Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Kiedy malowanie nie wystarcza Antoni pisze wiersze, takie życie widziane w krzywym zwierciadle satyry, zapraszam do poczytania.

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Poker.:) - 180

Troje smutnych siedziało
Przy stole zielonym.
Po prawej mały, czarny.
Jasny z lewej strony.
Na przeciw okrąglutki
Choć czasem się garbił.
Ten właśnie mnie zaprosił
Do nich, do kompanii.
Spytałem, w jakim celu
Miejsce mam zabierać?
Widzisz, nie ma czwartego,
Zagramy w pokera?
No wiecie... kiedyś grałem
I chętnie was poznam.
Przyszedł Anioł (samiczka)
I karty nam rozdał.
Zadziwiłem się mocno
Na takie zasady,
Ale grać się zaczęło.
Trudno, nie ma rady.
Okrągły był Księżycem
Jak się okazało.
Spasował, karty złożył,
Zgarbił blade ciało.
Ten z prawej się roześmiał
Czarcim swym chichotem.
Podniósł stawkę, dwie dobrał
I oblał się potem.
Na mnie kolejka przyszła,
Aż trzy poprosiłem.
Doszło mi do karety
Stawkę więc podbiłem.
Jasny się nie przestraszył,
Cztery karty zmienił,
Poprawił aureolę
I znowu bank przebił.
Ja pewien swego byłem
Wątpiąc w jego cztery,
Całą forsę rzuciłem,
Sprawdzam! Do cholery.
Nadzieja płonną była,
Zapał nic nie warty.
Bóg pokera ułożył.
Chyba widział karty.:)
****
Morał z tej opowieści
Taki wysnuć mogę:
Trudno jest własne szczęście
W karty wygrać z Bogiem.

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Ogłoszenie.:) - 189

Sprzedam świetną duszę
(cena dość przystępna).
Chwalić jej nie muszę
Bo do kobiet chętna.
Mnie ona przeraża,
Nazbyt szybko goni,
Starego nudziarza
Wiodąc do agonii.
Z kosturkiem zbyt trudno
Zdążyć za tą duszą.
Ona nie chce nudno
A mnie drzemki kuszą.
Wolę żyć bez duszy
I popatrzeć z boku,
Co też z niej wydusi
Damskich ud niepokój.:)
.....
Oferty wraz z ceną
(nie załączać zniczów)
Rozpatrzymy z Weną.
Ślijcie na Berdyczów.:)

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Jednorazówki.:) - 149

Pod jednorazowym Słońcem,
Na Ziemi jednorazowej,
Życie się rozprzestrzeniło
By szukać tu formy nowej.

Istnieć zamierzam wiecznie,
Wymyślił wirus sobie.
Sekwoja: - nie dasz rady,
Zbyt mało siły w tobie.
Rzekła rybka do rybki:
- W wodzie rozkoszy fale.
Ptaki: - popatrzcie w górę,
Szybować jest wspaniale.
Zboże na chleb nadzieją,
Zapach domeną kwiatka,
Dziecka płacz niepokojem,
Wiem... - przytuliła matka.
Ja wieczna: - rzekła trawa,
Ja wielki: - odtrąbił słoń,
Kulistość szansą jajka,
Człowiek to umysł i dłoń.

Wszystko to jednak przechwałki,
Mało z nich zwykle pożytku,
Bo miłość tylko jest wieczna,
Wielokrotnego użytku.:)))

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

"Dyslekcja".:) - 145

Człowiek to jest wytfur
Orzywiony z glyny.
Bug go ukrztałtował
S wiadomej pszyczyny.
Zpracowany był jósz
Przet łykentem troszku
No i porzartował
Sobie po nie mnoszku.
Świat bes wat stfożyłem,
Lucyfer wyjontkiem,
Na koniec pszystawię
Pokraką pieczontkę.
Nieh w pszyszłości lódki
Rozstszygają sami
Leprzy idealny
Czy morze s wadamy.
Nieh fszyscy rechoczą
Z takiego potfora.
Ułomności cenię
Taka moja wola.:)

