Anna M.

Anna M. Projektant UX/ UI

Temat: Różewicz ...

Ja tak skromnie, ale dosadnie, czasem grzecznie, a czasem mało układnie, podrzucę tu osobę wszak znaną i podziwianą, a czasem nawet ostro krytykowaną.
Różewicz.
Mój ukochany poeta, który świetnie bawi się słowem, ma niezwykły dar tworzenia wierszy/ poematów jakże prostych, ale zarazem skomplikowanych.
To moje ulubione dzieła tego artysty:
Walentynki- poemat z końca XX wieku

I
w dniu Świętego Walentego
roku pańskiego 1994
słuchałem ćwierkania
pani redaktorki "radia bzdet"
z czarnej skrzynki
promieniował ciepły głos
cip cip cip cipki
- tak wabiły gospodynie
w przedpotopowych czasach
drób - kurki i koguciki
kikiriki
cip cip cip dziewczynki
życzymy wszystkiego naj naj naj
wszystkim zakochanym
bo to dzisiaj ich święto
cip cip cip
szaleństwo w wielkich domach
towarowych
Amerykanie kupują Amerykankom
biżuterię bieliznę słodycze
wszystko w kształcie
czerwonego serduszka
epidemia "ejds" sprawiła
że obyczajem stało się
wręczanie zakochanym prezerwatyw
ozdobionych serduszkami
wisiorki w kształcie serduszka
bombonierki
21-letni chłopak (w kształcie serduszka?)
zamordował czteroletniego synka
na pytanie dlaczego to zrobił
młody ojciec odpowiedział
"tak długo i głośno płakał
aż mnie zdenerwował"
jego 16-letnia żona
powiedziała płacząc
"wiem że źle zrobił
ale ja go kocham"
II
w dniu Świętego Walentego
roku pańskiego 1995
w czarnej skrzynce nawija damski głos
kochajmy się bezpiecznie
w związku z "dniem zakochanych"
w dniu Świętego Walentego wspomnę
że Ewa kusiła Adama jabłkiem
nie kotletem
głos męski:
homo sapiens
potrafi inną istotę
doścignąć zabić
obedrzeć ze skóry
i zjeść
ludzie i małpy
są trawożerne
mięsożerne owadożerne
i owocożerne
człowiek nie jest
drapieżnikiem
ale
miałem nieprzyjemność
bycia w rzeźni
ludzie nie zastanawiają się
skąd się bierze
kotlet na talerzu
mięso-żerstwo
obciąża metabolizm
w Anglii krowy wariują
głos kobiecy przesiąknięty
słodzikiem pedagogicznym:
luka w życiu rodzinnym
chłopiec chciałby mieć tatusia
który mieszkałby w domu
zawarliśmy z synkiem pakt
że kiedy jakiś tatuś zamieszka
w domu
będziemy go lubić
będziemy lubić takiego tatusia
który będzie spełniał
wszystkie warunki
on czuje się silnie związany
ze swymi dwoma dzidziusiami
(choć odszedł)
i one otrzymują od niego
wiele sygnałów
męskiego zachowania
nowy konsensus dla rodziny
chłopiec dostaje sygnały
także od trzeciego tatusia
bycie odpowiedzialnym Rodzicem
to trwa całe życie
życie życie życie życie
życie życie życie
całe życie
pożycie nawet po życiu
Platt-fuß-nota
Family Album
jęz. anglo-amerykański
dla początkujących
...ale to jeszcze nie wszystko
500 tysięcy kobiet ciężarnych
umiera co roku z braku opieki
medycznej. Z tego samego powodu
3 miliony noworodków umiera
w pierwszym tygodniu życia
Co sekundę rodzi się na świecie troje dzieci.
Co minutę przybywa 180 ludzi.
Co godzinę - 10800.
Co dzień - ok. 260 tysięcy.
Co miesiąc - blisko 7,8 milionów.
Co roku - ok. 94 miliony ludzi.
Jeśli tempo przyrostu naturalnego na świecie nie zmaleje,
będzie nas w 2025 roku 8,5 miliardów, a w 2050 roku -
10 miliardów.
III
biedne stare Lary i penaty
klamka zapadła
a może
da się jeszcze całą rzecz
obrócić w żart
było nam tak dobrze
ze sobą ale w rezultacie
złamałeś mi życie
ognisko domowe
Lary i penaty
Dzień Matki
Dzień Ojca
Dzień Babci
Dzień Dziadka
Dzień Dziecka
dzień w dzień
sąd orzeka rozdział
od stołu i łoża
rozdział od łoża?
- śmiechu warte -
przecież to kozetka
a co z nami? pytają
duchy domowego ogniska
w betonowym bloku
stare wystraszone
mocno zakurzone
Lary i penaty
"dziadek! daj się wypchać"
nic się nie da zrobić
klamka zapadła
a może da się
całą rzecz
obrócić w żart
niestety w drzwiach
stoi już druga
osoba dialogu
różni się od tamtej
fryzurą
ale używa tych samych
słów
uwielbia Williama Whartona
autora Ptaśka
dodaje - fajna jest też
nasza Kaśka -
Klitoris tu Klitoris tam
rozwiódł się w końcu
z biedną Jean
postara się mamusia
o drugiego tatusia
tatusia cichego
tatusia dobrego
w szklanej rureczce
szczelnie zamkniętego


