Hubert Skrzypkowski

Hubert Skrzypkowski Zarządzanie
kontraktowe, Audity
organizacyjne i
personaln...

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Jak sądzicie ?
Które z elementów zawartych w pytaniu są ważniejsze ?
Łukasz Herman

Łukasz Herman Group Account
Director w Carat
Polska

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Według mnie najważniejsze jest doświadczenie, wiedza i profesjonalizm. Z drugiej jednak strony patrzac na dzisiejszy swiat wiekszosc funkcjonuje na ukladach i ukladzikach. Moglbym to zrozumiec gdyby poprzez te uklady byli wybierani rzeczywiscie prawdziwi profesjonalisci, ale niestety w wiekszosci wypadkow tak nie jest.
Wg mnie takie networkingowe portale powinny pomoc w laczeniu sie profesjonalistow i wzajemnej pomocy.
Hubert Skrzypkowski

Hubert Skrzypkowski Zarządzanie
kontraktowe, Audity
organizacyjne i
personaln...

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Popieram Twój kierunek wnioskowania. Pytanie jest takie:

Na ile networkongowy system nawiązania kontaktó jest gotów przełozyć się na kontrakty ?
Mam tu na myśli także przełamianie barier solidarności regionalnej ?

Mamy szanę przełamać ten impas w kontakltach gospodarczych ?
Łukasz Herman

Łukasz Herman Group Account
Director w Carat
Polska

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Myślę, że szanśe mamy, ale problem w tym czy poznanie się wystarczy jako [pośiwadczenie wiarygodności drugiej osoby, wg mnie dialog może w tym pomóc, jednak nie wiem, czy mimo to ktoś kto pozna nową osobę korzysta z jej usług? Może mimo wszystko będzie wolał wybrać kolegę "z ławki szkolnej".
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

To chyba jednak zalezy też od naszego wyczucia.
Jezeli już to w takich sytuacjach mimo wszystko wybieram tą osobę, która jest najlepiej przygotowana do realizacji danego tematu, taką która bedzie skuteczniejsza.
Czasami może to być kolega ze szkolnej ławki, z takiego networku albo czasami osoba zupełnie mi nieznana a posiadająca wyższe kompetencje.
Hubert Skrzypkowski

Hubert Skrzypkowski Zarządzanie
kontraktowe, Audity
organizacyjne i
personaln...

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

A widzisz droga Iwonko.
Bo jak widze Ty reprezentujesz kilka "dziwnych" dla dzisiejszego świata sposobów działania:
- racjonalne myślenie
- podejście typu z "zadaniowca" - jest cel trzeba go zrealizować
- podejście menedżerskie - mam zadanie, więc szukam do tego zadania najlepszych;
- wyższość logiki i razjonalnego myślenia nad sympatiami osobistymi
- (jak mi się wydaje po lekturze kilku Twoich wypowiedzi na forum) - biznesową uczciwość

A w/w cechy i style podejścia do działań zawodowych okazują się juz dla wielu ludzi nie tylko utopijne, ale (przepraszam za wyrażenie) głupie i naiwne.

Miałe takie sytuacje pracując w układach korporacyjnych - duzych firmach.
Wyścig szczurów i chęć przypodobania się, brała wyższość nad prawdziwą wartością pracy poszczególnych ludzi.

Ale w wielu miejscach mamy taką rzeczywistość.

MAM NADZIEJĘ, ŻE GRUPY LUDZI ZINTEGROWANE W TAKIM WŁAŚNIE GOLDENLINE, OKAŻĄ SIĘ OSOBAMI HOŁDUJĄCYMI ZASADOM UCZCIWOŚCI I ETYKI W BIZNESIE.

POZDRAWIAM,

Hubert
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Hubercie,

Być moze to moje podejście jest utopijne, ale rzeczywiście zawodowo staram się koncentrowac na realizacji celu. Oczywiście świetą nie jestem i jeżeli mam wybierać między dwoma osobami o zblizonych kompetencjach to i tak zawsze wybiorę ta osobe, z którą lepiej mi się współpracuje ( a więc go znam) lub "gra chemia", nawet jeżeli ma trochę niższe kompetencje.
Dla mnie dobry team to nie zbiór ludzi o najwyższych kompetencjach, ale zespół ludzi, który będzie ze sobą współpracował najefektywniej nad realizacją celu.

