konto usunięte

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Witam wszystkich Forumowiczów,
poprzednia rozmowa zainspirowałam mnie to kolejnego wątku...
Zapraszam do rozmowy o tym:
1. co wpływa na samopoczucie i atmosferę rozmowy podczas spotkania rekrutacyjnego z headhunterem?
2. jakie chcieliby Państwo otrzymać wsparcie lub/i informacje od headhunter’a przed spotkaniem z potencjalnym pracodawcą?
Czekam na burzliwą dyskusję.
Andrzej Jaworski

Andrzej Jaworski Patron, Forum
Aktywności
Społecznej

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Witam!
Dobre pytania!!!
Ale moze najpierw trzeba bybyło zadac sobie trudniejsze pytanie: co zrobić i co doprowadza do zainteresowania danym CV pracodawcę, aby w ogóle do takiej rozmowy doszło... :)
Sprawa dobrego samopoczucia jest wtórną. Będzie jeszcze lepsza, jak taki delikwent otrzyma pracę bez znajomości, po dobrym przebiegu hmmm... rozmowy kwalifikacyjnej...
Pozdrawiam serdecznie,
AJAndrzej Jaworski edytował(a) ten post dnia 14.10.08 o godzinie 16:14
Hubert Lipiński

Hubert Lipiński Efektywność z pasją!
Skutecznie :)

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Dzień Dobry,

Z doświadczenia osoby rekrutującej i rekrutowanej zaryzykuję następujące odpowiedzi:
1. Poziom otwartości (jak na randce), szacunek i kultura osobista ze strony gospodarza spotkania oraz umiejętność słuchania wyrażana m.in. parafrazami i prowadzeniem realnego dialogu a nie jedynie "przesłuchania". Spełniając te warunki rozmówca eliminuje część naturalnych barier komunikacyjnych i zmusza mnie do większego zaangażowania i otwartości, jednocześnie ułatwiając mi swobodne wyrażanie siebie.
2. Tu kłania się konstruktywna krytyka czyli:
- zwrócenie uwagi na obszary, w których nie jestem orłem i które stanowią potencjalne zagrożenie (mówiąc krótko sprawiają, że nie chce się ze mną rozmawiać);
- wskazanie tego co HH uznaje za mój największy plus w rozmowie i dobry fundament do wzbudzania zainteresowania i zaufania ze strony rekrutującego;

...chwilowo nie mam więcej natchnienia.

Pozdrawiam,
Hubert
Andrzej Jaworski

Andrzej Jaworski Patron, Forum
Aktywności
Społecznej

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Hmmm..., otwartość, chęć uczenia się, to ja nie powinieniem mieć kłopotów na rynku...

Pozdrawiam serdecznie :)
AJ
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Andrzej Jaworski:
Witam!
Dobre pytania!!!
Ale moze najpierw trzeba bybyło zadac sobie trudniejsze pytanie: co zrobić i co doprowadza do zainteresowania danym CV pracodawcę, aby w ogóle do takiej rozmowy doszło... :)
Sprawa dobrego samopoczucia jest wtórną. Będzie jeszcze lepsza, jak taki delikwent otrzyma pracę bez znajomości, po dobrym przebiegu hmmm... rozmowy kwalifikacyjnej...
Już na etapie analizy CV dla co niektórzy headhunterzy popełniają szkolne błędy. Szukają ładnych CV nie zastanawiając się, czy kandydat sam je napisał, kilka lat temu uczestniczyłem w budowie firmy i choć nie zajmuję się na codzień HR, prowadziłem rekrutację w obszarze swojej głównej specjalizacji, czyli w finansach. CV przepisane z internetu odłożyłem na bok. Na wszelki wypadek zrobiłem wywiady telefoniczne, które potwierdziły moje założenia. Tylko jedna z osób wykorzystujących "gotowce" zakwalifikowała się do obszaru zatrudnienia. Pozostałe kilkanaście, to były osoby z raczej z autentycznymi CV, może niedoskonałymi, ale wywiad telefoniczny i późniejsze rozmowy potwierdziły ich wystarczające kwalifikacje na stanowiska.
Poruszyłeś sprawę znajomości. Zapytałem kiedyś (na "bezczela") headhunterkę, czy "Wiadomo już, kto ma wygrać rywalizację na dane stanowisko". Zapeszyła się strasznie i zaczęła jąkać.
Bywa jeszcze gorzej, headhunter dogaduje się "pod stolikiem" z kandydatem. Z reguły jest to kandydat przeciętny, często popierany przez kogoś ze ścisłego kierownictwa firmy, albo tez znajomy headhuntera. Nie ma lekko, rada nadzorcza, albo ktoś z kontrolingu bywają "upierdliwi" i trzeba zachować pozory rekrutacyjne.
P.S.
o ile rekrutacja zewnętrzna jest znacznie obiektywniejsza w ocenach kandydata, to w przypadku wewnątrzfirmowych rekruterów, takie przypadki zdarzają się znacznie częściej.
Michał W.