I kolejny:
Opowiadanie o starych kobietach
Lubię stare kobiety
brzydkie kobiety
złe kobiety

są solą ziemi

nie brzydzą się
ludzkimi odpadkami

znają odwrotną stronę
medalu
miłości
wiary

przychodzą i odchodzą
dyktatorzy błaznują
mają ręce splamione
krwią ludzkich istot

stare kobiety wstają o świcie
kupują mięso owoce chleb
sprzątają gotują
stoją na ulicy z założonymi
rękami milczą

stare kobiety
są nieśmiertelne

Hamlet miota się w sieci
Faust gra rolę nikczemną i śmieszną
Raskolnikow uderza siekierą
stare kobiety są
niezniszczalne
uśmiechają się pobłażliwie

umiera bóg
stare kobiety wstają jak co dzień
o świcie kupują chleb wino rybę
umiera cywilizacja
stare kobiety wstają o świcie
otwierają okna
usuwają nieczystości
umiera człowiek
stare kobiety
myją zwłoki
grzebią umarłych
sadzą kwiaty
na grobach

lubię stare kobiety
brzydkie kobiety
złe kobiety

wierzą w życie wieczne
są solą ziemi
korą drzewa
są pokornymi oczami zwierząt

tchórzostwo i bohaterstwo
wielkość i małość
widzą w wymiarach właściwych

zbliżonych do wymagań
dnia powszedniego

ich synowie odkrywają Amerykę
giną pod Termopilami
umierają na krzyżach
zdobywają kosmos

stare kobiety wychodzą o świcie
do miasta kupują mleko chleb
mięso przyprawiają zupę
otwierają okna

tylko głupcy śmieją się
ze starych kobiet
brzydkich kobiet
złych kobiet

bo to są piękne kobiety
dobre kobiety
stare kobiety
są jajem
są tajemnicą bez tajemnicy
są kulą która się toczy

stare kobiety
są mumiami
świętych kotów

są małymi
pomarszczonymi
wysychającymi
źródłami owocami
albo tłustymi
owalnymi buddami

kiedy umierają
z oka wypływa
łza
i łączy się
na ustach z uśmiechem
młodej dziewczyny

konto usunięte

Temat: Różewicz ...

Tadeusz Różewicz

Rok 1939


Oszukany tak że możecie
mi wręczyć białą laskę ślepca
bo nienawidzę
was
uchodzę
z wczorajszego siebie

szukam cmentarza
gdzie nie powstanę z martwych
tu złożę niepotrzebne śmieszne rekwizyty:
Boga tak malutkiego jak lipowy światek
orła białego który jest ptaszkiem
na gałązce
człowieka którym nie będę

Miłość 1944

Nadzy bezbronni
z ustami na ustach
z otwartymi
szeroko oczami

nasłuchując

płynęliśmy
przez morze
łez i krwi

Obcy człowiek

To obcy człowiek
czego chce
o kogo pyta
to nieznajomy
pewnie zbłądził
albo się omylił
mówił że nas szuka
lecz nie zna nazwiska
kogo pan szuka
taki tu nie mieszka
to jakiś pijak
może pomylony
uparcie twierdzi
że właśnie nas szuka
lecz my go nie znamy

Nie mogę wejść
do waszego domu
mieszkania
mówicie
że jestem obcy
patrzycie zdziwieni
trochę przestraszeni

Właśnie was szukam
w tym ogromnym mieście
co rośnie
przybywa
Was szukam
Na tej wyspie
bezludnej
nie omyliłem się
wy jesteście
ludzie
moi bliźni

czy mogę zostać z wami
jeden dzień noc
jestem człowiekiem
nie jestem obcy
patrzycie na mnie
przez judasza
nie zdejmując łańcuchów
przez drzwi zatrzaśnięte

jestem zmęczony
chcę usiąść przy waszym stole
znamy się przecież
od narodzenia Chrystusa
jestem bardzo zmęczony
muszę wam powiedzieć
o sobie o was
chcę wam powiedzieć
że nie ma tajemnicy
nie czekajcie
Anna S.

