Temat: The Wire
Problemem tego serialu jest to, że w porównaniu z nową tendencją problem-rozwiązanie co odcinek (np House, Lie to Me), jest bardzo wolny i statyczny.
Budowanie zainteresowania to prawie połowa pierwszego sezonu, powoli poznajmy bohaterów i łączące ich sieci powiązań, ale zdecydowanie warto "się przemęczyć".
Nie znam serialu, gdzie byłyby lepiej "zbudowane" wielowymiarowe postacie, każdy tam jest jakiś, nie ma nudnych bohaterów robiących tło dla 1-2 gwiazd, np Omar, który nie jest kluczową postacią ma swoją grupę fanów na FB :)
Dla mnie to co zrobili scenarzyści w tym filmie, budując historię powoli i włączając coraz więcej pozornie niezależnych osób, jest genialne. Temat trochę mniej chodliwy (za mało seksu, imprez, i atrakcyjnych lasek), więc pewnie dlatego serial się nie przebił, a szkoda.
Ja byłam jedną z tych anty i podchodziłam do niego z bardzo dużą rezerwą, a koło 4-5 odcinka mało go nie rzuciłam. Zostałam przekonana, że warto i nie żałuję :)
Nie polecam fanom seriali typu Dr House i Lie to Me, dla nich będzie za mało dynamiczny.