Michał W. Consultant Engineer
Remote Support at
Application Support

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

a ja jako osoba rekrutowana nie lubie jeśli headhunterze - nie oddzwaniają niezależnie od wyników rekrutacji.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Ciekawsze jest pytanie drugie :)

Ogólnie sensowna odpowiedź brzmi: chciałbym otrzymać takie informacje o potencjalnym pracodawcy lub stanowisku, których nie zdobyłbym inną metodą (tj. bez pomocy headhuntera). Albo w drugą stronę - szansę, że moja kandydatura zostanie mu przedstawiona tak, jak nie mógłbym tego zrobić sam.

Innymi słowy - HH musi dawać mi jakąś wartość dodaną, powód, dla którego nie będę łazić po firmach z cv, tylko skorzystam z jego usług.

Oczywiście takie postawienie sprawy jest bardzo szerokie. Na przykład juz to, że HH posiada szeroką sieć zaufanych kontaktów może być takim powodem. Albo to, że podczas rozmowy podzieli się wiedzą ze swojej dziedziny (polecam firmę A, bo...).

W przypadku, kiedy jesteśmy "łowieni" dla konkretnego pracodawcy, moim jedynym oczekiwaniem jest szczerość. Jeśli HH odmaluje mi obraz pracodawcy w rózowych barwach, a późniejsze spotkanie tego nie potwierdzi, bedę miał do niego pretensje o zmarnowany czas. To bardzo trudne, żeby wyjść z roli "sprzedawcy" wciskającego towar za wszelką cenę i stać się chociaż trochę partnerem dla każdej ze stron. Mimo tego, że tylko jedna z nich płaci.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Sylwia Kujawska:
1. co wpływa na samopoczucie i atmosferę rozmowy podczas spotkania rekrutacyjnego z headhunterem?
Kwestia przygotowania merytorycznego HH. Tzn. czy spotykamy się tylko po to, żebym powtórzył to co napisałem w CV - wtedy czuję frustrację. Natomiast jeśli widzę (słyszę), że HH miał konkretny cel żeby się ze mną spotkać i celu tego osiągnąć nie dało się w rozmowie telefonicznej - wtedy i samopoczucie i atmosfera jest OK :)
2. jakie chcieliby Państwo otrzymać wsparcie lub/i informacje
od headhunter’a przed spotkaniem z potencjalnym pracodawcą?
Przede wszystkim wskazówki odnośnie tego na jakiej osobie zależy pracodawcy, co jestem w stanie z nim wynegocjować oraz nieformalne informacje na temat sytuacji firmy i powodów poszukiwania pracownika. To wiedzieć byłoby idealnie, ale z doświadczenia wiem, że HH nie znają (albo twierdzą, że nie znają) odpowiedzi na te pytania ;/

konto usunięte

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Michał W.:
a ja jako osoba rekrutowana nie lubie jeśli headhunterze - nie oddzwaniają niezależnie od wyników rekrutacji.