Anna S. 'gdy stanąłem w
lesie na rozstaju
dróg, podążyłem tą
mnie...

Temat: Różewicz ...

różewicz - mój mistrz.
genialny!
nie ma wiersza który szczególnie chciałabym tu "wywyższyć"
wszystkie na to zasługują :)
Marta F.

Marta F. w poszukiwaniu
wyzwań...

Temat: Różewicz ...

Tadeusz Różewicz



„Pragnienie”





Chciałbym dziś mówić tak barwnie i jasno

by dzieci biegły do mnie jak do parku

co w słońcu stoi i światło ma w sobie



Chciałbym dziś mówić tak ciepło i prosto

by starzy ludzie czuli się potrzebni



Chciałbym tak mówić aby moje słowa

przez łzy dotarły do blasku uśmiechów



Chciałbym dziś mówić spokojnie i cicho

by ludzie mogli ze mną odpoczywać

śmiać się i płakać

i milczeć i śpiewać



Chciałbym dziś mówić gniewnie i surowo

By odnaleźli zgubione marzenia

Skrzydło co kiedyś wytrysło z ramienia



Chciałbym nie mówić

lecz czynić słowami

aby słów moich dotknęli rękami

ludzie

konto usunięte

Temat: Różewicz ...

Tadeusz Różewicz......

Elegia prowincjonalna

I. Przebudzenie

Przebudzony nagle nie wiesz
kim jesteś dopiero stajesz się
dochodzisz do siebie i oto
widzisz że nie jesteś w drodze
Nim dokładnie odczytasz
widok umowy za oknem
wiesz wszystko.

II. Anioł w drewnianej koszuli

Poborowi na drewnianych koniach
poborowi z zielonymi kuferkami
z kuflami które mają odstające
uszy i sumiaste białe piany
dziewczyny na łabędziach
i poborowi na srogich lwach

wymalowani pięknie poborowi
z kuferkami
z których słodkie białe placki

dziewczyny w drewnianych sukniach
z białymi kolanami z łopatkami
sterczącymi jak skrzydełka
dziobią ciasto

chłopcy wiodą gwiazdę
chłopcy wiodą gwiazdę
z kolcem wbitym między
ogromny pień powietrza
dokoła chłopcy i dziewczęta
ich gesty są jak niezamierzone
ciosy ich ruchy kaleczą przestrzeń

anioł w drewnianej koszuli
który ma słodkie kolana
ciche wzniesienia źródła oczy

między białymi owieczkami
które mają różowe pyszczki

anioł w drewnianej koszuli
jest kwadratowy.

III. Czerwony dywan

Jakże chce mi się śmiać z tych
którzy nie widzieli czerwonego
dywanika nad moim łóżkiem
a mówią życie życie

którzy nie odkryli tajemnicy
zielonego pączka
ukrytego w uśmiechu żony
która wchodzi i staje przede mną
bezradna
jak ręce pełne kwiatów

oto kultury i cywilizacje
tak doskonałe i piękne jak koła
w które jesteście wpisani
oto ja który poznałem
prawdę zakrytą przed wami
poznałem złą tajemnicę
rozwieszoną miedzy
ścianą a moim obliczem

nie ma tu miłości ani wyobraźni
nie ma czułości ani zwątpienia
nie ma przeszłości ani przyszłości
nie ma żalu

żywi i umarli
są jak pudełka tekturowe
jak piramida z drewnianych klocków
żona jest jak ręka lewa
albo sufit albo gwiazda

wspomnienie o przyjacielu
jest tak bezbarwne
jak wspomnienie o
lasce która zginęła w poczekalni

Węch słuch smak wzrok i
martwe ptaki z rozdziawionymi dziobami
odlatujące

Jakże chce mi się śmiać z tych
którzy nie widzieli czerwonego
dywanika nad moim łóżkiem
a mówią życie życie

oto dywan samolot
który unosi się nad wodami
oto sąd ostateczny
staniecie przed nim
i zdacie rachunek
ze wszystkich zmysłów.

