Piotr
Szczotka
Dyplomowany
masażysta Bodyworker
Temat: wizerunek profesjonalnego masażysty/masażystki prawda czy...
W jednym z najciekawszych rynkowo krajów, gdzie praktykuje sporo masażystów i jednym z najbardziej zorganizowanych pod względem terapeutycznych środowisk, przeprowadzono wewnętrzną ankietę, pod hasłem: co się nie podoba samym terapeutom (tu czytaj massage therapist) w wizerunku ich środowiska. Ankieta nieoficjalna, tym bardziej daje do myślenia, ciekawe jak by to wyszło u nas :)Najczęściej a pro po błędnego wizerunku wskazywano w internecie:
Zdjęcia - już na pierwszy rzut oka widać że ani fotograf, ani osoba wykonująca zdjęcia nie mają najczęściej o masażu zielonego pojęcia. Patrz: pozycje w jakich leżą potencjalni klienci, głowy na boku, szyje skręcone, pełna tapeta na twarzy i uśmiech rodem z lat 30 reklam past do zębów :) Jaki klient się tak zachowuje, a już tym bardziej pacjent? (no chyba że w walentynki).
Pozycja terapeuty/masażysty - to kolejny temat, niektóre pozycją są tak nieergonomiczne, że na pewno medyczne systemy ubezpieczeniowe nie muszą się trwożyć. Pracując w takich pozycjach, po prostu ci terapeuci nie mają szans dożyć emerytury.
Ubiór - panowie na zdjęciach w SPA w spodniach bez koszuli.?. Panie masażystki w gabinetach masażu albo im zbrakło materiału na t-shirt i windują gołe pępki, albo bluzeczki na cienkich ramiączkach rodem z dyskoteki. Może zdjęcia z gabinetów terapeutycznego masażu pomylono z salonami masażu? Zapracowanym kreatorom stron internetowych to się mogło zdarzyć.
Oliwa leje się strumieniami. Owszem w wielu metodach wschodnich sporo się jej stosuje, także w Polinezji, ale w masażach leczniczych zdecydowanie mniej. Są techniki/metody w których prawie w ogóle.
Relaksacja - no jak nie taniec ze świeczkami - to kamienie. Państwo menadżerowie przewińcie już ten film. No ile można na stop-klatce.
Co ciekawe - w ankietach - rzadko można dostrzec narzekania, kompleksy zawodowe, czy potrzebę tłumaczenie się, że jak się jest terapeutą masażystą to już nie chiropraktykiem, nie dietetykiem, nie instruktorem fitnessu, nie fizjoterapeutą, słowem każdy wie co do niego należy.
No cóż, trudno się powstrzymać od komentarza. Zwłaszcza że w ostatni weekend miałem przesympatyczną rozmowę z koleżanką która jakiś czas temu wróciła z zagranicy i też już nie bardzo jej się chce tłumaczyć co oznacza zawód terapeuta masażysta.