Joanna Rybińska

Joanna Rybińska public relations
manager

Temat: uwaga na Willę RAj w Nałeczowie

Własnie wróciłam z majówki w willi Raj w Nałęczowie (dla lepszej orientacji: Ośrodek Odnowy Biologicznej Feniks, który posiada 3 wille: Feniks, Willę Raj i Willę Brzozy) i chciałam wszystkich miłośników SPA przestrzec przed wyjazdem do tego przybytku.
Na stronie www osrodka wszystko prezentuje się pięknie- ładne warunki mieszkaniowe, duża oferta zabiegów w całkiem rozsądnych cenach. Tak więc się skusiłyśmy i z przyjaciółką zafundowałyśmy sobie pobyt w Willi RAj. Oto kilka powodów, dla których miejsce to należy omijać szerokim łukiem:

1) na stronie www czytamy, ze trzy obiekty mieszkaniowe ośrodka Feniks oddalone są od siebie o 300 metrów. W rzeczywistosci pensjonaty są w 3 różnych miejscach Nałęczowa i korzystając z zabiegów (które są zarówno w Willi Raj jak i w Feniksie) należy biegać między ośrodkami, nie mówiac już o paradowaniu w szlafroczku. Tak więc po peelingu w willi raj musiałam kompletnie się ubrać, łacznie z kurtką i pokonać odległość (niebagatelną) dzielącą mnie od masażu w Willi Feniks.

2) Willa brzozy (na zdjęciu bardzo ladna), w której zostałysmy zakwaterowane to juz naprawdę lekkie przegięcie. Nie dość, ze znajduje się na jakiejś górze i daleko od centrum (wieczorem bardzo niemiło się wracało na to pustkowie) to jeszcze warunki w niej są pożałowania godne. To co miało być "przestronnym apartamentem" okazało się norą na poddaszu z otworem w dachu wielkości kartki A3, stechłą boazerią, starymi, wypaczonymi drzwiami od łazienki i takimi samymi wejściowymi. Do nory szło się po starych, stromych schodach - naprawdę pachniało to filmem grozy, a nie ośrodkiem spa. Do tego stołówka śniadaniowa znajdowała się w suterenie, do której wkraczałam zgięta w pół, w grubym swetrze. Oczuywiscie pozostale posiłki w Willi Raj czyli radosny bieg po Nałęczowie zapewniony, niezależnie od warunków pogodowych!

3) Urzekło nas również podejście do klienta i troska o jego potrzeby. O pseudospa wypowiem się niżej (zasługuje na osobny punkt!), tu tylko wzmianka o serdeczności gospodarzy. Pan, który dowiózł nas z bagazami do Willi Brzozy (chyba mąż właścicielki, ale pewności nie mam), na nasze narzekania o odległość od centrum i sal zabiegowych, polecił nam skrót, który miał nas uratować. Pierwszego popołudnia, w drodze na masaż, skorzystałyśmy z rady i schodziłyśmy z blotnistego wąwozu, kompletnie porośniętego zresztą. Bez możliwości zawrócenia, bo bloto, jak każdy wie, jest śliskie. Skończyło się upadkiem koleżanki i gratisową kąpielą błotną.

4)na wzmiankę zasługuje również wyżywienie w Ośrodku Feniks. Chyba jest to jedyne miejsce na ziemi, gdzie byłam raczona cząstką pomarańcza lub grejpfruta - nie sądziłam, ze tak można pokroić drobno cytrusy, zeby każdego kuracjusza potraktować 1/6 owocu. Obawiam się, ze w przypadku owoców, niewiele ma to wspólnego z dietetycznym wyżywieniem. To raczej jakaś posunięta do skrajności oszczędność. Wyliczyłyśmy z koleżanką, ze dzienna racja zywieniowa wynosi tam ok. 8 zł (wg. bardzo pobieżnej kalkulacji cen i ilości produktów, ale ileż się można pomylić). Chyba w więzieniach jest podobnie, prawda?