IV. Rozmowy
Moja ciotka mówi
Chciałabym być mała jak „robaczek”
i siedzieć w szparce

mówi panu Jezusowi rosną włosy
pan Jezus mruga panu Jezusowi
rosną paznokcie w kaplicy
temu srebrnemu panu Jezusowi
i mówi
już mi bliżej do nieba jak do ziemi
na trumnę nawet nie będzie
wszystko zechlał i poszedł
z tą dziwną
a niech mnie owiną w gazetę
i tak pochowają

V. Ucieczka

Chmury z włochatymi gębulami
w trawach wałęsają się tu
wiatry ze spiczastymi pyskami
węszą jak psy

ale kto odgadnie że uciekam
kiedy biorę bilet od kasjera
który ma twarz za kratą
kto odgadnie że uciekam

kiedy podchodzę w poczekalni
do stolika czy można
i brzydkie dziewczyny
ściskają kolanami suknie
znajomy urzędniczyna który
pracuje w sadownictwie trzydzieści pięć lat
mówi mi „jak człowiek pomyśli o gwiazdach
to mu się nic nie chce”

I kurczy się
i dotyka czołem szyby.

VI. Ulica kota w worku

Bo to jest uliczka bez rąk
i nóg uliczka bez głowy

W dzień rozmawiamy tkliwie
z drzewami które się karmią światłem
na pastwę deszczu który jest
monotonny

Bo to jest ślepa uliczka
uliczka jak szklana kula
bo to jest uliczka bez rąk

Chłop tu raz wjechał
z furką drzewa zabłądził ot tak
dzieci mówiły z wielką powagą koń

mówiły z uśmiechem koń koń
najmniejszy spytał
mamusiu dlaczego koń

Bo to jest uliczka bez rąk
i nóg uliczka bez głowy

Dorośli na niej pogrzebani
w ziemi po szyję w ubraniach
skrojonych bardzo źle
nie podnoszą oczu do nieba

Bo to jest ślepa uliczka
uliczka jak szklana kula
bo to jest uliczka bez rąk

Tylko ślepiec zręcznie wymija mur
tu tam tu

Tam małe pociągi ryczą
jak stalowe cielęta
do matki w przestrzeni

Konduktor przykłada
dwa palce do daszka domku
w którym mieszkają zabawki
chłopiec w niebieskich
skarpetkach siedzi
z rozchylonymi ustami

wskazuje i nazywa po imieniu

pyta dlaczego dlaczego.

konto usunięte

Temat: Różewicz ...

Tadeusz Różewicz

Dlaczego piszę?


czasem "życie" zasłania
To
co jest większe od życia

Czasem góry zasłaniają
To
co jest za górami
trzeba więc przesunąć góry
ale ja nie mam potrzebnych
środków technicznych
ani siły
ani wiary
która przenosi góry
więc nie zobaczysz tego
nigdy
wiem o tym
i dlatego
piszę

konto usunięte

Temat: Różewicz ...

Tadeusz Różewicz

Ręce w kajdanach


Na kraty spływa jasność
na niewidzące oczy
na beznadzieję godzin
na nocy beznadzieję

Usta otwarte jak rana
i ręce w kajdanach
i matki będą płakały
nad umęczonym ciałem

Ręce matczyne są słabe
od męki drżące i trwogi
niech słowo stanie się ciałem
a jasność niech stanie się Bogiem

Toć nasi synkowie też byli
Jak Twój słabiutki maleńki
dla Niego dla synka Twojego
i naszych osłoń od męki

A gwiazda w kraty wpleciona
oślepłym oczom jaśnieje
na beznadzieję godzin
na nocy beznadzieję. Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 02.12.2013 o godzinie 20:12 z tematu "Tadeusz Różewicz"
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

Ocalony

Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.

To są nazwy puste i jednoznaczne:
człowiek i zwierzę
miłość i nienawiść
wróg i przyjaciel
ciemność i światło.

Człowieka tak się zabija jak zwierzę
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
którzy nie zostaną zbawieni.

Pojęcia są tylko wyrazami:
cnota i występek
prawda i kłamstwo
piękno i brzydota
męstwo i tchórzostwo.

Jednako waży cnota i występek
widziałem:
człowieka który był jeden
występny i cnotliwy.

Szukam nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli światło od ciemności.

Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

Jak dobrze

Jak dobrze
Mogę zbierać
jagody w lesie
myślałem
nie ma lasu i jagód.

Jak dobrze
Mogę leżeć
w cieniu drzewa
myślałem drzewa
już nie dają cienia.

