Temat: limeryczenie
Tak z ciekawości zapytam, skąd kol. Tomasz jest tak pewny, że autorzy prezentowanych wyżej limeryków nie wiedzieli, a może i nie wiedzą nadal, "co to słowo tak naprawdę oznacza..."? Czy wynika to z ich utworów? Nie sądzę, podobnie, jak nie widzę jakiejś istotnej różnicy między tymi utworami a "limerykiem" kol. Tomasza. Ja też nie będę się czepiać słów, ale nie rozumiem, co ma wspólnego użyte słowo "mimu" z "programowymi założeniami"? Ani śmieszne, ani też niewiele wnoszące treści do tego utworu, a wywołujące rzeczywiście pewien dysonans brzmieniowo-stylistyczny w tym wierszu. Pragnę też zwrócić uwagę, że dzisiejszy limeryk zachowuje niewiele ze swoich klasycznych kanonów, właściwie jedynie ilość wersów i układ rymów, co nietrudno sprawdzić u wielu dobrych autorów tego gatunku. Uważam więc, Tomku, że przesadzasz w swojej miażdżącej krytyce prezentowanych tu limeryków, a forma w jakiej to robisz nie zyska Ci raczej sympatyków, a narazi na agresywne zaczepki bądź zdecydowany opór, czego zapowiedzi pojawiły się już
w pierwszych odpowiedziach na Twój atak. Pozdrawiam - Marta
Marta Konarska edytował(a) ten post dnia 26.05.09 o godzinie 06:25