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Rozmowa z robotem. - 66

Cześć twardy! I co słychać,
Masz jakąś robotę?
Niestety po antenki,
Nawet i w sobotę.:(
Ale cieszysz się z tego?
Masz na utrzymanie.
Mam, ale zajeżdżają
Okrutnie mnie dranie.
Oleju nie wymienią,
Łożysko mi skrzypi.
Jak poznać mam "robotkę",
Powielić się w pipi?
Ty robot nie narzekaj,
Człowiekowi gorzej.
On to ciebie wymyślił
A teraz w pokorze
U pracodawcy żebrze
Kolan swych nie szczędząc,
Zlituj się ekonomio!!!
Nie swataj mnie z nędzą!

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Platonicznie

Jak pazur
zagięty nad zdobyczą,
wyczekujący agonii.

Jak raróg
co tylko czeka
by wnętrze odsłonić.

Jak lew
któremu lwica
wszystko dała w darze.

Ja leń paskudny
czekam i marzę.

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Filo-Zofia

Filo, to liść zielony.
Zofia nim się zasłania.
Filozofia jest za tym
aby prawdę odsłaniać.

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Postanowienie

Postanowiłem zerwać z nałogiem.
Od Nowego Roku!
Przecież to głupie uzależnienie.
Organizm stopniowo wyniszcza
i nieuchronnie do całkowitej
jego destrukcji prowadzi.
Co złego się stało, trudno.
Zacznę stopniowo
(to już tyle lat).
Nie można tak nagle,
całkowicie nic.
Co miesiąc będę dawkę
o dziesięć procent zmniejszał.
W ten sposób już w listopadzie
wolny będę od niego, podłego,
wstrętnego dla mnie i innych.
I tylko czy
silnej woli mi wystarczy?
.....
Postanowiłem zerwać
z nałogiem starzenia.

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Myśl o Świecie

I cóż ja na tym świecie
Mogę zrobić więcej,
Niż tylko życie kochać
Wzajemnie, naprędce.
Kto mi takie wytyczył
Poplątane drogi
Z przykutą kulą ziemską
Na stałe u nogi.
Wznieść się w górę nie mogę
Bo ciąży ogromnie,
Ani spaść z drugiej strony
Bo nad miarę ciągnie.
Wyjrzał Bóg z poza chmurki
I rzekł wielkim głosem,
(nie miał jeszcze komórki).
Płakał nad swym losem.
Tobie Antoni lepiej
Niż mnie zmartwionemu.
Wszechświat mi się rozłazi
I sam nie wiem czemu.
Jak nie gwiazda to kwazar
Zapada się w sobie.
Czarne dziury, zderzenia....
Nie mam sił, Ci powiem.
Czasami tak kombinuję
Że nie ja największy
I że inny nade mną
Świat ten nam rozpieprzy.
Wolał bym być człowiekiem
Choć życie to krótkie.
Pójdziesz ze mną na babki?
Postawię cud wódkę.:)
.....
Jak tu odmówić prośbie
W tak podniosłej chwili.
Idziemy więc poszaleć,
On się nie pomyli.

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Brzoskwinie

Nie zjadłem raz obiadu,
Jakoś mi nie smakował.
Kusiło mnie do sadu
Owoców popróbować.
W sadzie u mej sąsiadki,
Jadzia na imię miała,
Brzoskwinie dojrzewały
Podobnie do jej ciała.
Hycnąłem więc przez płotek
Co chronić miał przed obcym.
Myślałem że bezpieczniej
W południe jest niż w nocy.
Pomyliłem się jednak,
Na nic chytrość ma cała
Bo właśnie tuż za płotkiem
Jadzia się opalała.
Słońce łagodne było
Jak to u schyłku lata
A nad jej nagim łonem
Barwny motylek latał.
Przepędziłem owada.
Po co ma straszyć dziewczę.
Ona rzekła, dziękuję
Z tobą brzoskwinie jeść chcę.
Zerwaliśmy owoców
Ogromny kosz do rana.
Jedliśmy do sytości.
Pamiętasz smak kochana?