A biznesowo - jeżeli mogę pomóc ludziom z mojego networku to czemu nie. Własnie przekonałam mojego partnera biznesowego do podjęcia współpracy z kolegą ze studiów MBA, który niedawno uciekł z wielkiej korporacji bo tam sie nie potrafił odnaleźć.
Chłopak realizuje już pierwszy projekt.
Pomogłam komuś ale też i kierowałam się prostą zasadą - to nie może się odbyć kosztem biznesu za który odpowiadam (niezaleznie czy to jest mój biznes czy tez biznes osoby, która mi go powierzyła pod zarządzanie).

Co do wyścigu szczurów w korporacjach - tak występuje. Czasami przegrywam w nim. Wiem, że dzięki tej mojej uczciwości biznesowej ( bo nie potrafię tak tylko dla awansu przyklaskiwac nieprzemyślanym pomysłom) czasami przegrywam.
Staram się jednak wykorzystać powyższe zjawisko na swoją korzyść. Niech ten wyścig szczurów będzie wyścigiem do mojego teamu.

Mimo swojej "naiwności" osiągnęłam dosyć wysoki status zawodowy. Co więcej, nawet po zmianie branży lub firmy udaje mi się osiągać stosunkowo szybko status autorytetu nieformalnego.

Pozwól więc, że pozostanę wierna swoim zasadom uczciwości i etyki w biznesie. Mam nadzieję, że znajdę więcej takich naiwnych w GL.
A czy mi się dobrze wydaje, że i Ty nalezysz do tej grupy?

Wojciech Michałek

Wojciech Michałek Konsultant
zarządzania zasobami
ludzkimi / HRM ,
trener b...

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Dzięki Iwona za zaproszenie,
Przeczytałem dyskusję i jak w wielu przypadkach, wszyscy mają rację. Wynika to głównie z jednej strony z założenia "zdrowego" networkingu, z drugiej z natomiast z podejścia zadaniowego do realizacji określonych celów.
Każdy, chcąc nie chcąc, bardziej będzie polegał na ludziach, których zna. Na ile będą kompetentni do realizacji zadań, jakie im się powieża, jest rzeczą bardzo ważną. Jeżeli celem kogoś jest współpraca z osoba niekoniecznie kompetentną natomiast niezwykle lojalną. Tę osobę wybierze. Natomiast każda taka struktura jest hierarchiczna. Gdzieś na którymś poziomie musi być osoba, która zadanie wykona, czytaj - jest kompetentna. Dzieje się tak, poneważ zawsze gdzieś jest weryfikacja. Przez przełożonego w biznesie, przez rynek dla właściciela, przez wyborców, o ile mają dobra pamięć, dla polityków. To co może razić i bulwersować, to ilość ludzi w łańcuchu, które biorą pieniądze lub kożystaja z pozycji "za nic" po to tylko, aby w końcu znalazł się ktoś, kto zdania zrealizuje.
Odnosząc się do GoldenLine jako miejsca nawiązywania kontaktów biznesowych, to droga poznania ludzi od strony formalnej - profil i charakterologicznej - osoba, biorąc margines na możliwość dowolnej kreacji takiej osoby w sieci. Ja nie poleciłbym w ciemno, w 99 % przypadków osoby poznanej tutaj, bez sprawdzenia w praktyce, czy rzeczywiście posiada takie umiejętności i predyspozycje, o jakich mówi.
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Wojtku,

Nigdy nie rekomendowałabym osoby, co do której nie jestem pewna umiejętności. W opisywanym przeze mnie przypadku zdecydowałam sie zaproponowac kolegę bowiem widziałam jak pracuje na zajęciach, zasięgnęłam opinii jego poprzedniego pracodawcy (on zna sie na programowaniu - ja nie) no i doprowadziłam do pierwszego spotkania. Na początku chłopak pracuje jako freelancer ale już po pierwszych efektach jego prac i szybkości jak wszedł w temat wygląda, że moja intuicja dobrze podpowiadała.

Co do kreowania siebie w internecie to masz rację. Nasze profile mogą pokazywać innych ludzi. Ale czy prowadząc rekrutację do swojej firmy nie masz takiej samej niepewności? Przecież człowiek po drugiej stronie to może być doświadczony aplikant, który wie co i jak mówić aby się dobrze sprzedać.
Ja już w firmie dla której pracuję przeżyłam kilka takich "gwaizd" i za każdym razem coś mnie trafiało, że on ma lepsze warunki niż ja.

