Temat: ŻABEŁ TROJAńSKI - Blaski i cienie pracy za granicą
Maria T.:
Nie chciałabym, by promowano na tym forum konkretne książki. Andrzeju, powstrzyzmaj się od takich wątków:)
To może przestańcie wreszcie pisać o takich "niekonkretnych" książkach jak "Harry Potter", a z zupełnie nieznanych i raczej niskich lotów "Wiersze ojca Rydzyka".
A poważnie to rozumiałem, że każde wydarzenie literackie może zagościć w twoich "Wiadomościach literackich", a za takie uważam wydanie nowej, jak się wydaje ciekawej książki. Jeśli uważasz, że nie należy się minimalne miejsce pozycjom debiutantów i jeszcze nieznanych pozycji to wydaje mi się, że to nie jest w porządku i w sumie ze szkodą dla Twoich czytelników. Wszak każdy kiedyś zaczynał i znalazł tych swoich pierwszych odkrywców. A każda nowa ksiażka to szansa na świezy powiew, nieodzowny by życie literackie kwitło.
Dziewczyna, której autor "Żabła trojańskiego" wysłał książkę jeszcze w postaci elektronicznej nie miała żadnych oporów przed przeczytaniem jej, napisaniem wspaniałej recenzji i upublicznieniem jej nie tylko na wspomnianym portalu ale i kilku innych tylko dlatego, że uznała ksiażkę za wartościową. Teraz zgodziła się też na przedpremierowe umieszczenie fragmentów recenzji na okładce. Jej recenzja bowiem świetnie przybliża potencjalnemu czytelnikowi zawartość ksiażki.
Tobie wysłałem kiedyś egzemplarz ksiażki "Kain" już wydanej i powstałej wśród młodzieży, która entuzjazmuje się pisaniem nie blogów ale kompletnych opowiadań w różnych konwencjach literackich a nawet językach obcych. Uznałaś, że Twoja opinia wygłoszona za pośrednictwem prywatnego komunikatu jest wystarczającą "nagrodą" za ten nasz wspólny wysiłek i nie tylko "Kain" ale w ogóle cały ten zbiorowy wysiłek wokół tworzenia literatury nie zasługuje na wzmiankę w obfitującym w tylko "poważne" informacje "Wiadomościach literackich".
W sumie przykro mi to wszystko pisać, bo przyznaję, że Twoje "Wiadomości literackie" zainspirowały mnie do utworzenia na
http://opow.pl "Wieści literackich". To był strzał w dziesiątkę, bo te "dzieciaki"(gdzieś między 11 a 30, średnia 18 lat) nie tylko lubią tworzyć, ale przede wszystkim czytać. I podobnie jak recenzent literacki pewnego znanego tygodnika muszą w drugiej połowie miesiąca omijać ten przybytek z daleka. Po kilku wydaniach kiedy cytowaliśmy również i twoje wiadomości(z podaniem źródła) znalazł się redaktor, który zamieszcza własne informacje jednak zazwyczaj o konkretnych nowościach literackich, a od czasu do czasu nawet taki rodzaj essejów literackich.