Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.portel.pl/artykul.php3?i=42638


Obrazek


tym roku mija 600 lat, od kiedy wojska polsko-litewskie pokonały pod Grunwaldem Zakon Krzyżacki. O jednej z największych bitew średniowiecznej Europy opowiadają ksiądz Andrzej Kilanowski i Juliusz Marek w cyklu „Historie z tej ziemi”.
R e k l a m a
Zobacz film
Telewizja Elbląska

Komentarze pod materiałem
"Ksiądz proboszcz Andrzej znowu lekko "polał". Reżyser żydowskiego pochodzenia - Aleksander Ford - wyemigrował w wyniku antysemickiej nagonki w 1969 r. z Polski: najpierw do Izraela, następnie do RFN, potem do Danii - gdzie dosyć długo przebywał - a na koniec do Stanów Zjednoczonych, gdzie zmarł popełniając samobójstwo. Dwa miecze pod Grunwaldem - zaiste przewrotna interpretacja! Zacny proboszczu Andrzeju! Proszę sobie wyobrazić: Jest lipcowy skwar, potworny upał, Krzyżacy zakuci "w żelazo" stoją na tym skwarze od rana. .. Polacy i Litwini chowają się (w większości) w przyjaznym cieniu. .. Zbliża się południe, koniom chce się pić, rycerze mają też swoje potrzeby, a przeciwnik - dosłownie w krzakach! I stąd te dwa miecze: wyjdźcie! stańcie do honorowej walki, a nie chowajcie się po krzakach!!! Kto zwyciężył pod Grunwaldem?? - Litwini! Jagiełło (Jogaiło) był Litwinem, Wielki Książę Witold - głównodowodzący w bitwie - był Litwinem, a więc? Tak przynajmniej mówią dzisiaj Litwini, w Trokach mówią tak wszyscy przewodnicy litewscy. Tak samo w Wilnie. Dlaczego Jagiełło nie zdobył Malborka? Bo to nie leżało w jego interesie, nie leżało w interesie Polski, bowiem nikt nie chciał odcinać się od wszelkich kontaktów z cesarstwem, z papiestwem, z szeroko pojętym Zachodem! A Krzyżacy byli jakby transmisją cywilizacji zachodniej pod Durbą, Pejpusem, w puszczach Liwty i Żmudzi. .. .
słuchając b. barwnych opowieści
›› zgłoś do moderacji
(2010-04-27)

Niezwykle ciekawa opowieść księdza. Rzeczywiście, zbieżność symboliki mieczy spod Grunwaldu i z ewangelii jest co najmniej zastanawiająca. Już nie mogę doczekać się kolejnej audycji o drugim Grunwaldzie
Lu
›› zgłoś do moderacji
(2010-04-27)"
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.portel.pl/artykul.php3?i=42057

Grunwald przyjeżdża do Elbląga (piłka ręczna)


Obrazek


W sobotę zespół Wójcik Meble Techtrans zagra z drużyną Grunwaldu Allegro z Poznania (fot. arch. AD)
Po dwóch tygodniach przerwy na parkiety wracają I ligowe drużyny piłkarzy ręcznych. W sobotę w Elblągu, zespół Wójcik Meble Techtrans zagra z drużyną Grunwaldu Allegro z Poznania.
R e k l a m a
W pierwszej rundzie rozgrywek elblążanie pokonali na wyjeździe drużynę Grunwaldu 31:25 i chcą z sukcesem rozstrzygnąć rewanżowy pojedynek na własnym terenie. Gości zajmujących w tabeli 9. lokatę, podbudowało ostatnie zwycięstwo nad Energetykiem w Gryfinie, bo jest atutem w ich walce o utrzymaniu się w lidze. Najskuteczniejszymi snajperami w zespole z Poznania są Rafał Niedzielski – 95 bramek na koncie i Krzysztof Martyński – 92 bramki. Elbląski szkoleniowiec Grzegorz Czapla, nadal nie będzie mógł skorzystać z czterech piłkarzy leczących kontuzje, ale ich koledzy już udowodnili, że potrafią walczyć o zwycięstwa. Mecz Wójcik Meble Techtrans – Grunwald Allegro Poznań, rozegrany zostanie w sobotę (28 marca), o godz. 17 w hali Centrum Sportu i Biznesu.
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.portel.pl/artykul.php3?i=36933

Nowocześniejszy Grunwald - remont, jakiego nie było


Obrazek


(fot. Łukasz Daroszewski)
Grunwald to miejsce jednej z największych bitew w dziejach kontynentu. W marcu ruszyły tu kompleksowy remont i rozbudowa zwycięskiego pola walki.
R e k l a m a
Inwestycja, która potrwa do maja 2011 roku, będzie kosztować około 50 milionów złotych. Prawie 85 procent pieniędzy dała Unia Europejska.
Dziś (17 czerwca) na polach grunwaldzkich odbyła się konferencja prasowa na ten temat. Budowa pomieszczeń na cele restauracyjne, łaźni czy pola namiotowego sprawią, że to ważne miejsce będzie można odwiedzać przez cały rok. Wszystko zostanie zrealizowane przy użyciu nowoczesnych technologii i ekologicznych, przyjaznych dla środowiska materiałów.
Więcej informacji: http://eswiatowid.pl.
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.portel.pl/artykul.php3?i=44224

Prezydenci pod Grunwaldem
Wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski weźmie udział w Apelu Prezydenckim na Wzgórzu Pomnikowym Grunwaldu, który rozpocznie się jutro (czwartek) o godz. 14.00.
R e k l a m a
W uroczystościach udział wezmą Prezydenci Polski i Litwy, a także przedstawiciele innych państw oraz Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego, bp Bruno Platter. O godz. 15.45 rozpocznie się część artystyczna Uroczystości Państwowych „Grunwaldzkie Wici”.
Widowisko „Grunwaldzkie Wici” prezentuje przybycie króla Władysława Jagiełły oraz Wielkiego Mistrza Ulryka von Jungingena wraz z chorągwiami konnymi. W historyczne postaci wcielą się członkowie bractw rycerskich. Jutro po południu uczestnicy uroczystości pod Grunwaldem, z prezydentem elektem Bronisławem Komorowskim, pojadą do Malborka, gdzie zwiedzą zamek krzyżacki. Na wieczór zaplanowano uroczystą kolację, a po niej – widowisko historyczne przygotowane specjalnie z myślą o 600. rocznicy Bitwy Pod Grunwaldem.
Edyta Wrotek, rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.portel.pl/artykul.php3?i=38315

Komiks o największej bitwie średniowiecza
Elbląg w portEl.pl, Komiks o największej bitwie średniowiecza
Do 31 stycznia 2010 roku przedłużono termin składania prac na komiksowy konkurs pt. "Grunwald 1410", którego organizatorem jest Centrum Spotkań Europejskich "Światowid".
R e k l a m a
Przedmiotem konkursu jest stworzenie komiksu, nawiązującego do wydarzeń 1410 roku. Konkurs skierowany jest do uczniów szkół ponadgimnazlajnych. Obdarzeni wyobraźnią oraz talentem artystycznym miłośnicy historii mogą nadsyłać prace konkursowe do 31 stycznia 2010 r. na adres: Centrum Spotkań Europejskich, Plac Kazimierza Jagiellończyka 1, 82-300 Elbląg, z dopiskiem „Komiks Grunwald 1410”.
Laureaci trzech najlepszych prac otrzymają atrakcyjne nagrody rzeczowe, ufundowane przez CSE „Światowid”. Współorganizatorem konkursu jest Urząd Marszałkowski Województwa Warmińsko-Mazurskiego.