Goldenline daje nam troszeczke możliwości poznania drugiego człowieka - poprzez forum, wypowiedzi w grupach lub też w zwykłej wymianie wiadomości. No a potem i tak ryzykujemy. Przeciez nie musimy dawać rekomendacji. Wystarczy: "słuchaj spotkałam/em ciekawego człowieka. Profil ma akurat pasujący do tego co potrzebujesz. Sprawdź, moze bedzie Tobie pasował". A potem to już zainteresowany musi sam ocenić czy to ta właściwa osoba.


Hubert Skrzypkowski

Hubert Skrzypkowski Zarządzanie
kontraktowe, Audity
organizacyjne i
personaln...

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Zgadzam sie z Toba w pewnym stopniu i nie zgadzam.
A dlaczego ?:

"Odnosząc się do GoldenLine jako miejsca nawiązywania kontaktów biznesowych, to droga poznania ludzi od strony formalnej - profil i charakterologicznej - osoba, biorąc margines na możliwość dowolnej kreacji takiej osoby w sieci. Ja nie poleciłbym w ciemno, w 99 % przypadków osoby poznanej tutaj, bez sprawdzenia w praktyce, czy rzeczywiście posiada takie umiejętności i predyspozycje, o jakich mówi"

PYTANIE DO CIEBIE :

A JAK CHCESZ SPRADZAĆ OSOBY POZNANE W GOLDENLINE, KTÓRE PÓŹNIEJ EWENTUALNIE ZAREKOMENDUJESZ INNYM ?

I DUGIE, WIĄŻACE SIĘ Z [IERWSZYM:

A JAK SĄDZISZ, CZY JESLI KTOŚ PODSZEDŁBY DO TEMATU PODOBNIE JAK TY, MASZ SZANSĘ NA JAKĄKOLWIEK REKOMENDACJĘ Z JEGO STRONY ?

I DUGA SERIA PYTAŃ:

"Dzieje się tak, poneważ zawsze gdzieś jest weryfikacja. Przez przełożonego w biznesie, przez rynek dla właściciela, przez wyborców, o ile mają dobra pamięć, dla polityków. To co może razić i bulwersować, to ilość ludzi w łańcuchu, które biorą pieniądze lub kożystaja z pozycji "za nic" po to tylko, aby w końcu znalazł się ktoś, kto zdania zrealizuje"

I DRUGA CZĘŚĆ TWOJEJ WYPOWIEDZI, NIESTETY JEST ABSOLUNIE PRAWDZIWA I BANALNIE ŻYCIOWA.
TAKICH "PŁYWAKÓW" DOBRZE "WOŻĄCYCH" SIE NA CUDZEJ PRACY, TYLKO DZIĘKI KONEKSJOM I UKŁADOM, JEST NIESTETY MASĘ.

TU, CAŁKOWIECIE SIĘ Z TOBĄ ZGADZAM.

POZDRAWIAM,

HUBERT





Wojtek M.:Dzięki Iwona za zaproszenie,
Przeczytałem dyskusję i jak w wielu przypadkach, wszyscy mają rację. Wynika to głównie z jednej strony z założenia "zdrowego" networkingu, z drugiej z natomiast z podejścia zadaniowego do realizacji określonych celów.
Każdy, chcąc nie chcąc, bardziej będzie polegał na ludziach, których zna. Na ile będą kompetentni do realizacji zadań, jakie im się powieża, jest rzeczą bardzo ważną. Jeżeli celem kogoś jest współpraca z osoba niekoniecznie kompetentną natomiast niezwykle lojalną. Tę osobę wybierze. Natomiast każda taka struktura jest hierarchiczna. Gdzieś na którymś poziomie musi być osoba, która zadanie wykona, czytaj - jest kompetentna. Dzieje się tak, poneważ zawsze gdzieś jest weryfikacja. Przez przełożonego w biznesie, przez rynek dla właściciela, przez wyborców, o ile mają dobra pamięć, dla polityków. To co może razić i bulwersować, to ilość ludzi w łańcuchu, które biorą pieniądze lub kożystaja z pozycji "za nic" po to tylko, aby w końcu znalazł się ktoś, kto zdania zrealizuje.
Odnosząc się do GoldenLine jako miejsca nawiązywania kontaktów biznesowych, to droga poznania ludzi od strony formalnej - profil i charakterologicznej - osoba, biorąc margines na możliwość dowolnej kreacji takiej osoby w sieci. Ja nie poleciłbym w ciemno, w 99 % przypadków osoby poznanej tutaj, bez sprawdzenia w praktyce, czy rzeczywiście posiada takie umiejętności i predyspozycje, o jakich mówi.

