowa pisała:
„(…) Mnie się zdaje […] że Sien[kiewicz] i nietęgi filozof z natury, i filozofię za twardą poduszkę w dzisiejszych czasach uważa.
Ale w rozbiór rzeczy tych mało kto wdawać się chce i może, więc słowo jego, jako znakomitego nowelisty, powagę ma wielką.
Powagę tę zwiększa on jeszcze manewrem bardzo zręcznym dla ogółu, dla myślących ludzi nadzwyczaj śmiesznym. Nie należy on do stronnictwa żadnego, jak orzeł panuje nad tym padołem kędyś pod chmurami czy pod słońcem. Nie jeździ omnibusem
z tłumem śmiertelników, lecz na swojej biedce, której kołami są bardzo arystokratyczne nowele. Nie po raz to pierwszy odzywa się on z tym, że umysł prawdziwie wyższy, że talent prawdziwy nie powinien służyć żadnemu stronnictwu. Przeciw służeniu
za pieniądze albo [za] honor bywania na hrabiowskich wieczorach – ani słowa. Jest to rzecz podła po prostu. (…)”
Dopiero w 1903 r. pisze o Sienkiewiczu pozytywnie:
Prawdziwego zdania mego o autorze Trylogii nikt nie wie, a teraz Pan pierwszy i zapewne ostatni wiedzieć będzie,…
Otóż Sienkiewicz jest wedle mnie tym, który zdolność twórczą przyniósł z sobą na świat w postaci nie iskierki, nie szkiełka błyszczącego, lecz płomienia i diamentu pierwszej wody i wielkości, zaś temu płomieniu i temu diamentowi otoczenie
nie dopisało. (…)
Tyle z jednej strony; a z drugiej,… uczucie b[ardzo] silne: miłość ojczyzny. …była dobroczynną i zbawczą, i siłę pociągu niezmierną wywierającą na tych wszystkich, którzy uczucie i ideę w sobie mieli i o nie drżeli. Należę do nich i doskonale spostrzegając różne braki w tworach Sienk[iewicza], byłam mu zawsze wdzięczną, że… wstrząsa tym, budzi to, co bardzo łatwo może zasnąć na wieki. W tym też po części zagadka jego bajecznego powodzenia…
A teraz: czy sprawiedliwą jest wojna, którą młodzi pisarze wytoczyli Sienkiewiczowi? Nie; sprawiedliwą nie jest, bo za cóż karać? Dał, co miał, a bądź co bądź, miał wiele. Sypał jak perłami pięknymi słowami polskimi wtedy, gdy dla przyszłości, ba, dla życia narodu, każde piękne słowo miało nieprzepłaconą cenę. Pracował. Nie spał, nie pił szampana z kokotami, nawet „perkalików” cudzymi rękami nie tkał, ale własną głową, własnymi nerwami, własnym zdrowiem pracował. (…)”
Dzisiaj Henryka Sienkiewicza usuwa się z kanonu lektur szkolnych.
Sam pisarz stwierdza:
"Gdy się ktoś zaczyta, zawsze albo się czegoś nauczy, albo zapomni o tym, co mu dolega albo zaśnie - w każdym razie wygra."