Temat: JAK WYDAĆ I WYPROMOWAĆ BESTSELLER?
O tym, nie trzeba mnie przekonywać:
Maciej Ślużyński
Trzecia część Lenczyka w moich oczach...
Jestem prawie na świeżo po lekturze i czuję się dziwnie usatysfakcjonowany. Bo niestety czasem (częściej nawet, niż czasem) zdarza się w trylogiach wszelkiego rodzaju, że część pierwsza, jako rozbiegówka, zachwyca nowym spojrzeniem, część druga, jako szczyt stanowi doskonałość sama w sobie, a część trzecia... to po prostu odcinanie kuponów od sukcesu poprzedniczek.
Tu, śmiem twierdzić, wystąpiło zjawisko odwrotne. Moim skromnym zdaniem część trzecia jest NAJLEPSZA ze wszystkich. I mam nadzieję, że Autor na tej trzeciej nie poprzestanie ;-)
Przede wszystkim - jest akcja, i to na tyle sensacyjna, że mimo "grubości" dzieła - wciągająca. Nareszcie się coś dzieje "globalnie", czyli wątek sensacyjno-akcyjny przewija się przez cały utwór. Po drugie - zdecydowanie najlepiej napisana - nie twierdzę, że poprzednie były napisane źle, ale tu już widać rękę mistrza, obycie z warsztatem, wyczucie delikatnej materii i surowych realiów. No i na koniec - postać głównego bohatera przechodzi metamorfozę; to już nie jest tylko "Szwejk" - to już jest "dobry wojak". W jak najlepszym tego słowa znaczeniu.
Żeby nie było za słodko - mam też krytyczną nieco uwagę kompozycyjną; moim zdaniem Autor zbyt często daje się uwieść swoim postaciom i pozwala im na zbytnią gadatliwość, a gdyby większą jeszcze część akcji przekazał w opisach, a nie w dialogach - utwór byłby bardziej dynamiczny. Ale pewnie się czepiam ;-)