Maria
S.
Civis totius
mundi...
Temat: Czy Umberto Eco popierał interwencję ZSRR w Czechosłowacji?
W 1968 roku Umberto Eco popierał radziecką interwencję w Czechosłowacji i bał się, że wschodni system nie utrzyma się. Takie zarzuty pod adresem wybitnego semiologa i pisarza postawił znany publicysta, komentator dziennika „La Stampa” Enzo Bettiza podczas publicznej debaty na temat wydarzeń sprzed 40 lat.W reakcji na tę wypowiedź Eco oświadczył, że to nieprawda i zapewnił, że podobnie jak wiele innych osób, opowiadał się po stronie Alexandra Dubczeka, sekretarza partii komunistycznej i czołowej postaci praskiej wiosny.
O polemice na temat 1968 roku pisze w środę „Corriere della Sera”.
Podczas debaty w Cortinie na północy Włoch Bettiza, autor książki Praska wiosna i wybitny specjalista od spraw wschodnich, opowiedział o swej rozmowie z Umberto Eco w Wiedniu tuż po inwazji radzieckiej na Czechosłowację.
Podkreślił: „Jego nic nie obchodzili studenci, robotnicy z Pragi. Dla niego było ważne tylko to, by blok sowiecki pozostał zwarty”.
Następnie Enzo Bettiza dodał, że Eco, kiedy doszło do radzieckiej interwencji, tak, jak większość intelektualnej lewicy był przerażony tylko tym, że sowiecki pucz upadnie, że system się nie utrzyma.
„Corriere della Sera” przytacza także odpowiedź autora Imienia róży na te zarzuty. Eco, który uciekł z Pragi po wkroczeniu wojsk Układu Warszawskiego do Czechosłowacji, powiedział: „Byliśmy wszyscy mniej lub bardziej po stronie Dubczeka”.
„Czemu miałbym martwić się o jedność świata komunistycznego w momencie, kiedy już pękł?” - zapytał Eco. Wyraził następnie opinię, że Bettiza pomylił go z jednym ze stalinistów, z którymi - jak dodał - często się spotykał.
Jednak, jak dodaje mediolański dziennik, rację przyznał Bettizie inny uczestnik rozmowy w kawiarni w Wiedniu, znany dziennikarz Alberto Ronchey, wówczas wysłannik dziennika „La Stampa”.
Z kolei poeta Nanni Balestrini, który również brał udział w spotkaniu w austriackiej stolicy dodał: „Być może Eco rzeczywiście był zaniepokojony konsekwencjami politycznymi w Europie środkowej, ale na pewno był po stronie tych, którzy sprzeciwiali się represjom”.
(PAP)