Temat: Czy prawdą jest, że trener sprzedaje się jak dziwka?
Janusz K.:
Tak tylko pytam, eksperymentalnie.
Bo taki pogląd bywa podobno głoszony na niektórych szkoleniach...
Nie pogniewam się, jesli moderacja za czas jakiś użyje nożyczek...
Odnoszę wrażenie, że inaczej niż ja (co nie oznacza, że źle) zrozumiałeś kontekst "głoszony" na niektórych szkoleniach.
Ja zrozumiałem, że chodzi o pogląd głoszony na szkoleniach ze sprzedaży dla handlowców, na którym chodzi o to, że każdy handlowiec sprzedaje również ( a może przed wszystkim) siebie - bo Klient najpierw kupuje człowieka (handlowca) a dopiero potem jego produkty i usługi.
I od tego jak chcemy się sprzedawać będzie zależało jak drodzy będziemy i czy będziemy stać przy drodze za marną kasę oddając kontrolę nad swoją sytuacją czynnikom zewnętrznym - kierowcom, którzy albo się zatrzymają, albo nie.
Albo będziemy ekskluzywną call girl, która obsługuje najbogatszych, klientów, chodząc z nimi na ekskluzywne rauty i mając zapewniony kalendarz sama decyduje z kim, kiedy i za ile się spotka.
Oto jak ja rozumiem metaforę użytą w jednym z wątków.
I zgadzam się z nią - każdy ma wybór jak i za ile się sprzedaje.
A wracając do Twojego pytania - wg mnie trener jest handlowcem. Nie wiem czy każdy, ale ja jestem trenerem, ale cały czas przede wszystkim jestem sprzedawcą / handlowcem.
Więc ja jako trener metaforycznie sprzedaję się jak dziwka.
Pozdrawiam,
Wojtek