Temat: Potężni literaccy agenci walczą o książki gotowe do...

Wewnętrzna walka w świecie literackim może być brutalna, a agenci żyją w ciągłym strachu, że zostaną zepchnięci. Grają również w rozmaite gry, które mają wpływać na ich wizerunek.

Potężni agenci reprezentujący największych hollywoodzkich łowców talentów, walczą o swobodę.

Nowy Jork.
– To była paskudna konfrontacja pomiędzy jedną z największych hollywoodzkich agencji poszukującej talentów i nowobogackim agentem księgarskim, który powiedział swoim byłym szefom, żeby spadali.

Kiedy było już po wszystkim, żadna ze stron nie zadała nokautującego ciosu. International Creative Management nie udało się zablokować przejścia nad-agenta Richarda Abate’a do Endeavor, konkurencyjnej agencji poszukującej talentów, a Abate nadal zmaga się z 10-milionowym roszczeniem z tytułu poniesionych szkód.

Ale nawet, jeśli wynik był niejasny, zafascynowani obserwatorzy na obu wybrzeżach mówili, że niedawna walka w sądzie federalnym na Manhattanie obrazowała wzrastającą, zaciekłą przepychankę agencji poszukujących talentów. Chodzi o zmonopolizowanie rynku twórczości literackiej na potrzeby filmu i telewizji. Pokazała również, że taka brutalna hollywoodzka taktyka biznesowa, łącznie z procesami i osobistymi atakami, przenika do tradycyjnego, bardziej szacownego, nowojorskiego świata książki.

- Jeśli jest w tym jakaś dobra wiadomość, to taka, że ludzie w branży ciągle walczą o treści literackie - powiedziała Amy Schiffman, agent w Gersh Agency z Los Angeles.
- Natomiast zła wiadomość jest taka, że Ari Gold przyjechał do Nowego Jorku.

Gold jest fikcyjnym, makiawelicznym, podstępnym agentem w serialu "Ekipa" (Entourage) na kanale HBO, a prawdziwa opowieść o nieposkromionej pysze i hucpie Abate’a, która dominowała podczas dwudniowego przesłuchania w Nowym Jorku w zeszłym miesiącu, złowrogo odzwierciedla cyniczne starcie, zwaśnionych, hollywoodzkich szarych eminencji.

Decyzja agenta o opuszczeniu swojego byłego pracodawcy i otwarciu w Nowym Jorku działu literackiego Endeavor, jednej z najgorętszych agencji na Zachodnim Wybrzeżu, została powszechnie uznane za prowokację. Podniosło to również stawki w już i tak szaleńczej rywalizacji na obu wybrzeżach, aby znaleźć nowy materiał literacki, nadający się do przeniesienia na ekran.

Ponieważ jednak rośnie zapotrzebowanie na książki gotowe do adaptacji, potężni agenci, tacy jak Abate, reprezentujący największych hollywoodzkich łowców talentów, walczą o swobodę. Oprócz niezależnych agentów i tych, pracujących dla większych agencji, do polowania dołączyło też wiele firm producenckich.

Chociaż kilka działało w ten sposób przez jakiś czas poza Nowym Jorkiem, ze Scottem Rudinem i braćmi Weinstein na czele, pozostali są nowicjuszami w tej grze, chętnymi do zaznaczenia swojej obecności.

- Nie ma tygodnia, żeby nie zadzwonił do mnie ktoś z firmy producenckiej X, Y czy Z mówiąc, że będzie w Nowym Jorku w następnym tygodniu i czy mógłby przyjść i ze mną porozmawiać - mówi Simon Lipskar z agencji Writers House.
- Każdy chce pierwszy położyć rękę na nowym materiale; wszyscy chcą rzucić okiem, co może dać im dużą przewagę. Rynek książek działa pełną parą...

(Za http://czytelnia.onet.pl)Maria Tomaszewska edytował(a) ten post dnia 12.09.07 o godzinie 08:20

konto usunięte

Temat: Potężni literaccy agenci walczą o książki gotowe do...

To pięknie - dla autorów i czytelników rownież. Ciekawe kiedy doczekamy się u nas takiego zainteresowania literaturą...

Następna dyskusja:

Stonsi walczą na książki




Wyślij zaproszenie do