Maria Zofia Tomaszewska www.edumuz.pl
Temat: ZAPACH KSIĄŻEK recenzja z 18 maja 2014
http://illumien.blogspot.com/2014/05/marynarka-mirosaw...Patryk
Obracając się w towarzystwie pasjonatów literatury nie raz jestem pytany. Czy moim zdaniem warto sięgnąć po powieść polskiego autora?
Trudno mi odpowiadać na tak zadane pytanie, bo moje ostatnie doświadczenia z prozą rodzimych autorów nie była zbyt obiecująca do czasu, gdy na mojej bloggowej skrzynce nie znalazłem intrygującej propozycji.
Za sprawę Pani Marii umożliwiono mi przeczytanie e-booka Pana Mirosława Tomaszewskiego pod tytułem Marynarka.
Nie miałem do tej pory okazji przeczytać równie dobrej i zarazem intrygującej powieści, której tło historyczne utkane w kanwie wydarzenia Grudnia 70.
Moglibyście pomyśleć, ze to kolejna powieść o nudnej i niestrawnej historii polskich robotników o przegraną sprawę. Nic bardziej mylnego.
Za sprawą barwnej postaci, jaka na potrzeby powieści wykreował autor mamy do czynienia z dobrze skonstruowana fabuła.
Od samego początku gburowaty i zadufany w sobie Adam ujmuje nas, ponieważ swoim zachowaniem przypomina każdego z nas.
Nie jest grzecznym i miłym chłopczykiem, ale nabuzowanym i nieokiełznanym testosteronem, który tylko czekana sposobność by eksplodować.
Adam, jako ekslider zespołu punkrockowego Amnezja robi wiele by nie pamięta 17 grudnia 1970 roku. Wtedy to zastrzelono jego ojca. Jedyne wspomnienie, jakie po nim pozostało to wytarta i niemodna marynarka.
W nieoczekiwany sposób zostaje wmieszany w brudna grę Karola Jarczewskiego.
Ten były plutonowy okazuje się dawnym PRL-owskim żołnierzem, którego wydelegowano do stłumienia demonstracji robotników ze stoczni gdańskiej.
W pochodzie robotników znalazł się ojciec Adama.
Od momentu, gdy zabito go ta tragedia dotknęła nie tylko samego Adama i jego rodzinę. Karol próbuje naprawić to, że zniszczył Adamowi dzieciństwo.
By tego było mało sprawę komplikuje zięć Karola Witek, który szuka haka na swojego teścia. Chce pozbawić go firmy i sprawić mu ból.
Mówią, że gdy ktoś szuka to znajdzie i tak właśnie stało się z Karolem.
Witek poznał mroczną tajemnicę, która nie miała ujrzeć światła dziennego.
By przechylić szale goryczy po kłótni ze swoją córką Magdą traci także nienarodzego potomka. Karola to przytłoczyło do tego stopnia, ze nie jest w stanie egzystować i zajmować się firmą.
W tym momencie na scenę wkracza dziennikarka Nina i zmienia układ sił. Czy jednak ma siłę przebicia i poradzi sobie ze swoją przeszłością Adama, z którą będzie musiała się skonfrontować?
W odkryciu, dlaczego zginął ojciec Adama pomaga mu. I to właśnie przez jej książkę o Grudniu 70 całe zamieszanie, które wstrząśnie trójmiejskim establishmentem.
Zapewniam Was, że nie mieliście w rękach tak dobrej powieści, która wzbudzi w was wzruszenie, po niej długo jeszcze będziecie myśleli, dlaczego losy Adama i Niny potoczyły się tak, a autor nie mógł wymyślić innego zakończenia.
Dla mnie ta powieść to świetny przykład na dalekowzroczność Pana Mirosława, który na trwale zapisał się u mnie, jako pisarz, do którego będę wracał.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z twórczością Tomaszewskiego to nic straconego o ile przeczytacie jego powieści Marynarka.
Adam to tak nietuzinkowa postać, że na samo wspomnienie o niej przywołuję na twarzy uśmiech. Nie każda postać wzbudza we mnie takie pozytywne emocje.