konto usunięte

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Zgadzam się z Hubertem, bo jeżeli rekomendujemy osobę z GoldenLine nie znając jej, a właściwe patrzymy tylko i wyłącznie na jej/jego wypowiedzi bądź profil, to tak naprawdę to za mało. I po drugie jak możemy rekomendować kogoś komuś innemu nie znając tej osoby i faktycznie nie sprawdzając, ani nie weryfikując jej umiejętności w praktyce... Uważam takie podejście za nie zbyt profesjonalne, ale podziwiam za odwagę. Co do układów i układzików... To prawda niestety b. dużo jest w naszym kraju ,,ślizgaczy", co rzecz jasna bardzo mi przeszakadza, bowiem człowiek powinien być przyjmowany do pracy wg. weryfkacji swoich umiejętności, ale powiedziałabym nawet i czasami nawet osobowości (choć to chyba już szerszy temat). Nie bardzo wczuwam się w zdanie Iwony, że ,,chodzi o chemię" i o fakt, że akurat kogoś polubimy. Myślę, że na pierwszej rozmowie kwalifikacyjnej to jest pozorne. Oczywiście uważam, że dobrze rozwnięte umiejętności interpersonalne są istotne, że umiejętność kandydata przy radzeniu sobie w grupie jest ważnym czynnikiem w wielu zawodach, ale czy takie określenie na ,,dzień dobry" powiedzmy nie skreśla kogoś kto jest np. zdolny, inteligentny, posiada doświadczenie, szybko się uczy..., a np. nie przypadł do gustu... a wybieramy kogoś kto przypadł, bądź z polecenia, a w tzn. ,,praniu" okazuje się że oprócz tego że ma ładny uśmiech i kolokwialnie fajnie się z taką osobą rozmowia, nie potrafi nic innego zrobić... Czy to dobry sposób oceny Iwono?
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Joasiu,

Powiem szczerze, że nie wiem którą swoją wypowiedzią dałam podstawy do Twojego twierdzenia, że rekomenduję kogoś bez sprawdzenia i weryfikacji umiejętności w praktyce.

No i tutaj niestety ujawnił się problem świeżo powstałej grupy i osób, które sie jeszcze nie znają. Zapomniałam, że w takim przypadku powinnam raczej wyrażać sie bardzo precyzyjnie i nie stosowac określeń, które w środowisku w którym przebywam na codzień sa inaczej rozumiane, niż mogą to zrozumiec inne osoby.
Postaram się unikac tego na przyszłość.

Więc tak gwoli wyjaśnienia:
"chemia" którą Ty zrozumiałaś jako fakt polubienia kogoś bo nam przypadł do gustu , bo jest ładna/przystojny, bo być może ładnie sie usmiecha nazywam " mieć ten błysk w oku". Chociaz tak naprawdę nie wiem co powoduje, że tak kogoś oceniam. Czasami jest to ktoś kto przez innych oceniany jest jako przeciętna/przeciętny. Nie wiem może to błysk inteligencji?...

"chemia" w moim rozumieniu tak jak chciałam aby była zrozumiana to fakt, że charakter naszego rozmówcy najlepiej pasuje do reszty zespołu. Że jego kompetencje i szybkość rozumienia są na poziomie, który tylko zwiększy efektywność zespołu. Że poglądy tej osoby na sposób poprowadzenia projektu wnosza coś nowego.
I z reguły tą "chemie" oceniam nie na pierwszym spotkaniu z kandydatem. Przed spotkaniem ze mną z reguły przechodzi przez sito tzw "head hunterów" lub testów przeprowadzanych przez nasz dział HR. Przed spotkaniem z kandydatem mam mozliwość zapoznania sie z opisem jego charakteru, umiejętności przygotowanym przez specjalistów z danych dziedzin.

