Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

Koniec świata

Raz na kilka lub kilkanaście lat
odbywa się prawdziwy koniec świata
Czterej jeźdźcy przemierzają ziemię
w samochodach marki Nysa
która równocześnie jest zachodnią granicą
tego wielkiego ciała
Koniec świata odbywa się zawsze w nocy
kiedy ty swoim snem karmisz wygłodniałych przodków
W ciągu kilku godzin siwieją portrety
i zmienia się język
którym od jutra będziesz głośno mówił
Jest taka chwila
kiedy stare słowa nie są już ważne
a nowych jeszcze nie ma
kiedy wszystkie zwycięstwa okazują się
zwykłymi pomyłkami
błędy ujawniają swoją podwójną naturę
a nadzieja nie ma na swoją obronę
ani jednego słowa
i nie umie wskazać ani jednego człowieka
Jest taka chwila kiedy nie ma nic
ani wiary ani miłości
i świat rozłączyłby się rozszedłby się
jak dwoje ludzi którzy tracą siły
gdyby nie twój głęboki sen
w którym nagle stajesz się starszy
o dwa tysiące lat nowej ery
i młody jak nie narodzony dzień

konto usunięte

Temat: Adam Zagajewski

Adam Zagajewski

Brama


Czy kochasz słowa tak jak nieśmiały czarodziej kocha chwilę ciszy -
już po występie, kiedy jest sam w pustej szatni, w której
płonie smolistym, tłustym płomieniem żółta świeca?
Jaka miłość dozwoli ci pchnąć ciężką bramę, tak żebyś znowu
poczuł zapach tego drewna i rdzawy smak wody z archaicznej studni,
i żebyś raz jeszcze ujrzał wysoką gruszę, dumną matronę, która w jesieni
arystokratycznie oddawała nam swe doskonałe w kształcie owoce,
poczym niemo pogrążała się w rozpatrywaniu nieszczęść zimy.
Tuż obok dymił obojętny komin fabryki i milczało brzydkie miasto,
ale w ogrodach głęboko pod cegłami pracowała niestrudzona ziemia,
nasza czarna pamięć i przepastna spiżarnia umarłych, dobra ziemia.


Jakiej odwagi trzeba, żeby pchnąć ciężką bramę,
jakiej odwagi, żeby zobaczyć was wszystkich znowu
zebranych w jednym pokoju pod gotycką lampą -
mama nieuważnie czyta gazetę, ćmy uderzają o szybę,
nic się nie dzieje, nic, zaledwie wieczór, modlitwa; czekamy...
Tylko raz żyliśmy.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

W pierwszej osobie liczby mnogiej

Nosimy używane słowa, wzniosłość i rozpacz
zjedzone przez cudze usta,
chodzimy po zapadniach cudzego przerażenia,
w encyklopedii odkrywamy starość,
wieczorem udajemy, że wybuchła wojna,
rozmawiamy z Baczyńskim,
pakujemy się w pośpiechu,
przypominamy sobie dawnych poetów,
wychodzimy na dworzec, potępiamy faszyzm,
po czym triumfalnie,
w przedziale pierwszej klasy,
w pierwszej osobie liczby mnogiej,
dajemy wyraz naszej przenikliwości,
tak jakbyśmy nie zostali obdarzeni
absolutnym słuchem milczenia.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

Cisza

Nawet w wielkim mieście zapada
niekiedy cisza i słychać, jak po
chodniku, pchane przez wiatr,
przesuwają się zeszłoroczne liście,
w ich nie kończącej się wędrówce
ku zniszczeniu.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

Separacja

Niemal z zawiścią czytam utwory moich współczesnych
o rozwodach, rozstaniach, o bólu separacji;
cierpienie, nowy początek, mała śmierć;
czytanie i palenie listów, palenie i czytanie, ogień i kultura,
gniew i rozpacz – wspaniały materiał dla udanego wiersza;
twardy osąd, niekiedy szyderczy śmiech moralnej wyższości,
a jednocześnie ostateczny tryumf ciągłości osoby.

