konto usunięte

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

Witajcie

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,69806,3850032...

Nie chcę dyskutować na temat samej koncepcji, ale bardziej na temat odwagi i postępowania polskich marketerów.
Uczestnicząc bezpośrednio w niezliczonej ilości przetargów reklamowych, mam sposobność obserwować pewną zasadę.
Brief mówi (oczywiście dla potrzeb forum mocno uogólniam):
Niekonwencjonalnie, mocno, ostro odjechana kreacja ... itd.
Na końcu oczywiście wszytkie tego typu rozwiązania lądują w teczce a realizuje się działania "bezpieczne" - co widać po wdrażanych kampaniach.

Czy Polscy marketerzy mają za mało odwagi? Czy oby napewno jest to tylko kwestia odwagi, a może są to kwestie bezpieczeństwa, utrzymania pracy i pozycji zawodowej (tzn wolę nic nie zepsuć)?

Jeśli tak po jakiego diabła marketerzy chcą odważnych kreacji ? Po co tracą czas agencji jak wiedzą że nic z tego nie będzie?

Czy macie swoje przemyślenia?

Jak to wygląda z drugiej strony?

Zachęcam do dyskusji

konto usunięte

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

"Nie sztuką jest podejmowanie ryzyka, ale sztuką jest optymalizowanie zysku przy minimalnym ryzyku. Kwestią jest tylko ustalenie minimalnego ryzyka, a to może być rozstrzygane w zależności od podmiotu i jego warunków brzegowych".

Twój cytat z innego topicu (właściwie cytat: Ciebie)...

to jak z tym ryzykiem? jest to sztuka czy nie jest to sztuka?

może marketerzy nie mają odpowiedniej ilości macierzy, i modeli do podejmowania męskich decyzji - albo brak im wizji, która czasami zastępuje excela?

:)

dooobra już nie marudze ;)

konto usunięte

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

a ja zupełnie off topic ... zacząłem się zajmować poszukiwaniem ludzi z ciekawym nazwiskiem .... i proszę :)))
Aleksandra K.

Aleksandra K. Head of Channel
Activation and
Category Management

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

Moim zdaniem reklama nie jest "sztuką dla sztuki" tylko rzemiosłem.Co nie znaczy że ma być zachowawcza i nudna....ale "na koniec dnia" ma zwiększyć sprzedaż,a nie zapewniać nagrody na festiwalach.
Pewnie podpadłam....:-))
Aleksandra K.

Aleksandra K. Head of Channel
Activation and
Category Management

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

I cytat z artykułu do którego podesłałeś link:
"Szok bywa użyteczny w produktach wysokiego zaangażowania (kosztownych i nabywanych zwykle po zastanowieniu), jak perfumy, biżuteria, droga odzież"....ale moim zdaniem cięzko taką kampanią sprzedać margarynę.
Wszystko zależy od kategorii...

konto usunięte

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

Widziałam ostatnio dwie reklamy... jedna to francuski billboard z 1993 roku na którym nasz papież opiera się o automat z prezerwatywami...

Druga to ten sam papież patrzacy przez palce na nagą kobietę... obok napis : "chcesz więcej niż możesz"... to z kolei czeski billboard...

w Polsce taka kampania W ŻYCIU by nie przeszła...
(może i lepiej)
Karolina L.

Karolina L. Z-ca redaktora
naczelnego -
Marketing w
Praktyce.

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

"bulwersują mnie Ci, którzy za jedyne kryterium oceny reklamy uznają sprzedaż.To nie wszystko. Oczywiście reklama musi sprzedawać. Wedle dowolnej definicji, reklama, która nie sprzedaje, to kiepska reklama.Jednak produkcja, która ów cel osiąga, realizując rzeczy intelektualnie kalekie lub pomijając zasady dobrego smaku, nie powinno się przyklaskiwać,niezależnie od ilości produktów,jakie sprzedaje. Namolna,nudna,irytująca czy po prostu głupia reklama przyczynia złej sławy całej branży reklamowej. Oto dlaczego opinia publiczna ma coraz gorszą opinię na temat reklam" - Wall Street Journal


Karolina Liberka edytował(a) ten post dnia 22.01.07 o godzinie 23:30
Michał Strzelecki

Michał Strzelecki radca prawny,
praworeklamy.pl

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

W pewnym sensie producenci szokujących reklam działają na pożytek branży - bloki reklamowe stają się mniej uciążliwe :).

Czy znane są Wam przypadki, żeby niektóre reklamy były produkowane z myślą o tym, żeby zostały zakazane? Np. celem wywołania efektu owocu zakazanego i bicia rekordów oglądalności na youtube'ie ? :)))



Karolina L.

Karolina L. Z-ca redaktora
naczelnego -
Marketing w
Praktyce.