Przywiązuje duże znaczenie do słów "rekomendacja" i to co napisałam " spotkałam... sprawdź może będzie pasował do profilu osoby przez Ciebie poszukiwanej" nie traktuję jako rekomendację. To tylko sugestia aby komuś sie przyjrzeć ale ocena kandydata nalezy do osoby rekrutującej.
Jeżeli używam słowa " rekomenduję / polecam Ci.. ta osobę .." to biore pełną odpowiedzialność za moje słowa. A więc jest to z reguły człowiek, którego umiejętności miałam możliwość zweryfikować albo sama (jeżeli się na tym znam) albo poprzez zasięgnięcie autorytetu z danej dziedziny.

Zgodze się z Tobą, że bazowanie na pierwszym wrażeniu jest bardzo niebezpieczne. Dlatego staram sie zawsze trzymać pewien dystans do pierwszych opinii i z reguły proszę o udział innych osób w spotkaniu z kanddatem aby wyeliminowac niebezpieczeństwo wpływu pierwszego wrażenia. Na dwie osoby nie działa "ta sama chemia". Ale jezeli obie osoby uczestniczące w procesie rekrutacyjnym mają zbliżone opinie to to pierwsze wrażenie może zaważyć na dalszym procesie rekrutacji.

A co do tzw "slizgaczy" - uwierz mi pracując od kilku lat w korporacji miałam okazję spotkać kilku. I tak jak spektakularnie zaczęli tak i spektakularnie skończyli. Wiem jak to boli innych kiedy tacy trafiają do zespołu bo sama to przeżywałam i przezywam dlatego bardzo ostrożnie oceniam kandydatów.

I jeszcze ostrozniej kogoś rekomenduję.

:)

konto usunięte

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

"CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE CZY PROFESJONALNE PRZYGOTOWANIE MENEDŻERA ?"

TO ZALEŻY KTO CO chce osiągnąć, odpowiadając wprost. Na to pytanie jest kilka odpowiedzi, i każde bedzie mialo w sobie racje.

Natomiast na swoim przykladzie mogę powiedziec następująco. Ja osobiscie skupiam sie na stronie biznesowej, relacjach w biznesie, praktyce, owocach – konkretach i konkretnej pracy.Staram sie nie poruszac w kontaktach biznesowych 'polityki'.

Oczywiscie, juz teraz - widzę - że te dwa światy się przenikają. Ale wrócę do meritum ;). Stoję po stronie biznesu. Zresztą tak jak powiedzialem wyzej - zależy kto jakie ma priorytety i cele życiowe, co wiąże w swoich planach prywatno zawodowych, na przyszłość, tę bliższą i dalszą. Wchodząc aktywniej do polityki od razu dostajemy wyrazistą "łatkę" - człowieka związanego z daną partią/poglądami politycznymi. A to po prostu nie dla mnie.

Myślę że młodsze osoby – tak mnie się wydaje – mają po prostu dosyć tego calego bagienka, mówiąc delikatnie!, jakie stworzyła polityka wokół siebie i osoby które intensywniej przeplatają biznes z polityką. Temat rzeka, ale co chwile wychodzące brudy różnych koneksji, coraz bardziej / już dawno, przestały mieć jakiekolwiek plusy. Tego juz nawet nie da się komentować.../

Jesli ktoś chce zyskiwać pewne atrybuty, osiągać korzyści, jakiekolwiek by one nie były, z układów politycznych, proszę bardzo. Jego sprawa.

Dla mnie cenniejsze będa kontakty biznesowe. I to nie tyle co kontakty dla samych kontaktow, tylko długookresowo, wypracowywane, rzetelne kontakty, wspolpraca, zaufanie, poznawanie się, budowanie więzi w oparciu o doświadczenie biznesowe, zrealizowane projekty, rzetelność, itp., niż zwykłym nepotyzmie.

Pozdrowienia,
JW
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Wchodze na kolejny post gdzie sie akurat wypowiadasz i czapki z głów.

Jako jedyny odnosisz się rzeczywiście do tezy stawianej przez Huberta i przypominasz nam o czym mieliśmy właściwie dyskutować.

Polityka i biznes - niestety się przenikają i naprawde podziwiam tych biznesmenów, którzy działają, świetnie sie rozwijają nie wchodząc w układy i nie korzystajac z kontaktów ze świata polityki.
Trudne a jednak możliwe.

Myślę, że wiekszosć z nas (niezaleznie od wieku, pozycji i pochodzenia) jest zmęczona tym co się dzieje w polityce. Dosyć solidne bagienko i najgorsze ze rzutuje równiez na biznes.

