Michał Kapa

Michał Kapa Kierownik ds.
Marketingu,
Metis.finance

Temat: Przyjaciele

Ja właśnie teraz oglądam cały serial od początku do końca. Kupiłem w Stanach wszystkie serie i katuje jedną po drugiej (obecnie środek 7 sezonu).
Gagi są niesamowite, no i jest dużo dodatków - dwa albo trzy krótkie dokumenty o przyjaciołach, no i od szóstego sezonu na ostatniej płycie dodatek z wpadkami - mistrz ;)

Joey jest zdecydowanie moją ulubioną postacią ("How you doin'?" albo nieśmiertelne: "If you know what I mean?" Monica: "Joey, we always know what you mean.." :D )

konto usunięte

Temat: Przyjaciele

Darzę wielką miłością serial od kilku ładnych lat. Przez dłuższy czas nie potrafiłam skończyć dnia bez jednego, dwóch odcinków na dobranoc. Ponieważ przybrało to postać pewnego uzależnienia, od jakiegoś czasu pożyczam poszczególne serie znajomym ;-)

konto usunięte

Temat: Przyjaciele

Dzięki Polsatowi i TVN7 serie od 1-6 obejrzałem ze 4 razy. Ogólnie ukochany serial, fenomenalni Phoebe i Chandler :)

Nienawidzę ostatniego odcinka. Bo wtedy wszystko się kończy.

Ponownie jestem na drugiej serii :)

Temat: Przyjaciele

Ponownie gdzieś wznowili?

konto usunięte

Temat: Przyjaciele

Nie, oglądam na kompie.

konto usunięte

Temat: Przyjaciele

ten serial bawi mnie nieustannie:) dla mnie fenomenalny jest Ross, szczegolnie w pozniejszych seriach..ubaw po pachy
Michał H.

Michał H. Aby do czegoś dojść,
trzeba wyruszyć w
drogę

Temat: Przyjaciele

Chyba z 2 lata temu obejrzałem ponownie wszystkie serie w angielskiej wersji, bawiąc się przy tym nieźle - i na jakiś czas mi to wystarczy.
Ale pamiętam oglądając je poraz pierwszy w polskiej telewizji w naszym tłumaczenie, też się dobrze bawiłem. Następnego dnia w robocie, wszystkie odcinki były szczegółowo omawiane, no i obśmiewane po raz kolejny.
Mikolaj D.

Mikolaj D. Manager SCM, Jabil
Circuit Poland

Temat: Przyjaciele

Widzialem wszystkie sezony, niektore nawet po 2 razy. Zapewne nie jestem jedynym ktory mial etap pochlaniania odcinkow po 5-6 na raz :)

Musze przyznac ze fawotytami byli zawsze Joey i Chandler ale po calej serii musze przyznac ze najlepszym aktorem serialu jest Ross. Miny, zachowanie bycie bufonem i przyjacielem jednoczesnie - klasa sama w sobie :)
Magdalena Markut

Magdalena Markut Asystentka Handlowa

Temat: Przyjaciele

Wszystkie sezony obejrzane ponad 10 razy :). Kiedys jak bede miala duuuzo wolnego czasu (pewnie na emeryturze;) ) zrobie maraton friendsów :) Kocham ten serial. teraz jak mi się udaje, oglądam an tvn :)
Magdalena Małagowska

Magdalena Małagowska Lektor języka
angielskiego

Temat: Przyjaciele

Friends to najlepszy serial na świecie. Zgadzam sie jednak, nie wolno oglądać go w tłumaczeniu. Napisałam prace mgr na temat tłumaczenia Friendsów, porównałam wersje oryginalną z napisami i dubbingiem. Dubbing nie jest najgorszy, ale napisy i lektor - nic ciekawego, serial dużo traci.
Magdalena Markut

Magdalena Markut Asystentka Handlowa

Temat: Przyjaciele

Ale jest jedna pozytywna rzecz z tłumaczenia. Żarty, zwłaszcza Chandlera, często są dla nas niezrozumiałe. Nie z przyczyn, że nie znamy języka, ale dlatego, że są to żarty sytuacjyjne, zrozumiałe dla osób, które na codzień przebywają w NY. A często, przynajmniej niektóre telewizje tak robią, zmieniają ten żart na taki, żeby dla nas był zrozumiały, ale żeby zachował sens. I nie tyczy się to tylko żartów, bo czasami wspomina się np. o jakiejś felietonistce, nam nie znanej, ale popularnej tam, a w tłumaczeniach pojawia się polski odpowiednik :)
Łukasz Malinowski