Jak dobrze
Jestem z tobą
tak mi serce bije
myślałem człowiek
nie ma serca.Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.06.15 o godzinie 18:17
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

Śmiech

Klatka była tak długo zamknięta
aż wylągł się w niej ptak

ptak tak długo milczał
aż klatka otwarła się
rdzewiejąc w ciszy

cisza tak długo trwała
aż za czarnymi prętami
rozległ się śmiech
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

Obraz

Kto go rozpozna

matka ojciec bracia
może ta druga kobieta
której twarz
w zamglonym lustrze
spływa jak deszcz

a ty
kiedy patrzysz na siebie
co widzisz

widzę człowieka stworzonego
na obraz i podobieństwo boga
który odszedł
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

W ŚRODKU ŻYCIA

Po końcu świata
po śmierci
znalazłem się w środku życia
stwarzałem siebie
budowałem życie
ludzi zwierzęta krajobrazy

to jest stół mówiłem
to jest stół
na stole leży chleb nóż
nóż służy do krajania chleba
chlebem karmią się ludzie
człowieka trzeba kochać
uczyłem się w nocy w dzień
co trzeba kochać
odpowiadałem człowieka
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

Rok 1939

Oszukany tak że możecie
mi wręczyć białą laskę ślepca
bo nienawidzę
was
uchodzę
z wczorajszego siebie
szukam cmentarza
gdzie nie powstanę z martwych
tu złożę niepotrzebne śmieszne rekwizyty:
Boga tak malutkiego jak lipowy światek
orła bialego który jest ptaszkiem
na gałązce
człowieka którym nie będę
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

List do ludożerców

Kochani ludożercy
Nie patrzcie wilkiem
Na człowieka
Który pyta o wolne miejsce
W przedziale kolejowym
Zrozumcie
Inni ludzie też mają
Dwie nogi i siedzenie

Kochani ludożercy
Poczekajcie chwilę
Nie depczcie słabszych
Nie zgrzytajcie zębami

Zrozumcie
Ludzi jest dużo
będzie jeszcze więcej
więc posuńcie się trochę
Ustąpcie

Kochani ludożercy
Nie wykupujcie wszystkich
Świec, sznurowadeł i makaronu
Nie mówcie odwróceni tyłem:
Ja mnie mój moje
Mój żołądek mój włos
Mój odcisk moje spodnie
Moja żona moje dzieci
Moje zdanie

Kochani ludożercy
Nie zjadajmy się
Dobrze
Bo nie zmartwychwstaniemy
Naprawdę
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

Przepaść

Babcia w czarnych sukniach
Drucianych okularach
Z laseczką
Stawia stopę
Nad przepaścią krawężnika cofa
Rozgląda się bojaźliwie
Choć nie widać śladu samochodu

Podbiega do niej chłopczyk
Bierze za rękę
I przeprowadza
Przez otchłań ulicy
Na drugi brzeg

Rozstępują się
Straszliwe ciemności
Nagromadzone nad światem
Przez złych ludzi
Kiedy w sercu
Małego chłopca
Świeci iskierka
Miłości
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

Pomniki

Nasze pomniki
Są dwuznaczne
Mają kształt dołu

Nasze pomniki
Mają kształt
Łzy

Nasze pomniki
Budował pod ziemią
Kret

Nasze pomniki
Mają kształt dymu
Idą prosto do nieba
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

Dwa wyroki

Widzę uśmiech
zdjęty z jego białej twarzy
pod murem.

Zwiastun śmierci Nieznajomy
schylił głowę
niżej.

Widzę
śmieszny posąg boleści
w przydeptanych pantoflach
przy kuchni
mała krzywą
figurkę
skamieniałej matki.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

ŚLEPA KISZKA

Metafizyka skonała
powiedział Witkacy
i odszedł
w nic

optymiści
którzy go przetrwali
biegają z formą
z foremką
do robienia wierszy
z piasku

oni wesołe wyrostki
robaczkowe
ślepej kiszki
Europy
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

W teatrze cieni

Z pęknięcia
między mną i światem
między mną i przedmiotem
z odległości
między rzeczownikiem i przymiotnikiem
próbuje się wydobyć
poezja

musimy wytworzyć
sobie takie narzędzia
ukształtować takie formy
aby zaczepić o mnie
i słowo
jak o dwa brzegi
które oddalają się
bez przerwy

rozdzierana
próbuje jeszcze raz
zbliżyć
porównać
połączyć
wydobywa się
na powierzchnię
odchodzę
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Różewicz ...

Trawa

W spojeniach murów
rosnę
tam gdzie są złożone
tam gdzie się łączą
tam gdzie są sklepione

tam wnikam
przez wiatr rozrzucone
ślepe nasienie

w pęknięciach ciszy
cierpliwie się plenię
czekam aż padną mury
i powrócą na ziemię

wtedy okryję
twarze i imiona



Wyślij zaproszenie do