To czy się sprzedamy i jak bardzo to bedzie brudne zalezy od nas samych, etyki nie tylko biznesowej.
Pewne rzeczy mierżą niezaleznie od poglądów i wykształcenia.

Dla mnie ważne jest profesjonalne przygotowanie menedżera. Więc się uczę, uczę i uczę - i wcale nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie wiedzy szkolno - książkowej.

Miałam przyjemność uczyć się od rzeczywistych praktyków, którzy od tzw 12tego syna robotnika przenieśli się na listę najbogatszych. Wprawdzie nie widziałam ich początków ale pewnych zachowań nie da się zmienic wraz ze zmianą zasobności portfela.
Święci może nie są ale za to kierują się wyczuciem biznesu, sa kreatywni i bardzo pracowici. Nie czuja potrzeby sięgania po wątpliwe "gwaizdy" z pierwszych ławek sejmowych lub pierwszych stron gazet




Iwona Koptewicz edytował(a) ten post dnia 19.11.06 o godzinie 17:05
Hubert Skrzypkowski

Hubert Skrzypkowski Zarządzanie
kontraktowe, Audity
organizacyjne i
personaln...

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

I JA BYM JAROSŁAWIE DO TWOJEJ WYPPOWIEDZI DODAŁ TYLKO TYLE:

NO COMENT !!!

W 100% ZGADZAM SIĘ Z TWOJĄ TEZĄ I POGLĄDAMI, DLATEGO W SWOIM DOSSIER ZAMIESZCZONYM NA TEJ STRONIE PODAŁEM FAKTY Z UDZIAŁU W PENYCH PRZEDSIĘWZIĘCIACH POLITYCZNYCH, ALE JAKO OUTSIDER, A NIE OSOBA ZAANGAŻOWANA W TE DZIAŁANIA POLITYCZNIE.
KTOS ZAPROPONOWAŁ REALIZACJĘ KAMPANII JAK USŁUGI, TO JA PRZYJĄŁEM, LECZ POZA TYM.

TO:

"Staram sie nie poruszac w kontaktach biznesowych 'polityki'.

Oczywiscie, juz teraz - widzę - że te dwa światy się przenikają. Ale wrócę do meritum ;). Stoję po stronie biznesu. Zresztą tak jak powiedzialem wyzej - zależy kto jakie ma priorytety i cele życiowe, co wiąże w swoich planach prywatno zawodowych, na przyszłość, tę bliższą i dalszą. Wchodząc aktywniej do polityki od razu dostajemy wyrazistą "łatkę" - człowieka związanego z daną partią/poglądami politycznymi. A to po prostu nie dla mnie"

STANOWI FORME WYPOWIEDZI, "WYJĘTĄ" Z MOJEJ FILOZOFII DZIAŁANIA.

Pozdrawiam,


Hubert



Jarosław W.:"CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE CZY PROFESJONALNE PRZYGOTOWANIE MENEDŻERA ?"

TO ZALEŻY KTO CO chce osiągnąć, odpowiadając wprost. Na to pytanie jest kilka odpowiedzi, i każde bedzie mialo w sobie racje.

Natomiast na swoim przykladzie mogę powiedziec następująco. Ja osobiscie skupiam sie na stronie biznesowej, relacjach w biznesie, praktyce, owocach – konkretach i konkretnej pracy.Staram sie nie poruszac w kontaktach biznesowych 'polityki'.

Oczywiscie, juz teraz - widzę - że te dwa światy się przenikają. Ale wrócę do meritum ;). Stoję po stronie biznesu. Zresztą tak jak powiedzialem wyzej - zależy kto jakie ma priorytety i cele życiowe, co wiąże w swoich planach prywatno zawodowych, na przyszłość, tę bliższą i dalszą. Wchodząc aktywniej do polityki od razu dostajemy wyrazistą "łatkę" - człowieka związanego z daną partią/poglądami politycznymi. A to po prostu nie dla mnie.

Myślę że młodsze osoby – tak mnie się wydaje – mają po prostu dosyć tego calego bagienka, mówiąc delikatnie!, jakie stworzyła polityka wokół siebie i osoby które intensywniej przeplatają biznes z polityką. Temat rzeka, ale co chwile wychodzące brudy różnych koneksji, coraz bardziej / już dawno, przestały mieć jakiekolwiek plusy. Tego juz nawet nie da się komentować.../

Jesli ktoś chce zyskiwać pewne atrybuty, osiągać korzyści, jakiekolwiek by one nie były, z układów politycznych, proszę bardzo. Jego sprawa.

