Temat: Jedi czy Sith? - moja strona mocy ... :-)
Problem w tym, że wciskają się i uważają swoje rozwiązania za jedyne słuszne. To też jest dyktatura, kiedy się narzuca osobom
trzecim swój sposób myślenia i swój punkt widzenia. Sprawiedliwość jest ślepa, a Jedi niestety nie są wszechwiedzący i mają swoje, ludzkie podejście do wielu spraw. Nie są ponad ludźmi czy innymi istotami. Dlatego nie zawsze ich
osąd jest sprawiedliwy.
Trochę odchodzimy od sagi SW do filozofii życia ;) No ale nic.
Oczywiście że Jedi bronią swoich racji tak jak Sithowie. Przecież obie (religie?) to przeciwległe strony tego samego medalu. Róznica czyniąca Jedi dobrymi a Sithów złymi nie polega na metodach - tylko na celu. Jedi chronią innych ludzi, nawet przed nimi samymi. Sithowie - siebie i swoich interesów. Nie można mylić symptomów z rzeczywistym celem.
To jest podobnie jak z forami - nie trzeba szukać daleko, bo też jestesmy na forum i jest tu sporo innych grup gdzie na kazdym kroku co drugi matoł uwaza się za wcielenie nieskończonej mądrości i wszechwiedzy absolutnej :) I wtedy powstaje podobny problem - kto ma rację. Jeden drugiemu narzuca swój sposób myślenia i jeden drugiego oskarża tez własnie o to. I jak to rozwiązać ? No trzeba walczyć i tyle. Dobrze tylko jesli walczy się w dobrej wierze.
Separatystyczny ruch się zaczął, kiedy Senat narzucił opodatkowanie szlaków handlowych. Od tego poszła blokada i cała
reszta akcji. Bo oni się na to nie zgadzali.
A od czego się wojna zaczęła? Od ataku Jedi na niezależną planetę Geonosis. Dlaczego ataku? Bo złapanie szpiegów (jakim był Obi-Wan Kenobi) nie jest łamaniem prawa. Skazali go na śmierć wg swoich praw. A przybył zielonoskóry karzeł i zaczął atak. To Jedi rozpoczęli wojnę, nie Separatyści.Bogusz Kasowski edytował(a) ten post dnia 05.11.09 o godzinie 14:47
Z formalnego punktu widzenia masz rację. Starasz się udowodnić, że Jedi bywają niepraworządni - i że to wada. Ale to jest zaleta. To kolejny dowód na to że Jedi są rozumni, kierują sie dobrem ogólnie pojętym a nie sztywnymi formalnościami. Działają nie debatują.
Weźmy taki przykład: polscy turyści zostają złapani w jakimś małym dziwnym państewku za picie alkoholu. Coś co u nas jest narodowym zwyczajem ;) tam jest karane śmiercią. Czy Polska powinna pozwolić na ich egzekucję wg. lokalnego prawa ? Przecież to by było chore. Kazdy będzie miał pewnie inne zdanie na ten temat ale ja jestem takiego, że powinni wysłać grupę uderzeniową do ich odbicia. I tak samo było z Genosis.