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Bunt

Nie tak jak muszę,
Jak mi kazano.
Nie tak kuliście
Jak Słońce rano.
Tak jak zapragnę,
Nie tak jak mogę,
Przyszłości swojej
Wytyczam drogę.

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Niewinne zamiary i zaskakujący finał - 21

Chłopak dorastający z pełną figlów głową
Złapał dziewczę dorodne i przewrócił ową.
Broniła się intensywnie, gryzła w oba ucha.
Na koniec chłopaczyna "zaliczył racucha".
Ostatkiem sił już prawie zwycięstwo swe przyjął.
Zdjął jej majteczki z pupy i gumkę z nich wyjął.
Finał zdarzenia był taki: - został z nią na noc.
A chciał tylko z tej gumki zrobić sobie proc.

Temat: Antoni Listkowski - z przymróżeniem oka

Zielnik

Homopyłek.:) - 10
(eroticum kłączoplątum)

Pylił na kwiatku się pyłek
Nie widząc, że obok słupek.
Trzmielowi usiadł na tyłek.
Taki już z niego był dupek.

Lesbomiłek.:) - 11
(eroticum pipigłaskas)

To dziwny taki jest kwiatek
Co wianek tuli do wianka.
Protestem dla wielu matek.
Pogardą zalet kochanka.

Heterohomek.:) - 12
(eroticum naturalis)

On nie szuka życia mrzonek.
Wie dlaczego ma się pylić,
Gdzie zapuścić swój korzonek,
Komu wonny kwiat rozchylić.:)

Smutnożylis.:( - 85
(nosantum nakwintantis)

Cieszył się z istnienia chwili,
Tak jak inne kwiatki ładnie.
Życia trzon mu ukręcili.
Dali w darze młodej pannie.

Smutnożyłka.:( - 86
(chapus intuicjonalis)

Przyszłość życia ubogacić?
Na decyzję tylko chwilka.
Jaką cenę przyjdzie płacić
By pozyskać tego pyłka?

Malarecznik.:) - 87
(colorochlapus blejtramum)

Szwęda toto się po Świecie
Wypatrując rzeczy dziwnych.
Zakochane w własnym bycie
Szuka pochwał u naiwnych.

Myśląc: - konesera złapię,
Trwoni całe swoje życie.
Czasem ktoś mu za to chlapnie
Trzysta złotych na przepicie.

Posłokraczek.:) - 97
(populis dietochapulum)

Kto go wsadził nie pamięta.
Rośnie w demokracji gwarze.
Przykra dla wyborcy puenta.
Głos oddaje jak szef każe.

Piłkogoniacz.:) - 98
(futbolum nietrafocelus)

Za pieniądze duże wzięty.
Kibic ma go już do syta.
Do murawy przyrośnięty
Sędziom służy za kapitał.

Sprawiedliwonia.:) - 99
(paragrafus homoślepus)

Przylga w lewo, figa w prawo.
W paragrafki listki gięte.
Brzękomonom bije brawo,
Zapach prawdy na przynętę.

Przytulianowa.:) - 100
(virtualis ledwobytum)

Karmiona szczęścia nadzieją,
Wśród nowalijek dość liczna.
Kwitnie nieśmiało pod knieją,
Miłość homeopatyczna.:)

Jemiołeczniki.:) - 101
(przemądrus tacozbieralis)

Życie wraz z ułudą mielą.
Długie, czarne macki mają.
Miast pomagać żywicielom
Tylko sok z nich wypijają.

Charakternikus.:) - 102
(namolnus wszędoczepialis)

Tu uszczypnie, tam dowali.
Nie uznaje negocjacji.
Ciepłe miejsce sobie chwali
W ogródeczku własnych racji.

Pokrzywaktus.:) - 103
(szpilatum nawszelkiwypados)

Boi się wśród innych wzrastać.
Zewsząd zagrożenie czuje.
Kiedy zechcesz go pogłaskać
W rękę za to cię ukłuje.