Dla mnie cenniejsze będa kontakty biznesowe. I to nie tyle co kontakty dla samych kontaktow, tylko długookresowo, wypracowywane, rzetelne kontakty, wspolpraca, zaufanie, poznawanie się, budowanie więzi w oparciu o doświadczenie biznesowe, zrealizowane projekty, rzetelność, itp., niż zwykłym nepotyzmie.

Pozdrowienia,
JW
Hubert Skrzypkowski

Hubert Skrzypkowski Zarządzanie
kontraktowe, Audity
organizacyjne i
personaln...

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

JAK MIŁO NA POCZĄTEK DNIA POCZYTAĆ POGLĄDY, KTÓRE NIOSĄ TCHNIENIE ZDROWOROZSĄDKOWEGO PODEJŚCIA DO ZYCIA I BIZNESY :)

Miłego dnia

Hubert


Iwona K.:Wchodze na kolejny post gdzie sie akurat wypowiadasz i czapki z głów.

Jako jedyny odnosisz się rzeczywiście do tezy stawianej przez Huberta i przypominasz nam o czym mieliśmy właściwie dyskutować.

Polityka i biznes - niestety się przenikają i naprawde podziwiam tych biznesmenów, którzy działają, świetnie sie rozwijają nie wchodząc w układy i nie korzystajac z kontaktów ze świata polityki.
Trudne a jednak możliwe.

Myślę, że wiekszosć z nas (niezaleznie od wieku, pozycji i pochodzenia) jest zmęczona tym co się dzieje w polityce. Dosyć solidne bagienko i najgorsze ze rzutuje równiez na biznes.

To czy się sprzedamy i jak bardzo to bedzie bruden zalezy od nas samych, etyki nie tylko biznesowej.
Pewne rzeczy mierżą niezaleznie od poglądów i wykształcenia.

Dla mnie ważne jest profesjonalne przygotowanie menedżera. Więc się uczę, uczę i uczę - i wcale nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie wiedzy szkolno - książkowej.

Miałam przyjemność uczyć się od rzeczywistych praktyków, którzy od tzw 12tego syna robotnika przenieśli się na listę najbogatszych. Wprawdzie nie widziałam ich początków ale pewnych zachowań nie da się zmienic wraz ze zmianą zasobności portfela.
Święci może nie są ale za to kierują się wyczuciem biznesu, sa kreatywni i bardzo pracowici. Nie czuja potrzeby sięgania po wątpliwe "gwaizdy" z pierwszych ławek sejmowych lub pierwszych stron gazet

Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

zaczynam się rumienić
Jakub Słocki

Jakub Słocki Konsultant - IT i
zarządzanie

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Przeczytałem Wasze wypowiedzi i w wielkim skrócie podsumuję (wyrażając moje zdanie)

1. Polityka czy umiejętności? To zależy w jakim obszerze chce się biznes prowadzić/z kim współpracować/kto płaci :) Da się pewnie prowadzić nawet duży biznes w miarę niezaleznie od politykierstwa (i, szczególnie lokalnych, polityków). W tym sensie pewnie mozna poradzić sobie bez układów - jednak nie wierzę w powtarzalną kompletną czystość zamówień publicznych, dostaw dla administracji itd. Tu zawsze mniej lub bardziej układowy sposób jest potrzebny.
2. Goldenline i polecanie. Dla mnie Goldenline to miejsce gdzie mam szansę poznać ludzi i nawiązać kontakty - taka dobrze sprofilowana książka teleadresowa. A polecanie? Wyobrażam sobie polecenie w stylu "znam osobę x zajmującą się tematem y wyłącznie z jej _reklamy_ jak chcesz to skontaktuj się i zbadaj czy godna współpracy". Jeśli z jakiś przyczyn kogoś znam bardziej, mogę również dorzucić swoją opinię. Ale nawet polecenie typu "ta osoba jest godna zaufania, profesjonalna w każdym calu itd" nie gwarantuje, że po jakimś czasie dowiemy się że poleciliśmy partacza - przecież ludzie nie zawsze się dogadują.