Z regulaminu konkursu:
Przedmiotem konkursu jest stworzenie komiksu nawiązującego tematyką do bitwy grunwaldzkiej 1410 r.
W konkursie mogą uczestniczyć uczniowie szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych.
Prace mogą być wykonane w technice dowolnej: rysunek, malarstwo, grafika komputerowa maksymalnie do 20 stron A4, na każdej maksymalnie 10 klatek.
Prace zgłaszane na konkurs muszą być pracami własnymi.
Autorzy prac wyrażają zgodę na nieodpłatne opublikowanie prac na stronie internetowej Centrum Spotkań Europejskich „Światowid” oraz w pokonkursowej publikacji.
Nadesłane prace konkursowe należy podpisać (imię i nazwisko autora, wiek, adres zamieszkania, numer telefonu, adres mailowy).
W skład jury konkursowego wejdzie: artysta-plastyk, historyk, przedstawiciel CSE „Światowid”.
Jury konkursowe przy wyborze prac kierować się będzie następującymi kryteriami: wartość plastyczna/historyczna, wartość dialogów, ciekawe rozwinięcie tematu, indywidualny charakter pracy, ogólny wyraz artystyczny.
Ogłoszenie wyników nastąpi na stronie internetowej http://swiatowid.elblag.pl.
Jury konkursowe wyłoni trzy najlepsze prace. Laureaci konkursu otrzymają nagrody rzeczowe ufundowane przez CSE „Światowid”.
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.portel.pl/artykul.php3?i=44173

Atrakcje na Polach Grunwaldzkich
Z okazji 600-lecia historycznej bitwy, do udziału w jej inscenizacji organizatorzy zaprosili około 2 tys. odtwórców historycznych. Do obozu historycznego na „Polach Grunwaldu” zaproszono około 6 tys. rekonstruktorów średniowiecza. Jeśli nie macie jeszcze pomysłu na dni pomiędzy 14 a 18 lipca, warto zapoznać się z programem imprezy.
R e k l a m a

Przedstawiamy program:

14.07.2010 – środa:
Międzynarodowy Turniej Piłki Średniowiecznej „Grundial 2010” (Mistrzostwa Europy 2010)
12.00 – Turniej łuczniczy. Organizator Pan Bronisław Bartczak,
10.00 – Grunwaldzki Turniej Bojowy Miecza Długiego – eliminacje,
18.00 – Grunwaldzki Turniej Bojowy Miecza Długiego – półfinał i finał. W przerwach pokazy walk w wykonaniu Polskiej Federacji Dawnych Europejskich Sztuk Walki „FEDER”,
22.00 – Grunwaldzki Turniej Bojowy Pocztów Rycerskich 5x5 – eliminacje,
Rozpoczęcie warsztatów „Płomieni i ognia oraz sztuk cyrkowych”, oraz warsztatów tańców dawnych.

15.07.2010 – czwartek:
15.00 – „Grunwaldzkie wici”. Przybycie Króla Władysława Jagiełły, Księcia Witolda oraz Wielkiego Mistrza Urlyka von Jungingen wraz z chorągwiami konnymi na Pola Grunwaldu – rozpoczęcie, prezentacja uczestników, wręczenie glejtów,
11.00– 14.00 – Turniej Gier Planszowych,
12.00 – Turniej Bojowy Martina – eliminacje,
18.00 – rozpoczęcie warsztatów chorału gregoriańskiego w kaplicy polowej – Polowym Oratorium Najświętszej Marii Panny – znajdującej się w centralnej części obozu Chorągwi Wielkiego Mistrza,
20.00 – V Grunwaldzki Turniej Konny
Gonitwy sprawnościowe, Boghurt, – walki bezpośrednie na maczugi, wspólny pokaz uczestników warsztatów sztuk kuglarskich, Joust – walki bezpośrednie na kopie.

16.07.2010 – piątek:
10.00–12.00 – próby koni (od 11.00 WM i Kraków), Grunwaldzki Turniej Pocztów Rycerskich 5x5 (drużynowy) – półfinały i finały,
14.00 – Msza Święta w rycie Trydenckim w oprawie średniowiecznej – obóz Wielkiego Mistrza,
15.00 – Turniej Bojowy Martina – finał,
17.00 – próba generalna dla wszystkich chorągwi,
18.00–22.00 – wieczór muzyki dawnej, Melee (turniej grupowych starć rycerskich „na ostre”),
22.00 – V Festival „Flames of the Wight”,
22.00 – wspólny pokaz uczestników warsztatów „Flames of the night”,
22.30 – część konkursowa „Flames of the night”.

17.07.2010 – sobota:
10.00 – Msza De Divisione Apostolorum (ten sam formularz co w 1410!) – Msza św. trydencka w oprawie średniowiecznej,
11.30 – Apel Grunwaldzki,
13.00 – zbiórka i wyjście na pole bitwy,
14.00 – Inscenizacja "Bitwy pod Grunwaldem".

18.07.2010 – niedziela:
10.00 – Msza św. według formularza z niedzieli – Msza św. trydencka w oprawie średniowiecznej.

Osoby zainteresowane dodatkowymi informacjami, które dotyczą na przykład możliwości rezerwacji noclegu, znajdą je na stronie organizatorów http://www.grunwald1410.pl.

Jednocześnie w ramach „Dni Grunwaldu 2010” Gminny Ośrodek Kultury przygotował z myślą o turystach wart polecenia przez całe 5 dni jarmark średniowieczny, turniej gier planszowych (14 lipca), Grunwaldzki Apel Prezydencki – Apel Prezydenta RP dla zaproszonych gości z sąsiednich Państw z okazji 600-lecia Bitwy Grunwaldzkiej (15 lipca, godz. 15.00), oraz kino plenerowe przy amfiteatrze (16 lipca).
Na 17 lipca zaplanowano dodatkowo o godz. 9.00 uroczystą sesję Sejmiku Warmińsko-Mazurskiego i Rady Gminy Grunwald oraz:
15.00–16.00 – Koncert Orkiestry Ochotniczej Straży Pożarnej,
16.30 – Pokaz lotów samolotów wojskowych ISKRA,
17.00 – Występ Centralnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego (scena festynowa na dole – parking),
17.30 – festiwal muzyki folkowej,
19.00 – występy zespołów artystycznych,
Od 22.00 – kino plenerowe przy amfiteatrze.
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

Grunwald
Inscenizacja bitwy pod Grunwaldem
Inscenizacja bitwy odbędzie się w sobotę 17 lipca. Jednak to nie jedyna atrakcja, bowiem „Dni Grunwaldu 2010” potrwają od 14 do 18 lipca.
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://fakty.interia.pl/historia/news/spotkanie-pod-gr...

Spotkanie pod Grunwaldem - 600 lat później
Czwartek, 15 lipca (14:16) Aktualizacja: Czwartek, 15 lipca (14:54) Więcej na temat: historia
Prezydent elekt Bronisław Komorowski powiedział dziś podczas uroczystości 600. rocznicy bitwy pod Grunwaldem, że przeszłość jest ważna, bo - jak podkreślił - "chcąc wiedzieć, dokąd idziemy, musimy wiedzieć, skąd przychodzimy".


Obrazek


Na Polach Grunwaldzkich co roku odbywa się inscenizacja wielkiej bitwy / fot. Z. Zyburtowicz /East News

Dokładnie 600 lat po zwycięskiej dla Polaków i Litwinów bitwie, na polach grunwaldzkich odbył się Apel Prezydencki - z udziałem głów państw Litwy, Rumunii i Mołdowy oraz Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego Bruno Plattera.