A my? Nie będzie elegii, sonetów o rozejściu się,
nie będzie nas dzielił ekran wiersza,
nie stanie między nami udana metafora,
i jedyna separacja, jaka nam teraz zagraża, to sen,
to głęboka jaskinia snu, do której schodzimy osobno
- i zawsze muszę pamiętać, że twoja dłoń,
którą wtedy trzymam, jest zrobiona z marzeń.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

Traktat o pustce

W księgarni znalazłem się przypadkowo tuż obok sekcji Tao,
a dokładnie rzecz biorąc, obok Traktatu o pustce.
Poczułem się uszczęśliwiony, ponieważ tego dnia byłem doskonale
pusty.
Cóż to za spotkanie – jakie rzadkie – pacjent znajduje lekarza,
lekarz milczy
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

Małpy

Pewnego dnia po władzę sięgnęły małpy.
Nasunęły złote sygnety na palce,
nałożyły białe, nakrochmalone koszule,
zaciągnęły się wonnymi hawańskimi cygarami,
stopy zaś uwięziły w czarnych lakierkach.
Nie zauważyliśmy tego, gdyż pochłaniały nas
inne zajęcia: ktoś czytał Arystotelesa,
ktoś inny przeżywał właśnie wilką miłość.
Przemówienia władców stały się nieco chaotyczne
a nawet bełkotliwe, ale przecież nigdy nie
słuchaliśmy ich uważnie, woleliśmy muzykę.
Wojny stały się jeszcze dziksze, więzienia
cuchnęły bardziej niż dawniej.
Wydaje się, że po władzę sięgnęły małpy.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

Jak kończą klowni

Stary klown rozdaje na dworcu ulotki informujące
o przedstawieniu wędrownego cyrku. Niewątpliwie,
tak kończą klowni - zastępując automat (lub dziecko).
Obserwuję go uważnie: chcę wiedzieć, jak kończą klowni.

Pełna uroku równowaga pomiędzy melancholią
i dzikim, zaraźliwym śmiechem powoli znika;
z każdym rokiem pogłębia się pewna bruzda w policzkach,
aż zostaje tylko rozpacz nazbyt grubego nosa

i niezgrabne ruchy starca, które już nie są parodią
zdrowej i bezmyślnej ludzkości, tylko pamfletem,
oskarżającym niedoskonałą budowę ciała, pomyłkę
architekta. Zostaje światło wielkiego czoła, lampa

zbyt białej cery (tym razem bez pudru), zbyt wąskie wargi
i oczy, z których patrzy już ktoś obcy, z których wygląda
zimno ktoś, kto byłby może następnym lokatorem twarzy -
gdyby się tylko udało przedłużyć wynajem tego smutku.

Tak kończą klowni - gdy wielka obojętność świata
wdziera się w nas, wchodzi w nas gorzko, jak ołów w usta.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

Trzej aniołowie

Nagle trzej aniołowie ukazali się ludziom
tuż obok piekarni na ulicy św. Jerzego;
och, znowu ankieta socjologiczna,
westchnął pewien znudzony mężczyzna.
Nie, tłumaczył cierpliwie pierwszy anioł,
chcemy się tylko dowiedzieć,
czym stało się teraz życie,
jaki smak mają dni i dlaczego noce
naznaczone są niepokojem i lękiem.

O tak, lękiem, odezwała się piękna kobieta
o sennym spojrzeniu; ale ja wiem, dlaczego.
Dzieła ludzkiego umysłu są wątłe dzisiaj
i zdają się potrzebować pomocy, wsparcia,
którego nie mają. Proszę, niech pan spojrzy
- powiedziała "pan" do anioła! -
na przykład na Wittgensteina. Nasi mędrcy,
nasi przewodnicy są smutni i obłąkani
i wiedzą może nawet mniej niż my,
zwyczajni ludzie (lecz ona nie była zwyczajna).

A także, mówił chłopczyk
uczący się gry na skrzypcach,
wieczory są tylko pustym futerałem,
pudełkiem pozbawionym tajemnic,
nad ranem zaś kosmos wydaje się zupełnie
obcy i suchy, jak ekran telewizora.
A poza tym niewielu jest takich,
którzy kochaliby muzykę dla niej samej.

