konto usunięte
Jadwiga
Magnuszewska
badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego
Temat: Zbigniew Herbert
FragmentUsłysz nas Srebrołuki przez zamęt liści i strzał
przez bitwy uparte milczenie i mocne wołanie martwych
znów jesień Srebrołuki drzewa i ludzie odchodzą
śpimy w dusznych namiotach pod niebem zmiętym od przekleństw
w pyle nurzamy twarze w pocie myjemy ciała
z piersi otwartej mieczem nie krew nie krew ucieka
zwierzęta umierają mułom zachodzą oczy
butwieją żagle okrętom i żaden sztorm o zatokę
nie powrócimy do żon obce gorzkie dziewczęta
nie pozwolą nam długo płakać w swoich ramionach
nie o wieniec kamienny Troi prosimy Cię Panie
nie o pióropusz sławy białe kobiety i złoto
lecz jeśli możesz przywrócić splamionym twarzom dobroć
i włóż prostotę do rąk tak jak włożyłeś żelazo —
obłoki zsyłaj Apollo obłoki zsyłaj obłoki
Jadwiga
Magnuszewska
badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego
Temat: Zbigniew Herbert
Przesłuchanie aniołaKiedy staje przed nimi
w cieniu podejrzenia
jest jeszcze cały
z materii światła
eony jego włosów
spięte są w pukiel
niewinności
po pierwszym pytaniu
policzki nabiegają krwią
krew rozprowadzają
narzędzia i interrogacja
żelazem trzciną
wolnym ogniem
określa się granice
jego ciała
uderzenie w plecy
utrwala kręgosłup
między kałużą a obłokiem
po kilku nocach
dzieło jest skończone
skórzane gardło anioła
pełne jest lepkiej ugody
jakże piękna jest chwila
gdy pada na kolana
wcielony w winę
nasycony treścią
język waha się
między wybitymi zębami
a wyznaniem
wieszają go głową w dół
z włosów anioła
ściekają krople wosku
tworzą na podłodze
prostą przepowiednię
Jadwiga
Magnuszewska
badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego
Temat: Zbigniew Herbert
PrzebudzenieKiedy opadła groza pogasły reflektory
odkryliśmy że jesteśmy na śmietniku w bardzo dziwnych pozach
jedni z wyciągniętą szyją
drudzy z otwartymi ustami z których sączyła się jeszcze ojczyzna
inni z pięścią przyciśniętą do oczu
skurczeni emfatycznie patetycznie wyprężeni
w rękach mieliśmy kawałki blachy i kości
(światło reflektorów przemieniało je w symbole)
ale teraz to były tylko kości i blacha
Nie mieliśmy dokąd odejść zostaliśmy na śmietniku
zrobiliśmy porządek
kości i blachę oddaliśmy do archiwum
Słuchaliśmy szczebiotania tramwajów jaskółczego głosu fabryk
i nowe życie słało się nam pod nogi
Jadwiga
Magnuszewska
badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego
Temat: Zbigniew Herbert
Pan Cogito – zapiski z martwego domu1
leżeliśmy pokotem
na dnie świątyni absurdu
namaszczeni cierpieniem
w mokrych całunach trwogi
jak owoce
upadłe
z drzewa życia
gnijące osobno
każdy na swój sposób
w tym tylko drzemała
resztka człowieczeństwa
niepojętym wyrokiem
wyzuci z tronu naczelnych
podobni do jamochłonów
pierwotniaków
obleńców
wyzbyci
ambicji
istnienia
i wtedy
o dziesiątej wieczór
kiedy gaszono światła
nieoczekiwanie
jak każde objawienie
odezwał się
głos
męski
wolny
nakazujący
powstanie
z martwych
głos
potężny
królewski
wywodzący
z domu niewoli
leżeliśmy pokotem
nisko
zasłuchani
a on
unaszał
się nad nami
2
nikt nie znał
jego twarzy
zamknięty szczelnie
w niedostępnym miejscu
zwanym
debir
w samym
sercu skarbca
pod strażą okrutnych kapłanów
pod strażą okrutnych aniołów
nazwaliśmy go Adam
to znaczy wzięty z ziemi
o dziesiątej wieczór
kiedy gaszono światło
Adam rozpoczynał koncert
dla uszu profanów
brzmiał on
jak ryk spętanego
dla nas
epifania
był
pomazańcem
zwierzęciem ofiarnym
psalmistą
opiewał
niepojętą pustynię
wołanie przepaści
pętlę na wysokościach
krzyk Adama
składał się
z dwu trzech samogłosek
rozpiętych jak żebra nieboskłonów
potem
nagła
pauza
rozdarcie przestrzeni
i znów
jak bliski grom
te same dwie trzy
samogłoski
kamienna lawina
głos wielu wód
trąby sądu
a nie było w tym
żadnej skargi
prośby
ani cienia doloroso
rósł
potężniał
zawrotny
ciemna kolumna
która roztrąca
gwiazdy
3
po kilku koncertach
umilkł
iluminacja głosu
trwała krótko
nie odkupił
wyznawców
zabrali Adama
lub sam wycofał się
w wieczność
zgasło
źródło
buntu
i może tylko ja jeden
słyszę jeszcze
echo
jego głosu
coraz smuklejsze
coraz bardziej dalekie
jak muzyka sfer
harmonia wszechświata
tak doskonała
że niedosłyszalnaTen post został edytowany przez Autora dnia 01.10.15 o godzinie 13:16
Jadwiga
Magnuszewska
badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego
Temat: Zbigniew Herbert
