Temat: na wesolo czyli najglupsze pytanie turysty:)
Ojojoj, takich dziwnych pytan jest mnóstwo. Setki...
Przykład. Peru. Przed nami Machu Picchu o wschodzie słońca. Tłumaczę turystom, że Machu Picchu w keczua oznacza "stara góra" a szczyt przed nami Wayna Picchu to w tłumaczeniu "młoda góra". Turysta na to zadaje pytanie - "czy to oznacza że młoda góra powstała we wcześniejszym wypiętrzeniu górotwórczym?" :))
Inne:
"Czy to prawda że Indianki nie noszą majtek?"
"Jakiej długości penisy mają Indianie?" - a skąd mam wiedziec, nie jestem fachowcem :)))
"Jak przekroczymy granicę Meksyk - Brazylia?"
"Czy ma Pani przy sobie kalkę?" - Nie mam, odpowiadam. Jak to? Oburzony turysta komentuje - dobry pilot powinien mieć kalkę."
"Z kim będę spał dzisiejszej nocy?" - pyta młody turysta
"Dlaczego w Andach nie ma dżungli? oszukaliście mnie! Ja chciałem do dżungli, z maczetą" :)))
Przy łapaniu anakondy w naturalnym środowisku - "aaa to wy tu macie taka jedną na usługach co tu siedzi cały dzień i czeka aż ją złapiecie. Ile jej płacicie? Niech pani się przyzna. Pewnie ją tu dokarmiacie."
Brazylia - plaża. Oburzony turysta mówi: "I gdzie są te nagie laski, za które zapłaciłem? Piekna Brazylia. Gówno, nie Brazylia."
I pytania na imprezie trampingowej gdzie świadczenia załatwia się z miejsca:
"co będzimy jedli dziś na kolację?"
"ile się spóżni nasz autobus?"
"czy okradną nas w Caracas?"
"aaa widziałem, że Pani dopiero ugadywała hotel. Pięknie, niezła organizacja!"
"kto mi będzie nosił plecak?"
I już słynne pytania z serii: - dokąd idzie ten człowiek?, dlaczego ta pani ma taką dziwną twarz?, do kogo należy ta ziemia?, dlaczego ten płot jest krzywy?, dlaczego ci ludzi się nie umyją?, kiedy się skończy ta mordęga? (podczas trekkingu w górach)...
To początek w wielkiego wora pamiętnika turystycznego. Bez tych textów turystyka nie miałaby takiego smaczku :)))
Pozdarwiam, Marta