Też tego nie lubię! Rozumiem, że z jednej strony headhunter też człowiek i zwyczajnie zabraknie czasu - ale miłym gestem byłby chociaż "gotowiec" email z negatywną odpowiedzią - wysłane. Poza tym większość headhunterów działa na bazach danych, w których znajduje się "automat" do odpowiedzi.

Wszyscy oczekują od osób rekrutowanych żeby "w razie czego" zadzwoniły i poinformowały o np. spóźnieniu (różne sytuacje nas mogą spotkać). Ale jeżeli prosi się o kontakt headhuntera z krótką informacją "został wybrany ktoś inny" - otrzymanie odpowiedzi graniczy z cudem.

Jeden jedyny raz dostałam odpowiedź - mimo, że był to automat - uważam, że to wystarczy i jest ok.

Nawiązując do znajomości - ostatnio na rozmowie Pani dała mi wyraźnie do zrozumienia żebym nie łudziła się, że znajdę szybko pracę w administracji biurowej ze względu na to, że te stanowiska są "rozdawane między swoich znajomych".

Przykre, ale prawdziwe.
Beata Adamów

Beata Adamów recepcjonistka,
MOSiR

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

i ta pani miała rację w 100 procentach, jest gorzej niż było. Nie na przyjęc do pracy, że tak brzydko powiem "z ulicy", te czasy dawno minęły. A szkoda,uważam, że wiele firm traci, dobrych,rzetelnych, świetnie przygotowanych pracowników ale coż, zmienic sie tego nie zmieni,pozostanie liczyc na szczescie lub na dobre znajomości własnie.
Pozdrawian B.
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, ale...

Przeszkadza mi:

1. Każdy pieści swoje CV i inne akcesoria rekrutacyjne - nieważne czy ściągnięte z netu, czy nie - (przynajmniej taką mam nadzieję): literówki, formatowanie, czytelność itp. i jak widzę ogłoszenie gdzie pełno jest literówek, czcionka szaleje, formatowanie krzyczy i jeszcze jeszcze..., to zastanawiam się:
a: czy jest sens wysyłać swoje dokumenty do flejtuchja (jeszcze zgubi albo pomyli)
b: jak to świadczy o potencjalnym pracodawcy, skoro reprezentuje go taki właśnie poziom
c: czy się nie obrazi, że ktoś zgłosi mu literówkę w ogłoszeniu (zdarzyło mi się toto w firmie pozycjonującą się na prestiżową)

2. Nie czytacie (w większości) dokumentów, które dostajecie. Na co drugiej rozmowie zdarza mi się powiedzieć: "Tak jak wspominałem w ****" i przyglądać się jak nerwowo ktoś szuka gdzie to jest. Dotyczy to oczywiście tych, do których dotarłem, bo choćby nr telefonu przeczytali.

3. Rozumiem, że hh nie musi być specjalistą w takim czy innym zakresie, ale zawsze warto dopytać pracodawcę (albo kandydata) czy przypadkiem x nie jest pochodną y w doświadczeniu.

4. Odpowiedzi już wspominali moi poprzednicy - przypomnę i ja. Plaga egipska zwyczajnie.

5. "TOP SECRET" informacji o pracodawcy - zabij mnie a nie powiem.

6. Nieobecność podczas rozmowy - monolog kandydata raczej nic ciekawego nie wniesie, sztuczne podtrzymywanie rozmowy z jego strony też.

Co się tyczy wsparcia, to:

1. Dokładnej nazwy pracodawcy.
2. Opisu stanowiska i zakresu obowiązków.
3. Informacji o przyczynach rekrutacji.
4. Jasnego określenia czasu jaki jest potrzebny na decyzję ze strony pracodawcy.
5. Określenia (nawet w zarysie) wysokości wynagrodzenia i jego składników.
6. Spoza wsparcia przed konkretną rozmową - podtrzymanie kontaktu z kandydatem jeśli nie został zatrudniony. Zdarzył mi się jeden jak dotąd, który po tygodniu, gdzie dostał info, że wybrano kogoś innego zadzwonił do mnie i spytał, czy w dalszym ciągu szukam pracy.
7. Kawa/herbata/woda pozwala zająć ręce, odwrócić uwagę a czasem też uzupełnić płyny - pytanie to niestety ciągle nie jest standardem, a w upalne dni lipcowe wpatrywanie się w pijącego trzecią szklankę człowieka potrafi wytrącić z równowagi.

konto usunięte

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Tomasz Mąkowski:
Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi, ale...

