Temat: Wasza pierwsza przygoda z Coelho?
Pierwszy raz dotknąłem książki Coelho ... kilka dni temu - "Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam"...
Nie znam na razie innych pozycji Paulo, jednak nie w tym momencie w którym powinienem, dostałem tę do ręki. Dlatego, chyba inne pozostaną na półce, omijane łukiem...
Ta książka zbyt wiele daje nadzieji-obietnicy, że gdy zachować wg niej pewne reguły "gry" - osiągnąć da się "wszystko".... jednak w zderzeniu z życiem ... odziera z marzeń jak rzeźnicki nóż.
ale prawdą jest że... kiedy dotrze że kochasz, nagle przekonujesz się, że "Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość."
I chociaż nie od razu to czasem możliwe fizycznie, to "pamiętaj o jednym - musisz być całym sercem tam, gdzie postanowisz zostać. Jak rozdarte królestwo nie potrafi odeprzeć ataków wroga, tak i rozdarty człowiek nie może życiu stawić godnie czoła"
(...) jednak co wtedy gdy "tam gdzie postanowisz" - okazujesz się intruzem?
Leszek N. edytował(a) ten post dnia 08.01.08 o godzinie 14:38