Maria S.

Maria S. Civis totius
mundi...

Temat: Pisać znaczy żyć

Od 1992 roku nie było ani jednego sezonu wydawniczego, w którym Amélie Nothomb nie opublikowałaby nowej powieści. Tegoroczna Le Fait du prince jest już 17 książką w jej dorobku.

Czy wciąż jest pani równie wydajna?

Amélie Nothomb: Le Fait du prince jest moją 61 książką, a pracuję już nad 63. Piszę średnio 3,7 powieści rocznie. W grudniu czytam wszystko, co napisałam w ciągu roku, i wybieram to, co ukaże się drukiem. Zawsze wybieram spośród ostatnich dzieł. Nigdy nie wracam do tego, co określam jako „starocie”.

A więc zaleje nas kiedyś fala niewydanych utworów?

Amélie Nothomb: Podjęłam już wszelkie środki, w tym również testamentowe, aby moje inedita nigdy nie wyszły drukiem. Niewykluczone, że w chwili śmierci będę już zupełnie zapomniana, co rozwiązałoby problem. Ale ponieważ nie sposób wykluczyć, że paru dziwaków będzie jeszcze o mnie pamiętać, wolałam się przed tym zabezpieczyć.

Ma pani swoje grono odbiorców.

Amélie Nothomb: Nawet najwierniejszym z nich może się nie spodobać ta czy inna moja książka. W przeciwnym razie byłoby to niezdrowe.

Rozm. Marie-Françoise Leclere.

Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”...