Co się tyczy wsparcia, to:

1. Dokładnej nazwy pracodawcy.
2. Opisu stanowiska i zakresu obowiązków.
3. Informacji o przyczynach rekrutacji.
4. Jasnego określenia czasu jaki jest potrzebny na decyzję ze strony pracodawcy.
5. Określenia (nawet w zarysie) wysokości wynagrodzenia i jego składników.
6. Spoza wsparcia przed konkretną rozmową - podtrzymanie kontaktu z kandydatem jeśli nie został zatrudniony. Zdarzył mi się jeden jak dotąd, który po tygodniu, gdzie dostał info, że wybrano kogoś innego zadzwonił do mnie i spytał, czy w dalszym ciągu szukam pracy.
7. Kawa/herbata/woda pozwala zająć ręce, odwrócić uwagę a czasem też uzupełnić płyny - pytanie to niestety ciągle nie jest standardem, a w upalne dni lipcowe wpatrywanie się w pijącego trzecią szklankę człowieka potrafi wytrącić z równowagi.
Brawo Tomku - poruszyłeś chyba wszystkie najważniejsze punkty. Wybacz, że skróciłem Twoja wypowiedź ale każdy ją może przeczytać powyżej.
Jedyne co bym do tego dodał a co napisałem w innej grupie:
Jasne określenie terminu ważności oferty w ogłoszeniu, i to samo terminu odpowiedzi wiemy wtedy, ze brak odpowiedzi jest równoznaczny z odrzuceniem naszej kandydatury.
Wiele firm, zwłaszcza rekrutujących określa też, ze pozwoli sobie zachować nasze cv w przypadku innych rekrutacji i na podobne lub inne stanowisko... Nigdy z nich nie korzysta.

Najgorsze - jak wchodzisz na rozmowę a rekruter dopiero szuka Twoje cv i czyta je każąc opowiedzieć w tym czasie "coś o sobie".

konto usunięte

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

A mnie najbardziej zadziwia ,że na rozmowach tzw. kwalifikacyjnych są zadawane pytania ,co by Pan/Pani zrobiła gdyby się okazało ,że klient który kiedyś zaopatrywał się w Państwa firmie rezygnuje ,bo w innej dostał bardziej korzystne rabaty, jak zapytałem jakie rabaty odpowiedzi jest to tajemnica i jak na tego typu pytanie odpowiedzieć?
Zgadzam się całkowicie z tym ,że tak naprawdę to praca jest tylko dobra i tylko po znajomości i cała t a szopka dotycząca rekrutacji to jest jeden wielki kit .
Przykład gdy ubiegałem się o pracę do firmy X osoba z HR po informował mnie ,że osoba jest już dawno wybrana a tego typu rekrutacja jest robiona ze względu - na formalności korporacyjne ,i co wy na to .
Tak naprawdę firmy HR mają gdzieś kandydata i jego CV, dla nich liczy sie kasaaaaaaaaaaaaaaaa
i tak jak wcześniej były wypowiedzi to nie CV ma określać jego kwalifikacje ale wiedza którą posiada

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Zbigniew W.:
To wszystko jest paranoja, kandydat potrzebuje pracy, stabilizacji, umowy o pracę i godnego zarobku. Czy to naprawdę tym wszystkim dziadom z czegoś co ma dziwną nazwę - HR, tak trudno zrozumieć ?
A ten cały HR, to mi przypomina gówno, owinięte w ładny papier...
Ciekawe jak oni dostali pracę, a teraz są dumni, że mogą decydować o życiu innych...