Łukasz Malinowski a co trzeba? :)

Temat: Przyjaciele

Magdalena Małagowska:
Friends to najlepszy serial na świecie. Zgadzam sie jednak, nie wolno oglądać go w tłumaczeniu. Napisałam prace mgr na temat tłumaczenia Friendsów, porównałam wersje oryginalną z napisami i dubbingiem. Dubbing nie jest najgorszy, ale napisy i lektor - nic ciekawego, serial dużo traci.

Na pewno przy napisach nie traci tyle co przy dubbingu. Przecież czytając napisy nadal słyszysz oryginał, natomiast friendsów z dubbingiem nie da się po prostu oglądać, przypomina serial dla 13 latek. Zresztą jak każdy inny dubbing w filmach/serialach (nie licząc bajek/animacji). Obyśmy nigdy nie doświadczyli tego co w Niemczech, gdzie dubbingują chyba wszystko po kolei:P, przynajmniej w TV (a podejrzewam, że i w kinie również)
Nie wiem jak ktoś może woleć dubbing niż napisy (czy chociażby lektora, chociaż za tym rozwiązaniem też nie przepadam).Łukasz Malinowski edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 23:27
Magdalena Małagowska

Magdalena Małagowska Lektor języka
angielskiego

Temat: Przyjaciele

Łukasz Malinowski:
Magdalena Małagowska:
Friends to najlepszy serial na świecie. Zgadzam sie jednak, nie wolno oglądać go w tłumaczeniu. Napisałam prace mgr na temat tłumaczenia Friendsów, porównałam wersje oryginalną z napisami i dubbingiem. Dubbing nie jest najgorszy, ale napisy i lektor - nic ciekawego, serial dużo traci.

Na pewno przy napisach nie traci tyle co przy dubbingu. Przecież czytając napisy nadal słyszysz oryginał, natomiast friendsów z dubbingiem nie da się po prostu oglądać, przypomina serial dla 13 latek. Zresztą jak każdy inny dubbing w filmach/serialach (nie licząc bajek/animacji). Obyśmy nigdy nie doświadczyli tego co w Niemczech, gdzie dubbingują chyba wszystko po kolei:P, przynajmniej w TV (a podejrzewam, że i w kinie również)
Nie wiem jak ktoś może woleć dubbing niż napisy (czy chociażby lektora, chociaż za tym rozwiązaniem też nie przepadam).Łukasz Malinowski edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 23:27


Przede wszystkim dubbing jest tłumaczeniem, do którego trzeba się po prostu przyzwyczaic. Pamiętam kiedy zaczęłam oglądać Friendsów w wersji dubbingowanej wkurzało mnie to. Jednak nie mam wątpliwości, że serial jest śmieszniejszy w dobrym dubbingu niż w wersji z napisami czy lektorem. Poza tym, tłumaczenie wykonuje się dla osób ktore jezyka nie znają i polegają tylko na polskiej wersji. Niewiele jest ludzi, którzy jednym okiem czytają a jednym uchem jeszcze oryginału słuchają... albo się czyta, albo się ogląda w oryginale od początku do końca. Dobrze zrobiony dubbing jest najlepszą formą tłumaczenia tego typu filmów :).
Z Niemcami porównywać się nie możemy, fakt ze wyszystko prawie dubbingują, ale robią to na wyskokim poziomie, którego my jeszcze nie osiągneliśmy...

konto usunięte

Temat: Przyjaciele

Dubbing Friendsów zdecydowanie NIE!
Magdalena Małagowska

Magdalena Małagowska Lektor języka
angielskiego

Temat: Przyjaciele

Michał W.:
Dubbing Friendsów zdecydowanie NIE!


a ile dubbingowanych odcinków obejrzałeś? :)
Magdalena Małagowska

Magdalena Małagowska Lektor języka
angielskiego

Temat: Przyjaciele

Michał Kapa:
Ja właśnie teraz oglądam cały serial od początku do końca. Kupiłem w Stanach wszystkie serie i katuje jedną po drugiej (obecnie środek 7 sezonu).
Gagi są niesamowite, no i jest dużo dodatków - dwa albo trzy krótkie dokumenty o przyjaciołach, no i od szóstego sezonu na ostatniej płycie dodatek z wpadkami - mistrz ;)

