Maria Zofia Tomaszewska www.edumuz.pl
Temat: WSZYSTKO OD NOWA, recenzja z 16 sierpnia 2014
http://likame.wordpress.com/2014/08/27/marynarka-miros...ARYNARKA, MIROSŁAW TOMASZEWSKI
27 Sierpień 2014 · by aleandra · in WAB. ·
Marynarka_Miroslaw-Tomaszewski,images_big,5,978-83-7747-974-2MARYNARKA – MIROSŁAW TOMASZEWSKI
WYDAWNICTWO WAB, EBOOK
OCENA: 9/10
Typowy kryminał leci tak: tajemnicze morderstwo, policjant/detektyw/ktokolwiek próbuje je rozwikłać. W układance fabularnej Tomaszewskiego zabrakło stróża prawa, a co więcej: zaraz po pierwszym rozdziale autor sprowadza nas na ziemię, dostarczając czytelnikowi pewności, że ma w rękach nie sensację, tylko powieść obyczajową z elementami historycznymi. I bardzo dobrze mu to wyszło.
Adam, 40-letni punkowiec przez swój charakter ma tendencje do rozwalania sobie życia. Do odejścia z roboty wystarczy mu zwykłe wkurzenie, zazwyczaj ze strony klienta, który zachowuje się głupkowato. Załamany po kolejnej tego typu akcji spotyka ambitną dziennikarkę Ninę. Oraz biznesmena, Karola. Ten ostatni wyciąga do niego pomocną dłoń. Dlaczego dziany człowiek wydaje krocie na jakiegoś nieudacznika? Im dalej w powieść, tym więcej zagadek.
Fabularnie i językowo nie mam do czego się przyczepić. Ze względu na to, że miałam do czynienia z oryginalnym wydaniem e-booka, pozwolę sobie zatem na jedną uwagę: czasami korekcie/redakcji literki w wyrazie się poprzestawiają. Niezbyt często, ale jednak zdarzy się. W ten sposób czytając zgrabnie napisane, lekkie zdanie natrafimy na „ablok” zamiast „albo”.
A co z fabułą?
Tomaszewski strona za stroną rozkręca akcję. Czytelnikowi mnoży się stos pytań, w tym o charakterze „kto kogo zabił”.
W powieści zawarty jest humor, zwykle w kolorze czarnym. Im bliżej do ostatniej kartki, tym czytelnik zdaje sobie sprawę, że los z punktu widzenia obiektywnego obserwatora może i jest zabawny, ale w stylu gorzkiej czekolady. Zjadasz, wypijasz, smakujesz, ale gorzki smak ciągle krąży po języku. I jeszcze ci mało.
W Marynarce poruszony został niezwykle ważny dla Polaków i mieszkańców Trójmiasta wątek: Grudzień 70′. Bez niego powieść nie była tym, czym jest. Nie, nie mamy tu do czynienia z „męczeństwem i patosem”, które zwykle w takim przypadku Polakowi się we łbie otwierają. Tomaszewski opowiada o ofiarach i zbrodniarzach Grudnia, ale bez zbędnych ideologii: może trochę podkolorozuje humorem, przez co rzecz bardzo dobrze się czyta. Poznajemy punkt widzenia obu stron, poznajemy również mniej-więcej wydarzenia (nie umiem powiedzieć, na ile są zgodne z prawdą, nie mniej jednak dużych niezgodności nie powinno być), które miały wtedy miejsce. Idealny sposób, by zainteresować młodego człowieka historią.
Kto dotrwa do końca powieści, ten dostanie jeszcze jeden prezent od autora. Jaki? Tego musi się sam dowiedzieć, bo jest zbyt wartościowy, by go w tym miejscu zdradzić.
W skali ocen to wygląda tak. Całościowo 8/10, bo po prostu Marynarka jest dobrą książką. Dodaję 1 punkt, czyli robię 9/10 za końcowy i historyczny wątek. Jednym słowem: polecam!
Podziel się: