Andrzej Urbański informatyk
Temat: prośba o ocenę przedstawienia dla dzieci
Zaczęło się wiele lat temu od tego, że czytając własnymdzieciom książeczki na dobranoc pomyślałem sobie, że niekiedy
przypominają początkowe rozdziały amerykańskich ksiażek
naukowych z informatyki, gdzie zwykle jest jakaś "bajka", chciaż
potem czar szybko pryska.
Było to na początku lat 90-tych gdy zacząłem snuć opowiastki o
komputerach, które sobie pomagają w obliczeniach, o dzieciach,
które podobnie jak ja wtedy siadają przed komputerem i "gadają" z
całym światem przez internet. O królewnach co ulegają czarowi
lusterek o funkcjach podobnych do naszego internetu itd.
Wyszło kilka ksiażek z opowiadaniami i minipowieścią, program
edukacyjny z powieściowym podręcznikiem, później witryny, a
niektóre fragmenty trafiły do pisemek dziecięcych a stamtąd
nawet do elementarza. Pamiętam, że wtedy jeden z kolegów
zauważył, że te opowiadanka to bardziej takie mikrodramaty. A
mnie w tych działach chodziło o dwie sprawy: pogłębić
znajomość naukowych podstaw informatyki w społeczeństwie, a z
drugiej co zrodziło si gdy dzieci jużdorwały się jak
przewidziałem czy może tylko wymarzyłem do internetu uświadomić
im że poza tym istnieje również inny świat, mniej dosłowny.
Więc na początku tego roku tak się stało, że rymowanki dostały
się na warsztat kompozytora i aktorki teatru dziecięcego, a dialog
pomiędzy nimi zyskał sugestywną interpretację gimnazjalnego
kółka teatralnego. Temat jest troszkę mało porywający -
kupowanie komputera. Ale cieszy mnie, że dzieciom z pogranicza
przedszkola i podstawówki to się podoba, a także że "granie"
tego właśnia sprawia tyle radości gimnazjalnym aktorom.
Muszę jeszcze samokrytycznie dodać, ze wszystko to jednak
amatorskie i dla dzieci. http://labiryntus.pl/przedstawienie.php
Te przedstawienia już zaczęły być wzbogacane o formy rozmów i
zagadek popularnonaukowych. Ale chciałbym kierując je do nieco
starszych podstawówkowiczów chciałbym poruszyć znacznie
ciekawsze i mniej znane tematy.