Temat: Rozwód, wina, zadośćuczynienie.
Agnieszka Swaczyna:
Zacznijmy od tego, czy małżeństwo/prawo do szczęśliwego życia rodzinnego jest dobrem osobistym? Idąc dalej tropem takiego rozumowania dobrem osobistym byłoby prawo do posiadania potomstwa, wnuków, dobrego zięcia itd., itp. "Wina" w wyborze męża/żony mogłaby skutkować - przy tych założeniach, z którymi się nie zgadzam - powstaniem roszczenia odszkodowawczego w stosunku do dziecka za winę w wyborze i naruszenie tym samym mojego dobra osobistego. To chyba lekki obłęd?
Dobrze Pani Agnieszko - zacznijmy od tego "czy małżeństwo/prawo do szczęśliwego życia rodzinnego jest dobrem osobistym?"
Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w poniższym tekście:
"Do Biura Rzecznika Ubezpieczonych trafiło w ostatnim czasie zapytanie dotyczące możliwości kumulacji roszczeń z art. 446 § 4 k.c. oraz z art. 448 k.c. Pytanie to zrodziło się na kanwie dwóch wyroków Sądu Apelacyjnego w Gdańsku: z dnia 14 grudnia 2007 r., sygn. akt I ACa 1137/07 oraz z dnia 23 września 2005 r., sygn. akt I ACa 554/05, w których sąd uznał, że śmierć osoby bliskiej spowodowana przez osobę trzecią stanowi naruszenie dobra osobistego najbliższych członków rodziny zmarłego.
W sentencji pierwszego z przywołanych wyroków sąd stwierdził, że spowodowanie śmierci osoby bliskiej - męża i ojca przez osobę trzecią stanowi naruszenie dobra osobistego najbliższych członków rodziny zmarłego - żony i dzieci, w postaci prawa do życia w związku małżeńskim, posiadania ojca, życia w pełnej rodzinie, w której mąż matki jest ojcem jej dzieci. W drugim zaś przyjął, że szczególna więź rodziców z dzieckiem, przysługująca zarówno dziecku, jak i rodzicom w prawidłowo funkcjonującej rodzinie, zasługuje na status dobra osobistego, podlegającego ochronie prawnej przewidzianej w art. 24 § 1 k.c."
Napisała też Pani: "Idąc dalej tropem takiego rozumowania dobrem osobistym byłoby prawo do posiadania potomstwa, wnuków, dobrego zięcia itd., itp."
To, że takim dobrem osobistym jest "prawo do posiadania potomstwa, wnuków, dobrego zięcia itd., itp" powyższy tekst także rozstrzyga.
Kilka lat temu poszedłem "tropem takiego rozumowania" i uzyskałem wysokie zadośćuczynienie dla młodej dziewczyny, która w wyniku kalectwa będącego skutkiem wypadku samochodowego, straciła możliwość posiadania potomstwa, a jej szanse na małżeństwo i posiadanie szczęśliwej rodziny zmalały niemal do zera.
Co do "wina" w wyborze męża/żony. W naszej dyskusji rozważamy sytuację, gdy jeden z byłych małżonków jest WYŁĄCZNIE winny rozpadowi małżeństwa. Z tego powodu doszukiwanie się ew. win (w tym w wyborze męża/żony) drugiego małżonka jest bezcelowe. O winie za rozpad małżeństwa orzekł już sąd przy okazji sprawy rozwodowej.