Przemawiali też inni i skargi mnożyły się,
składając się na potężniejącą sonatę gniewu.

Jeżeli chcecie panowie znać prawdę
- krzyknął wysoki student, który
niedawno straci matkę - to mamy dość tego,
śmierci i okrucieństwa, chorób, prześladowań
i długich okresów nudy nieruchomej
jak oko węża. Za mało mamy ziemi, za dużo ognia.
Nie wiemy, kim jesteśmy.
Błądzimy w lesie i czarne gwiazdy
chodzą nad nami leniwie, tak
jakby były tylko naszym snem.

A jednak, powiedział nieśmiało drugi anioł,
wciąż jest trochę radości i nawet piękno
znajduje się tuż obok, pod korą każdej godziny, w cichym sercu skupienia,
i w każdym z was kryje się człowiek
uniwersalny, silny, niezwyciężony.
W kwiatach dzikiej róży błąka się zapach
dzieciństwa a w dni świąteczne dziewczęta
idą na spacer tak samo jak dawniej,
i w sposobie w jaki wiążą kolorowe szaliki
jest coś nieśmiertelnego.
Pamięć żyje w morzu, w cwałowaniu krwi,
w ciemnych, spalonych kamienicach, w wierszach
i w każdej spokojnej rozmowie.
Świat jest taki sam, jaki był zawsze,
pełen cieni i oczekiwania.

Mówiłby może i dłużej, lecz tłum rósł
coraz bardziej i rozległy się
pomruki głuchej wściekłości,
aż wreszcie wysłannicy wzbili się lekko
w powietrze, skąd, oddalając się,
łagodnie powtarzali: pokój wam, pokój
żywym i umarłym i nie narodzonym.

Tylko trzeci anioł nie wyrzekł słowa,
bo to był anioł długiego milczenia.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

Wędrowiec

Wchodzę do poczekalni dworcowej, gdzie
duszne powietrze.
W kieszeni mam książkę,
czyjeś wiersze, ślady natchnienia.
Obok, na ławkach, dwóch włóczęgów i pijak
(albo dwóch pijaków i jeden włóczęga).
Na drugim końcu sali, patrząc gdzieś
w górę w stronę Italii i nieba,
siedzi wytworne starsze małżeństwo.
Zawsze byliśmy podzieleni. Ludzkość, narody,
poczekalnie.
Zatrzymuję się na moment,
niepewny do którego przyłączyć się
cierpienia.
Wreszcie siadam pośrodku,
czytam. Jestem sam, ale nie samotny.
Wędrowiec, który nie wędruje.
Gaśnie
olśnienie. Góry oddechów, duszne
doliny. Wciąż trwa dzielenie.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

Błyskawice

Mało rozumiejąc i pragnąc wiedzy
żyliśmy. Jak rośliny, szukające
światła, szukaliśmy sprawiedliwości
i znajdowaliśmy ją tylko w roślinach,
w ogromnych jak zapomnienie liściach
kasztanów, w krzewach paproci, które
kołysały się wolno, nic nie obiecując.
W ciszy. W muzyce. W wierszu. Szukaliśmy
sprawiedliwości, myląc ją z pięknem.
Surowe prawa rządzą wzruszeniem.
Odwracaliśmy się od okrucieństwa
i nudy. Nie ma rozwiązania, tyle
wiedzieliśmy, są fragmenty, i to,
że mówimy pełnymi zdaniami, zdawało nam się
dziwnym żartem. Jak łatwo było nienawidzić
policjanta. Nawet jego twarz stawała się
częścią munduru. Cudze błędy umieliśmy
rozpoznać. W rzece, w upalny dzień, odbijały
się góry i obłoki. Życie było wtedy
okrągłe jak balon, który się unosi.
Świerki stały nieruchomo, pełne cienia
i chłodu, jak wnętrze oceanu. Zielone
oczy, twoja wilgotna skóra, jaszczurko.
Wieczorem nieme błyskawice migotały
na niebie. To cudze myśli
paliły spokój i pewność. Trzeba było
pakować się w pośpiechu i jechać dalej,
na wschód albo na zachód, rysując mapę
trasą ucieczki.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

