konto usunięte

Temat: Mój wiersz...

Witam,
piszę od kilku lat, choć od ponad roku jakoś umarła we mnie potrzeba wyrażania siebie i swoich uczuć w ten sposób. Wszystko, czego potrzebuje daje mi obecnie proza.
Niemniej napisałem ostatnio wiersz tak, jakby pod naporem tematu, który został mi przedstawiony.
Oto wiersz:
"O kocie, którego nie było"
Nie było kota, którego spotkałem na schodach domu mojego;
nie było kota, który otrzepał me serce z otrzewin;
nie było kota, który zamieszkał ze mną i jadł śniadania;
nie było kota, który tulił się w nocy do rana;
staram się zapomnieć o jego obecności kiedyś;
o jego miłości i drapaniach, po których ślady mam do dziś,
bo jakże one mogą być, skoro tego kota nigdy nie było...

I jak Wam się podoba?
Może ktoś skomentuje...
Pozdrawiam czytających ;)