Brygida B.

Brygida B. Nigdy nie trać
cierpliwości - to
jest ostatni klucz,
któr...

Temat: Nasze wiersze

Jestem

świata szelestem
wśród nocnej ciszy tańczę z tobą
jestem snem któremu nie ufasz
życiem którego nie rozumiesz

b.b.
17.11.2015
Brygida B.

Brygida B. Nigdy nie trać
cierpliwości - to
jest ostatni klucz,
któr...

Temat: Nasze wiersze

Ty jesteś

delikatnością uwięzioną w kamieniu
miłością trzepoczącą w ciemności
mozolnie rozpalasz iskierkę
ucząc się znaczenia słów
od nowa
tworzysz siebie by za moment
urodzić się ponownie
w rozbłysku supernowej

b.b.
5.12.2015
Brygida B.

Brygida B. Nigdy nie trać
cierpliwości - to
jest ostatni klucz,
któr...

Temat: Nasze wiersze

***
cały smutek z ciebie z całuję
lęki i chaos w głowie uciszę
utulę i zrobię porządek
a później pozwolę byś odszedł
cieszyć się wolnością której nie znałeś
byś tak jak ja
umiał stać z boku i czekać
na nurt który ciebie porwie
bosymi stopami na rozżarzonych węglach
wiruj jak derwisz
w ostatnim tańcu miłości
spłoń
i jak feniks wiecznie żyj

Ja

jestem zamknięta
w każdym oddechu
wypowiadanego słowa
w obiciu tęczy na źrenicy
pieszczotą wiatru muskam twoje ciało
a każdy promień słońca
niesie moją miłość do ciebie

Maki

schowane w ciszy łąki
zerkają ukradkiem na życie
zamknięte piękno w czerwieni
dotyka delikatnie ust
pocałunkiem
w pieszczocie szeptu
opowiada o miłości
czekającej
po drugiej stronie tęczy

Wiersze pochodzą z mojego tomiku "Ćma" wydanego w 2014r
przez rafalbrzezinski.info tutaj też można go nabyć.
Brygida B.

Brygida B. Nigdy nie trać
cierpliwości - to
jest ostatni klucz,
któr...

Temat: Nasze wiersze

Jadwiga M.:

zamknąłem cię w klatce ocen
by nie podjąć trudu zrozumienia

nie da się ukryć trud jest potrzebny by uzyskiwać wolnośc ;)
wiersz mi się bardzo podoba - dziękuję za niego
Brygida B.

Brygida B. Nigdy nie trać
cierpliwości - to
jest ostatni klucz,
któr...

Temat: Nasze wiersze

Biały Paw

zamknę w sobie wasze myśli
w delikatnym tańcu życia
powietrze ruszę
dam wam szanse na zmiany
w miłości
z najdalszych krańców ziemi
sprowadzę do domu

b.b.
16.01.2016
Joanna Idzikowska-Kęsik

Joanna Idzikowska-Kęsik pedagog specjalny,
terapeuta,
nauczyciel zajęć
artystycznych

Temat: Nasze wiersze

con amore

motto: Wiem, jak ułożyć rysy twarzy
by smutku nikt nie zauważył

Wisława Szymborska, Do zakochanej nieszczęśliwie

nie płacz bo czuję się bezsilna
a jak odczuwam brak energii chcę
krzyczeć walić pięścią w poduszki rzucać
wyrazami pochodzenia podwórkowego

nigdy nikt nikomu nie dawał
gwarancji na pozytywne relacje
z ludźmi na dobre z nimi układy

odetchnij zatrzymaj się
nawet jeśli uważasz
że przyjaźń jest przereklamowana
wyssana ze starych przejaskrawionych
powiastek filozoficznych będę

odgarnę ci włosy z czoła
i przypudruję zaczerwieniony nos
zamaluję opuchliznę pod bursztynami oczu
żeby nie widzieli popękanych naczynek

odziej się w uśmiech Mona Lisy
a nikt nie rozpozna że jesteś smutna
niektórzy pomyślą że tajemnicza
inni powiedzą że zarozumiała i dumna

