Temat: Seriale, które Was nie "przekonały"
Kolejne dwa dzieła tv, które pozostawiły mnie obojętną:
Human Target - skrzyżowanie Leverage z Jamesem Bondem, ale kompletnie bez polotu. Kilka odcinków i raczej już się nie zakocham.
Poza tym już mnie mdli od patrzenia się na tabuny genialnych, posiadających wiedzę z każdej dziedziny w małym palcu, jasnowidzących, prawie chodzących z trzecim okiem na czole bohaterów męskich. Doktor Lightman, doktor House, Mentalista, Chance z Human Target, Caffrey z White Collar, doktor Bishop z Fringe, Gideon i Reid z Criminal Minds, kto jeszcze? Skąd oni się w ogóle biorą w takiej ilości? Mnożą się chyba przez pączkowanie.
White Collar - kolejna sztampa z (jakże by inaczej) genialnym hochsztaplerem Nickiem Caffreyem, który zostaje "konsultantem" FBI pod skrzydłami oficera, który go kiedyś wsadził do ciupy, a teraz korzysta z jego usług. Oczywiście niechętnie i ciągle wywraca oczami. Na okrasę Jonesy z Carnivale (czyli Tim Dekay) w roli oficera FBI, ale niestety rzadko chodzi bez koszuli.