Maria Zofia Tomaszewska www.edumuz.pl
Temat: Kronika błękitnej biblioteczki- recenzja z 17.04.2014
http://lotta-kronika-pachnacych-kartek.blogspot.com/20...Marynarka" Mirosław Tomaszewski
MONIKA SJOHOLM
Niesamowicie intrygująca powieść, w której podobało mi się wszystko. Samo czytanie to czysta przyjemność- bystra narracja, jest sarkastycznie, dowcipnie, wciągający styl opowieści, wartka akcja. To nie jest powieść historyczna, zahacza jedynie o''czarny wątek''- grudzień 1970 roku..Pisarz umiejętnie wplata ten dramatyczny epizot, który wypływa poniekąd z serc i dusz bohaterów- jest to bardzo ciekawy zabieg, bo chodzi o jednostkę, o ludzkie dylematy a nie o tendencyjne masowe informacje znane z telewizji. Bardzo podobał mi się początek- robi wrażenie- poznajemy paru ludzi, różnych, pozornie nie mających ze sobą nic wspólnego, wciąga ich historia, właściwie czułam, że idę za ich plecami cały czas, krok w krok- żaden z tych bohaterów nie był ani jednoznaczny ani aniołkowaty- i o to chodzi- są ludzcy.
Karol- szycha trójmiasta, szanowany, bogaty właściciel firmy, który nie cierpi męża swojej córki. Smutny- dawny wokalista zespołu Amnezja, zapomniany i zagubiony człowiek-dwoje głównych bohaterów, łączy tylko jedno- oboje nie umieją uciec od przeszłości choć wydaje im się, że mają ją za sobą. Ciężko opowiedzieć o tej książce- to z tych, które poprostu trzeba przeczytać by poczuć, opowiada się o wiele trudniej. Książka biegnie dwutorowo- kwiecień 2005, i grudzień 1970 we spomnieniach. Jest to super połączone, wszystko w tej lekturze płynie. Gorąco wam polecam. Ciekawa i dobra powieść.Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.04.14 o godzinie 08:17