- Zwycięstwo ma smak niezwykły, pamięta się ten smak przez wieki, przez całe pokolenia. I tak powinno być - mówił Komorowski. Podkreślił, że historię "można i trzeba na nowo przeżyć, na nowo przemyśleć". Dodał, że przeszłość jest ważna, gdy prowadzi do refleksji "o dniu dzisiejszym, o przyszłości".
czytaj dalej


- Pamięć o zwycięstwie pod Grunwaldem bywała czasami instrumentalizowana w ramach konkretnych zapotrzebowań i projektów politycznych. Warto więc dziś powiedzieć, że każdy z nas, każdy człowiek, każdy naród, każde pokolenie polskie, litewskie, rumuńskie, niemieckie, ma prawo, a nawet obowiązek do własnego rozumienia historii i szukania tego, co jest ważne z myślą o dniu dzisiejszym i z myślą o przyszłości - mówił prezydent elekt.

Jak podkreślił, to tutaj starły się dwie koncepcje budowania cywilizacji. - Pierwsza poprzez gospodarcze zaangażowanie, budowanie miast, zamków, ale także poprzez prawo do zabierania ziemi, zabierania duszy, nawracania przy użyciu miecza - mówił Komorowski. Ocenił, że bitwa pod Grunwaldem w 1410 roku stała się cezurą, która zdecydowała o tym, że Europa i jej narody poszły "w stronę uznania różnorodności i prawa do życia wszystkim wedle tego, co im w sercu gra".

Dodał, że "właśnie na polach Grunwaldu warto powiedzieć, że każdy naród ma prawo do oceny historii, ale ma obowiązek szukania tego, co może być ważne na przyszłość i co łączy ludzi, a nie dzieli".

Według Komorowskiego "tak to już jest z polityką historyczną, że może ona służyć do upokorzenia kogoś, może służyć do uderzenia po głowie maczugą pamięci historycznej, ale i może służyć do szukania tego, co ludzi dziś łączy, co ich wyposaża w większe, piękniejsze marzenia, z myślą o przyszłości".

Obecna na uroczystościach rocznicowych prezydent Litwy Dalia Grybauskaite podkreśliła, że Grunwald jako symbol miał zawsze dla Litwy znaczenie szczególne.

Jak dodała, w słowie Grunwald "zakodowane są wolnościowe i niepodległościowe nadzieje Litwinów". - Zwycięstwo to przypomina nam, jak wiele można osiągnąć, gdy jesteśmy razem, nie tylko Polacy i Litwini, mam na myśli wszystkich, którzy przed sześciuset laty pomogli nam na drodze do zwycięstwa - mówiła prezydent Litwy.

Galeria
Przygotowania do Grunwaldu

Przygotowania do Grunwaldu »ilość zdjęć: 14
Oceniła, że zwycięstwo pod Grunwaldem było "jednym z najbardziej znaczących w całych naszych dziejach". - Zwycięstwo to zatrzymało ponad stuletnią agresję przeciwko całemu naszemu regionowi - wskazała.

- Chciałabym, żeby te obchody inspirowały nas wszystkich, abyśmy dążyli do szczytnych celów ważnych dla naszych państw, naszych narodów i dla całej Europy - powiedziała Grybauskaite, pozdrawiając wszystkich gości zgromadzonych na polach grunwaldzkich.

Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego opat Bruno Platter ocenił, że konfrontacja na miecze i broń ustępuje miejsca dialogowi i transgranicznym spotkaniom. - Grunwald może być przykładem pozytywnego rozliczenia wspólnej przeszłości, pokonania antagonizmów i symbolem woli pojednania, pokoju i porozumienia między narodami - mówił.

Bp Platter zaznaczył, że z przyjemnością i optymizmem bierze udział w uroczystościach rocznicowych, ponieważ obecnie, inaczej niż na 500-lecie bitwy, chodzi o wspólną europejską przyszłość, wzajemny szacunek i przyjaźń.

Podkreślił też, że po upadku państwa krzyżackiego dziedzictwo Zakonu zostało zawłaszczone przez pruską dynastię Hohenzollernów do walki z polskością, zaś Zakon nie był w stanie się temu przeciwstawić.

- Wyrażam radość z faktu, że daje się coraz bardziej zauważyć, iż stary XIX- i XX-wieczny mit grunwaldzki kultywowany i po niemieckiej, i po polskiej stronie, bazujący na wzajemnej niechęci, został w dalekim stopniu zniwelowany, a nawet prawie całkiem zanikł, i polityczne wykorzystanie naszego Zakonu po stronie niemieckiej i polskiej należy już do przeszłości - mówił bp Platter, 65. z kolei Mistrz Zakonu.
Zaznaczył też, że doceniane są cywilizacyjne i kulturowe osiągnięcia Zakonu, bez pomijania historycznie błędnych zachowań.

Wielki Mistrz ocenił, że bitwa pod Grunwaldem stanowiła ważną cezurę w rozwoju regionu i całej Europy oraz położyła podwaliny pod powstanie unii między Polską i Litwą. Zdaniem Plattera bitwa zwiastowała też upadek państwa zakonnego w Prusach i Inflantach, do którego doszło w ciągu 150 lat od bitwy.
czytaj dalej


Wielki Mistrz przypomniał późniejsze związki Zakonu Krzyżackiego z Polską - m.in. wspólną walkę z Turkami pod Wiedniem w 1683 r. czy fakt, że matką jednego z Wielkich Mistrzów była córka króla Jana III Sobieskiego, Teresa Kunegunda. Podkreślił też, że od 80 lat Krzyżacy nie są zakonem rycerskim, a jedynie zgromadzeniem kierowanym przez księży.

Szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek powiedział o Grunwaldzie, iż "to było zwycięstwo ludów tej części Europy w walce z dobrze zorganizowanym zakonem". - Pamiętajmy, jakie jest prawdziwe przesłanie bitwy grunwaldzkiej i tamtej wojny, ważne dla nas wszystkich. Dzisiaj budujemy naszą wspólną europejską tożsamość - mówił.

- Możemy być dumni, że to pod Grunwaldem rozpoczęła się wielka epoka europejskiego humanizmu. To wtedy ludzie z tej części Europy upomnieli się o cywilizację solidarności, o wolność i godność dla każdego człowieka, o poszanowanie rozumu, o tolerancję - podkreślił szef PE.

Jak zaznaczył, w kilka lat po Grunwaldzie, podczas soboru w Konstancji, Krzyżacy bronili prawa do nawracania siłą, a my broniliśmy podstawowych wartości chrześcijańskich. Ocenił, że trzeba było mieć wielką mądrość, siłę i wyobraźnię, aby bronić wówczas prawa narodów do samostanowienia.

Buzek wymienił zasady wynikające z tej lekcji historii, które - jego zdaniem - ważne są i dziś. - Nie wolno nikogo nawracać siłą, w stosunkach międzynarodowych musimy wdrażać życie i sprawiedliwość. I wreszcie pokojowe współistnienie narodów - wyliczał.

Zwrócił uwagę, że 600-lecie bitwy pod Grunwaldem splata się z 30-leciem powstania Solidarności. - Ludy, narody tej części Europy w czasie "jesieni ludów" podobnie wpłynęły na mapę Europy i na naszą wspólną europejską historię jak 600 lat temu bitwa pod Grunwaldem. Historia ma swoją ciągłość - mówił Buzek. Dodał, że narody tej części Europy biorą współodpowiedzialność za losy i za przyszłość Europy.

Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas podkreślił, że na polach między Łodwigowem, Stębarkiem i Grunwaldem rozegrała się jedna z największych i najważniejszych bitew Europy, która miała wielkie znaczenie geopolityczne i militarne, bo złamała potęgę zakonu, a poprzez unię lubelską doprowadziła do zjednoczenia obu narodów Polski i Litwy.

- Dla naszego narodu Grunwald był zawsze był chwałą oręża polskiego i symbolem niezłomności i patriotyzmu. 600-lecie bitwy świętujemy w zjednoczonej Europie, której narody współżyją i współpracują ze sobą w pokoju. Jestem przekonany, że dzisiejsza uroczystość pomoże w dalszym zbliżaniu naszych społeczeństw - mówił marszałek.

