Tadeusz
Reimus
trener, coach PCC,
konsultant,
Temat: Pożegnanie taty [trenera]
Tytuł brzmi może nostalgicznie, ale dotyczy merytoryki. Czy zdażyło wam się dobrowolnie zrezygnować z prowadzenia grupy, ponieważ doszliście do wniosku że po nastu spotkaniach jesteście z grupą za blisko i - cóż - przestaje to być szkolenie a zaczyna być kółeczko wzajemnej adoracji?Ostatnio podjąłem taką decyzję po 4 letniej współpracy i jestem przekonany, że była słuszna, mimo, że
1. Klient dalej chciał płacić
2. Opór uczestników był olbrzy,i (łącznie z zapowiedzią, że "zeżrą" innego trenera)
3. Efekty szkoleń były widoczne i ewidentnie pomogły w poukładaniu zespołu.
Zrobiłem pożegnanie pod hasłem "coś się kończ coś się zaczyna" i wprowadziłem trenera o zupełnie innym podejściu, co do którego kompetencji jestem pewien.
No i piszę o tym na forum, bo mimo poczucia, ze decyzja słuszna, to mam wielką dziurę w sercu. Psychoanalityk by powiedział, że "się Pan naduwikłał się" :)