cicha nienachalna obecność
emanująca empatią pomaga

z uczuciem połóż rękę na sercu
ciepło rozpłynie się po całym ciele
przyjaźń nie zwycięży wszystkiego
złagodzi osamotniony ból

trudno jest kochać samą siebie
być swoją najlepszą znajomą
ale postaraj się bo
tylko i wyłącznie ty
możesz przeczytać siebie
z największym zrozumieniem

od alfy do omegi


JoAnna Idzikowska - Kęsik, 27 II 16
Joanna Idzikowska-Kęsik

Joanna Idzikowska-Kęsik pedagog specjalny,
terapeuta,
nauczyciel zajęć
artystycznych

Temat: Nasze wiersze

e-bzdety

nęka mnie
prześladuje jakiś
okropny avatar

avatar - widmo

taki który krzyczy wrzeszczy
w którym wszystkiego jest za dużo

pudru różu cienia blue
na spuchniętych powiekach
i szmineczki w okrutnym kolorku
na zaciętych ustach
loczków za dużo
kwiatków
ciętych doniczkowych sztucznych
negliżu
i avatara w avatarze
też za dużo

za dużo buty
miny pod hasłem
ja was wszystkich przerastam
jesteście mali beznadziejni
jesteście niedouczeni

wlecze się za mną jak
grześ przez wieś za piaseczkiem
trąca beszta i zaczepia
to Ja zauważ jestem
naj jestem the best

Ja Ja Ja
najmilsze dla samej siebie
Ja
tu jestem

zaraz ci dowalę
zaraz cię zniszczę
Ja ci pokażę ty brzydkie
zezowate garbate grafomańskie
niedouczone czupiradło

biedny s@motny zdesperowany
psychicznie rozstrojony avatar
wirtualne coś
realne

nic

JoAnna Idzikowska - Kęsik, 6 IV 16Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.04.16 o godzinie 17:42
Bartłomiej Brzezinski

Bartłomiej Brzezinski Robić kase i bawić
się...-żyć!.

Temat: Nasze wiersze

"Prawda i Kłamstwo"

Prawda pośród nas
milczy
i skrada się szeptem
gdzieś tam
i tkwi
uwiera
zabija nas od środka
i dalej czeka
nasłuchuje
chwili
Kłamstwo zaś
niszczy
kradnie
morduje
Prawdę hałasem zakrzykuje
i lęka się
chowa
za bliźnich słowami
Prawda i Kłamstwo
i mur pomiędzy nami
I wszyscy zginiemy
w morzu roztańczonych łez
i pozostanie po nas
tylko
Kłamstwa krzyk
i
Prawdy szept
i kolejna cywilizacja upadnie
i natura odżyje
bo żadna krew
prawdy nie wymaże
kłamstwa nie ukryje

Autor: Bartłomiej Brzeziński
Michał Momot

Michał Momot programista /
naukowiec

Temat: Nasze wiersze

nie-dojrzały

a ja dzisiaj chciałbym parę
pąków dotknąć; niezrogowaciała
powierzchnia przyozdobiona
zawijasami wspomnień przybocznych
- z boku łatwiej mi o miarę -
wodzi tuż nad powierzchnią ciała

ciała, które wyda wkrótce...
bogate chlorofilu zasoby
dają nadzieję niepłonną,
zacierają ręce ze wzruszenia,
wiedzą, że zaraz tu wrócę;
przed oczyma wspomnienie osoby

oczy moje zasłonięte,
namacalny ten ogląd trwa dalej;
kolce przecież jeszcze wiotkie
pogłaszczą przecież tylko powierzchnię
mnie, a ja przecież coś więcej
chciałbym, przecież nie dotknę wcale

ani jednego, ani jednej;
wśród nich jest nieduży,
niedojrzały; nie dojrzały dłonie
jeszcze pąka mojej miłej
Michał Momot

Michał Momot programista /
naukowiec

Temat: Nasze wiersze

Ostrzeżenia Laury

Włóż mi na skronie wieńce błyszczące.
Jasny aromat również się przyda.
Niech się przyda w dni posępne.