5) SPA to już w ogóle odrębna historia. Schody pokrywała warstwa kurzu, w gabinecie kosmetycznym wielkości wychodka (tak mi się przynajmniej wydaje, wcześniej widziałam tylko większe gabinety)w tym samym czasie "oprawiano" 2 obce osoby (gdy ja miałam zabieg na twarz, jakaś nieznana mi Pani miała kurację w majteczkach), a peeling ciala pod prysznicem wykonywał mi jakis PAn (pewnie tam zatrudniony, ale ostatecznie można było mnie uprzedzić - nie kazda kobieta życzy sobie męskiej obsługi przy tak intymnym zabiegu na golaska). Masowana byłam w pensjonacie Feniks w pokoju o wyglądzie umieralni- kontemplacja usmarowanego czymś bliżej niezidentyfikowanym sufitu przyprawiała mnie o mdłości, a nie należę do osób szczególnie wrażliwych. Manicure miałam robiony na łóżku do masażu. Osobliwe......I równie ważne: Ceny zabiegów nie miały nic wspólnego z cenami umieszczonymi na stronie, w przypadku masażu cena podskoczyła z 66 na 100, a peelingu z 50 na 90 PLN. To chyba duże widełki, prawda?

6) Na koniec wisienka na torcie, która posłuży za konkluzje, bo komentarz wydaje mi się zbyteczny. W sobotę wykonano mi manicure - czerwony lakier został położony bez bazy, Pani darowała sobie również położenie utwardzacza, co mocno mnie zdziwiło, ale juz nie miałam zdrowia z nimi dyskutować. Efekt? Tego samego wieczora zauważyłam odpryski lakieru (po zaledwie 3h!), a rano obudziłam się z zupełnie "zważonym" lakierem na paznokciach. Wyglądało to tragicznie. Udałam się wiec do Pani na recepcji "Spa" i pokazałam paluszki, prosząc o ponowne, tym razem poprawne wykonanie usługi. Odpowiedziano mi, ze to niemożliwe, bo nie ma kosmetyczek. Poprosiłam więc grzecznie o anulowanie usługi i poratowanie mnie zmywaczem. Przy Pani z recepcji zmyłam paskudny lakier (nawet mnie żałowała zacna kobieta, powiedziała, ze paskudnie mi się porobiło). Przed wyjazdem zglosiłam się do niej po zwrot gotówki za manicure, na co Pani odrzekła, ze właścicielka ośrodka (PANI HALINA ZUBRZYCKA) zgadza się oddac mi "najwyżej" 5 złotych. Nie wiem czy to "najwyzej" dawało mi jakieś pole do negocjacji w dół, w każdym razie podarowałam jej to 5 zł. Komentarz chyba jest zbyteczny......
Jacek S.

Jacek S. Saint-Gobain
Abrasives

Temat: uwaga na Willę RAj w Nałeczowie

He he he (przepraszam za ten śmiech) bardzo miło się to czyta i aż dziw że w XXI wieku są jeszcze takie miejsca.
Sam dużo śmigam po naszym pięknym słowiańskim kraju i czasem aż sie płakać chce co ci ludzie wyprawiają (Hotele, Restauracje itp.)
Joanno może weźmiemy Twoją historię + kilka moich napiszemy "zbiór ostrzegawczy" i wydamy go w 3 językach (jako tłumacz ptzysięgły nie powinno to stanowić dla Ciebie problemu ;)

konto usunięte

Temat: uwaga na Willę RAj w Nałeczowie

Raj był opisany w książce Katarzyny Grocholi "Nigdy w życiu" - chyba w 2 części...Grochola nazwała go Kurdęczów:):):)
Joanna Liszka

Joanna Liszka ksiegowa, j&k

Temat: uwaga na Willę RAj w Nałeczowie

Witam

swego czasu mialam wątpliwą przyjemność przebywać w owym przybytku,byłam juz w kilku SPA w kraju i musze przyznać, że tylko w Willi Raj zaszokował mnie taki brak profesjonalizmu, zabiegi może i dobre sprzet tez niczego sobie, ale podejscie właścicielki, jej kompletny brak wiedzy{ dodam ze właścicielką jest DOKTOR nauk medycznych Halina Zubrzycka}i nastawienie tylko na wyciągnięcie z klienta jak największej kasy jet porażające, a wizyta w cuchnącym, tak dokładnie cuchnącym gabinecie Pani doktor porażająca.

