Temat: Czasami kocha się innych za coś, czego oni sami nie są...
Za co właściwie kocham innych? Za to że są :) Czy trzeba za coś więcej? :)
Czy im o tym powiem? Tak. Przestałam się bać mówić że kocham, że cenię, że jest ktoś mi bliski. Kiedyś myślałam że nie powinnam, że coś tam..., że coś tam... Bałam się czuć. Na szczęście przestałam :) i teraz mówię, pokazuję, jestem. Nie uciekam :)
Jaki może być/jest tego rezultat? Ze kogoś ucieszę tym? że ktoś powie "sorry ale ja po prostu lubię"? Zamilknie? odwzajemni? Zniknie? Nie wiem :) Pytasz o przyszłość która jest piękną tajemnicą. Ważne by nie zatrzymać w sobie Dobrych Uczuć :)
Czy mam świadomość, za co jestem kochana przez innych? Przez długi czas uciekałam od świadomości że ludzie mogą mnie lubić czy kochać przez sam fakt że jestem. Robiłam wiele rzeczy by "zasłużyć" - tylko ze to ja robiłam i to ja myślałam, nie pytając jak jest. teraz? jestem :) w zgodzie z sobą i z innymi. w poszanowaniu wolności innych i własnej.
Wiesz że czasami trzeba "szaleństwa" by się odnaleźć i przestać uciekać od Piękna Uczuć? :) Niektórzy mówią że trzeba "obudzenia", "oświecenia".
Miłość jest niesamowitym darem i zadaniem. ma więcej stron i poziomów niż nam się wydaje. jest czymś niesamowitym.
Kiedyś dostałam na pięknej niebieskiej kartce wypisany czarnym piórem "Hymn do Miłości" z Listu do Koryntian z dopiskiem "jaka jest Twoja Miłość do świata i samej siebie?" - to był dla mnie dzień spotkania ze Świadomością Miłości :)
Pozdrawiam Cie Ciepło Czuwająca nad Bezpieczeństwem :)