konto usunięte

Temat: Król umiera, czyli ceremonie

„Królu, umrzesz pod koniec tego spektaklu.”
To – zdawałoby się – stoickie zdanie ze sztuki Ionesco dotyczy każdego z nas. Banał? Frazes? Owszem, póki mnie osobiście nie dotyczy. Póki nie o mnie mowa. A nawet wtedy, gdy przyjmiemy do wiadomości, że to Ja, że to po mnie, trudno stanąć twarzą w twarz. Uciekamy się do masek i ceremonii.
Spektakl w Starym Teatrze to pochwała bogactwa i namiętności życia, a także obraz śmierci w jej wzniosłym i wyzwalającym wymiarze – zapowiada reżyser.
Jest to także spektakl o starym Starym Teatrze i odchodzeniu jego legendy pod nieuchronnym naporem Nowych Czasów.
Wszystko razem traktowane śmiertelnie serio, wywoła zapewne salwy śmiechu.

żródło: http://www.stary-teatr.krakow.pl/spektakle.php5?co=szt...

konto usunięte

Temat: Król umiera, czyli ceremonie

Pozwolę sobie na wypowiedź. Widziałam Ionesco w wykonaniu staroteatralnym w minionym sezonie i szczerze mówiąc... nie, nie byłam zachwycona. Poszczególne części tego spektaklu jakby się dla mnie nie zgrywały - stagnacja rozpadającego się królestwa przetykana scenami tańca, pod koniec Dance Macabre... Brakowało przejścia.
Na widowni czuło się takie ciężkie skupienie - "ciężkie" nie znaczy dobre. Pod koniec na stojąco oklaskiwano aktorów Teatru, a nie sztukę.
Salw śmiechu też nie pamiętam. Jakiś delikatny pomruk gdzieniegdzie ;-).



Wyślij zaproszenie do