Temat: ... sześciolatki

"W październiku do Sejmu trafi nowela ustawy oświatowej, zgodnie z którą sześciolatki mogą iśc do szkół już od przyszłego roku - zapowiada wiceszefowa MEN Krystyna Szumilas. Jak ustaliliśmy, Platforma szuka poparcia dla swojej reformy na lewicy. Bo na razie rząd jest w klinczu: przeciw sobie ma protesty rodziców obawiających się, że szkoły nie są przygotowane na przyjęcie maluchów, i prezydenta, który zapowiada, że ustawę zawetuje" - czytamy w dzisiejszym "Dzienniku".
Także o tym, że drzwi mogącego zawetować ustawę prezydenta pukają rodzice mający - przynajmniej w części - inne zdanie na temat wprowadzenia wcześniejszego obowiązku szkolnego, któremu - jako idei - Lech Kaczyński nie jest przeciwny.
Z przewodniczącym klubu SLD, Wojciechem Olejniczakiem i Sławomirem Broniarzem, szefem ZNP, spotkał się natomiast szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.
"Oferta Broniarza brzmi: poprzemy naukę sześciolatków, jeśli z ustawy zostaną wyrzucone zapisy, które przekazują część kompetencji z kuratoriów do samorządów. - Nie ma mowy o podziale reformy na części - odpowiada Chlebowski. Broniarz w przyszły wtorek ma jednak gościć na prezydium klubu PO. Również w przyszłym tygodniu minister Katarzyna Hall ma spotkać się ze wszystkimi posłami Platformy. A wśród nich narasta obawa, że forsowanie reformy zakończy się powtórką z klapy ustawy medialnej, tyle że teraz będzie to bardziej bolesne politycznie. Bo tym razem zwykli ludzie mogą być po stronie prezydenta", czytamy w "Dzienniku".
Gazeta wspomina także problem "podręcznikowy", cytując przy tym redaktora naczelnego wydawnictwa Operon, Pawła Komisarczuka: - Podstawy programowe wciąż nie są zatwierdzone. Wciąż nie ma wytycznych z MEN - mówi on. Wiceszef PO Jarosław Gowin twardo broni jedak reformy: - Mamy sygnały, że małe wydawnictwa zdążą na czas z podręcznikami. Reformę bardzo pozytywnie oceniają samorządowcy. I nie ma obawy, że MEN nie zdąży na czas. Na przygotowanie szkół zabezpieczonych jest w najbliższym roku 150 mln zł.
Rynek-Książki.pl nie ma, niestety, informacji, które to "małe wydawnictwa" wysyłały "sygnały" o rzekomym przygotowaniu podręczników w oparciu o niezatwierdzone jeszcze programy nauczania (a co z podstawami programowymi?). Wierzymy natomiast, że pilnie śledząca nasz serwis konkurencja wybada i poda, co się da :-)
(kf) źródło: Dziennik.pl