Maria S.

Maria S. Civis totius
mundi...

Temat: Dramat, czyli komedia

Wydane właśnie zbiory „W roli głównej Ferdynand Waniek” i „Sześć utworów scenicznych” to lekcja wybitnej czeskiej dramaturgii, gdzie tragedia spotyka się z groteską

Lekki, finezyjny ton, subtelny humor, sympatia dla bohaterów, a przede wszystkim mówienie o ważnych sprawach prostym językiem – oto czeski przepis na arcydzieło. Jedną z niewielu dziedzin, w której nie uznawaliśmy dotąd prymatu Czechów, był teatr. Niesłusznie.


Havel i inni

W Polsce Vaclav Havel jest postrzegany głównie jako polityk, a szkoda, bo przecież były prezydent to uznany pisarz i dramaturg. Jedną z jego najważniejszych sztuk pozostaje „Audiencja” z 1975 r. – jednoaktówka, której głównym bohaterem jest Ferdynand Waniek, sztandarowy stereotyp czeskiego intelektualisty, którego po 1968 roku pozbawiono prawa wykonywania zawodu i zmuszono do fizycznej pracy, najczęściej w fabrykach lub na budowach.

Waniek, autor sztuk teatralnych, trafił do podrzędnego browaru, którym rządzi apodyktyczny Browarnik. Rozmowa między dwójką bohaterów odkrywa prawdziwą twarz nie tylko obu postaci, ale również totalitarnego systemu i właściwych mu sposobów represji.

Postać Wańka była na tyle nośna, że Havel jeszcze dwukrotnie (w „Wernisażu” i „Proteście”) sięgnął po wykreowanego przez siebie bohatera. W jego ślady poszli również inni – Pavel Landovsky („Remanent” i „Areszt”), Jiři Dienstbier („Przyjęcie”) i Pavel Kohout („Atest” „Degrengolada” i „Safari”). „Safari” z 1985 r. to ostatnia z „wańkówek” i godne zakończenie dramaturgicznego eksperymentu, który pozwolił uwypuklić groteskowo przerażającą rzeczywistość Czechosłowacji w latach 70. i 80.


Groza absurdu

„Safari” Kohouta, opisujące perypetie Wańka w Austrii po jego przymusowej emigracji, to sztuka typowa dla tego dramaturga, który za temat często obiera politykę, obnażając prymitywne i schematyczne metody działania władzy poprzez wpisanie ich w absurdalny kontekst. Jednak twórczość Kohouta nie zawsze miała taki charakter. Zaczynał on jako zadeklarowany komunista, ale z czasem zmienił zdanie. W 1967 r. na zjeździe pisarzy przeczytał list protestacyjny Sołżenicyna. Usunięto go z partii, potem został wpisany na listę pisarzy zakazanych, w 1977 roku współtworzył słynną Kartę 77.

Dwa lata później władze udzieliły Kohoutowi zgody na wyjazd do Austrii, jednak nie pozwolono mu wrócić do kraju. Doświadczenia pisarza – fascynacja polityką, lata represji, emigracja – znalazły odbicie w twórczości. Dowodem jest „Sześć sztuk scenicznych”, zbiór głośnych sztuk Kohouta (m. in. od zrywającego z socrealizmem „Klauna”, przez broadwayowski hit „Biedny morderca”, po wystawiany ostatnio u nas „Cyjanek o piątej”).

Kohout dokonuje w nich drobiazgowej analizy politycznych manipulacji i rozpadu więzi emocjonalnych w ustroju totalitarnym, zajmuje się także krytyką współczesnego społeczeństwa. Wszystko jednak według czeskiego „wańkowskiego” wzorca, który nakazuje w odpowiednich proporcjach mieszać tragedię z groteską.

Źródło : Życie Warszawy