Mała piosenka o cenzurze

Tyś jest, cenzuro, wcale nie taka straszna
Nie kazamaty, ani krople słonej wody
Co płyną po ciemnych i kamiennych ścianach,
Nie świst pejcza i krwawe zaklęcia
Tylko słońce w firankach, jesionowe biurko,
Wesoło gwiżdże czajnik, kawy domowy zapach
W katach sie rozpiera i słychać wysoki
Perlisty śmiech zażywnej urzędniczki
Która trzyma w ręku zwyczajne nożyczki.
Jadwiga Magnuszewska

Jadwiga Magnuszewska badacz, twórca
Panstrukturalnej
Teorii Wszystkiego

Temat: Adam Zagajewski

Lawa

Cóż, pomyślałem, jeżeli jednocześnie
Heraklit i Parmenides mają rację
i tuż obok siebie istnieją dwa światy,
jeden spokojny, drugi szalony; jedna strzała
mknie bez pamięci a druga przygląda się jej
z pobłażaniem; ta sama fala płynie i nie płynie.
zwierzęta rodzą się i giną w tej samej chwili,
listki brzozy bawią się wiatrem i jednocześnie
niszczeją w rdzawym, okrutnym płomieniu.
Lawa zabija i utrwala, serce uderza
i jest uderzone, była wojna, wojny nie było,
Żydzi umarli, Żydzi żyją, miasta spłonęły,
miasta stoją, miłość płowieje, wieczny pocałunek,
skrzydła jastrzębia muszą być brązowe,
ty wciąż jesteś ze mną chociaż nas już nie ma,
okręty toną, piasek śpiewa i chmury
wędrują jak strzępy weselnych welonów.

Wszystko stracone. Tyle olśnienia. Wzgórza
niosą ostrożnie długie chorągwie lasu,
mech wchodzi na kamienną wieżę kościoła
i małymi ustami nieśmiało chwali północ.
O zmierzchu jaśminy świecą jak dzikie
lampy oszołomione własnym blaskiem.
W muzeum przed ciemnym płótnem zwężają się
czyjeś kocie źrenice. Wszystko skończone.
Jeźdźcy pędzą na czarnych koniach, tyran układa
wyrok śmierci pełen błędów stylistycznych.
Młodość zamienia się w nicość w ciągu
jednego dnia, twarze dziewcząt zamieniają się
w medaliony, rozpacz zamienia się w zachwyt
i twarde owoce gwiazd rosną na niebie
jak winogrona i piękno trwa drżące i nieporuszone
i Bóg jest i umiera, noc wraca do nas
co wieczór a świt jest siwy od rosy.Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.11.15 o godzinie 18:37
Joanna Idzikowska-Kęsik

Joanna Idzikowska-Kęsik pedagog specjalny,
terapeuta,
nauczyciel zajęć
artystycznych

Temat: Adam Zagajewski

Czytając Miłosza

Znów czytam Pańskie wiersze
spisane przez bogacza, który wszystko zrozumiał,
i przez biedaka, któremu zabrano dom,
przez emigranta i samotnika.

Pan zawsze chce powiedzieć więcej
niż można - ponad poezję, w góry, w stronę wysokości,
ale i w dół, tam gdzie dopiero się zaczyna
nasz region, pokornie i nieśmiało.

Pan mówi niekiedy takim tonem
że - naprawdę - czytelnik
przez chwilę wierzy,
że każdy dzień jest świętem

i że poezja, jakby to wyrazić,
sprawia, iż życie jest zaokrąglone,
pełne, dumne, nie wstydzące się
doskonałej formy.

Dopiero wieczorem,
gdy odkładam książkę
wraca zwyczajny zgiełk miasta -
ktoś kaszle, płacze, ktoś złorzeczy.

Adam Zagajewski, z tomu "Anteny", 2005

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Adam Asnyk




Wyślij zaproszenie do