Solidaris. - 104
(deptokomunum zbawiennus)

Za zwycięstwo pokłon biję.
Wielu z Was dziś rządzi marnie.
Milion ludzi z biedy gnije.
Miało być tak solidarnie.:(

Normą jest już bezrobocie.
Śmietnik stołem obiadowym.
Może czas Wam być na szrocie
Gdy do rządów nie ma głowy?

Demokraczek. - 105
(iluzjum dobrobytum)

Głos nam daje przed wyborem.
Kilka dni wspaniałych marzeń.
Po nich smutnym jest idolem,
Kreatura wyobrażeń.

Zaciekłowiec. - 106
(radiotadus pogiętus)

Słucha fałszu o dobroci.
Wierząc, że to już wystarczy.
Groszem obrzydliwość złoci,
Zakłamaniem wiarę niańczy.

Odmieniowiec. - 107
(paskudalis maskus)

Dla zwycięstwa wygląd zmieni,
Aniołka przybierze postać.
Myśli: - Przeszłość zapomnieli.
Celem, żądzy władzy sprostać.

Pomocnozimka.:) - 108
(odkrytus chęciozapylum)

Słonka promykiem ogrzana,
Odsłaniała słupek wonny.
Nie będę czekać do rana.
Każdy dobry który skłonny.:)

Obłudnik. - 109
(własnobytum zaprzedalis)

Co mu wmówią nie odmieni.
Honor w trzewia woli schować.
Z kłamstwem łatwo się ożeni
Byle władcy się spodobać.

Samotnowiec. - 110
(egoistum samobytus)

Pragnie by z nim inni żyli,
No bo śliczny jest ogromnie.
Lecz każdemu już po chwili
Mówi – ty należysz do mnie.

Tyś jego własnością. Basta.
Tylko on cię uszczęśliwi.
Niechaj lepiej sam dorasta
I durnocie swej się dziwi.

Pożeroświątek.:) - 111
(okazjonalis przeżartus)

Napęczniały do rozpuku
Ledwie listkiem ruszyć może.
Cały świat ma prawie w brzuchu.
Częściej świąt nie dawaj Boże.:)

Erosonecznik.:) - 112
(wyrzutopylus trafogenezis)

Takiego trudno utrzymać.
Zwykle promieni się chwyta
Aby do Słońca się wspinać.
A w myślach tylko kobita.:)

Macicorzanka.:) - 113[/b]
(zachętodalis życiokochalum)

Zapaszek zniewalający,
Oczka liliowe zachętą.
Życia cud nieustający.
Maleńkie nasionko puentą.:)

Fiskalniaczek.:) - 114
(usługatum gruboportfelus)

Liście wokół skały snując,
Błogi cień jej w darze niesie.
Pożywienia poszukując
Myśli sobie: - drobnych zje się.

Midasowiec.:) - 115
(midasus chciwocanalius)

Na piasku, najchętniej złotym,
Swój byt i zachłanność kładzie.
Strach nawet pomyśleć o tym
Jak bardzo innych ma w zadzie.

Kropidlaczek.:) - 116
(cudzokieszenius dewotum)

Z własnej miłości do rzeczy,
Dobra wszelkiego. Kto zgadnie?
Innych kropidłem wyleczy.
Ojczulek, mówiąc dosadnie.:)

Nibytobratek. - 117
(ugiętus dobrolubus)

Rozkwitać ma prawo w darze,
Gdy pachnie i zysk przynosi.
Władza mu śmietnik pokaże,
Kiedy o wsparcie poprosi.:(

Prezesowiec.:) - 118
(kurduplum władzokochalus)

Niski lecz potężny mocą.
Ewolucji to przypadek.
Przed nim wysocy dygocą.
Mądrzy pokazują zadek.:)

Szklarniolubek.:) - 119
(brzuchnapełnias luzakum)

Bezpiecznie, łatwo, dostatnio
Żyć i nie doznawać straty.
Takie sny miewa ostatnio
Główka szklarniowej sałaty.