Poczucie tożsamościJeśli miał poczucie tożsamości to chyba z kamieniem
z piaskowcem niezbyt sypkim jasnym jasnoszarym
który ma tysiąc oczu z krzemienia
(porównanie bez sensu kamień widzi skórą)
jeśli miał poczucie głębokiego związku to właśnie z kamieniem
nie była to wcale idea niezmienności kamień
był różny leniwy w blasku słońca brał światło jak księżyc
gdy zbliżała się burza ciemniał sino jak chmura
potem pił deszcz łapczywie i te zapasy z wodą
słodkie unicestwienie zmaganie żywiołów spięcia elementów
zatracenie natury własnej pijana stateczność
były zarazem piękne i upokarzające
więc w końcu trzeźwiał w powietrzu suchym od piorunów
wstydliwy pot ulotny obłok miłosnych zapałów
Jadwiga
Magnuszewska
badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego
Temat: Zbigniew Herbert
Rozmyślania Pana Cogito o odkupieniuNie powinien przysyłać syna
zbyt wielu widziało
przebite dłonie syna
jego zwykłą skórę
zapisane to było
aby nas pojednać
najgorszym pojednaniem
zbyt wiele nozdrzy
chłonęło z lubością
zapach jego strachu
nie wolno schodzić
nisko
bratać się krwią
nie powinien przysyłać syna
lepiej było królować
w barokowym pałacu z marmurowych chmur
na tronie przerażenia
z berłem śmierci
Jadwiga
Magnuszewska
badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego
Temat: Zbigniew Herbert
TkaninaBór nici wąskie palce i krosna wierności
oczekiwania ciemne flukta
więc przy mnie bądź pamięci krucha
udziel swej nieskończoności
Słabe światło sumienia stuk jednostajny
odmierza lata wyspy wieki
by wreszcie przynieść na brzeg niedaleki
czółno i watek osnowy i całun
Jadwiga
Magnuszewska
badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego
Temat: Zbigniew Herbert
Wysoki ZamekLeszkowi Elektrowiczowi
z niezłomną przyjaźnią
1
w nagrodę
wycieczka
na Wysoki Zamek
zanim
dotrzemy do jego podnóży
podróż tramwajem
wielki koncert
na żelastwo
lane
kute
adorowane
altówka szyn
oboje
w gęstej trawie konfuzji
na każdym
zakręcie
tramwaj spala się
w ekstazie
na dachu
kometa
z fioletowym ogonem
żarliwy jazgot
blachy czerwonej
blachy ochrypłej
blachy triumfującej
odbity w szybach
ucichły
Lwów
spokojny
blady
świecznik łez
2
Wysoki Zamek
chowa wstydliwe stopy
pod koc
z leszczyny
wilczej jagody
pokrzywy
zagajnik kuplerek
białą
spoconą bluzką
obejmuje ramię
3
idziemy na skróty
ścieżką bystrą
jak potok
tutaj powieszono
Józefa i Teofila
bowiem zbyt gorąco
ukochali wolność
– czy nie drażni was
krzyk dzieci
nawoływanie matek
zdarty głos przekupniów
– niech każdy
robi swoje
– nas
niedługo
zabiorą
na wieczornych skrzydłach
morelowych
jabłecznych
lekko sinych
po brzegach
na inny
jeszcze wyższy
zamek
Jadwiga
Magnuszewska
badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego
Temat: Zbigniew Herbert
17 IXMoja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
a droga którą Jaś Małgosia dreptali do szkoły
nie rozstąpi się w przepaść
Rzeki nazbyt leniwe nieskore do potopów
rycerze śpiący w górach będą spali dalej
więc łatwo wejdziesz nieproszony gościu
Ale synowie ziemi nocą się zgromadzą
śmieszni karbonariusze spiskowcy wolności
będą czyścili swoje muzealne bronie
przysięgali na ptaka i na dwa kolory
A potem tak jak zawsze - łuny i wybuchy
malowani chłopcy bezsenni dowódcy
plecaki pełne klęski rude pola chwały
krzepiąca wiedza że jesteśmy - sami
Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
i da ci sążeń ziemi pod wierzbą - i spokój
by ci co po nas przyjdą uczyli się znowu
najtrudniejszego kunsztu - odpuszczania win
konto usunięte
Temat: Zbigniew Herbert
Ściany"To zdarza się niepostrzeżenie, pewnego dnia ściany pokoju zaczynają się ku nam zbliżać. Dzieje się to wolno. Także podłoga unosi się milimetr po milimetrze, a sufit, nasze gipsowe niebo, dyskretnie opada.
Niektórzy wpadają w popłoch i wynajmują większe mieszkanie, uciekają z miasta i uganiają się po polach i górach. Jest to wszakże bezcelowe, bo po pewnym czasie muszą znów wrócić do swoich klatek i wtedy widzą jeszcze wyraźniej ubytek przestrzeni. Ubytek przestrzeni, ubytek jadła, ubytek snu - takie jest prawo natury.
Z pokoju poddanego procesowi redukcji trzeba kolejno usuwać wiele rzeczy: kwiaty, szafy z ubraniami, książki, stół i krzesła - wtedy przekonujemy się jak mało nam potrzeba. Na koniec łóżko.
Wtedy trzeba położyć się na podłodze, ręce złożyć na piersi, zamknąć oczy i jeśli do głowy nie przychodzi nam stosowna modlitwa czy liczenie, wsłuchiwać się w skrzypienie zbliżającego się sufitu."