Uczestniczący w uroczystości goście obejrzeli kilkuminutowy pokaz walk rycerskich przygotowany przez teatr historyczny chorągwi komturii gniewskiej. Była to zaimprowizowana konna walka wielkiego mistrza Ulricha von Jungingena z polskimi rycerzami.

Następnie uczestnicy uroczystości przeszli pod pomnik Zwycięstwa Grunwaldzkiego, gdzie złożyli wspólny wieniec. Zwiedzili także muzeum bitwy grunwaldzkiej.
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Concordia-pod-Grunwald...

Concordia pod Grunwaldem

W najbliższą sobotę pola grunwaldzkie kolejny raz zapełnią się rycerzami, rzemieślnikami, białogłowami i taborami.

W tym roku wypada 600. lecie największej bitwy średniowiecznej Europy, dlatego tegoroczna inscenizacja została przygotowana w sposób szczególny. Na polu stanie do walki ok. 3000 tysięcy rycerzy z całego kontynentu. Organizatorzy spodziewają się także kilkuset tysięcy widzów, którzy oprócz obejrzenia bitwy wezmą udział we mszy świętej według obrządku z tamtych czasów, w wielkim jarmarku rzemieślniczym, a także np. w warsztatach tańca średniowiecznego.

- Angażujemy się w to przedsięwzięcie z naszym partnerem biznesowym Bankiem Spółdzielczym w Ciechanowie – opowiada Katarzyna Kasztelan Przybylska, dyrektor Biura Bancassurance. – Dzięki bliskiej współpracy razem z nim promujemy takie wartości jak: patriotyzm, zaangażowanie czy determinację w osiąganiu celu.

Inscenizacja Bitwy pod Grunwaldem to spotkanie miłośników historii i militariów.- Celem tego zgromadzenia jest krzewienie historii, odtwarzanie kultury, tradycji oraz rzemiosła dawnego - mówi Józef Podolak, przewodniczący Zarządu Fundacji Grunwald. - Od 1998 roku spotyka się na polach pod Grunwaldem ponad 3000 miłośników średniowiecza z całego świata. Gościliśmy już przedstawicieli z Niemiec, Włoch, Francji, Finlandii, Czech, Słowacji, Węgier, Rosji, Białorusi, Ukrainy a nawet Stanów Zjednoczonych. Co roku stawiamy sobie nowe cele mające za zadanie zbliżenie nas do jak najwierniejszego odtwarzania historii.

REKLAMA

/ Grupa Concordia
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.google.com/hostednews/epa/article/ALeqM5jVu...

Bronisław Komorowski na spektaklu historycznym w Malborku

Autor PAP – sprzed 8 godzin

16.07. Malbork (PAP) - Widowisko muzyczne upamiętniające 600. rocznicę bitwy pod Grunwaldem między wojskami polsko-litewskimi a Zakonem Krzyżackim odbyło się w czwartek wieczorem na bulwarze przed zamkiem w Malborku. Spektakl obejrzał prezydent elekt Bronisław Komorowski.

Wśród blisko trzech tysięcy osób oglądających przedstawienie był też Mistrz Zakonu Krzyżackiego bp Bruno Platter. Wcześniej Komorowski wraz, m.in. z Platterem oraz prezydent Litwy Dalią Grybauskaite zwiedzili malborską warownię i zjedli kolację.

"To wielkie zwycięstwo przed 600 laty możemy przeżywać razem na zasadzie szukania tego, co ludzi łączy, a nie co dzieli. Historia może dzielić, ale można też w niej szukać mądrości dla przyszłości Europy i Polski (...) Ten Zamek w Malborku jest dumą nas wszystkich, bo tam gdzieś słychać odległe kroki groźnych zakonników krzyżowych z czasów średniowiecza, ale również słychać kroki królów polskich i tych, którzy odbudowali ten zamek po zniszczeniach wojennych" - powiedział przed widowiskiem do zebranych Bronisław Komorowski.

Prezydent elekt podkreślił, że: "Smak zwycięstwa jest jedyny w swoim rodzaju. Zwycięstwo jest tym, co ludzi uskrzydla, dodaje im wiary, nadziei i otuchy, że na świecie można odgrywać istotną rolę. Takim zwycięstwem była bitwa pod Grunwaldem".

Widowisko zatytułowane "Banderia 1410" wyreżyserował Roman Kołakowski według własnego scenariusza. Materiałem źródłowym do koncepcji widowiska były historyczne dzieła Jana Długosza, w tym "Banderia Prutenorum" i "Insignia seu clenodia Regis et Regni Poloniae", a także traktaty i mowy Pawła Włodkowica.

"Patrzymy na Grunwald z pewnym dystansem, nasze współczesne wojny mają inny wymiar. Ważnym aspektem widowiska jest pokazanie rycerstwa, jako pięknego etosu walki i stawania w obronie słabszych - etosu, któremu warto być wiernym i w dzisiejszych czasach" - powiedział dziennikarzom Kołakowski przed przedstawieniem.

Pomysł spektaklu oparty został na poetyckim opisie sztandarów rycerstwa europejskiego z XV wieku, biorącego udział w bitwie pod Grunwaldem, skonfliktowanego ze sobą, mimo wyznawania w większości jednej wiary chrześcijańskiej. Podczas inscenizacji usłyszeć można było cytaty z wielu języków m.in. polskiego, łacińskiego, niemieckiego, litewskiego, białoruskiego, ukraińskiego, czeskiego, tatarskiego i ormiańskiego.

Spektakl rozgrywał się na tle scenerii malborskiego zamku krzyżackiego. Oprawa muzyczna, w wykonaniu m.in. chóru "Cantus", łączyła w sobie stylistykę instrumentarium średniowiecznego i charakterystycznego śpiewu orientalnego z elementami współczesnej muzyki rockowej i folkowej oraz brzmieniami symfonicznymi i chóralnymi.

W przedstawieniu wystąpiło kilkunastu znanych aktorów m.in. Jolanta Fraszyńska, Małgorzata Kożuchowska, Mirosław Baka, Robert Gonera, Emilian Kamiński i Tomasz Stockinger. W inscenizacji wzięła też udział grupa rekonstrukcji historycznej w strojach z epoki.(PAP)

rop/ kmad/

1999 - 2008 Polska Agencja Prasowa SA
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.google.com/hostednews/epa/media/ALeqM5jUzgK...

Malbork, 15.07.2010. Widowisko "Banderia 1410" podczas obchodów 600. rocznicy bitwy pod Grunwaldem w Malborku, 15 bm. (dw) PAP/Roman Jocher

http://www.google.com/hostednews/epa/article/ALeqM5jVu...
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100716...

Grunwald 2010. Bitwa widziana na stronach komiksu

Żródło: http://grunwald600.pl

Album komiksowy "Grunwald" powstał z okazji 600. rocznicy bitwy pod Grunwaldem w wyniku wspólnej pracy rysowników z Polski, Litwy, Białorusi i Ukrainy na Międzynarodowych Warsztatach Komiksowych "Grunwald 2010".
Tytus Romek i A`tomek w Bitwie Grunwaldzkiej.

Tytus Romek i A`tomek w Bitwie Grunwaldzkiej.

(Fot. grunwald600.pl)

W komiksowym "Grunwaldzie 2010" udział wzięli, z Polski: Marek Szyszko, Grzegorz Janusz, Marek Skotarski, Przemysław Truściński, Paweł Timofiejuk, Tomasz Piorunowski, Wojciech Birek i Bartłomiej Kuczyński; z Białorusi: Vital Voranau, Włodzimierz Bludnik; z Ukrainy: Igor Baranko, Oleksij Czebykin "Shakll"; z Litwy: Gintaras Jocius.

