Temat: Co łączy Larsa von Triera z Katarzyną Kozyrą?
Grażyna U.:
LVT porusza mnie bez komentarzy. I zawsze zostawia coś nowego bardziej na dnie, lub bliżej świadomości.
Mnie podobnie. To jest twórczość, która jest tak niezwykle ludzka...nie będę komentować, ten kto ją czuje, rozumie o co chodzi, kto tego nie "odbiera" może zrozumie, ale rozumieć sztukę to zdecydowanie za mało.
Co do KK. Czy zetknęłaś się z jej twórczością w naturze, czy tylko w komentarzu? To naprawdę dwa światy. Gdybyś znała LVT z recenzji i zdjęć nigdy nie mogłabyś odczuć tego co wyzwala bezpośredni kontakt z filmem, z problemem (bo oglądając jego filmy zaciera się dla mnie granica pomiędzy rzeczywistością i fikcją. Jestem w samym środku). Największe wrażenie zrobiły na mnie filmy: Idioci, Przełamując fale, Dogville, Tańcząc w ciemnościach. Kolejność dowolna.
KK poruszyła mnie dopiero po odrzuceniu komentarzy. Kiedy zobaczyłam na własne oczy, w opozycji do komentarzy. Nawet jeszcze później. Zauważyłam pewną prawidłowość - tam gdzie mówi osobiście KK mogę się zgadzać lub nie, ale czuję, że wypowiada własną prawdę, tam gdzie słucham komentatorów i interpretatorów słyszę bełkot, bzdury... Nie mogłam zgodzić się na twórczość KK w interpretacji.
To nie jest ani apoteoza KK, ani krytyka.
Zresztą mocno krytycznie podeszłam do niej w swoim projekcie "Nie bez Kozyry". Możesz zobaczyć pod adresem
http://niebezkozyry.pl
Nie jestem pewna czy mój krytycyzm jest sprawiedliwy, choć starałam się aby był uczciwy, wydaje mi się, że chwilami uderzam zbyt mocno. A może to tylko moja wrażliwość. Ja pastwię się jedynie nad fotografiami.
Beata Wąsowska edytował(a) ten post dnia 08.07.08 o godzinie 22:54