A teraz na koniec a propos polityki. Niedługo wybory, niedługo uruchamiamy produkcję w pewnym mieście - i mam mały zgryz - obecny prezydent (niezależny z SLD) jest wielkim zwolennikiem inwestycji (nie ma z nią nic wspólnego ale cieszy się na inwestycję w jego mieście), co będzie jak zmieni się władza? I tym optymistycznym akcentem zwracam uwagę że jeśli układy, to chyba takie aby wszędzie i z każdym być po bruderszafcie :)
Iwona K.

Iwona K. Zarządzanie ofertą
produktową

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

Gdyby bruderszafty wystarczyły tobysmy juz od dawna zaczęli powszechnie stosowac forme Ty.

Nigdy nie miałam nic do czynienia z zamówieniami publicznymi ale kojarzą mi się ze słowami: układy, układy, układy
Hubert Skrzypkowski

Hubert Skrzypkowski Zarządzanie
kontraktowe, Audity
organizacyjne i
personaln...

Temat: CO DZIŚ JEST WAŻNIEJSZE - KONTAKTY I UKŁADY W POLITYCE...

A WIDZISZ, MIMO WIELOWĄTKOWEGO PORUSZANIA TEMATU I PRZESUWANIA SIE PO NIM RÓŻNYMI KANAŁAMI, JEDNAK IDZIEMY W DOBRYM KIERUNKU.

MYSLĘ O WNIOSKACH, BĘDACYCH FUNDAMENTEM DO ZBUDOWANIA STRATEGII.

JEŚLI SĄ UKŁADY, TO TAK JAK MAWIA FACET KTÓREGO TU WSZYSCY ZNACIE:

:JEŚLI COŚ JEST STANEM TRWAŁYM LUB MOZNO ZAKORZENIONYM, PO CO Z TYM WALCZYĆ ? sPRÓBUJMY TO WYKORZYSTAĆ NA NASZĄ KORZYŚĆ".

UKŁADY ZAWSZE BYŁY I SĄ.
z UKŁADAMI JEST JAK Z WOLNORYNKOWĄ GOSPODARKĄ:

jEŚŁU ZNIKNA JEDNE, W ICH MIEJSCE POWSTANĄ DRUGIE.

RYNEK NIE ZNOSI PÓŻNI.

JA MYŚLĘ, ŻE JEDNAK W GOLDENLINE, MOŻNA KOGOŚ DOBRZE POLECIĆ.
KILKA SENSOWNYCH METOD POZNANIA CZŁOWIEKA I JUŻ.

POZDRAWIAM,


HUBERT

Jakub S.:Przeczytałem Wasze wypowiedzi i w wielkim skrócie podsumuję (wyrażając moje zdanie)

1. Polityka czy umiejętności? To zależy w jakim obszerze chce się biznes prowadzić/z kim współpracować/kto płaci :) Da się pewnie prowadzić nawet duży biznes w miarę niezaleznie od politykierstwa (i, szczególnie lokalnych, polityków). W tym sensie pewnie mozna poradzić sobie bez układów - jednak nie wierzę w powtarzalną kompletną czystość zamówień publicznych, dostaw dla administracji itd. Tu zawsze mniej lub bardziej układowy sposób jest potrzebny.
2. Goldenline i polecanie. Dla mnie Goldenline to miejsce gdzie mam szansę poznać ludzi i nawiązać kontakty - taka dobrze sprofilowana książka teleadresowa. A polecanie? Wyobrażam sobie polecenie w stylu "znam osobę x zajmującą się tematem y wyłącznie z jej _reklamy_ jak chcesz to skontaktuj się i zbadaj czy godna współpracy". Jeśli z jakiś przyczyn kogoś znam bardziej, mogę również dorzucić swoją opinię. Ale nawet polecenie typu "ta osoba jest godna zaufania, profesjonalna w każdym calu itd" nie gwarantuje, że po jakimś czasie dowiemy się że poleciliśmy partacza - przecież ludzie nie zawsze się dogadują.

A teraz na koniec a propos polityki. Niedługo wybory, niedługo uruchamiamy produkcję w pewnym mieście - i mam mały zgryz - obecny prezydent (niezależny z SLD) jest wielkim zwolennikiem inwestycji (nie ma z nią nic wspólnego ale cieszy się na inwestycję w jego mieście), co będzie jak zmieni się władza? I tym optymistycznym akcentem zwracam uwagę że jeśli układy, to chyba takie aby wszędzie i z każdym być po bruderszafcie :)

Następna dyskusja:

Kultura menedżera




Wyślij zaproszenie do