Opowieści przedstawione w albumie nawiązują do bitwy, która rozegrała się 600 lat temu, jednak przedstawiają historię z różnych perspektyw i w sposób charakterystyczny dla młodzieżowej kultury współczesnej poprzez komiks. W ten sposób kultura łączy się z historią naszego narodu i trafia bezpośrednio także do najmłodszych.

Zobacz komiksy:

Komiks w wersji litewskiej
http://grunwald600.pl/pliki/Grunwald600__%28j0ccl%29.pdf

W wersji polskiej
http://grunwald600.pl/pliki/Grunwald600__(3qusz).pdf
http://grunwald600.pl/pliki/Grunwald600__(5x83a).pdf
http://grunwald600.pl/pliki/Grunwald600__(uke2a).pdf
http://grunwald600.pl/pliki/Grunwald600__(t9bbw).pdf
http://grunwald600.pl/pliki/Grunwald600__(urxj0).pdf
http://grunwald600.pl/pliki/Grunwald600__(iexq0).pdf
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.wrotapodlasia.pl/pl/wiadomosci/a_to_ciekawe...

Akcja artystyczna Grunwald 2010
Dodana: 16 lipca 2010, 13:18
Zmodyfikowana: 16 lipca 2010, 13:32

Do końca lipca w Białostockim Muzeum Wsi w Osowiczach można podziwiać obraz Grunwald 2010, będący efektem Akcji artystycznej Grunwald 2010.

Odsłonięcia obrazu dokonał 11 lipca 2010 r. Marszałek Województwa Podlaskiego Jarosław Dworzański wspólnie z przedstawicielami ministerstw kultury : Republiki Białoruś oraz Republiki Litewskiej podczas Koncentracji Wojsk Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Obraz namalowali uczniowie trzech szkół plastycznych, którzy wcześniej podczas pleneru wspólnie stworzyli jego projekt. W projekcie uczestniczyli uczniowie:

- Liceum Plastycznego im. Artura Grottgera w Supraślu

- Państwowej Szkoły Artystycznej im. M. K. Čiurlionisa w Wilnie

- Gimnazjum - College Plastycznego w Mińsku

Obraz Grunwald 2010 jest umieszczony na ścianie stodoły vis a vis kasy przy głównym wejściu do Białostockiego Muzeum Wsi.
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://rokgrunwaldzki.zamek.malbork.pl/

15 LIPCA ZAMEK BĘDZIE OTWARTY TYLKO DO 14:00
Termin: 02.07.2010

Szanowni Państwo!

Informujemy, ze dnia 15 lipca 2010 roku Muzeum Zamkowe w Malborku zostanie zamknięte dla zwiedzających o godz. 14:00.
Kasy biletowe tego dnia będą czynne do godz. 13:30, od godz. 12:00 będą sprzedawane wyłącznie bilety na otwarte tereny zamkowe.

Za utrudnienia serdecznie przepraszamy!
| Archiwum
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/kraj/artykul1769...

"Malbork to bardzo ważne miejsce w historii Polski"
Czwartek, 15 lipca 2010

Prezydenci Polski i Litwy oraz Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego, Bruno Platter w Malborku świętują 600-setną rocznicę Bitwy pod Grunwaldem. W Pałacu Wielkich Mistrzów zakończyła się uroczysta kolacja. Wzięły w niej udział również delegacje z Rumunii, Mołdawii i Łotwy. Wcześniej politycy uczestniczyli w uroczystościach na Polach Grunwaldzkich.

Prezydent elekt, Bronisław Komorowski powiedział, że Malbork to bardzo ważne miejsce w historii Polski. Podkreślił, że jest ono wyrazem chwały państwa przed wiekami; było to zwycięstwo przede wszystkim w 1410 roku, ale także w całej wojnie 30-letniej. Ma to rangę historyczną - zaakcentował Komorowski. "To także jest miejsce piękne, ciekawe, i może być interesujące dla przybyszy z całej Europy" - dodał.
Prezydent Litwy Daria Grybauskaite zauważyła z kolei, że wydarzenia sprzed 600 lat pokazują wspólną historię Polski i Litwy. Podkreśliła, że Polska i Litwa były i są razem. Dodała, że wspólnie można osiągnąć dużo więcej niż w pojedynkę.
Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego uważa, że 600 lat po bitwie grunwaldzkiej można mówić o pojednaniu. Na Polach Grunwaldzkich odbywają się oficjalne uroczystości z udziałem między innymi prezydentów Polski i Litwy oraz szefa Parlamentu Europejskiego.
Biskup Bruno Platter powiedział, że w tym stuleciu znacząco zmienia się postrzeganie bitwy pod Grunwaldem. Zanika bowiem mit grunwaldzki, bazujący - jego zdaniem - na wzajemnej niechęci. Według Wielkiego Mistrza, obecnie polityczne wykorzystywanie tego zakonu przez Niemcy i Polskę przeszło do historii.
Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego uważa, że bitwę sprzed 600 lat można z powodzeniem odnieść do dzisiejszych czasów. Jego zdaniem, dziś najważniejsze jest utrzymanie pokoju. Biskup Platter uważa, że Grunwald może być przykładem pozytywnego rozliczenia wspólnej przeszłości - pokonania antagonizmów i symbolem woli pojednania, pokoju i porozumienia między narodami.
O godzinie 21-szej na Wałach von Plauena rozpoczęło się widowisko historyczne "Banderia 1410", oparte na kronikach Jana Długosza. Biorą w nim udział znani polscy aktorzy, między innymi: Jolanta Fraszyńska, Małgorzata Kożuchowska, Mirosław Baka i Emilian Kamiński. Jutro na Polach Grunwaldzkich odbędzie się inscenizacja bitwy sprzed 600 lat. Z okazji rocznicy w Muzeum Narodowym w Warszawie odbył się wieczorem premierowy pokaz trójwymiarowej "Bitwy pod Grunwaldem" Jana Matejki. Stereoskopowa wersja obrazu powstała w studio Platige Image na zamówienie Muzeum Narodowego, z okazji 600 - lecia Bitwy pod Grunwaldem. Pomysłodawcą wersji 3D słynnego dzieła Matejki jest Tomek Bagiński. Zespołem wykonawców - specjalistów od animacji komputerowej - kierował Rafał Kidziński.

dp, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=...

W rocznicę Grunwaldu i premiery "Krzyżaków". Stopklatka w Malborku
15 lipca 2010

Dziś obchodzimy 600 rocznicę zwycięskiej Bitwy pod Grunwaldem gdzie wojska polsko-litewskie zmierzyły się z oddziałami zgrupowanymi pod sztandarami zakonu Krzyżackiego. Dziś też mija 50 lat od premiery filmu "Krzyżacy" w reżyserii Aleksandra Forda . Te dwa wydarzenia są znakomitą okazją by odwiedzić Malbork i zajrzeć na wystawę upamiętniającą powstanie najbardziej kasowego filmu w historii polskiej kinematografii. Stopklatka była na miejscu a poniżej prezentujemy efekt tej wizyty.


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obchody 600-lecia Bitwy pod Grunwaldem trwają już od jakiegoś czasu. Z działki filmowej Platige Image pod wodzą Tomka Bagińskiego przygotowało krótkie spoty reklamowe upamiętniającą tę rocznicę oraz w 3D przyjrzało się obrazowi Jana Matejki. Inaczej do rocznicy podeszła firma Kino RP, która przygotowała dla kinomaniaków sporą niespodziankę. Oto po 50 latach od premiery "Krzyżacy" Aleksandra Forda doczekali się rekonstrukcji cyfrowej, przywracającej dawny blask dziełu. 10 lipca na zamku w Malborku odbył się uroczysty pokaz tej wersji i spotkał się on z bardzo życzliwym przyjęciem licznie zgromadzonej publiczności. Nie może być inaczej "Krzyżacy" to jeden z najważniejszych filmów w historii naszej kinematografii, w sercach wielu widzów zajmujący szczególne miejsce.


