Maria
S.
Civis totius
mundi...
Temat: Recenzja: Opowiadania dedykowane inteligentowi
Woody Allen „Czysta anarchia”Obudziłem się w piątek, a ponieważ wszechświat się rozszerza, znalezienie szlafroka zajęło mi więcej czasu niż zwykle – pisze autor w jednym z opowiadań z tomu „Czysta anarchia”, który wkrótce trafi do księgarń.
Nie oszukujmy się – Allen nie przejdzie do historii ani jako jazzman, ani prozaik. Nie zmienia to faktu, że na koncerty jego kapeli publiczność przybywa tłumnie, a opowiadania, jakie co pewien czas wydaje, czyta się z przyjemnością. Teksty te nie znajdą się pewnie w literackim kanonie, ale też nie z tą myślą są tworzone. Mają inteligentnie bawić i tę rolę spełniają znakomicie.
Przyjrzyjmy się historii ambitnego pisarza – bohatera opowiadania „Pióro poszukiwane”. Od magnata filmowego słyszy druzgoczącą recenzję swego dzieła: „W życiu nie widziałem książki wyprzedawanej w dziale podpałek”. Rewelacyjny jest pastisz czarnego kryminału. Do biura detektywa zgłasza się blond piękność. „Potrzebuję pańskiej pomocy – zamruczała, siadła na sofie i założyła nogę na nogę, przy czym jedwabne czarne rajstopy powiadamiały, że tu się jeńców nie bierze”.
Część opowiadań – m.in. „Glory alleluja, sprzedane!” – została zainspirowana doniesieniami prasowymi.
Oto internetowy portal aukcyjny eBay zyskał nowy wymiar duchowy razem z pojawieniem się sprzedawcy oferującego modlitwę za pieniądze.
Autor zamierzał napisać książkę tak, by odpowiadała na najistotniejsze pytania ludzkości, a jednocześnie – z racji rozmiarów – dała się podłożyć pod chybotliwą nogę stołu. Wątpię, czy ktoś zdecyduje się na ostatnie rozwiązanie. „Czysta anarchia” powinna się znaleźć na honorowym miejscu w domach wszystkich miłośników Allena.
Przeł. Wojsław Brydak; Rebis, Poznań 2008
Źródło : Rzeczpospolita