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

hmm w Polsce?..to wymaga chyba głębszej analizy:)))

konto usunięte

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

reklama nie sprzedaje...

konto usunięte

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

Aleksandra J.:Moim zdaniem reklama nie jest "sztuką dla sztuki" tylko rzemiosłem.Co nie znaczy że ma być zachowawcza i nudna....ale "na koniec dnia" ma zwiększyć sprzedaż,a nie zapewniać nagrody na festiwalach.
Pewnie podpadłam....:-))


Oczywiście, że reklama nie jest sztuką dla sztuki, gdyż ta jest niekomercyjna. Fani Led Zeppelin dobrze wiedzą, o czym mówię. Led Zeppelin IV, album zawierający najczęściej puszczany w brytyjskich stacjach utwór Stairway to Heaven, ukazał się pierwotnie bez najmniejszej wzmianki o tym, kto jest wykonawcą. Stało się tak z prostej przyczyny - to muzyka miała przyciągać, nie nazwa zespołu, bo tylko wówczas można powiedzieć o sukcesie artystycznym dzieła.

Sukces z punktu widzenia artyzmu to jednak coś zupełnie innego niż sukces rynkowy (dziś wszystkie chyba, lub prawie wszystkie zespoły są nakierunkowane na sukces mierzony w $$$). Dla reklamy efektywność jest przecież głównym miernikiem, a że nie można jechać jednocześnie prosto i w prawo, trudno tu mówić o sztuce z punktu widzenia stricte artystycznego...

...co nie umniejsza roli twórców reklamy. Oczywiście jeżeli pominąć wyznacznik niekokmercyjności, reklama jest sztuką, głównie na płaszcyźnie psychologicznej. Sztuką jest bowiem w ten sposób zwrócić uwagę odbiorcy, aby ten wyłowił reklamę spośród innych i uznał, że to właśnie ten produkt jest spełnieniem jego pragnień.

Oczywiście, że do tego efektu dochodzi się wieloma drogami. Jedną z nich jest reklama posługująca się wysokim estetyzmem, innym reklama polegająca na szokowaniu.

Reklama szokująca nie jest moim zdaniem zarezerwowana dla dużych firm, które mogą sobie na szokowanie pozwolić, ale wcześniej analizują wszelkie za i przeciw. Wydaje mi się, że (ze znacznie mniejszą świadomością) stosują ją także mniejsze firmy. Ostatnio żona pod Poznaniem widziała reklamę jakiejś firmy zajmującej się produkcją drutu i prętów. Na billboardzie znajdowała się skąpo ubrana pani, a obok można było przeczytać hasło (nie pamiętam dokładnie): "Ciągniemy fachowo wszystkie fi" (średnice - brakuje mi znaczka na klawiaturze ;)).

Pytanie tylko, czy jeśli efekt nie jest zamierzony to wciąż jest to shock advertising... Cała deontologia bierze przecież w łeb.
Paweł Tkaczyk

Paweł Tkaczyk Branding, marketing,
reklama i social
media. The Jedi way.

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

Michał S.:Czy znane są Wam przypadki, żeby niektóre reklamy były produkowane z myślą o tym, żeby zostały zakazane? Np. celem wywołania efektu owocu zakazanego i bicia rekordów oglądalności na youtube'ie ? :)))

Jasne :)
Amerykańska firma GoDaddy co roku ma "zabronione" reklamy, które zgłasza do bloku reklamowego SuperBowl. Oczywiście potem firma rozgłasza wszem i wobec, jak to została potraktowana i publikuje reklamy na YouTube. A tam docierają one do właściwych konsumentów (GoDaddy to firma internetowa).

W Polsce okładka pierwszego numeru odnowionej "Machiny" prawdopodobnie była obliczona na taki efekt...
Paweł Tkaczyk

Paweł Tkaczyk Branding, marketing,
reklama i social
media. The Jedi way.

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

A odnosząc się do głównego tematu: u nas reklamy szokują najczęściej nie tych, do których były skierowane :) Bo kto się "obruszy"? Moherowe berety, praworządni politycy, pan Wiesio z wioskowego warzywniaka? Oni i tak nie kupują tych luksusowych dóbr. A używanie szoku do reklamy margaryny... uważam za tani chwyt.

Bardzo podobała mi się np. reklama białej konsoli PlayStation Portable (gdzie biała i czarna kobieta skakały sobie do gardeł). Gracze załapali, o co chodzi i nie było to dla nich szokujące. A moherowe berety protestowały ;)
Tomasz Czabała

Tomasz Czabała Event
Manager/Koordynator
Wsparcia Sprzedaży
oraz Promocj...

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

czytam, czytam, czytam.........
z wiekszoscia sie zgadzam, ale mam tez pewne przemyslenia, ktore dotyczą prawa i spoleczeństwa a przede wszytskim "polskiej mentalności" do SZOKU
jak Paweł wspomnial (patrz wyżej) "moherowe berety "birzą" sie o wszytsko
a moim zdaniem reklama na przyciagać, interesować i sklaniac do zakupów
a przeciez "zakazany owoc" smakuje najlepiej
wiec.........więcej "SZOKU" w reklamach, sa ciekawsze, a niekonwencjonalne podejcie "do tematu" bywa bardzo skuteczne

konto usunięte

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

Bartosz K.:Nie chcę dyskutować na temat samej koncepcji, ale bardziej na temat odwagi i postępowania polskich marketerów.
Uczestnicząc bezpośrednio w niezliczonej ilości przetargów reklamowych, mam sposobność obserwować pewną zasadę.
Brief mówi (oczywiście dla potrzeb forum mocno uogólniam):
Niekonwencjonalnie, mocno, ostro odjechana kreacja ... itd.
Na końcu oczywiście wszytkie tego typu rozwiązania lądują w teczce a realizuje się działania "bezpieczne" - co widać po wdrażanych kampaniach.