Obrazek


"Krzyżacy" powstali na zamówienie władz państwa Polskiego, by uczcić 550 rocznicę Bitwy pod Grunwaldem. Od samej decyzji o realizacji do premiery minęło 1,5 roku, co nawet jak na dzisiejsze warunki jest tempem ekspresowym. Koszt filmu wyniósł 30 milionów złotych (za taką kwotę mogło powstać wtedy 7 innych filmów), co czyni go jedną z najdroższych produkcją w historii naszego kina, ale też to historyczne przedsięwzięcie obejrzała rekordowa i do dziś nie do pobicia liczba ponad 32 mln widzów. Film zwrócił się z nawiązką i także dziś wraca się do niego z wielkim sentymentem. Odrestaurowana wersja budzi ogromny podziw i podkreśla wagę dzieła, które na przestrzeni lat stało się jednym z tych obrazów, z których możemy być dumni (choć zapewne dumni inaczej niż z wielkich filmów tamtych lat firmowanych przez polską szkołę filmową). Szczególnie dziś… w rocznicę słynnej bitwy i w rocznicę pierwszego publicznego pokazu "Krzyżaków", który miał miejsce 15 lipca 1960 roku w Łodzi. Do kin w całym kraju "Krzyżacy" trafili na początku września 1960 roku, wraz z powrotem młodzieży do szkół i wtedy też nastąpił kulminacyjny moment zainteresowania filmem.


Obrazek


Zanim jednak film przyciągnął całą Polskę do kin wokół jego realizacji panowało wielkie zainteresowanie mediów i widzów. I dziś wokół niektórych tytułów potrafi zapanować ogromne poruszenie, ale to ogarniające kraj w czasie przygotowań i samej realizacji "Krzyżaków" pamiętane jest do dziś (potem podobnie działo się z ekranizacją "Potopu").


Obrazek


Dobrze ten stan oddaje wystawa upamiętniająca premierę "Krzyżaków", która obecnie prezentowana jest na zamku w Malborku. Kilka sal i kilkaset eksponatów przybliżają odległą epokę, w której powstawał film. Muzeum Kinematografii w Łodzi współpracując z Muzeum Zamkowym w Malborku przygotowało eksponaty ukazujące nie tylko samą realizację, ale też sesje castingowe z okresu przygotowań do zdjęć, czy budowy imponujących scenografii. Nie ma wątpliwości, że dziś taki film jak "Krzyżacy" w Polsce nie ma szans powstać. Tym większa jest wartość tej wystawy.


Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek


Przechodząc przez poszczególne sale wystawy natykamy się na ekspozycje fotosów i projektów z różnych etapów prac nad filmem. Obok zdjęć prezentowane są prawdziwe kostiumy, które "zagrały" w pamiętnym obrazie oraz kilka eksponatów scenograficznych jak na przykład "dwa nagie miecze", które pojawiły się w słynnej scenie z królem Jagiełłą. Twórcy wystawy zadbali też o to byśmy mogli sami na własnych barkach nosić filmowe kostiumy. To niesamowite ale do dziś ich stan jest idealny a jakość wykonania imponująca. Nie ma wątpliwości, że zamkowe komnaty dodają wystawie niesamowitego klimatu epoki, co znakomicie przekłada się na jej odbiór.


Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek


Sporą atrakcją wystawy są zdjęcia wykonane rękami amatorów, którzy przewijali się przez plan zdjęciowy. To właśnie te fotografie oddają nastrój tamtych dni i poszczególnych prac nad przygotowywaniem filmu. Samej zaś wystawie towarzyszy album "Krzyżacy w Eastmancolorze", który został wydany z okazji 50. rocznicy premiery filmu, a który zawiera wiele dodatkowych informacji o produkcji, filmie i całym zamieszaniu jakie towarzyszyło powstawaniu i premierze "Krzyżaków".


Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek



Obrazek


Redakcja Stopklatki dziękuje pani Krystynie Zamysłowskiej z Muzeum Kinematografii w Łodzi oraz pani Ewie Malinowskiej z Muzeum Zamkowego w Malborku za umożliwienie obejrzenia wystawy
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...


Obrazek


[Krzysztof Spór
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/478974,malbork-w-...

Malbork. W centrum miasta jest za mało toalet?

Polska Dziennik Bałtycki (JS)

2010-07-04 13:02:35 , Aktualizacja 2010-07-08 08:29:54
W centrum Malborka brakuje publicznych toalet i informacji, gdzie można je znaleźć. Taką opinię wyraził jeden z przedsiębiorców prowadzących działalność przy ul. Kościuszki. Na poparcie tej tezy opisał sytuacje, które miały miejsce w ceglanym budynku przy tejże ulicy.
- Już po raz kolejny na schodach w budynku, w którym mieści się m.in. apteka, ktoś załatwił swoją potrzebę fizjologiczną - opowiada jeden z najemców lokalu użytkowego. - I mam na myśli nie tylko mocz. Klienci przychodzą do nas i zwracają uwagę, że mijają ludzką kupę. Przecież to się w głowie nie mieści. Nie pierwszy raz sprzątaliśmy już ludzkie odchody. Przyszedłem do redakcji z prośbą o nagłośnienie problemu, bo już puszczają mi nerwy.

Przedsiębiorca ma już wyrobioną opinię na ten temat.
- W mieście brakuje miejsc, gdzie można się załatwić i nie mówię o dwóch budkach, które stoją
przy ulicy Piastowskiej, bo to żadna wygoda z nich korzystać, ale mówię o szalecie z prawdziwego zdarzenia - wyjaśnia mężczyzna. - Nie oceniam osoby, która załatwiła się na schodach, bo może po prostu była zmuszona z powodu braku toalety w pobliżu. Gdy człowiek jest w desperacji, to przecież nie zrobi w spodnie lub na środku ulicy. Widocznie ta osoba uznała, że nasz budynek jest jakąś ruderą i tam się załatwi. Co innego mogła zrobić? Biec na dworzec, szukać toalet na drugim końcu ulicy, choć nie ma żadnych oznakowań, gdzie one się znajdują? Miasto chce ściągać turystów do centrum, a nie stwarza komfortowych warunków do ich pobytu, a potrzeby fizjologiczne zawsze będą.

W centrum Malborka znajdują się dwie toalety publiczne ustawione przy ulicy Piastowskiej. Na skrzyżowaniu ul. Piastowskiej ze Starym Miastem znajduje się też szalet miejski, który jest właśnie w trakcie remontu. Koszt inwestycji ma wynieść 34 tysięcy złotych. W planach jest m.in. wymiana pokrycia dachu, wymiana orynnowania, remont wnętrza, wymiana muszli, umywalek, pisuarów.
- Miasto nie ponosi żadnych kosztów związanych z utrzymaniem tej toalety - mówi Barbara Kozicka, gospodarz miasta. - Osoba, z którą podpiszemy nową umowę, za symboliczną opłatę poprowadzi toaletę i sama będzie płacić za wodę, ścieki, energię elektryczną, sama będzie musiała zapewnić środki czystości, papier toaletowy i tym podobne. Tak było do tej pory i tak planujemy kontynuować po remoncie.

Prywatna płatna toaleta funkcjonuje też w Centrum Handlowym Jagiełło. Drugi koniec ul. Kościuszki nie jest w ten sposób zabezpieczony. Urząd Miasta zamierza jednak wybudować szalet na terenie dawnego Kwadroteksu (zaplecze ul. Kościuszki), który został zakupiony w drodze licytacji komorniczej za ok. 1,4 mln złotych. Ciągle trwa procedura sądowa, która ma ustalić, czy prawo własności do tego terenu ma samorząd, czy dawny właściciel. Ma tam powstać duży parking i szalet.

