konto usunięte

Temat: wiersze o jesieni

Jesień 41 r.

A kiedy okręt walczył - siedziałem na maszcie.
kiedy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę
Słowacki: "Testament mój"

Gdy ciało się dopali, pozostaną oczy -
gwoździe na wieku z hebanowych chmur.
Wyjdzie dzwonnik - zmarszczony jak jesienna ziemia,
długie nogi wisielców pociągnie jak sznur.

I grom się stoczy z nieba jak jabłko,
a deszcz jak stado kruków będzie rzekę szarpał,
pęknie drzewo zielone - moja smutna harfa.
jak pies zawyje za mną wierna pieśń.

Wtedy weźcie pomniki i rzućcie jak kamień
czasów martwych w dno nieba, w czarny marmur rzek
i przymarzłe do pracy utnijcie mi ramię
jak gałąź, aż wytryśnie z niej zieleń i krew.

Żeśmy w objęciach trupów spali, to już znacie
śmierci profil zastygły i ostry jak nóż.
Żeśmy po schodach szli z czarnych ciał braci,
to weźcie szmatę ciała i rzućcie razem - w gruz.

A oczy mi wydrzyjcie i potoczcie dalej
jak ołowiane kule - podpalcie nimi wiatr,
by w czaszki nagie gwizdał - i niech tak się pali,
aż serca wam spopieli - i wyjmie z nich świat.

K.K Baczyński

konto usunięte

Temat: wiersze o jesieni

W noc jesienną


Na sine góry, na czarne bory
Skoszone szare łany
Pada księżyca światła mgławica
Jak gdyby szron świetlany
I ziemia cała w blask się ubrała
i drzemie lśniąc srebrzyście
a w ciszy sennej wicher jesienny
szumi, kołysząc liście
Jak żuraw bierze krople na pierze
gdy brodzi po strumieniach
i w głąb wszechświata z kroplą wylata
i gubi ją w przestrzeniach
Ty orlopióry wichrze ponury
mącący leśną głuszę
nad granit siny, w niebios głębiny
weź z sobą moją duszę
Po widnokręgu, z kręgu do kręgu
przestrzennych fal niech płynie
i gdzieś w nicości, w nieskończoności
roztopi się i zginie....

K. Tetmajer

konto usunięte

Temat: wiersze o jesieni

Kazimierz Kopystyński

Jesień w górach


Świat nieznany odkryjesz
na jesiennych szlakach,
musisz tylko nad nimi
pochylić się nisko,
dziwną karuzelę zobaczysz
pośród języczków trawy,
jakby umykał przed Tobą
sekret wraz z tajemnicą,
pochyl się jeszcze trochę,
tam gdzie ziemi woń rdzawa
czujesz, jak serce ziemi
o jesiennych już mówi sprawach,
jesień, jak niecierpliwy policjant,
nie patrząc nawet, czy można
zapala zielone światło
na wolny przelot ptaków,
kwiaty na stawie nieba
do słońca jeszcze się busolą,
a ziarno szyszki nauczy Cię pokory
w walce o doczekanie wiosny.


Obrazek

foto, Krystyna Bielarczyk
Paweł Łęczuk

Paweł Łęczuk Media / Sztuka /
Rozrywka / Redakcja
/ Freelance

Temat: wiersze o jesieni

Paweł Łęczuk
już prawie jesień

Już prawie jesień. Noc długa i dzień
paskudny. Szyby atakuje deszcz.

Naciąga struny, śpiewa z Bułatem.
Podobno ktoś rzucił rękawicę
ale wzrok ma nie ten i schylanie
już nie dla niej chociaż bardzo się rwie.
Nienada, powiedzieli lekarze.

Długie wieczory spędza samotnie
studiując horoskopy i hunę
całą dostępną ezoterię.
Może tam znajdzie wreszcie odpowiedź.
Tymczasem wiatr w szparach pogwizduje
i myśli sprowadza smętne jakieś.

Melancholnieje. Już prawie jesień
paskudna. Szyby atakuje deszcz. Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 26.10.2013 o godzinie 23:29 z tematu "jesienny spacer..."
Paweł Łęczuk

Paweł Łęczuk Media / Sztuka /
Rozrywka / Redakcja
/ Freelance

Temat: wiersze o jesieni

Paweł Łęczuk
zmyślenie

zbierać myśli jak spady
zrywać garściami
układać w kosze
spowidlać wekować

zbierać myśli zalewać kosztować

smarować konfiturą
dzień powszedni jak chleb

zbierać myśli spowidlać nalewać

częstować codzienność
kieliszkiem zmyślonej nalewki
na zdrowie Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 26.10.2013 o godzinie 23:29 z tematu "jesienny spacer..."

konto usunięte

Temat: wiersze o jesieni

Leopold Staff
Deszcz Jesienny

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze
Na próżno czekały na słońca oblicze...
W dal poszły przez chmurną pustynię piaszczystą,
W dal ciemną, bezkresną, w dal szarą i mglistą...
Odziane w łachmany szat czarnej żałoby
Szukają ustronia na ciche swe groby,
A smutek cień kładzie na licu ich miodem...
Powolnym i długim wśród dżdżu korowodem
W dal idą na smutek i życie tułacze,
A z oczu im lecą łzy... Rozpacz tak płacze...

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...
Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...
Ktoś umarł... Kto? Próżno w pamięci swej grzebię...
Ktoś drogi... wszak byłem na jakimś pogrzebie...
Tak... Szczęście przyjść chciało, lecz mroków się zlękło.
Ktoś chciał mnie ukochać, lecz serce mu pękło,
Gdy poznał, że we mnie skrę roztlić chce próżno...
Zmarł nędzarz, nim ludzie go wsparli jałmużną...
Gdzieś pożar spopielił zagrodę wieśniaczą...
Spaliły się dzieci... Jak ludzie w krąg płaczą...

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...


Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie
I zmienił go w straszną, okropną pustelnię...
Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołem
I kwiaty kwitnące przysypał popiołem,
Trawniki zarzucił bryłami kamienia
I posiał szał trwogi i śmierć przerażenia...
Aż, strwożon swym dziełem, brzemieniem ołowiu
Położył się na tym kamiennym pustkowiu,
By w piersi łkające przytłumić rozpacze,
I smutków potwornych płomienne łzy płacze...


To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny... Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 26.10.2013 o godzinie 23:30 z tematu "jesienny spacer..."

Następna dyskusja:

Nasze wiersze




Wyślij zaproszenie do