konto usunięte

Temat: Stanisław Barańczak

Stanisław Barańczak


Spójrzmy prawdzie w oczy


Spójrzmy prawdzie w oczy: w nieobecne
oczy potrąconego przypadkowo
przechodnia z podniesionym kołnierzem; w stężałe
oczy wzniesione ku tablicy z odjazdami
dalekobieżnych pociągów; w krótkowzroczne
oczy wpatrzone z bliska w gazetowy petit;
w oczy pośpiesznie obmywane rankiem
z nieposłusznego snu; pośpiesznie ocierane
za dnia z łez nieposłusznych, pośpiesznie
zakrywane monetami, bo śmierć także jest
nieposłuszna, zbyt śpiesznie gna w ślepy zaułek
oczodołów; więc dajmy z siebie wszystko
na własność tym spojrzeniom, stańmy na wysokości
oczu, jak napis kredą na murze, odważmy się spojrzeć
prawdzie w te szare oczy, których z nas nie spuszcza,
które są wszędzie, wbite w chodnik pod stopami,
wlepione w afisz i utkwione w chmurach;
a choćby, to jedno będzie nas umiało rzucić
na kolana.


Gdyby nie ludzie, gdyby nie istnieli

tak natrętnie, ze swoim łupieżem, paranoją,
wystrzępionymi spodniami, antysemityzmem,
kłopotami w pracy, trwałą ondulacją, skłonnością
do uproszczeń i zadyszki, gdyby wcale
nie trzeba ich było poznawać, przecierających zamglone
okulary, wycierających zamaszyście
buty straszne dziś błoto, ocierających
bezsilną łzę, gdyby nie otwierali przed każdym
tak od razu swoich otłuszczonych serc i wyszmelcowanych teczek
z przetartymi na zgięciach papierami chwileczkę
gdzie ja podziałem to zaświadczenie, gdyby
w ogóle ich nie było, tych zanadto
takich samych i nadmiernie
odmiennych światów z podwyższonym
ciśnieniem, z wygórowanymi
żądaniami panie musisz mi pomóc, zbyt głośno
mówiących, zbyt naocznie
żywych, zbyt dotkliwie
ludzkich,

o ile łatwiej by się mówiło nic co ludzkie nie jest


Nigdy naprawdę

Nigdy naprawdę nie marzłem, nigdy
nie żarły mnie wszy, nigdy nie zaznałem
prawdziwego głodu, poniżenia, strachu o własne życie:

czasami się zastanawiam, czy w ogóle mam prawo pisać
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Stanisław Barańczak

Stanisław Barańczak

Określona epoka


Żyjemy w określonej epoce (odchrząknięcie) i z tego
trzeba sobie, nieprawda, zdać z całą jasnością.
Sprawę. Żyjemy w (bulgot
z karafki) określonej, nieprawda,
epoce, w epoce
ciągłych wysiłków na rzecz, w
epoce narastających i zaostrzających się i
tak dalej (siorbnięcie), nieprawda, konfliktów.
Żyjemy w określonej e (brzęk odstawianej
szklanki) poce i ja bym tu podkreślił,
nieprawda, że na tej podstawie zostaną
określone perspektywy, wykreślane będą
zdania, które nie podkreślają dostatecznie, oraz
przekreślone zostaną, nieprawda, rachuby
(odkaszlnięcie) tych, którzy. Kto ma pytania? Nie widzę.
Skoro nie widzę, widzę, że będę wyrazicielem,
wyrażając na zakończenie przeświadczenie, że

Żyjemy w określonej epoce, taka
jest prawda, nieprawda,
i innej prawdy nie ma.

konto usunięte

Temat: Stanisław Barańczak

Płakała w nocy...

Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził. Nie był płaczem dla
niego, chociaż mógł być o nim. To był wiatr, dygot szyby, obce
sprawom ludzi. I półprzytomny wstyd, że ona tak się trudzi, to,
co tłumione czyniąc podwójnie tłumionym przez to, że w nocy
płacze. Nie jej płacz go zbudził: ile więc był wcześniej nocy, gdy
nie zwrócił uwagi - gdy skrzyp drewna, trzepiąca o komin gałąź,
wiatr, dygot szyby związek z prawdą ludzi negowały staranniej:
ich szmer gasł, nim wrzucił do skrzynki bezsenności rzeczowy
anonim: "Płakała w nocy, chociaż nie jej płacz cię zbudził."?

Syberyjskie striptizerki

Syberyjskie striptizerki słyszą sardoniczne szmerki sarkającej
szpetnie sali (sala - sami swoi, stali smakoszowie strip-spelunek,
super-samczy swój stosunek sygnalizujący spazmem śmiechu,
sykiem ,,Sssss!'', sarkazmem Sybiraka-sybaryty): ,,Ściągać
szuby, seniority!''; ,,Seniority? Skąd! Seniorki!''; Starzejemy się,
sikorki- -sześćdziesięciosześciolatki? Sklęsły słynne
super-zadki?''; ,,Skandal! Szwindel! Szmalu strata! Striptizerka -
szpakowata!''; ,,Szokuj, sławo seks-salonów, Szarmem swoich
salcesonów!'' Satyrycznym szpilkom spekta- torów stępia szpice
sekta starowierów; starowierzy sądzą: ,,Skoro Seks się szerzy -
Seks stanowi sedno Sensu, stąd slogany: SEKS-SZALEŃSTWU
SERCEM SPRZYJAJ, STAROWIERZE; STRIPTIZERKI
SZANUJ SZCZERZE!'' Solidarne stanowisko siurpryzuje
środowisko, satysfakcjonując szereg syberyjskich striptizerek.Marek Filipowicz edytował(a) ten post dnia 28.11.08 o godzinie 21:26
Milena K.

Milena K. HR: rekrutacja,
szkolenia, employer
branding

Temat: Stanisław Barańczak

Wrzesień 1967

I jakim prawem mieliśmy w sobie aż tyle
nieprzezorności, aby w bezsennym przedziale
spędzić noc, wysiąść, drżąc z zimna, i znaleźć
między dnem szarych chmur a warstwą rudych szpilek
śliski od mżawki, pusty po sezonie camping -
garść słupów do siatkówki i sklejkowych ruder,
zza których grzmiało morze; aby w przemokniętym
domku z dykty nie zwlekać już ani przez chwilę
dłużej i paść w ubraniach na nagi materac
i, niezdarnie zdzierając je z siebie, docierać
do nas, odnalezionych Bóg wie jakim cudem

i jakim trafem; aby nic wtedy nie przeczuć,
chichotać z układanych wspólnie - senną głową
przy ciepłej piersi - głupstw: "Morze miarowo
szumi, Bo niemiarowo nie umi", pod wieczór
czuć nadal w ciele słony, dziki, jednostajny
rytm fal, które zbijały z nóg spienionym światłem
zmieszanym z piaskiem, żwirem i wodorostami,
i ten rytm naśladować w spiesznie j szym narzeczu
dwojga ciał; aby wargi, błądzące powoli
plażą skóry, trafiły na kryształki soli
z morza? z potu? nie wiedząc jeszcze, jakim wiatrem

i jakim trwaniem będą zdmuchnięte, spłukane;
aby języki dwa bez skutku ale czule
chciały się spleść, przytrzymać nawzajem, nie ulec
sygnałowi z latarni morskiej, gdy nad ranem
buczał przez mgłę, na znak, że wszystko ma swój brzeg,
i gdy do wnętrza domku przez koślawą ramę
okna sączył się z anten, kominów i drzew

świt ze swoim natrętnie milczącym pytaniem,
jakim właściwie cudem, jakim trafem, jakim
prawem wszystko ma odtąd pozostać tym samym
morzem, tym samym snem, tym samym słonym smakiem.

Barańczak potrafi przenieść w inny świat.Milena K. edytował(a) ten post dnia 09.03.09 o godzinie 14:13

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Stanisław Kruszewski




Wyślij zaproszenie do