- Potwierdzam, że jest tam planowany również szalet miejski, który zabezpieczy tę część centrum - mówi Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. - Na dzisiaj trzeba korzystać z toalet, które są. Zazwyczaj, również na Zachodzie, toalet publicznych nie ma zbyt wiele, a przyjętym tam zwyczajem jest korzystanie z toalet w lokalach gastronomicznych, których na przykład przy ulicy Kościuszki jest coraz więcej. Rozumiem jednak, że póki co w Polsce dopiero przyzwyczajamy się do takich rozwiązań.
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://wyborcza.pl/1,75248,8124506,Most_zwyciestwa.html

Most zwycięstwa
Z prof. Barbarą Rymszą z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów rozmawia Włodzimierz Kalicki
2010-07-13, ostatnia aktualizacja 2010-07-10 18:23

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8124506,Most_zwyciestwa.htm...

Król polecił utrzymywać porządek na przeprawie doborowemu oddziałowi rycerzy, który stanął u wejścia na most. Konie przeprowadzono za uzdy.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8124506,Most_zwyciestwa.htm...

- 600 lat temu mistrz Jarosław na polecenie króla Władysława Jagiełły zbudował most na łodziach, po którym armia polska przeprawiła się pod Czerwińskiem na prawy brzeg Wisły i połączywszy się z armią litewską, ruszyła na Malbork. Krzyżacy zabiegli drogę sprzymierzonym pod Grunwaldem. Teraz pani próbowała zbudować pod Czerwińskiem replikę części tamtego mostu. Komu było łatwiej - mistrzowi Jarosławowi czy pani?

- Co do mnie - żadna instytucja publiczna nie była w stanie sfinansować takiej inwestycji, którą w dodatku trzeba by rozebrać po paru dniach czy tygodniach.

Natomiast dla króla Jagiełły budowa mostu była przedsięwzięciem najwyższej wagi, od powodzenia którego zależał los kampanii 1410 roku i w pewnym sensie wręcz losy całego państwa. Choć źródła historyczne tego nie podają, budowa mostu na łodziach o długości pół kilometra z pewnością była dla królewskiego skarbu wielkim obciążeniem. Jeszcze dwa wieki po Grunwaldzie posiadacz wiślanej łodzi zwanej łyżwą był człowiekiem zdecydowanie zamożnym. Tym bardziej w czasach Jagiełły łyżwa musiała być droga. Ale pieniądze na budowę mostu musiały się w królewskim skarbcu znaleźć.

Właśnie z powodu trudności finansowych w styczniu tego roku zaproponowałam, by ograniczyć się do zbudowania na Wiśle pod Czerwińskiem mola spacerowego w kształcie litery (. Wzdłuż brzegu miał zostać zakotwiczony zrekonstruowany fragment mostu Jagiełły o długości około 30 metrów. Od brzegu prowadzić do niego miały dwa przęsła o długości ok. 20 metrów. Do zbudowania ich zaprosiłam szefostwo wojsk inżynieryjnych, bo przecież most z roku 1410 to część historii polskich saperów. Jednym przęsłem miała być typowa wojskowa konstrukcja DMS na podporach wbijanych w dno, drugim natomiast pomost z elementów wojskowego parku pontonowego PP-64. Na Wiśle miały spotkać się historia ze współczesnością.

Ale przyszła powódź, wojska inżynieryjne musiały nieść pomoc powodzianom i zabezpieczać zagrożone tereny. Na dobitkę woda w Wiśle ciągle była bardzo wysoka, a nurt wyjątkowo silny i niebezpieczny. Już tylko z powodów bezpieczeństwa trzeba było zrezygnować z planowanej parady jeźdźców w historycznych strojach, może i w replikach zbroi, na zrekonstruowanym fragmencie średniowiecznego mostu.

Udało się zbudować przęsło na łodziach i przęsło brzegowe oraz kobyliny, o których pisał Długosz. Były to belki zamocowane przy krawędziach nawierzchni mostu, które zabezpieczały wozy przed stoczeniem się do rzeki. Wszystko dzięki pomocy firmy mostowej INTOP Warszawa, która replikę mostu Jagiełły zbudowała, oraz Domu Polonii w Pułtusku, który wypożyczył łodzie stanowiące pływające podpory mostu. W sobotę 26 czerwca, w 600. rocznicę zbudowania mostu w 1410 roku, rekonstrukcja została otwarta przez marszałków Komorowskiego i Struzika. Zamiast korowodu jeźdźców po pomoście przeszli piesi w zbrojach i ze sztandarami z epoki grunwaldzkiej.

- Mistrz Jarosław nie miał problemów z wysoką wodą?

- Jan Długosz, którego kronika jest właściwie jedynym źródłem informującym o moście Jagiełły, nic o stanie wód Wisły nie wspomina. Wiemy od niego, że w noc poprzedzającą bitwę pod Grunwaldem miała miejsce wielka ulewa, ale to przecież nie znaczy, że lato 1410 roku było tak deszczowe jak tegoroczne. Uważam, że Wisła miała wtedy raczej niski stan wody, a jej nurt był spokojny. Tylko przy takich warunkach hydrologicznych możliwe było zmontowanie, o czym pisze Długosz, w ciągu kilku godzin mostu na łodziach o długości pół kilometra. Zapiski Długosza świadczą o tym, że most Jagiełły był wykorzystywany kilkukrotnie także w następnych latach.

- Skąd wiedziała pani, jak most Jagiełły był skonstruowany?

- To pierwszy polski most, o którym istnieje zapisana relacja. Niestety, Długosz opisał w gruncie rzeczy logistykę przeprawy pod Czerwińskiem, natomiast o samej konstrukcji właściwie nie wspomniał. Odtworzyłam sposób budowy i montażu, analizując dostępne w tamtej epoce technologie i materiały oraz podane przez Długosza informacje o powstaniu i eksploatacji mostu.

Od razu na wstępie odrzuciłam popularny w polskiej literaturze historycznej pogląd, że był to most pontonowy. Pontony to szczególny rodzaj łodzi przystosowanych do przewożenia ich lądem, o pionowych, burtach i zminimalizowanym ciężarze. Pontony pojawiły się w europejskiej inżynierii dopiero w XVII-XVIII w. jako sprzęt wojskowy. Czasami budowano je jako tzw. półpontony, które po zwodowaniu łączono rufami.

Z pewnością można przyjąć, że średniowieczni szkutnicy zbudowali płaskodenne łodzie używane na Wiśle przez wieki.

Decyzja o budowie mostu na łodziach zapadła na naradzie Jagiełły z wielkim księciem Witoldem i najważniejszymi dygnitarzami Królestwa w grudniu 1409 roku. Na zbudowanie, i to w ścisłej tajemnicy, gigantycznej przeprawy pozostało więc zaledwie pół roku. To bardzo mało. Uważam, że w tej sytuacji nikt nie eksperymentował z niesprawdzonymi pomysłami i technikami, most konstruowano, wykorzystując tradycyjne w owym czasie rozwiązania.

- Tradycyjne, czyli jakie?

- Po Wiśle żeglowano wówczas na rozmaitych łodziach, ale największymi były łyżwy, łodzie płaskodenne o wrzecionowatym kształcie, z drewnianym poszyciem konstruowanym bez użycia elementów żelaznych, w szczególności gwoździ, lecz wyłącznie na kliny. Uszczelniano je tzw. żują, sierścią zwierzęcą wymieszaną z dziegciem. Służyły głównie do przewozu zboża.

Most zbudowany dla Jagiełły był mostem łyżwowym wspartym na spiętych ze sobą wiślanych łyżwach.

