konto usunięte

Temat: Twórczość własna

Łatwo cenić czyjąś twórczość,
lecz dlaczego ciągle boimy się "chwalić swoją duszą"? Technologia do przodu, a nasza mentalność w tył. Piszemy do szuflady.

Nie znalazłam jeszcze takiej grupy mimo różnie wpisywanych haseł w wyszukiwarkę. Do zainteresowania się tym "problemem" zainspirowali mnie moi znajomi. Dzięki. Mam nadzieję, że otworzycie się i opublikujecie wszystko, co wyszło spod waszego pióra.

Pozdrawiam.

Temat: Twórczość własna

Tytułem wstępu, czyli krótki tekst o tym, jak w pocie czoła powstał pewien artykuł sponsorowany.

Chodziło mi o to , aby język giętki nie powiedział tego, co pomyśli głowa.

"Zaczęło się od zwykłych poprawek redaktorskich, a następnie prezentacji własnej formuły. Pomysł był niezły- gimnastyka języka, gra słów, impresja marzeń i skojarzeń. Wykonanie… okazało się walką z czasem, niecierpliwym poszukiwaniem formy i wyrazu, słów znanych i zapomnianych, dłubaniną w stylistyce i finezji języka, rzemieślniczą precyzją konstrukcji i form. Wszystko po to, aby stworzyć luksusową efemerydę, tajemniczą, czarującą postać lady Monacco zamkniętą w sztywnej formule zlecenia. Mozolnie, słowo po słowie, literka po literce, zdania grzęzły nie mogąc się wysłowić. Mijały godziny, aż w końcu na ekranie zaczęło się pojawiać coraz więcej małych czarnych znaków, kropek przecinków, ekskluzywnych zapożyczeń i nazw własnych.

Po paru godzinach drobiazgowej dłubaniny i językowej ekwilibrystyki ekran od góry do dołu skrzył się ekskluzywną i wyszukaną elokwencją w najmodniejszym stylu – Tahoma rozmiar 12. Tak powstała przepiękna i najbardziej tajemnicza lady Monacco w wersji barokoko. Beztroska, pachnąca i roześmiana piękność- ekskluzywna lala, niedostępna i uwodzicielska wdzięcznie przechadzała się ulicami, królowała na wyścigach i nocnych balach. Rozdając uśmiechy, wszędzie i wszystkim wymachiwała przed nosem litrową butelką najlepszej szkockiej whisky.

Krytyka orzekła, że i owszem macha z gracją, ale przecież, ku zdziwieniu stwórcy, miała być mężczyzną i to w wersji on the rock! Na pocieszenie, zamiast kiecki może dostać porsche i kilka dodatkowych snobistycznych metek.

Po kolei odpadały językowe koronki i falbanki, wyszukane komplementy zastąpiono sprawdzoną zawodową nowomową. Porwane włókna tekstu chirurg amator przerobił i zasznurował w sztywny gorset zamówienia. Naszkicował wytrawnych graczy i amatorów samochodów, yachtów i wyścigów, którzy mrużąc oczy drzemali na elitarnych przyjęciach w oparach najlepszego alkoholu. Po czym poddał się, gdyż, jak wiadomo, ciężko z dojrzałej i próżnej kobiety na siłę zrobić mężczyznę, nawet pełnego ąsów i dąsów, bez pretensji zachowując prostotę i styl.

Tekst ledwo przeżył…. Sir Monako po przejściu wielu operacji i amputacji najpiękniejszych i najwspanialszych, porąbany na kawałki, obdarty z płci, po starannym demakijażu, pojechał do druku."
ciąg dalszy na http://mimipl.wordpress.com
Tadeusz Ligas

Tadeusz Ligas kierownik działu,
WSP \"Społem\" w
Kielcach

Temat: Twórczość własna

Czy pamiętasz...
Te chwile cudowne
Gdy byliśmy w zapatrzeniu, w zamyśleniu
W klimatach delikatnej cudowności
Burzy feromonów
Pachnącej namiętnością i ciałami rozgrzanymi
Gdy kontemplowaliśmy księżyc w otoczeniu kamieni
Które milczeć będą na wieki i nie zdradzą tego co widziały
Naszej tajemnicy skrywanej przed oczyma świata
Gdy słuchaliśmy świerszczy grających sonatę pożegnalną i szumu wiatru
Kiedy biegliśmy śpiesząc się aby zdążyć nasycić się
Miłością
Gdy krople potu z Twego czoła ściągałem ustami a wilgoci było pod dostatkiem
Wszędzie
Pamiętam to wszystko...

