Maria S.

Maria S. Civis totius
mundi...

Temat: O tym, jak koty tłumaczą świat

Nie wolno traktować dzieci jak głuptasów, nie doceniać ich percepcji. Jeszcze gorsze jest zamykanie przed nimi pewnych wymiarów świata - mówi Łukasz Orbitowski autor "Prezesa i Kreski"

RZ: „Prezes i Kreska” to książka bardzo familijna – ilustracje wykonał pana ojciec, całość dedykował pan synkowi Julkowi. Nie jest to jednak tylko bajka o dwóch domowych zwierzakach.

Łukasz Orbitowski: Rzeczywiście, te koty tworzą bardzo ludzką parę. Kiedy o nich pisałem, często myślałem o mamie mojego dziecka i o kameralnych, międzyludzkich relacjach. Dlatego jest to najbardziej osobista z moich książek. Największą rolę odegrała tu jednak wyobraźnia i chęć przedstawienia rozmów dwójki osób, które są sobie bliskie.

Zawarł pan w tych dialogach trudne prawdy, np. to, że ważne, by być wolnym i niezależnym, nawet gdy pozostaje się w stałym związku.

Bo życie we dwoje jest skomplikowane. Z jednej strony szalenie ważne jest, by całkowicie zawierzyć i oddać się kochanej osobie, z drugiej, konieczne jest budowanie przestrzeni tylko dla siebie. Ludzie, którzy są razem, a nie mają własnego świata na zewnątrz, są nieszczęśliwi. Trzeba czasem pobyć gdzieś samemu, by mieć z czym wrócić i zobaczyć swojego partnera na nowo. Samotne wyprawy, które odbywa w mojej książce Prezes, służą właśnie temu, by mógł wrócić do Kreski i jej o nich opowiedzieć.

Myśli pan, że dzieci zrozumieją rozmowy tych kotów?

Na pewnym poziomie na pewno. Jest w nich przecież mnóstwo żartu. Poza tym, jestem o tym głęboko przekonany, nie wolno traktować dzieci jak głuptasów, nie doceniać ich percepcji. Jeszcze gorsze jest zamykanie przed nimi pewnych wymiarów świata. One dziś bardzo szybko dorastają do rzeczy złych – oglądają brutalne bajki, erotyczne filmy, zabijają w komputerowej grze. Szybko zdobywają wiedzę na temat tego, co to seks, zdrada i przemoc. Jeśli na to są dość dorosłe, to tym bardziej dorastają do tego, by mówić im o rzeczach ważnych i trudnych w miłości.

A więc już dzieci należy uczyć, jak żyć w związku?

Najważniejsze, by nauczyć dzieci, jak być dobrymi ludźmi i nie krzywdzić innych. Nie twierdzę, że świat Prezesa i Kreski to recepta na życie ani tym bardziej wskazówka wychowawcza. Są przecież ludzie, którzy są szczęśliwi tylko w samotności lub gdy zmieniają partnerów. To bardzo indywidualna sprawa, nie do nauczenia. Ale zawsze chyba warto mówić dzieciom o miłości.

Łukasz Orbitowski

Prezes i Kreska. Jak koty tłumaczą Świat

Wydawnictwo Powergraph, 2007

Źródło : Rzeczpospolita