Wedle Długosza w 1410 roku jazda, piechota oraz tabory armii koronnej przeprawiły się przez Wisłę w trzy doby. Jestem przekonana, że tak sprawna przeprawa ogromnej armii w tak krótkim czasie była możliwa, ponieważ średniowieczni budowniczowie zastosowali stosunkowo duże, stabilne łyżwy o długości 8-12 metrów i szerokości 2-3 metrów i dostatecznie szeroki pomost. Niektórzy badacze uważają, że były to łodzie o wymiarach znacznie mniejszych (5 • 1,5 m), moim zdaniem jednak do budowy mostu Jagiełły zastosowano dosyć duże łodzie.

- Ile?

- Zakładając, że Wisła pod Czerwińskiem ma szerokość około 500 metrów, natomiast łyżwy pod pomostem były oddalone od siebie o mniej więcej trzy metry, potrzebowali ich co najmniej 170. Jestem przekonana, że budując przeprawę, wykorzystano liczne o tej porze roku na Wiśle wysepki. To nieco skracało sam most i wzmacniało jego konstrukcję. Z drugiej strony jednak trudno wyobrazić sobie, że przygotowując się do tak ważnego przedsięwzięcia, nie zbudowano pewnej liczby łodzi zapasowych, na wypadek zatonięcia lub uszkodzenia części łyżew. Sądzę więc, że przystępując do stawiania mostu pod Czerwińskiem, król Jagiełło dysponował mniej więcej 200 łyżwami.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8124506,Most_zwyciestwa.htm...

- Jakim cudem udało się zbudować tak wielką flotyllę w całkowitej tajemnicy przed Krzyżakami? 200 dużych łodzi budować musiał tłum rzemieślników, drugie tyle ludzi musiało wycinać drzewa w puszczy i zwozić na brzeg rzeki.

- Organizację całego przedsięwzięcia powierzono staroście radomskiemu Dobrogostowi Czarnemu z rodu Nałęczów, z Odrzywołu. Starosta zatrudnił jako głównego budowniczego znakomitego, jak zapisał Długosz, mistrza Jarosława. Nic o nim nie wiemy, ale zapewne był doświadczonym szkutnikiem wiślanym.

Logistykę budowy łyżew przygotowano znakomicie. Budowano je pod Kozienicami na brzegu Wisły lub Radomki, dostatecznie daleko od granicy z państwem zakonnym, by krzyżaccy szpiedzy mieli tam utrudniony dostęp. Pobliska Puszcza Radomska, dzisiaj zwana Puszczą Kozienicką, dostarczała wystarczającej ilości budulca. Pod nadzorem mistrza Jarosława pracowali z pewnością doświadczeni szkutnicy, bo łodzie musiały być solidne i szczelne, by nie zatonęły. O ich jakości świadczy to, że po przeprawie wojsk koronnych pod Czerwińskiem most rozebrano, spławiono do Płocka, a później znów go z powodzeniem zmontowano. Nie wyklucza to możliwości zatrudnienia przy pracach także zwykłych cieśli.

- Drewno wycięte w puszczy było mokre.

- Przygotowując się do budowy łodzi, odszukałam na początku roku doświadczonych, emerytowanych już szkutników wiślanych. Stwierdzili, że proces technologiczny budowy łodzi od momentu dostarczenia drewna do warsztatu szkutnika nie może być krótszy niż trzy miesiące. A to znaczy, że średniowieczni budowniczowie mieliby dość czasu, by w ciągu kilku miesięcy, od stycznia do czerwca, zbudować łodzie i pokryć je pomostem.

- Gdy wojska koronne ruszyły lewym brzegiem Wisły na północ, gotowe łyżwy spławiono spod Kozienic do Czerwińska. Jak wyglądało spławianie części i montaż mostu?

- Długosz napisał, że most zbudowano w pół dnia. Historycy przyjmowali więc, że trwało to mniej więcej osiem godzin. Ale gdyby nawet założyć, że most montowano pod Czerwińskiem calutki dzień, to i tak był to niewiarygodny wyczyn logistyczny i inżynierski.

Uważam, że prosty rachunek czasu wyklucza przyłączanie sztuka po sztuce kolejnych łyżew do łańcucha łodzi kotwiczonych w poprzek rzeki, a potem budowanie na nich półkilometrowego pomostu z drewnianych bali. To musiałoby trwać dużo dłużej niż jeden dzień.

Sądzę zatem, że spławiano spod Kozienic elementy mostu z gotowym pomostem. Według mnie pod Kozienicami łyżwy od razu łączono dźwigarami mostu w katamarany o szerokości mniej więcej sześć metrów. Most powinien być stabilny na całej swej półkilometrowej długości, ale z drugiej strony powinien unosić się na falach rzeki. Połączenia katamaranów nie mogły być sztywne, musiano zastosować połączenia przegubowe. Jestem przekonana, że do łączenia dźwigarów użyto drewnianych kołków i mocnych powróseł. Na dźwigarach położono pomost z bali drewnianych, które po zakotwiczeniu łodzi pokryto faszyną, aby ułatwić przejście zwierząt po moście.

- Były poręcze?

- Nie. To wymagałoby zastosowania dłuższych belek poprzecznych, by konstrukcję poręczy wystarczająco mocno oprzeć. Jeszcze kilka lat po drugiej wojnie światowej niewielkie lokalne mosty odbudowywano w Polsce, kładąc jedynie jezdnię zabezpieczoną na krawędziach odbojnicami.

- Jak wyglądała sama przeprawa wojsk?

- Długosz podaje, że król polecił utrzymywać porządek na przeprawie doborowemu oddziałowi rycerzy, który stanął u wejścia na most. Nie wiemy, w jakim szyku wojska przekraczały Wisłę. Piesi mogli maszerować w szyku czwórkowym, pomost był wystarczająco szeroki, miał osiem stóp, czyli około 2,4 metra. Wozy taborowe przeprawiały się w jednej kolumnie. A jazda? Na pewno konie prowadzono za uzdy. Zwracam uwagę, że postawiony na łodziach most był bardzo stabilny - co można było także stwierdzić, obserwując replikę mostu Jagiełły.

- Czy były straty podczas przeprawy?

- Długosz nic o nich nie pisze. Opisy przeprawy, które dotrwały do naszych czasów, podkreślają, że przeprawa odbyła się bez żadnego uszczerbku i bardzo sprawnie.

- Czy budowa tak wielkiego mostu na łyżwach była osiągnięciem wyjątkowym w europejskiej sztuce wojennej?

- Pięć lat wcześniej związany z dworem Luksemburgów Konrad Keyser napisał dzieło "Bellifortis", w którym opisał konstrukcję mostu na łodziach, ale dzieło to do dnia dzisiejszego w Polsce jest mało znane. Gdy wielkiemu mistrzowi zakonu Ulrichowi von Jungingen doniesiono o przeprawie armii koronnej przez Wisłę, nie chciał wierzyć, że Polacy byli zdolni zbudować taką konstrukcję.

Most pod Czerwińskiem nie tylko otworzył polskiej armii drogę do Grunwaldu, ale umożliwił zaskoczenie przeciwnika obecnością armii na prawym brzegu Wisły, czym przyczynił się do odniesionego zwycięstwa.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8124506,Most_zwyciestwa.htm...
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Echa Grunwaldzkie...

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/czluchow_tu_byl_naj...

Człuchów - tu był największy zamek krzyżacki

2010-07-13 20:32, aktualizacja: 2010-07-13 20:32:28


Rezydował w nim Ulrich von Jungingen a wcześniej Konrad von Wallenrode. To był największy zamek krzyżacki. Zajmował większą powierzchnię niż Malbork. Pod Grunwald ruszyli z 52 chorągwią. Prawie nikt nie wrócił.

Człuchów od 1312 do 1466 roku był w rękach Krzyżaków. Później do I rozbioru był we władaniu Polski. Położony jest nad czterema jeziorami. To położenie stanowiło o walorach obronnych zamku. fot. R. Grzeszczyk


Obrazek



Obrazek



Wyślij zaproszenie do