Wiele do zyczenia pozostawiaja tez pokoje, ciasne , łazienki ochydne, nie ma kabin prysznicowych tylko jakieś zasłonki prysznicowe- z grzybem ochyda poprosu, brak tez mydełek, ręczniki są szorstkie i nie estetyczne-chyba ze starości, już nie wspomnę o szlafrokach , których poprostu nie ma.

Jednym słowem - NIE POLECAM !!! a za takie pieniądze naprawde można znaleść coś dużo dużo atrakcyjniejszego.
Adam Nurzyński

Adam Nurzyński specjalista, WZF

Temat: uwaga na Willę RAj w Nałeczowie

uff...z tego co pamiętam,
w tym roku była promocja do tych ośrodków na Grouponie,
bardzo mocno przymierzałem się do zakupu oferty...
na szczęście; po tym co przeczytałem co napisałaś; jednak nie zdecydowałem się.

Nałęczów mi się bardzo podoba i zamierzam tu jeszcze przyjeżdżać, tylko z tego co widzę,
muszę też uważnie patrzeć na oferty miejsc wypoczynkowych.

pozdrowionka
Aleksandra K.

Aleksandra K. HR Bussines Partner,
Grupa Allianz Polska

Temat: uwaga na Willę RAj w Nałeczowie

Dziękuję za ostrzeżenie, znow się na grouponie wystawiają.
pozdrawiam!
Marta Konieczna

Marta Konieczna szukam pracy

Temat: uwaga na Willę RAj w Nałeczowie

aktualizacja 2014 czerwiec

Właśnie miałam okazję przybyć do Willi Brzoza (zakwaterowanie) oraz Raj ("zabiegi spa")
Ponieważ miałam do pokonania 600km to bardzo prosiłam o przygotowanie pokoju na konkretną godzinę 14:00. Pani właścicielka obiecała, że wszystko będzie gotowe i miłym głosem życzyła udanej podróży. Miałam jeszcze miły telefon o potwierdzenie przybycia. Niestety czar prysł już w pierwszej minucie mojego zameldowania się na recepcji. Zamieszanie i pół godzinne oczekiwanie na to, żeby dotrzeć do pokoju, który jak już odczułam wcale nie był gotowy i mieścił się w willi Brzoza. Ponieważ miałam być jedynym gościem w Willi Brzoza (nawet recepcji tam nie ma,) musiałam czekać na przewodnika by tam trafić. Wszystko dokładnie jak w poście sprzed paru lat = daleko od centrum pod górę, skansen tudzież nora sprzed 200 lat, brud, smród i ubóstwo. Zaplecze kuchenne jak w najgorszym horrorze - pajęczyny w lodówce, grzyb w czajniku i... nawet nie chce mi się dalej opisywać. We wszystkich pokojach tona kurzu zwałowanego w koty, słabe oświetlenie i nieprzyjemny zapach staroci i stęchlizny, pełno mrówek.
To wszystko za bagatela 200 zł za dobę :)
i teraz najlepsze... po moim telefonie na recepcję z informacją, że ta cała sytuacja to jakieś wielkie nieporozumienie usłyszałam od pracownicy "dobrze, rozumiem, dziękuję przekaże szefowi"

Podsumowując stały polski motyw = zachłanny właściciel, który nie przyjmuje nic do wiadomości oraz posłuszne pracownice, które muszą się utrzymać i w zamian z ładnym uśmiechem oszukują w biały dzień.



Wyślij zaproszenie do