A jeszcze dodaj ziarna frasunku.
Goryczy słodycz właśnie odkrywam.
Niech się przyda w dni wygodne.

I nie zapomnij o kilku pęczkach
Dzikich idei. Zwichrzona grzywa
Niech się przyda w dni bezwietrzne.

Na pewno będzie trochę też gliny,
Którą oblepię stęchłe powietrze.
Niech się przyda w ranki rześkie.

Ręce mi grzęzną w nadmiarze darów -
Nieodebrania kto drogę przetrze?
Niech się przyda w południa wir.

Wir wciągający do głębi potrzeb
Już nadmiarowych. Nie! Puste wnętrze
Się nie przyda w samotną noc!

Kto wykuł w skale
Hiperpodstępu
Groty głębokie?
Groty dosięgną
Jutro mnie ostre.
Zadźwięczą jasno,
Rozetną pasmo
Nadmiaru wreszcie.
Jak nożyce, gdy w stół...
Michał Momot

Michał Momot programista /
naukowiec

Temat: Nasze wiersze

Niewielokąt

Przemeblowałem mój niepokój

Z kąta każdego przedmiot jeden
przeniosłem w inny zgodnie z ruchem
niepodległościowym na tarczy
minutnika do gotowania jajek
na twardo-miękko Słodko-kwaśno
mi w ustach spieczonych na rożnie
obracającym się powoli
przeciwnie do kierunku tego
właśnie zgodnie z którym przedmioty
krążyły wszystkie moje szkolne
Jakoś dawałem sobie radę
przyjacielską z nimi Świadectwo
jednak zwykle pokazywało
że oblewałem egzaminy
wodą zaczerpniętą ze studni
Siedzę na jej dnie już dość długo

Co ja gadam o moich kątach
skoro ta studnia jest okrągłaTen post został edytowany przez Autora dnia 08.11.19 o godzinie 08:55
Michał Momot

Michał Momot programista /
naukowiec

Temat: Nasze wiersze

Podważyć, nawet skomplikowanie

Ukaż, proszę, zawilców plantacje odwieczne.
Stąpasz między grządkami wieloletnich zjawisk
Dla mnie w mroku wciąż skrytych. Kto nareszcie przetrze
Oczy moje od wewnątrz? Świetliście przyprawi

Szczyptą swych sceptycyzmów mój entuzjazm ciemny?
Drobniutko posiekane konary, łodygi
Innych roślin zaległy w schronach znów podziemnych.
Więdnących melancholii ukośne podrygi...

Czy wzbudzą spontanicznie, jak fitolaserem
Zielonych włókien strzałki, zawsze skrzyżowane
Prostopadle? Wektorów będzie wszak niewiele
Nowych. Z obawy drżę już, że ugrzęzną w ścianie.

Zdarzenia wyzwól, wesprzyj! Spraw dzisiaj, by liny
Opadły krępujące wszystkie ich przyczyny.
Michał Momot

Michał Momot programista /
naukowiec

Temat: Nasze wiersze

No, nie przewiduję

Gdybym wiedział, co się wydarzy
tuż za załomem czasu,
za pomyślunku mego zakrętem,
Stałbym z halabardą na tego zdarzenia straży.

Gdybym wiedział, jakie sprawy
szykuje dla mnie los przebiegły
(uwzględniając, że właśnie przebiegły
przez mą drogę koty dwa czarne)
nie siedziałbym tak spokojnie
nad kubkiem takiej właśnie czarnej
Codziennej, porannej kawy.

Gdybym wiedział, jakie przyczyny
a jakie skutki złożone, nieliniowe
powiązania tworzą w codzienności,
w dociekaniach nad tym wszystkim
Przegapiłbym słodkie dnia kruszyny.

Gdybym wiedział o sobie wszystko,
jaki ten dzień byłby nudny,
podobny do wszystkich innych,
nie dane byłoby mi odkrywać
na nowo owo arcyciekawe
W mojej osobie ukryte zjawisko.