Panie Zbigniewie,
rozumiem, że przemawia przez Pana frustracja, ale musi Pan wiedzieć, że to - jak Pan określił - gówno, owinięte w ładny papier to nie jest ostatnia instancja podejmująca decyzję o zaproszeniu Pana na spotkanie rekrutacyjne, czy decydująca o Pana zatrudnieniu.
HR selekcjonuje aplikacje odrzucając te, które nie spełniają wymogów formalnych i najczęściej zarówno te aplikacje, które idealnie pasują na stanowisko, jak i te, którym czegoś brakuje, przekazuje do decyzji osoby z tzw. biznesu, czyli menedżera poszukującego pracownika.

W dużych organizacjach HR niejednokrotnie zajmuje się tylko i wyłącznie pozyskiwaniem kandydatów do pracy, sam wybór kandydata pozostawiając menedżerom, czyli tym, którzy najlepiej wiedzą kogo im potrzeba i jakie ta osoba musi mieć doświadczenie i kwalifikacje.
Ponadto - proszę mi wierzyć - HR też rozumie potrzeby, które Pan wymienił. Niestety na jednym wakującym stanowisku można zatrudnić tylko jedną osobę i Pracodawca ma prawo wybrać tę, która w jego mniemaniu jest najlepsza. Wybór ten często jest bardzo ostrożny i przemyślany, bo jeśli po czasie okaże się, że wybrana osoba jest, delikatnie mówiąc, nieodpowiednia, to firma ponosi dość poważne koszty finansowe i czasowe.

To, co teraz napiszę pewnie Pana zaskoczy, ale są nawet i takie osoby, które właśnie dzięki pracownikowi działu HR znajdują pracę, bo ten selekcjonując aplikacje pomyślał o tym, że kandydat, który nie pasuje na obecnie otwarte stanowisko, może nadać się na inne, które być może zwolni się za jakiś czas.

Rozumiem, że na swojej drodze zawodowej spotkał się Pan z różnymi sytuacjami i różnymi osobami, jednak proszę całej winy za swoje niepowodzenia w poszukiwaniu zatrudnienia nie przypisywać właśnie działom HR, bo to niesprawiedliwe podejście.

Pozdrawiam.Anna Mleczko edytował(a) ten post dnia 09.02.13 o godzinie 13:38

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Panie Zbigniewie,

dziękuję za ustosunkowanie się do mojej wiadomości.
Poniżej pozwoliłam sobie odnieść się do poszczególnych części Pana wypowiedzi.
.:
To ja mam pytanie mało popularne. Przyznaje skończyłem studia techniczne, orłem nie byłem, trochę popracowałem i mnie zwolnili.
Czy Waszym zdaniem osoba dla której wielkim sukcesem było utrzymanie się na uczelni technicznej i utrzymanie się na studiach dziennych nie ma już prawa do żadnej pracy, bo każdy "ma prawo wybrać najlepszych".


Oczywiście, że moim zdaniem (i zapewne wielu innych osób również) osoba, która skończyła studia techniczne i to jeszcze dziennie, ma prawo do pracy. Ja skończyłam studia humanistyczne i to jeszcze zaocznie i mam takie samo prawo do pracy jak Pan. I będąc pracodawcą, tak samo jak inni pracodawcy, również miałabym prawo do wyboru tego kandydata, który według mnie najlepiej odpowiada wymogom stanowiska.
A więc odpowiadając na Pana pytanie: Tak, oczywiście, ma Pan prawo do pracy, tylko że to nie HR, za którym tak Pan nie przepada, decyduje czy np. praca dla Pana jest czy jej nie ma.

Tak od razu mówię uczyłem się , ryłem, kułem, zdawałem... i na żadne staże i inne dziwne rzeczy ani czasu, ani siły nie miałem, po pierwsze, a po drugie nawet przez myśl mi to nie przeszło, a o tym że mam szukać pracy zacząłem myśleć w dniu obrony pracy magisterskiej....