Czy Polscy marketerzy mają za mało odwagi? Czy oby napewno jest to tylko kwestia odwagi, a może są to kwestie bezpieczeństwa, utrzymania pracy i pozycji zawodowej (tzn wolę nic nie zepsuć)?

Jeśli tak po jakiego diabła marketerzy chcą odważnych kreacji ? Po co tracą czas agencji jak wiedzą że nic z tego nie będzie?


Zacytowałem początkowy post (dla przypomnienia), bo dyskusja ciut odbiegła od meritum, a ja do niego właśnie odnieść się chciałem. Otóż z moich obserwacji wynika, że owa rozbieżność briefu i finalnej realizacji wynika zazwyczaj ze zbyt słabego umocowania kompetencyjnego marketerów przygotowujących brief. Najczęściej przygotowanie założeń jest całkowicie samodzielną pracą działu marketingu. Na tym etapie mają pełną swobodę. Wyrażają zatem w nim swoją wizję i oczekiwania. Potem w ocenę projektów przygotowanych na podstawie takich założeń włącza się zarząd. I tu rodzi się rozdźwięk. Okazuje się bowiem, że wizja ścisłego kierownictwa jest "ciut jakby odmienna". Jeśli dodać do tego fakt, że zazwyczaj też szefowie marketingu nie są członkami zarządu, a cały marketing nie ma w firmie silnej pozycji, jak mogłoby się wydawać, to łatwo odgadnąć czyja koncepcja weźmie górę. I tak z odważnych założeń briefu powstają grzeczne reklamy (niczego nie wartościując).

To oczywiście uogólnienie, jednak wielokrotnie zweryfikowane empirycznie.

konto usunięte

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

Michał S.:reklama nie sprzedaje...


Masz rację Michale - to chyba najczęściej powtarzany mit o reklamie.
Aleksandra K.

Aleksandra K. Head of Channel
Activation and
Category Management

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

Pewnie coś w tym jest...bezpieczniej jest robić rzeczy sprawdzone,malo oryginalne...

Lubię reklamy "odjechane", ale często zdarzają się wśród nich takie ktore nie mają nic wspólnego z marką. Wzruszająca albo zabawna,ciekawa historia,oglądam z zainteresowaniem....a w ostatniej sekundzie wjezdza produkt , który nijak nie pasuje do calości.Totalne rozczarowanie.

Sa też filmy,ktore uwielbiam oglądać np.Sony Bravia ze spadającymi,kolorowymi piłeczkami. Film cudny,muzyka taka,ze przechodza mnie dreszcze, prawdziwa sztuka przez duże "S".Niestety po wielokrotnym obejrzeniu tej reklamy w dalszym ciągu nie wiedziałam jaka to marka telewizora.Podobno ta reklama nie zadziałala (taki twierdzi mój profesor od reklamy:-)bo konsumenci nie wiedzieli związku między filmem,a reklamowanym produktem.No i branding był raczej średni.
Innym przykładem sa filmy,ktore dla BMW nakręciło kilku reżyserów - rozesłane wirusowo po całym świecie. Prawdziwe dzieła sztuka i myślę,zę działają:-)))

Gdy pisalam,ze reklama to rzemiosło to nie chciałam obrazić osób zajmujących się kreacją.Sama w życiu bym się nie podjęła wymyślania linii kreatywnej do filmu.Strasznie ciezka praca....Chylę czoła:-)
Miałam na myśli to, ze reklamę robi sie "po coś". Można to okreslac na mnóstwo spsosobów:budowanie świadomości marki, informawanie o benefitach,budowanie wizerunku marki czy inny powód jaki sobie wybierzecie....ale w dlugim okresie to musi sprawiać,ze konsument ten produkt kupi.

Firmy w ktorych pracujemy to nie sa instytucje charytatywne,reklama jest inwestycją taką jak każda inna.


Aleksandra Jędrzejek edytował(a) ten post dnia 23.01.07 o godzinie 17:04

konto usunięte

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

a ja lubię cytować klasyków:

“If it doesn't sell, it isn't creative.”
David Ogilvy

;)

konto usunięte

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

Michał zdecyduj się - to sprzedaje, czy nie? (a teraz sobie radź) ;)

PS
Wiem, świnia jestem :)

konto usunięte

Temat: Shockvertising a odwaga polskich marketerów

dla mnie nie chodzi tutaj o sprzedaż DOSŁOWNIE - ale o to że reklama ma określone zadania do wykonania...

jeżeli jest sztuką to bardziej użytkową niż czystą...

ot i cała zagadka



Wyślij zaproszenie do