Temat: 7 listopada w 1937 zmarł Bolesław Leśmian

(właśc. Lesman) - jeden z najwybitniejszych polskich poetów, także prozaik, eseista i tłumacz. Stworzył oryginalną własną poetykę - przesyconą filozofią, wyobraźnią i symbolizmem. Tworzył prozę baśniową dla dzieci. Był autorem licznych studiów i szkiców filozoficznych, estetycznych i literackich, przekładał nowele E.A. Poego, próbował swojego talentu w dramatopisarstwie.

Temat: 7 listopada w 1937 zmarł Bolesław Leśmian


Obrazek
Dorota G.

Dorota G. Carpe diem

Temat: 7 listopada w 1937 zmarł Bolesław Leśmian

Bardzo lubię Leśmiana, ale rocznice umykają pamięci...
Dzięki za przypomnienie :o)
Wiesz co zaraz zrobię?
Wezmę z półki tomik jego poezji i choć na chwilkę się w nim zanurzę...
...no chyba, że uczniowie mi na to nie pozwolą :o)

Pozdrawiam
Maria S.

Maria S. Civis totius
mundi...

Temat: 7 listopada w 1937 zmarł Bolesław Leśmian

http://www.goldenline.pl/forum/wiadomosci-literackie/1...

To, kiedy właściwie odszedł od nas ten niezwykły poeta…??? A może On nadal jest obecny pośród żywych…???Maria S. edytował(a) ten post dnia 07.11.07 o godzinie 09:07

konto usunięte

Temat: 7 listopada w 1937 zmarł Bolesław Leśmian

Zawsze obecny. Elvis Presley polskiej poezji! :)
Maria S.

Maria S. Civis totius
mundi...

Temat: 7 listopada w 1937 zmarł Bolesław Leśmian

...małe co nieco... "WIECZOREM"

Wieczorem było, wieczorem,
Gdy zorza gasła nad borem.
Dzienny ulatniał się skwar,
Rosa nam spadła na głowy
I zmierzchem dymił się jar,
Jar kalinowy.

Z daleka idzie, z daleka
Ten mrok, co kwiatów się zrzeka.
Gdy płosząc ospałą woń,
Chłód powiał nad pola zżęte,
O moją zagrzałaś skroń
Dłonie zziębnięte.

Nie wolno patrzeć, nie wolno
Bez pieszczot w ciemność dokolną!
Zbłąkanych w obszarach pól
Nie złączy żaden sen złoty,
Ni lęk, ni zgroza, ni ból,
Nic - prócz pieszczoty!

***
Jesienią ...„ZMORY WIOSENNE”

Biegnie dziewczyna lasem. Zieleni się jej czas...
Oto jej włos rozwiany, a oto - szum i las!

Od mrowisk słońce dymi we złotych kurzach - mgłach.
A piersi jej rozpiera majowy, cudny strach!

Śnił się jej dzisiaj w nocy wilkołak w głębi kniej,
I dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej !

Śnił się jej śpiew i pląsy i wszelki ptak i zwierz!
I miecz i krew i ogień! Sen zbiegła wzdłuż i wszerz!...

A teraz biegnie w jawę, przez las na lasu skraj -
A za nią - Maj drapieżny! Spójrz tylko - tygrys-maj !...

Dziewczyna płonie gniewem... zaciska białą pięść...
A wkoło pachną kwiaty... Szczęść, Boże, kwiatom szczęść!

A wkoło pachną kwiaty, słońcem się dławi zdrój !
Purpura - zieleń - złoto ! Rozkwitów szał i bój !

Grzmi wiosna! Tętnią żary! Krwawią się gardła róż!
O, szczęście, szczęście, szczęście! Dziś albo nigdy już!...

Dziewczyno, hej, dziewczyno! Zieleni się nam czas!...
Kochałem nieraz - ongi - i dzisiaj jeszcze raz...

Dziewczyno, byłem z tobą w snu jarach, w głębi kniej -
Jam - dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej !...

Jam - śpiew i pląs zawrotny! Jam wszelki ptak i zwierz!
Ja - miecz i krew i ogień! Sen zbiegłem wzdłuż i wszerz...

Sen zbiegłem, goniąc ciebie, twój wierny tygrys-maj!...
Ja jestem las ten cały - las cały aż po skraj !

***

I przy każdym zachodzie – „O ZMIERZCHU”

Słońce zgasło. O, jakże zwinne są i młode
Zmierzchy czerwca, nim w północ głuchą się przesilą!
Po wargach twoich dłonią, kształt czującą, wiodę,
Jak po koralach, morzu wydartych przed chwilą...

Spleć stopy, przymknij oczy - i nazwij to cudem,
Żeśmy razem, dalecy od dziennego znoju!
Jakże łatwo zwiać szczęście, z takim oto trudem
Rozniecone w ciemnościach twojego pokoju!

Łatwiej, niż rozpleść złotą warkocza zawiłość,
Niepojętą dla zmierzchów, co zgadnąć nie mogą,
Czemu te słowa: cisza i wieczór i miłość -
Napełniają mi serce zabobonną trwogą?...

Czemu ciebie. poległą snem na mej rozpaczy,
Pieszczę tak. jakby w szczęścia przepychu dostatnim
Każdy mój pocałunek miał być już - ostatnim...
Słońce zgasło... O, błagam, nie całuj inaczej !...

...Ach ten Leśmian...! Hmm...Maria S. edytował(a) ten post dnia 07.11.07 o godzinie 19:26

konto usunięte

Temat: 7 listopada w 1937 zmarł Bolesław Leśmian

Lesmian jest wspanialy! :) Mario, dzieki za przypomnienie. Musze do niego znowu zajrzec.

Następna dyskusja:

5 listopada 1937 w Warszawi...




Wyślij zaproszenie do