Tak mi się napisało, to mój pierwszy raz:)

konto usunięte

Temat: Twórczość własna

Tadeusz Ligas:
Czy pamiętasz...
Te chwile cudowne
Gdy byliśmy w zapatrzeniu, w zamyśleniu
W klimatach delikatnej cudowności
Burzy feromonów
Pachnącej namiętnością i ciałami rozgrzanymi
Gdy kontemplowaliśmy księżyc w otoczeniu kamieni
Które milczeć będą na wieki i nie zdradzą tego co widziały
Naszej tajemnicy skrywanej przed oczyma świata
Gdy słuchaliśmy świerszczy grających sonatę pożegnalną i szumu wiatru
Kiedy biegliśmy śpiesząc się aby zdążyć nasycić się
Miłością
Gdy krople potu z Twego czoła ściągałem ustami a wilgoci było pod dostatkiem
Wszędzie
Pamiętam to wszystko...

Tak mi się napisało, to mój pierwszy raz:)


Gratuluje, jak na pierwszy raz....:)

konto usunięte

Temat: Twórczość własna

„Jeden w dwóch
- dwóch takich samych”

REPORTER: Moi drodzy Państwo! Witam was serdecznie! Z największą przyjemnością przedstawiam Państwu – Nieudacznika. Typowego, codziennego obywatela RP. Co go charakteryzuje? No właśnie! Opowiedzmy o tym. Porozmawiajmy z nim…
REPORTER: Witam serdecznie!
NIEUDACZNIK: Dzień dobry!
REPORTER ( do publiczności): O! odpowiada. Mamy kontakt.
REPORTER ( kontynuuje): Zadaliśmy sobie na początku pytanie: co charakteryzuje „polskiego Nieudacznika?” Czy mógłbyś się ustosunkować?
NIEUDACZNIK: Silny ale samotny.
REPORTER: Po co komu silna osobowość skoro w środku i tak jest samotny? Bezradny emocjonalnie co pociąga za sobą fizyczność…
NIEUDACZNIK: Otoczony, mnóstwem ludzi – płacze w poduszkę, bo nie ma komu opowiedzieć o tym co czuje.
REPORTER: Musi zakładać o poranku maskę, którą zdejmie dopiero po powrocie do wegetatywnego imperium bez żywej duszy na horyzoncie – czterech ścian…
NIEUDACZNIK: Maska grozy nie pozwala zniszczyć osobnika…
RAZEM: … nie pozwala zranić. Ambitny! Walczy do końca! Lepsze bądź gorsze chwile wzniecają…
RAZEM: …ogień nadziei o lepszym jutrze. A jakie sobie to lepsze jutro Nieudacznik wyobraża?
RAZEM: Sam nie wie. Nigdy tego nie zaznał. Nawet nie wie jak może wyglądać życie z ludźmi (może być człowiek, nie bądźmy pazerni)…
RAZEM: …którzy szczerze, za nic kochają z odwzajemnieniem. Inaczej gdy coś się traci, bo wtedy znasz wartość…
NIEUDACZNIK: … znasz uczucie. Tak to walczysz – nie wiadomo o co. Wiesz, że chcesz kochać, dzielić się z kimś najintymniejszymi rzeczami. Kładziesz się spać.
REPORTER: Co myślisz? – że jutro będziesz silniejszy!
NIEUDACZNIK: I co wtedy?
REPORTER: Nic.
NIEUDACZNIK: Po co Ci to?
REPORTER: Nie wiem.
REPORTER: Znajdź przyjaciela!
NIEUDACZNIK: Nie wiem jak.
REPORTER: Wykorzystaj resztki sił!
RAZEM: Ale jak?
NIEUDACZNIK: Gdyby taki obywatel miał Anioła Stróża, wiedziałby co robić. Ale on już dawno wyrósł z tych bajek. Nie wierzy w to. Śmieje się…
REPORTER: Został sam i nie wie co dalej.
NIEUDACZNIK: Znów zaszło słońce - kładzie się spać.
RAZEM: Nie wie co dalej.
RAZEM: Wie, że chce!
REPORTER: Nie wie jak, nie wie gdzie.
RAZEM: Każdy lepszy od drugiego, z wysokim EGO - taki sam nieudacznik.



Wyślij zaproszenie do