Tatiana Koc

Tatiana Koc Studio Stylizacji

Temat: Zostałam oszukana przez pseudopracodawce. Pomocy!!

Witam. Mam nadzieje, że znajdzie sie tu ktoś, kto pomoże mi rozwiazac tę absurdalną sytuację. Dwa miesiące temu związałam się z pewnym mężczyzną. Był szarmancki, kulturalny, troskliwy i tym zawrócił mi w głowie. Na poczatku naprawde nic nie wskazywało na to, że ten człowiek w rzeczywistości jest kimś innym. Ponieważ był zamożnym męzczyzną, chętnie obrzucal mnie kwiatami, prezentami itd. Po krótkim czasie zabral mnie na wakacje, byśmy lepiej sie poznali i mieli dla siebie wiecej czasu. I tam zaczęła sie trauma.... Już w nastepny dzień naszego pobytu zrobił mi straszną awanturę, bez powodu. Jego zachowanie było co najmniej dziwne. Potem przeprosił i tłumaczył, ze to efekt wcześniejszych przeżyć, ze wiecej sie to nie powtórzy. Czwarty dzien pobytu awantura była jeszcze gorsza (podniósł nawet rekę) i wtedy przestraszyłam sie nie na żarty. Powody naprawdę były śmieszne, np.chciał iść nurkować, a ja wolałam leżeć na leżaku,bo nie umiem pływać, albo za długo (20 min) czytałam książkę.
Od tamtej chwili zaczęłam podejrzewać, ze z nim jest cos nie tak, tym bardziej, iż zauwazyłam, że obwinia mnie własnymi cechami. Zaczęłam go obserwować i zauważyłam, że regularnie przyjmuje jakies tabletki. Odszukałam nazwy w internecie i oniemiałam. To były psychotropy!
Awantur było jeszcze klika. Sama nie wiem jak to wytrzymałam. Po powrocie oznajmiłam, że odchodzę, że to koniec. I wtedy zaczelo sie piekło. Nie bede tu opowiadac szczegółów, bo nie jest to tematem problemu, z jakim sie zwracam. Przed samym wyjazdem na urlop, mój "partner" zatrudnił mnie fikcyjnie w swojej firmie, bym miała ubezpieczenie (to był okres w którym akurat nie pracowałam). Przy rozstaniu powiedziałam mu, żeby rozwiązał umowę ze mną i przysłał mi rozwiazanie na mój adres. Po dwoch tygodniach otrzymałam od niego świadectwo pracy, w którym mnie upokorzył i posadzil o kradzież! Oczywiście, zwolnienie było następstwem mojego niestawiania sie do pracy w dniu, w którym byliśmy razem na wakacjach. A konkretnie: art.30.par.1pkt.3.w,zw.z.Art.52.pkt.1. Napisal także, że pracownica, czyli ja, ukradła własność firmy w postaci telefonu komórkowego. Dodam tylko, ze ową komórke dostałam od niego na gwiazdkę (na moje nieszczęście, wziął na nią rachunek na firmę).
Co mogę zrobić w tej sytuacji? Gdzie się zgłosić? Ja wiem, ze moge sie odwołać do sądu itd, ale nie chciałabym ponosic kosztów (dopiero od marca zaczynam pracę o ktorą staram się już kilka miesięcy) na które mnie nie stać. Mogłabym dać sobie z tym spokój i nie przejmowac się tym świadectwem pracy, bo rzekomo pracowałam tam tylko 10 dni. Ale dlaczego mam pozwolić na to, ze ktos mnie oczernia i oskarża o popełnienie przestępstwa? Co moge zrobić w takim przypadku, wiedząc, ze ten psychopata obstawiony jest w firmie prawnikami, adwokatami i dysponuje dużymi pieniędzmi?