Joey jest zdecydowanie moją ulubioną postacią ("How you doin'?" albo nieśmiertelne: "If you know what I mean?" Monica: "Joey, we always know what you mean.." :D )

Bardziej podobało mi się:
Joey:... you know what I mean?
Chandler: Do YOU? :)
Magdalena Małagowska

Magdalena Małagowska Lektor języka
angielskiego

Temat: Przyjaciele

Magdalena Kupis:
Ale jest jedna pozytywna rzecz z tłumaczenia. Żarty, zwłaszcza Chandlera, często są dla nas niezrozumiałe. Nie z przyczyn, że nie znamy języka, ale dlatego, że są to żarty sytuacjyjne, zrozumiałe dla osób, które na codzień przebywają w NY. A często, przynajmniej niektóre telewizje tak robią, zmieniają ten żart na taki, żeby dla nas był zrozumiały, ale żeby zachował sens. I nie tyczy się to tylko żartów, bo czasami wspomina się np. o jakiejś felietonistce, nam nie znanej, ale popularnej tam, a w tłumaczeniach pojawia się polski odpowiednik :)

To się nazywa adaptacja :). Podobało mi się jak nazwali Chandlera i Joey - Bolek i Lolek :)
Były momenty, gdzie żart opierał się wyłącznie na grze słów i był nieprzetłumaczalny, w takiej sytuacji, żart w danej chwili jest stracony, ale można go nadrobić w momencie, gdzie w wersji oryginalnej niekoniecznie jest zart, a w polskim tłumaczeniu wychodzi gra słów. Jest parę momentów, gdzie tłumaczenie jest śmieszniejsze od oryginalu :)
Łukasz Malinowski

Łukasz Malinowski a co trzeba? :)

Temat: Przyjaciele

Magdalena Małagowska:
Łukasz Malinowski:
Magdalena Małagowska:
Friends to najlepszy serial na świecie. Zgadzam sie jednak, nie wolno oglądać go w tłumaczeniu. Napisałam prace mgr na temat tłumaczenia Friendsów, porównałam wersje oryginalną z napisami i dubbingiem. Dubbing nie jest najgorszy, ale napisy i lektor - nic ciekawego, serial dużo traci.

Na pewno przy napisach nie traci tyle co przy dubbingu. Przecież czytając napisy nadal słyszysz oryginał, natomiast friendsów z dubbingiem nie da się po prostu oglądać, przypomina serial dla 13 latek. Zresztą jak każdy inny dubbing w filmach/serialach (nie licząc bajek/animacji). Obyśmy nigdy nie doświadczyli tego co w Niemczech, gdzie dubbingują chyba wszystko po kolei:P, przynajmniej w TV (a podejrzewam, że i w kinie również)
Nie wiem jak ktoś może woleć dubbing niż napisy (czy chociażby lektora, chociaż za tym rozwiązaniem też nie przepadam).Łukasz Malinowski edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 23:27


Przede wszystkim dubbing jest tłumaczeniem, do którego trzeba się po prostu przyzwyczaic. Pamiętam kiedy zaczęłam oglądać Friendsów w wersji dubbingowanej wkurzało mnie to. Jednak nie mam wątpliwości, że serial jest śmieszniejszy w dobrym dubbingu niż w wersji z napisami czy lektorem. Poza tym, tłumaczenie wykonuje się dla osób ktore jezyka nie znają i polegają tylko na polskiej wersji. Niewiele jest ludzi, którzy jednym okiem czytają a jednym uchem jeszcze oryginału słuchają... albo się czyta, albo się ogląda w oryginale od początku do końca. Dobrze zrobiony dubbing jest najlepszą formą tłumaczenia tego typu filmów :).
Z Niemcami porównywać się nie możemy, fakt ze wyszystko prawie dubbingują, ale robią to na wyskokim poziomie, którego my jeszcze nie osiągneliśmy...