A ja
Nie chcę wiedzieć, co się wydarzy
(choć przed poznaniem w ogólności
tak bardzo się nie wzbraniam)
nawet jeśli ten dzień przyniesie mi
(podobno z wiekiem przystojnieję)
Tylko jedną więcej zmarszczkę na mojej twarzy.
Michał Momot

Michał Momot programista /
naukowiec

Temat: Nasze wiersze

Od-do przez początek

ONI:
To dopiero koniec
Nawet niedokończony
Od nowa wypada serial
Kręcić: scenariusz, reżyseria.

Klapsa trzaśnięcie. Akcja bieży
W holu, piwnicy, rosłej wieży.
Nieobiektywne obiektywy.
Pasji, talentów wielkie zrywy.

A dlaczegóż to aż piętnaście razy
Scenę powtarzać kazano, a przecież
Trzecie podejście już perfekcyjnie
Ujęło całe obecne ujęcie.
Dlaczego ciągle te same obrazy...?

JA:
Piętnaście razy z rzędu
Podchodzę, no wiecie,
Oglądam na parapecie,
Czy nie usychają, nie więdną.

Ciąg tych moich podejść
Stale niedokończony.
Film? Nie. Chyba też nie powieść.
Ujmuję stale z jednej strony...
Michał Momot

Michał Momot programista /
naukowiec

Temat: Nasze wiersze

Z dłonią na gałce obłej

Trzaśnięcie furtki ulgę przyniosło
Krótkotrwałą, niewielką.
Nie muszę dzisiaj wychodzić nocą.
Tutaj byłem poprzednio.
Sam nie wiem, co czynię.

Do drogi co dzień bardziej gotowy
W domniemaniu prywatnym.
Zarazem wzbiera, płynie do głowy
Ten sceptycyzmu słodki zaczyn
O kwaśnym odczynie.

Po furtki stronach obu bywałem
Jednocześnie, w rozkroku,
By chłonąć ciemność całym swym ciałem,
Nawet gdy jej brak wokół.
W świetle się rozpłynie?

Kiedyś ją wyżre jasnych kwasów moc,
Ta zachłanna, poranna,
Okrutna, moja. Odbierze mi noc.
Może ktoś ją już zabrał?
Bez śladu zaginie.

Płot tak, jak linia przemiany daty.
Tu jest inna półsfera.
Po tamtej też noc, lecz postulaty
Me inaczej odbiera.
Gdzie racja wypłynie?

Jak zwykle.
Po trzeciej stronie.

Temat: Nasze wiersze

Kiedy Słowo
bólem się stało
a Ciało
z Krzyżem
złączyło się w jedno
zapłakał Bóg Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 02.04.2021 o godzinie 08:32 z tematu "Kiedy Słowo"

Temat: Nasze wiersze

Wokół grobu
nastała cisza
umarł Pan
więc wszystko się skończyło

Czego jeszcze chcesz od nas
nadziejo? Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 03.04.2021 o godzinie 15:12 z tematu "Grobowa cisza Wielkiej Soboty"

Temat: Nasze wiersze

Wiosenne dzwony
dzwonią na Zmartwychwstanie
cieszmy się
bo Ten co umarł żyje
cieszmy się
bo życie silniejsze jest niż śmierć
i niech ta radość
w nas na zawsze zostanie Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 05.04.2021 o godzinie 17:25 z tematu "Wiosenne dzwony"

Temat: Nasze wiersze

Błogosławionaś
jak jest Niewiasta przy nadziei
Błogosławionaś
jak Matka która czeka Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 08.04.2021 o godzinie 06:56 z tematu "Błogosławionaś"

Temat: Nasze wiersze

Usiądź przy mnie
przy szklance herbaty
niechaj trwają
ja
i ty
i cisza

Tak bym chciała
czas niedobry zostawić za drzwiami
by nie dotknął
swym chłodem
tej chwili Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 08.04.2021 o godzinie 17:08 z tematu "Usiądź przy mnie"

«

Błyski

|

Miniatury

»


Wyślij zaproszenie do