Piotr
Szczotka
Dyplomowany
masażysta Bodyworker
Temat: Korespondencja z zagranicy, czyli konieczny dystans:)
Pozwolę sobie dołączyć/przenieść wątek z grupy Fizjoterapia, bo dotyczy także tej grupy.(...) dlaczego skończyć, moim zdaniem rozpocząć.
Wiele osób po przygodzie z zagranicą patrzy zupełnie inaczej na nasze problem. Tu mi się przypomniały niektóre rozmowy z korespondencji. W skrócie:
(...) Pracuję za granicą, po pracy czasem jestem na skyp'ie, korespondując z innymi znajomymi lub przeglądam dyskusje na forach. Zerkam także z sympatii na Gl, także na grupę Fizjoterapia czy Masaż, bo to mój konik. Jestem trochę zdziwiony o czym się tam rozmawia. Biorąc pod uwagę te dyskusje, muszę wam bardzo podziękować, ponieważ przekonują mnie o słuszności pracy poza krajem. Tu (mniejsza o kraj) jest nie do pomyślenia aby szeregowy praktyk musiał się kłopotać tyloma sprawami organizacyjnymi. Skupia się na praktyce, a jego czas wolny jest zbyt cenny na zaprzątanie sobie głowy problemami organizacyjnymi za które są odpowiedzialni powołani do tego lub wybierani przedstawiciele. (...).
Edukacja. Generalnie jest współpraca odpowiednich resortów edukacji, ministerstwa zdrowia i pracy czy spraw socjalnych. Nie do pomyślenia jest, aby absolwent po ukończeniu szkoły lub studiów kłopotał się tym do czego jest faktycznie uprawniony, jakie ma kwalifikacje. Odpowiednie stowarzyszenia krajowe fizjoterapeutów oraz masażystów (tu także samodzielny zawód) mają wpływ na aktualizacje programów nauczania tych kierunków, konsultują je.
Poza tym jest coś w rodzaju rejestracji praktyki tzw. healerów*, inaczej wygląda dyskusja dotycząca naturalnych metod leczenia.
Decydenci. Osoby na stanowiskach decydujących o kształcie praktyki a zwłaszcza przewodniczący danej grupy zawodowej nie są jakimiś osobami zamkniętymi w wierzy i występującymi od święta. Generalnie albo są osiągalni na branżowych stronach ewentualnie na facebook'u. W trakcie kadencji łaski nie robią że się udzielają. To cześć ich zadań, szeroka dyskusja środowiskowa.
Mając na uwadze jakie tematy podejmujecie i z czym się borykacie, wyrazy uznania i współczucia.
Internet wydawało by się że nie zna granic, jednak trudno czasem zmienić mentalność, to widać od razu. W rzeczywistości internetowej, obserwując fora, strony, mam wrażenie że niektórzy rozdają na tacy wiedzę, zwłaszcza praktyczne doświadczenie, za którą w normalnych krajach płaci się na płatnych stronach. Dostępne są fragmenty, streszczenia, ale nie w takim zakresie. Co jest zabawne, musicie się jeszcze tłumaczyć ze swojej aktywności. (...) Gdzie wy żyjecie?
Z tych i innych powodów szlifuję praktykę zagranicą.
Pozdrawiam. (...).
(*Healer oznacza nie tyle ludowy uzdrowiciel, co obecnie bardziej naturoterapeuta. Generalnie praktykując naturalne metody w gabinecie jak i w domu klientów. Niektóre metody nakładają się z metodami oficjalnej medycyną jak masaż, hydroterapia, akupresura. Zdarza się, iż naturopatami są także lekarze oraz osoby z innych zawodów medycznych, pielęgniarki, masażyści, fizjoterapeuci. Jednakże aby praktykować, osoby te zostają w różnym stopniu zweryfikowane. Nie możliwe jest aby rozpocząć praktykę bez odpowiedniego przygotowania)
(tu już mój komentarz)
Nie bardzo chcą precyzować, co z tą mentalnością:).
Uważam, że warto się przewietrzyć, aby czasem odetchnąć mentalnie i mieć bardziej trzeźwy osąd sytuacji:) tu się zgadzam. Potem spokojnie skupić się na praktyce.
Takiej korespondencji jest sporo. Nie ma większego znaczenie aby przypisywać to temu czy innemu krajowi, aby nie tworzyć stereotypów. Faktem jest, że na polskich forach osoby pracujące zagranicą raczej niechętnie dzielą się informacjami. Przecież nie chodzi o ocenę gdzie jest lepiej, ale raczej o ukazanie zróżnicowania samej praktyki jak i warunków organizacyjnych. Może dlatego jak piszą, praktyczna wiedza jest zbyt cenna, aby ją ot tak rozdawać na forach dyskusyjnych :)
Jak znam życie, za jakiś czas w tej grupie zawodowej będziemy się siłować z kolejnymi ustawami, próbującymi coś tam uregulować. Ale mnie to raczej nie dotyczy. W razie czego zwinę sobie jakiś lekki materac, plecak i pójdę się znowu trochę przewietrzyć. Zbyt piękny mam zawód aby się przejmować, takimi pierdołami.
Prawdę mówiąc zasiedziałem się trochę. Oj tam, oj tam:)
Taka korespondencja ma sens, jeśli ma nam uzmysłowić różnorodność praktyki, ale nie jej wartościowanie. Nie chodzi o to gdzie jest lepie, jest po prostu inaczej.
Pozdrawiam serdecznie, zwłaszcza korespondentów zagranicznych.
Piotr Szczotka.Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 23.10.12 o godzinie 12:45