I obyśmy nigdy nie osiągnęli. Dla mnie dubbing jest rzeczą kompletnie nie zrozumiałą i psującą całościowy efekt jakiegokolwiek filmu czy serialu (nie licząc animacji). Jest to po prostu sztuczne, podkładane głosy są nie pasujące do oryginalnych aktorów, co jest dla mnie bardzo denerwujące i wolę już coś obejrzeć z lektorem, nawet kosztem gorszego tłumaczenia niż cały czas mieć w głowie "co za żenujący i wkurzający dubbing". :P
Film chcę odbierać w całości tak jak został zamierzony i zrealizowany przez jego twórców, a nie ze sztucznym podkładaniem głosów. Nie chcę oglądać gry aktorskiej tylko w połowie, co ma miejsce w przypadku dubbingu :P

konto usunięte

Temat: Przyjaciele

Magdalena Małagowska:
Michał W.:
Dubbing Friendsów zdecydowanie NIE!


a ile dubbingowanych odcinków obejrzałeś? :)

Jeden i to było dla mnie straszne.
Magdalena Małagowska

Magdalena Małagowska Lektor języka
angielskiego

Temat: Przyjaciele

Łukasz Malinowski:
Magdalena Małagowska:
Łukasz Malinowski:
Magdalena Małagowska:
Friends to najlepszy serial na świecie. Zgadzam sie jednak, nie wolno oglądać go w tłumaczeniu. Napisałam prace mgr na temat tłumaczenia Friendsów, porównałam wersje oryginalną z napisami i dubbingiem. Dubbing nie jest najgorszy, ale napisy i lektor - nic ciekawego, serial dużo traci.

Na pewno przy napisach nie traci tyle co przy dubbingu. Przecież czytając napisy nadal słyszysz oryginał, natomiast friendsów z dubbingiem nie da się po prostu oglądać, przypomina serial dla 13 latek. Zresztą jak każdy inny dubbing w filmach/serialach (nie licząc bajek/animacji). Obyśmy nigdy nie doświadczyli tego co w Niemczech, gdzie dubbingują chyba wszystko po kolei:P, przynajmniej w TV (a podejrzewam, że i w kinie również)
Nie wiem jak ktoś może woleć dubbing niż napisy (czy chociażby lektora, chociaż za tym rozwiązaniem też nie przepadam).Łukasz Malinowski edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 23:27


Przede wszystkim dubbing jest tłumaczeniem, do którego trzeba się po prostu przyzwyczaic. Pamiętam kiedy zaczęłam oglądać Friendsów w wersji dubbingowanej wkurzało mnie to. Jednak nie mam wątpliwości, że serial jest śmieszniejszy w dobrym dubbingu niż w wersji z napisami czy lektorem. Poza tym, tłumaczenie wykonuje się dla osób ktore jezyka nie znają i polegają tylko na polskiej wersji. Niewiele jest ludzi, którzy jednym okiem czytają a jednym uchem jeszcze oryginału słuchają... albo się czyta, albo się ogląda w oryginale od początku do końca. Dobrze zrobiony dubbing jest najlepszą formą tłumaczenia tego typu filmów :).
Z Niemcami porównywać się nie możemy, fakt ze wyszystko prawie dubbingują, ale robią to na wyskokim poziomie, którego my jeszcze nie osiągneliśmy...

I obyśmy nigdy nie osiągnęli. Dla mnie dubbing jest rzeczą kompletnie nie zrozumiałą i psującą całościowy efekt jakiegokolwiek filmu czy serialu (nie licząc animacji). Jest to po prostu sztuczne, podkładane głosy są nie pasujące do oryginalnych aktorów, co jest dla mnie bardzo denerwujące i wolę już coś obejrzeć z lektorem, nawet kosztem gorszego tłumaczenia niż cały czas mieć w głowie "co za żenujący i wkurzający dubbing". :P
Film chcę odbierać w całości tak jak został zamierzony i zrealizowany przez jego twórców, a nie ze sztucznym podkładaniem głosów. Nie chcę oglądać gry aktorskiej tylko w połowie, co ma miejsce w przypadku dubbingu :P

Nie ma aktorów oryginalnych i nieoryginalnych, akotrzy występujący w filmie są tymi jedynymi :) ludzie podkładający głosy to nie aktorzy :).
Twoj punkt widzenia jest subiektywny. Każdy kto choć trochę posługuje się językiem woli słyszeć oryginał... Jednak, tłumaczenie skierowane jest do ludzi nie zwracających uwagi na oryginał... Ma zastąpić tekst oryginalny a nie go połowicznie "zasłonić". Taka jest rola przekładu.

Następna dyskusja:

Zapytanie do dziennikarzy.T...




Wyślij zaproszenie do