Temat: Moja miejscówka. :)
"Ku chwalę Boga"
Szukałem Boga i jego Królestwa,
Modliłem się i prosiłem aby mi się ukazał.
W potrzebie ogromnej byłem.
Uwikłany, uzależniony, nie kochany.
Bardzo chory i bardzo zniewolony
Zobaczyłem go. Duch bardzo towarzyski.
Bardzo przyjemny, niezmiernie dobry.
Architekt życia i ziemski przywódca.
Siedzi w blasku na tronie, czysty i jasny i pełny światła.
Bez zepsucia, wszystko co pomyśli jest dobre.
Potem śnił mi się jego syn Jezus.
Przerażająco mocny, niezniszczalny.
Jakby Ojciec nasz chciał dać znać, że jest.
Że mnie słucha i nie mam się czego bać.
Potem ukazał mi się spartanin w śliniącej zbroi
Oczy jakby czerwone, mocne. Chyba anioł obrońca.
Czy to były jakieś znaki, czy Ojciec kochany chciał coś powiedzieć.
Że przyszedł mnie obronić, bo chciałem się nawrócić?
Tak właśnie, zawsze mi się wydawało, że jestem dobry.
Po kilku dniach modlitwy zrozumiałem, że nie było dobrze.
Było bardzo źle.
Nawróciłem się i poznałem Boga inaczej.
Kochającego, umożliwiającego, jedynego prawdziwego przyjaciela.
Przyjaciela, który nie chce mnie uwiązać, który zatroszczył się o moje sprawy
O moje głębokie sprawy, które pozostawiałem bez rozwiązania.
Bardzo mu za to dziękuję gdyż dotknął spraw, o których
istnienia nie miałem pojęcia, które przeszkadzały mi być
wolnym człowiekiem.
Dziękuję!
Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.02.18 o godzinie 14:30