Temat: Nadchodzą prace na konkurs dramaturgiczny

Konkurs Małych Form Dramaturgicznych jeszcze się nie zakończył, a już można mówić o sukcesie frekwencyjnym. Tym większym, że to pierwszy konkurs na teksty sztuk, organizowany przez białostocki Teatr Dramatyczny. Który zresztą nagrodzone teksty chciałby wystawić.
- Codziennie listonosz przychodzi z wyładowaną torbą pełną kopert. Po ich wielkości widać, że teksty nadesłane na konkurs są najróżniejsze: liczą po kilka i kilkadziesiąt stron. To też ciekawe, bo pokazuje, jak autorzy rozumieją słowo kameralność - opowiada Anna Danilewicz, asystentka dyrektora białostockiego teatru.

Prace przychodzą z całej Polski, jak dotąd teatr otrzymał ich prawie 40. To, jak na konkurs tego typu - i, w przypadku Dramatycznego, debiutancki - całkiem sporo.

W nazwie: Konkurs Małych Form Dramaturgicznych 1-2-3 kryje się wskazówka. - Teatrowi zależy na pozyskaniu najciekawszych, kameralnych tekstów mieszczących się mniej więcej w schemacie: 1 akt, 2 aktorów, 3 rekwizyty.

- Te założenia mogą być modyfikowane, przy czym aktów nie może być więcej niż dwa, a rekwizytów mniej niż jeden - mówi Anna Danilewicz. - Niektórym autorom te nietypowe założenia najwyraźniej spędzają sen z powiek, bo co i rusz odbieram telefony z pytaniami typu: czy statyści liczeni są do wymaganej liczby aktorów? (nie są).


Źródło: Gazeta Wyborcza Białystok