Michał Łebkowski biznesmen
Temat: Wydałem dobrą książkę a sprzedaje się ona bardzo dziwnie...
Półtora roku temu napisałem i wydałem książkę "Chiński smok w polskiej firmie". Bez specjalnego rozwodzenia się można obiektywnie stwierdzić, że książka jest dobra, ceniona itd. itp. (jestem bardzo autokrytyczny - skoro tak piszę, to znaczy, że czytelnicy dali mi powody tak sądzić).Książkę dystrybuował Espace, ale jak wiadomo firma się zwinęła (i ma kupę długów - ja też jestem ich wierzycielem).
Sytuacja ze sprzedażą jest dziwna, dlatego postanowiłem napisać do Was szanownych znawców rynku, co sądzicie.
1. Sprzedaję całkiem sporo tych książek przez Allegro i przez portal BigChina.pl.
2. Księgarnia Selkar z Białegostoku puszcza w rynek tych książek z 60 miesięcznie.
3. W związku z upadkiem Espace'a nie mam dystrybutora, aczkolwiek do poniższych hurtowni sprzedają książkę MOTYLE:
AZYMUT
ALA ŁODŹ
AVA Warszawa
SPEK Gdańsk
POLNIAK KATOWICE
LITERATURA Poznań
L&L Wrocław
To są przecież duzi odbiorcy, a mimo to MOTYL osiąga co najwyżej połowę zamówień Selkara, który przecież jest księgarnią i jest na szarym końcu tej drabinki.
Poza tym co chwilę ktoś dzwoni do siedziby mojej firmy i chce kupić książkę - najczęściej z Warszawy. Klienci mówią, że tej książki nigdzie nie ma.
Czyli reasumując:
1. Książka jest dobra i może się dobrze sprzedawać (vide Selkar, czy nasza sprzedaż).
2. Motyle puszczają książkę do największych w kraju hurtowni, ale książki nie ma w żadnej księgarni. Ludzie chcą ją kupować, ale nie mają gdzie. Nie ma jej nawet w Merlinie, który, jak ostatnio przeczytałem w Rzeczpospolitej umieścił moją książkę na 7. miejscu najlepiej sprzedających się pozycji biznesowych w II półroczu 2009. To jak Merlin tego nie ma, to jak może to mieć na liście bestsellerów?
O co tu chodzi? Może to jest tak, że księgarnie nie wiedzą, że książkę można dalej kupić, bo myślą, że Espace był jedynym dystrybutorem, a te hurtownie to jacyś nieudacznicy?
Czy ktoś to umie sensownie wytłumaczyć?