No i w porządku. Ja zrobiłam dokładnie na odwrót, bo tak chciałam, ale rozumiem Pana motywy i znam osoby, które postąpiły dokładnie tak jak Pan.

To wszystko przypomina mi wielką dyskusję o tym, że w reklamie podczas amerykańskiego finału super ball blondynka pocałowała normalnego chłopaka, zwanego przez media brzydalem.
Oczywiście my wszyscy jesteśmy młodzi, piękni i bogaci...a reszta co się w tych trendach nie mieści ma chyba zacząć sobie kopać ..grób...


No i tutaj nie bardzo rozumiem do czego Pan zmierza. Znam osoby, które znajdują się w takiej samej sytuacji jak Pan i też mi się nóż w kieszeni otwiera, gdy patrzę na ich zmagania z tym, co serwuje im rynek pracy. Sama się z tym wszystkim niejednokrotnie borykałam.
Ale czasem, zamiast obwiniać innych, warto się zastanowić, czy my sami zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, by wzmocnić nasze szanse na rynku pracy, bo konkurencja w dostępie do zatrudnienia jest spora i istnienie, czy nieistnienie działu HR nie ma na to żadnego wpływu.

Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Zbigniew W.:
No i co mądre filozofy.. nikt nie potrafi odpowiedzieć... Ja na znak protestu przeciwko ogólnopanującemu nepotyzmowi i zatrudnianiu wszędzie ludzi po znajomości i brakiem jakiegokolwiek odzewu po wysyłaniu CV na ogłoszenia w których spełniam wymagania, informuje, że przestałem szukać pracy...

No i obawiam się, że to niestety nie przyniesie oczekiwanych skutków :) Co więcej, niestety nikomu Pan krzywdy nie zrobi przestając wysyłać swoje CV. Tu niestety trzeba się obić w pancerz i próbować dalej, chociaż złość i rozczarowanie potrafią sięgać bardzo daleko.
I ja tak miałam - wysłane przeze mnie w całym życiu CV można by liczyć w dziesiątkach, a na rozmowach byłam tylu, że aż pracę dyplomową na ten temat napisałam.
Panie Zbigniewie, jeśli ma Pan ochotę, proszę wysłać mi swoje CV na adres: anna.mleczko@interia.pl. Rzucę na nie okiem i dam znać, jeśli coś "wpadnie mi w oko".
Pozdrawiam.
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: czego potrzebuje Kandydat?

Anna Mleczko:
Zbigniew W.:
rozumiem, że przemawia przez Pana frustracja, ale musi Pan wiedzieć, że to - jak Pan określił - gówno, owinięte w ładny papier to nie jest ostatnia instancja podejmująca decyzję o zaproszeniu Pana na spotkanie rekrutacyjne, czy decydująca o Pana zatrudnieniu.
Zgodnie z tym opisem nasuwa się wniosek, że najlepiej byłoby przeskoczyć ten element i skupić się na tym, kto faktycznie ma coś do powiedzenia zamiast tracić czas.

Zamiast kleić kolejne wypowiedzi Pani Ani podsumuję wprost:
Do mojej poprzedniej wypowiedzi dodam, że za istotne uważam ustalenie kto faktycznie jest osobą, która szuka pracownika i przeniesienie rozmów na właściwy poziom zamiast przerzucania się przez sitko osób "odpowiedzialnych", które wprowadzają niepotrzebne komplikacje.

Dokładnie ten sam schemat obserwuję przy większości przetargów czy dużych projektów.
Możemy sobie długo, namiętnie i przyjemnie rozmawiać, tylko zwykle wygrywają ci, którzy są faktycznie zainteresowani wpasowaniem się w oczekiwania ze swoim rozwiązaniem.
Kwestia tego czy to poszukiwanie pracy, czy start w "konkursie piękności" jest mało istotna.
Warunek konieczny - trzeba mieć coś do zaoferowania.

Następna dyskusja:

Z czego korzysta rekruter?




Wyślij zaproszenie do